Zwycięstwo dające nadzieję
W niedzielne popołudnie Stal Stalowa Wola rozgrywała ostatnie spotkanie ligowe w tym roku kalendarzowym. Zielono- czarni zagrali zaległe spotkanie 16 kolejki, w Łagowie, z zespołem ŁKS-u.
Gospodarze tego spotkania, w dotychczasowych 19 spotkaniach, zdołali zgromadzić 28 punktów, co dawało im 10 pozycję w ligowej tabeli. Przypominamy, że zespół ŁKS-u nie mógł rozegrać spotkania w pierwotnym terminie, ponieważ u zawodników tego zespołu wykryto koronawirusa. Zawodnikom obydwu drużyn, od początku niedzielnego spotkania towarzyszył padający z lekka śnieg, a sztuczna murawa na boisku w Łagowie była zmrożona i nie ułatwiała zadania piłkarzom. Stalówka już w 14 minucie objęła prowadzenie, po bramce zdobytej przez Mrozińskiego. Cieszy bardzo fakt, że po raz kolejny duży wkład w zdobytą bramkę miał Szifer. Wychowanek Stali zaliczył kolejną w tym sezonie asystę. Podopieczni trenera Wieprzęcia po objęciu prowadzenia, ruszyli jeszcze bardziej zdecydowanie do ataku, chcąc szybko zdobyć kolejną bramkę, która dałaby im więcej spokoju. Co ciekawe, ok. 20 minuty można było usłyszeć zza ogrodzenia stadionu doping kibiców Stali Stalowa Wola, którzy mimo niesprzyjającej aury postanowili oglądać to spotkanie na żywo. Niesieni dopingiem Zielono- czarni, w 23 minucie, zdobyli drugą bramkę. Tym razem na mocny strzał z ok. 20 metrów zdecydował się Wiktoruk. Uderzenie było na tyle silne, że piłka wpadła do siatki mimo interwencji bramkarza gospodarzy. Mając dwubramkowe prowadzenie Stal nieco zwolniła tempa, kontrolując cały czas przebieg spotkania, pozwalając jednocześnie gospodarzom na nieco więcej gry piłką na naszej połowie boiska. W 45 minucie uśmiechnęło się do naszego zespołu szczęście, kiedy to niefortunnie interweniował bramkarz gospodarzy, odbijając piłkę wprost do niekrytego Wiktoruka, który wpakował piłkę do pustej bramki. Stal na przerwę schodziła, prowadząc 3:0 i trzeba przyznać, że był to wynik w pełni zasłużony.
Druga część spotkania była już zdecydowanie bardziej wyrównana i zespół ŁKS-u definitywnie częściej gościł pod bramką Korziewicza. Efektem tego był rzut karny podyktowany w 62 minucie dla gospodarzy, za faul na zawodniku ŁKS-u. Jedenastkę na bramkę zamienił Imiela, a przewaga Stali stopniała do dwóch bramek. Zawodnicy Stalówki zareagowali jednak w najlepszy możliwy sposób. W 66 minucie spotkania przeprowadzili kolejną efektywną akcję, którą wykończył najskuteczniejszy zawodnik Zielono-czarnych w tym sezonie, Michał Fidziukiewicz. Wraz z upływem czasu warunki do gry były coraz gorsze. Boisko powoli zmieniało kolor z zielonego na biały, a zawodnicy coraz bardziej ślizgali się na nim, co groziło groźnymi kontuzjami.
Wynik do końca spotkanie nie uległ już zmianie, a Stal odniosła bardzo ważne zwycięstwo, dzięki któremu awansowała w ligowej tabeli na 3 pozycję, a strata do prowadzącej Wisły Puławy zmniejszyła się do 10 punktów. Teraz piłkarzy czeka przerwa zimowa, w trakcie której trenera Jaromira Wieprzęcia czeka dużo pracy, by przygotować zespół do wiosennych spotkań. Patrząc jednak na grę zespołu pod wodzą niedawno zatrudnionego trenera, możemy mieć nadzieję, że runda rewanżowa sezonu 2020/2021 może być naprawdę udana w wykonaniu naszego zespołu.
29.11.2020 Łagów godz. 12:30
ŁKS Łagów 1:4 Stal Stalowa Wola
Bramki: 62’ Imiela - 14’ Mroziński, 23’+45’ Wiktoruk, 66’ Fidziukiewicz
Stal: Korziewicz, Zięba, Khorolskyi, Witasik, Sobotka, Jopek, Wiktoruk, Szifer, Mroziński, Mistrzyk, Fidziukiewicz. rez: Siudak, Waszkiewicz, Stępniowski, Zmorzyński, Stelmach, Jarosz, Lebioda.
Autor: Tomasz Szymczakiewicz
Komentarze