Trudno się wypowiedzieć. Przykladowo pielegniarka zarabia mniej niż nauczyciel. Pracuje więcej godzin dziennie. Nie ma wolnych ferii wakacji czy przer
W świątecznych. A wykonuje tez odpowiedzialmy zawód.

to ze ktos zarabia mniej pracujac duzo
to zadne pocieszenie
za chwile pielegniarek w szpitalach nie bedzie

Prawda jest taka, że młody nauczyciel (0-10 lat pracy) zarabia mniej niż kasjerka w markecie. Jeszcze gorzej mają nauczyciele w dużych miastach gdzie przepaść jest jeszcze większa. Czy tak powinno być? To są przecież osoby, które kształtują nasze dzieciaki i ich przyszłość...

każdy ma prawo do strajku, dlatego nie będąc zwolennikiem pisu mam nadzieję że minister Zalewska będzie miała twardą dupe i da im nic z racji tego iż ten szantaż jest kosztem dzieci, dlaczego nauczyciele nie zbiorą się w kopę i w wakacje nie pojadą pikietować pod sejmem ?? jeśli nie podoba się praca po prostu ją zmieniam. Za 4 lata znów władza się będzie zmieniać będą wybory i znów będzie im mało.....

Nauczyciele nie siedzą 8 godzin dziennie w szkole od 7-15 a dzieciaki już w podstawówce siedzą od 7-15 przyjdą do domu chwila odpoczynku odrobienie zadania nauka i zero czasu dla siebie jeszcze jak ktoś dojeżdża to już wogóle brak czasu .a taki nauczyciel posiedzi 45 min na lekcji w tym przerwa druga lekcja 45 min i do domu . A to ze biora do domu karkówki czy zeszyty do poprawy to już ich sprawa równie dobrze mogą to robić w szkole .niech siedzą od 7-15 i będą mieć wtedy czas na nauczanie i poprawę . Co po niektórzy nauczyciele to nawet nie dyktuje notatkę tylko dzieci muszą same w domu robić.

Wystarczy obejrzeć na TVN szkołę tam uczniowie mają poważniejsze problemy jak nauczyciele muppet show hehe

Co zrobicie z dziećmi w poniedziałek?
Zaprowadzamy do szkoły ?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami można wziąć wolne z pracy (płatne). Polecam bezwzględnie wykorzystać świadczenie z braku innych opcji. Nikomu nie jest lekko a babysitter będzie nie do zdobycia gdyby Pierwszy Broniarz nie zbastował.

Podwyżki ok ale uznaniowe a nie obligatoryjne. Mało jest nierobów wsród nauczycieli? Patrzą żeby jak najwięcej wypchnąć dzieciom do domu. Dadzą wszystkim to nierób będzie się cieszył, a nauczyciel który na prawdę się angażuje i poświęca dla młodzierzy dalej będzie stratny. W żadnym wypadku podwyżki dla wszystkich. Ewentualnie pula do podziału przez dyrektora.

A co rodzice mają robić z dziećmi przez 70- kilka dni wakacji, 14 dni ferii zimowych, tydzień przed, tydzień po świętach, wolne których mają bez liku dodatkowo?

Niech siedzą na dyżurach, proste, a dzieci niech mają zapewnioną opiekę.

Według wyliczeń przeprowadzonych w samorządach w roku 2018 osoby pracujące w szkołach mają ponad 80 dni urlopu.

Kto z was pracując po kilka godzin dziennie ma jeszcze szansę na tyle wolnego?

Zadania domowe zaczną się po strajku, bo dzieci z materiałem będą do tyłu.
Kiedyś mówiono że nauczycielem jest się z powołania, a nie dla pieniędzy.

Lekarzem i księdzem też, ale nie nie widziałem jeszcze ani jednego ani drugiego zastanawiającego się jak przetrwać do pierwszego.

Rozumiem ze masz sposób jak i komu dać podwyżki i nierobom byś nie dał. Nierób pójdzie do sądu i napewno wygra bo to dyskryminacja. Tylko specjalne egzaminy i testy mogą wyeliminować nierobów ale to rząd powinien zrobić nie dyrektor.

Szczerze mówiąc ja żadnego nauczyciela/-ki tez nie - wręcz przeciwnie, dobrze się im powodzi.

Jestem nauczycielem mianowanym. Pracuję 10 lat jako nauczyciel w SP i przedszkolu. Wymiar urlopu to 35 dni.

A oto mój wyciąg z zeszłego miesiąca (jako potwierdzenie zarobków podawanych przez p. minister):


Nadawca

ZESPÓŁ SZKÓŁ ******

Kwota operacji

2.390,44 PLN

Tytułem

WYNAGRODZENIE ZA M-C MARZEC­ ­ ­ ­

Data księgowania

01/03/2019

Data waluty

01/03/2019

Typ operacji

PRZELEW KRAJOWY MIĘDZYBANKOWY

Calkiem niezle wynagrodzenie.

A wg ministerstwa
Od 1 stycznia 2019 r. wynagrodzenie średnie dla nauczycieli wynosi:

dla nauczyciela stażysty - 3045 zł,
dla nauczyciela kontraktowego - 3380 zł,
dla nauczyciela mianowanego – 4385 zł,
dla nauczyciela dyplomowanego - 5603 zł.


I jak to się ma do rzeczywistości? Pani minister podaje kwoty z kosmosu, o których nawet nikomu się nie śni.

Podalas swoją kwotę netto ministerstwo brutto ale :
Należy pamiętać, że - jak podkreślają eksperci - jest to teoretyczny model, który służy przede wszystkim do planowania i oceny działań jednostek samorządu terytorialnego. Dzięki tym kwotom mogą one zaplanować, ile pieniędzy wydadzą na wypłaty dla zatrudnianych przez siebie pedagogów. Dodatkowo nie jest to pułap wynagrodzeń, który musi osiągnąć każdy pedagog, jak czytamy w komentarzu do Karty Nauczyciela - może się zdarzyć, że jeden będzie otrzymywał wynagrodzenie niższe od średniego, a drugi wyższe, w sumie zaś ich wynagrodzenia nie będą niższe od średniego wynagrodzenia.

Czyli? Bo nie do końca rozumiem.

Rozumiem, że jeśli Ty walczyłbyś o podwyżkę dajmy na to w prywatnej firmie i zarabiał o 25% mniej niż średnio pracownik na tym samym stanowisku, 2 RAZY mniej niż inni "wybrani" koledzy, którzy podbijają średnią, nie miałbyś nic przeciwko?

Tylko przyjął tłumaczenie od szefa: "może się zdarzyć, że jeden będzie otrzymywał wynagrodzenie niższe od średniego, a drugi wyższe, w sumie zaś ich wynagrodzenia nie będą niższe od średniego wynagrodzenia." - to zdanie zresztą to jakaś logiczny nonsens...

Przecież to jakaś komedia. Cieszę się, że moja droga zawodowa poszła w stronę prywatną, nie budżetową...

Podwyżka pensji należy się nauczycielom tak samo jak każdemu innemu obywatelowi naszego kraju, ale ten strajk kosztem dzieci to straszna obłuda i szczyt hipokryzji. Każdy ma prawo do protestu, ale nie kosztem innych, a w szczególności tych najmłodszych.

Stalowemiasto, nawet jeśli jest to kwota brutto, to w moim przypadku dysproporcja wynosi 2 000 zł, a w Polsce jeszcze chyba nie mamy podatków i składek na poziomie prawie 50%. Netto powinno wyjść około 3 000 zł, a to i tak znacznie więcej.
Mówiąc o średnim wynagrodzeniu, to jeśli faktycznie wezmę pensję dyrektora szkoły, który też jest nauczycielem to wówczas może wyjdzie taka średnia (oczywiście netto).Tyle, że dyrektor jest jeden, a nauczycieli kilkudziesięciu.
Może i dużo zależy od samorządu, ale naprawdę nauczyciele nie mają takich pensji.

Przez 2 miesiące? To robota na 1 dzień Co dalej?

Uznaniowość? W PSP nr 11 w Stalowej jest pewna Joanna. Tam uznaniowość byłaby po kluczu partyjnym No zły pomysł.

W wakacje i ferie moje dzieci też mają wolne od szkoły. Nie wyobrażam sobie, żebym miał je wtedy wysyłać do szkoły.



Współczuje twoim dzieciakom jak ty chcesz ich pozbawić wakacji i ferii.



I co z tego? Taka praca.



Np. nauczyciele. Każdy może wybrać ten zawód są takie braki w kadrach, że praktycznie nie ma bezrobocia.

Dobrze, uznaniowość (koleśiostwo) ale tak jest w każdej firmie. jak dostanie każdy to zawsze będzie ktoś pokrzywdzony bo połowa dostanie za nieróbstwo. Podwyżki uznaniowe to nie dyskryminacja, mylisz pojęcia.