Płoną znicze jak płonie pamięć o nich
Bartek i Mateusz mieli po 24 lata. Zginęli śmiercią tragiczną jadąc na wesele przyjaciół. Od 1 września przy drodze palą się znicze. Przyjaciele i mieszkańcy żegnają dwóch młodych chłopaków.
Jeden pochowany zostanie jutro w Stalowej Woli, drugi w piątek w Jastkowicach. Gdy nagle niebo zabiera dwóch tak młodych ludzi, jest żal i smutek. Tym bardziej, gdy ci młodzi ludzie są tak lubiani. Od kilku dni wciąż ktoś przyjeżdża na miejsce tragedii by zapalić znicz i pomodlić się za tych, którzy odeszli za wcześnie.
Przypomnijmy, wypadek miał miejsce 1 września około godziny 13:15. Dwóch chłopaków spieszyło się na ślub przyjaciół do Grębowa. Jeden miał być świadkiem, drugi drużbą. Wieźli ze sobą obrączki dla państwa młodych. Wypadli z drogi. Zginęli na miejscu.
Zobacz również: + Drużba i świadek jechali na wesele. Wieźli obrączki. Zginęli w wypadku.
Komentarze