Wytłumaczy ktoś o co tak naprawdę chodzi?
Tylko tak na prosty rozum.

PS. Tylko prosiłbym o sprawdzone informacje- wytłumaczone na prosty język. Nie definicje i domysły.

Dzięki.

tego na prosty rozum nie wytłumaczy ci nawet ziobro

Wystarczy wpisać w Google "ustawa inwigilacyjna" i możesz sobie poczytać wiele informacji na ten temat np. tu:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/921582,co-moga-sluzby-specjalne-ustawa-inwigilacyjna-ustawa-o-policji.html
Z czym masz problem?
Z czytaniem?
Ze zrozumieniem tego, co przeczytasz?
Ze zrozumieniem pojęć prawnych?

Łopatologicznie:

Było:
Jeśli Policja chciała uzyskać informacje o abonencie i odszukać sprawce w internecie, musiała się zgłosić do jego dostawcy o udostępnienie jego adresu (czyli kto zawarł umowę). Policja nie miała możliwości podsłuchiwać bez nakazu sądu, jeśli takie działanie by miało miejsce, było by nielegalne a zarazem nie mogło by być dowodem w śledztwie.
Będzie:
Policja sama będzie miała dostęp do bazy abonentów internetu, jak i również dostawcy muszą udostępnić "lustro łącz abonentów" policji.
To pozwoli im podsłuchiwać abonentów i będą mogli robić to bez ograniczeń i będzie to legalne. Napewno pomoże to w śledztwach ale ceną jest prywatność każdego Polaka.

Finał będzie taki że ta ustawa uderzy w Polskiego szarego użytkownika internetu, bo przestępcy będą korzystać z połączeń szyfrowanych (VPN) znajdujących się poza Polską (jest to w pełni legalne) i podgląd zawartości nie będzie możliwy pomimo podglądania łącza lokalnie, podglądną tylko "krzaczki".

Dzięki Wszystkim!



Tylko tego nie rozumiem.

krzaczki - ciąg znaków nic nie znaczących przy normalnym czytaniu

Dzięki Panowie

Z tym brakiem dostępu policji i innych służb już wcześniej do danych abonentów on line dyskutowałbym. Ileś lat temu była taka sytuacja na forum Nowin, gdzie nocą jakiś anonimowy forumowicz z Przemyśla pisał, że zaraz popełni samobójstwo. Policja odwiedziła to mieszkanie niedługo po zgłoszeniu przez innych użytkowników netu. Była to noc. Skąd wzięli dane tak szybko?
Albo jeśli ktoś zadzwoni np. o bombie to też szybciutko mają lokalizację telefonu, bez żadnej procedury. W zwykłych sprawach np. o groźby karalne czy inne pierdoły prokurator prowadzący sprawę pisał do operatora z żądaniem udostępnienia danych. Ale w sprawach nagłych oni już wcześniej mieli natychmiastową możliwość reagowania.

Dla chcącego nic trudnego. W oparciu o poprzednio obowiązujące przepisy Policja i służby specjalne bez problemu omijała wszelkie unormowania prawne odnośnie podsłuchów i innych form inwigilacji:

http://kulisy24.com/nasze-sledztwa/afera-podsluchowa-policja-wlamala-sie-do-skrzynek-mailowych-dziennikarzy
http://wyborcza.pl/1,75478,17490712,Generalowie_na_podsluchu__Sluzby_specjalne_i_policja.html

Bajki o tym ,że wcześnie Policja ( albo inne służby) nie mogła a teraz już może , trzeba opowiadać dzieciom na dobranoc!