„Tak” dla kontrowersyjnej uchwały. Czy mamy się czego bać?

Image

Głosami radnych PiS została podjęta kontrowersyjna uchwała, która mówi o tym, że na terenie specjalnej strefy mogą być lokowane zakłady pracy, które stwarzają zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego.

Opozycja: Prezydent z nami nie będzie gadał, tak nam powiedział

Po tygodniowej przerwie Rada Miejska wróciła do tematu związanego z planem zagospodarowania przestrzennego pn. „Strategiczny Park Inwestycyjny Euro - Park Stalowa Wola”. Wszystkie informacje na ten temat można znaleźć tutaj

Sesję Rady Miasta poprzedziło spotkanie radnych z prezydentem oraz obrady dwóch komisji. Jako pierwsza w dyskusji głos zabrała Joanna Grobel- Proszowska.

- W tym planie, oprócz zapisu, w którym dopuszcza się lokalizację przedsięwzięć mogących zawsze lub potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko w rozumieniu przepisów odrębnych, znalazł się zapis, że dopuszcza się lokalizację zakładów stwarzających zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi, w szczególności zakładów stwarzających zagrożenie wystąpienia poważnej awarii przemysłowej. Na spotkaniu z panem prezydentem niestety, pan nie chciał się przychylić do naszego wniosku, aby z tego planu wykluczyć dopuszczalność lokalizacji zakładów stwarzających dla zdrowia i życia ludzi oraz zakładów stwarzających możliwość wystąpienia poważnej awarii przemysłowej. Argumenty były takie, że lokalizacja takich zakładów obwarowana jest całym szeregiem przepisów, które maja zabezpieczyć dane przedsięwzięcia przed skutkami poważnej awarii, niemniej jednak taka awaria zawsze może się zdarzyć- mówi Joanna Grobel- Proszowska.– Chciałam zwrócić uwagę, że na komisji pan prezydent wyartykułował zdanie, że z nami nie będzie rozmawiał na żaden temat, bo jesteśmy w ogóle niekompetentni i nie jesteśmy godni żeby na ten temat z nami rozmawiać. W dalszym ciągu stoję na stanowisku, że taki zapis planu zagospodarowania przestrzennego powinien zniknąć dla bezpieczeństwa mieszkańców.

Prezydent Stalowej Woli ukończył prawo i politologię. Jak powiedział po sesji jeden z radnych, nie ma studiów technicznych. Też więc nie jest wykształcony w tym temacie.

Walczą o życie i zdrowie mieszkańców, czy są przeciwko rozwojowi?

Radny Damian Marczak również odniósł się do słów jakie padły podczas obrad komisji. Zacytował słowa prezydenta, w których mówił, że radni opozycji są przeciwko rozwojowi Stalowej Woli.

- Pan prezydent cały czas argumentuje zasadność tych zapisów, dla nas nie do przyjęcia, tym że tego wymaga dobro interesu Stalowej Woli i bez tego zapisów do Stalowej Woli nie przyjdą żadni inwestorzy- powiedział Marczak.

Głos w dyskusji zabrała również Renata Butryn, która nawiązała do wypowiedzi prezydenta z poprzedniej sesji, gdzie zapewniał on, że wszystkie zgody i procedury nie dopuszczą do tego aby w stalowowolskiej strefie lokowały się takie firmy, które zagrażają środowisku, jak również zdrowiu i życiu. Radna Butryn podkreśliła, że powinny byś podejmowane decyzje, które mają na celu chronić środowisko oraz mieszkańców.

Mówimy stanowcze NIE dawaniu furtki zakładom stwarzającym zagrożenie

- Jako mieszkanka chcę mieć gwarancję, że będę żyć w bezpiecznym mieście i środowisko wokół będzie bezpieczne- mówiła Renata Butryn. - Jest wiele nowoczesnych zakładów, które nie wymagają lokalizacji zakładów stwarzających zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi i o takie walczmy. Mówię „nie” takim inwestorom, którzy mogą zagrażać w ten sposób.

Prezydent miasta, zanim odpowiedział na pytania radnych, przypominał jaki cel stawia sobie miasto Stalowa Wola tworząc strategiczny Park Inwestycyjny Euro Park Stalowa Wola. Mówił w samych superlatywach o przyszłości miasta, nowych miejscach pracy.

Prezydent uważa, że opozycja sieje panikę

- Dzisiaj wszystkie dokumenty europejskie wskazują, że rewolucja dotycząca chociażby pojazdów zasilanych energią elektryczną staje się faktem. Albo Stalowa Wola w tych branżach chociażby dotyczących elektromobilności, mając do tego pełne przygotowanie i pełne możliwości weźmie udział w tym aby być liderem nowoczesnych technologii, tutaj w Stalowej Woli, albo zamkniemy się w nieuzasadnionych strachu, braku kompetencji, myleniu pojęć, straszeniu mieszkańców i inwestorów, zamiast skupić się na tym aby proces, który prowadzimy od kilkunastu miesięcy był ukierunkowany na pozyskanie liderów ochrony środowiska, liderów technologicznych, liderów, którzy napiszą nową historię gospodarki, nie tylko polski, ale całego świata- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Włodarz miasta stwierdził, że ze strony radnych opozycji wkradła się chęć populistycznego, niesprawdzonego, niemerytorycznego bojkotowania zapisów uchwały i przedstawiania ich w panicznych słowach, w nieodpowiedzialnych określeniach, co prowadzi do oskarżania inwestorów, którzy dokonują w Stalowej Woli znaczącej zmiany gospodarczej. Uznał, że radni SPS nadinterpretują zapisów planu miejscowego. Prezydent wyjaśnił, że nad treścią dokumentu pracowano kilkanaście miesięcy, poddając go pod publiczny wgląd, opiniowanie przez kilkanaście instytucji regionalnych i ogólnokrajowych. To także szereg ekspertyz, analiz, które szczegółowo były kontrolowane.

W dyskusji na temat planu zagospodarowania przestrzennego zabrali głos również mieszkańcy, którzy wzięli udział w sesji Rady Miasta. Wyrazili oni swoje obawy dotyczące oddziaływania strefy przemysłowej na mieszkańców Stalowej Woli.

Po zakończeniu dyskusji głosami 14 radnych PiS (Jerzy Augusyn- jedyny z SPS, Mariusz Bajek, Maria Chojnacka, Łukasz Durek, Ilona Kaczmarek, Andrzej Kochan, Agata Krzek, Elżbieta Kulpa, Lucjan Małek, Paulina Misko, Piotr Rut, Jan Sibiga, Stanisław Sobieraj Franciszek Zaborowski) uchwała została przegłosowana.

Przeciwko zagłosowało 6 radnych (Leszek Brzeziński, Renata Butryn, Joanna Grobel- Proszowska, Damian Marczak, Dariusz Przytuła, Andrzej Szymonik). Od głosu wstrzymali się Łukasz Warchoł.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =