Mam do Was pytanie bo spotkalam sie z pewną sytuacją.
Jakis miesiac temu może dwa byłam w sklepie nagle zrobiło sie zamieszanie i pani sprzedawczyni wyprowadziła ze skelpu kobiete mowiac nie masz tu prawa wejsc wiecej bo kradniesz.Ostatnio ta sama sytuacja zdazyła sie w innym sklepie i tu na wlasne oczy widziałam Jak Pani ze sklepu wyciagała z torby od tej Pani ukradzione rzeczy. Szkoda mi sie jej zrobiło. Kiedys bylam swiadkiem jak Pan który wszedł do sklepu został na powitanie przegnany bo wyglądał jak bum. Czy tacy ludzie szukaja pomocy ? czy im tak dobrze zyc ? Ukradna cos napiją sie przespią byle gdzie. CZy w stw jest miejsce dla takich osob ?

W Stalowej Woli jest Schronisko im. Brata Alberta, do którego mogą przyjść bezdomni. Mogą tam dostać opiekę, mieszkanie, pomoc i to wszelaką. Warunek: trzeba być trzeźwym. To nie odpowiada większości bezdomnym. Wolą spać na klatkach, pić alkohol za pieniądze wyżebrane od ludzi. Wolą też kraść.
Każdego dnia policja jeździ do sklepów, które wzywają funkcjonariuszy do kradzieży. Kradną bezdomni, kradną młodzi i starzy. Niektórzy dobrze znani są i policji, i samym sprzedawcom w sklepach. Nic więc dziwnego, że gdy kolejny raz wchodzi im do sklepu złodziej, to się go wyprasza. Przecież później manko będzie musiała zapłacić ekspedientka, która zarabia nierzadko najniższą krajową, pracuje uczciwie i ma na utrzymaniu rodzinę, dzieci. Dlaczego ma nie być czujna?

Człowiek zaniedbany, obdarty, śmierdzący budzi u jednych odrazę, u takich jak ty- litość i smutek.

Większość jednak tych ludzi chce tak żyć i nie chce przestać chlać, kraść i lumpować się....

Nie żałuj więc ich. Sami sobie zgotowali ten los.

Mryszard trochę mało wiesz, nie jest tak kolorowo.
Możesz nie pić całe życie ale bez skierowania w schronisku możesz przenocować jedna noc. Miejsc jest tylko 18, większości zostają piwnice.

@ stalowemiasto

Prawda. Trzeba się zgłosić do MOPS-u po skierowanie do schroniska.
Najlepiej nie mając adresu zameldowania, bo jeżeli jest się zameldowanym gdzieś, to teoretycznie nie jest się bezdomnym.
Ja de iure jestem bezdomny od dwóch miesięcy.
Ale może nie będę musiał iść do MOPS-u po skierowanie do schroniska... w każdym razie nie chciałbym. Bo co w takim schronisku można robić ?
Dostępu do internetu prawdopodobnie tam nie ma, trzeba odpracowywać koszty swojego utrzymania, oczywiście żadnego spożywania alkoholu... i właściwie nie bardzo wiadomo do czego taka wegetacja zmierza.

O Tej Pani co piszesz to pewnie wiem o kogo Ci chodzi, i ta Pani nie jest bezdomna bo mieszka gdzieś na JP II, i ta Pani jak tylko wejdzie do sklepu to tylko po jedno, żeby coś ukraść więc szkoda czasu personelu i policji.
I ta Pani to nawet jeździ do Niska kraść, więc nie jest tak jak myślisz.