Uważajcie w Tesco robiąc zakupy 2 za 1 ponieważ naliczają podwójnie na kase.... już nie pierwszy raz mi się to zdarzyło.

I nie zwróciłaś uwagi nikomu w sklepie?

Zwróciłam już kilka razy i dostałam pieniądze w punkcie Tesco, za mną były 3 osoby rownież nabite w butelke.

Dobrze obejrzałaś paragon? W Tesco przy zakupach 2 za 1 czy 3 za 1 czy 1 za jeden a 2 za pół ceny, zawsze kwota naliczana jest "zwyczajnie", natomiast rabat odejmowany jest po zakończeniu kasowania produktów i informację o nim znaleźć można poniżej listy zakupów w formie kwoty na minusie.
Pozdrawiam.

edit: w między czasie dyskusja się potoczyła Czyli jednak ich błąd. Niemniej jednak nie kazdy wie jak naliczane są rabaty w Tesco, więc może komuś to info się przyda.

To nie chodzi, że specjalnie nabijają podwójnie, tylko na końcu paragonu nie odliczył się rabat. No, ale mimo wszystko jest to ich wina i ja te rabaciki zawsze dokładnie sprawdzam.

Ja radze dokładnie zobaczyc paragon. Zostałam ze znajomymi już nabita kilka razy w butelke, fakt oddają pieniadze jak się upomniesz, tego im nie można zarzucić

Tylko to już nie jest pierwszy raz. Rozumiem raz, ale żeby 5,6 razy? Od tamtej pory ogladam dokładnie paragon zaraz po zakonczeniu transakcji.

tylko ślepcy i głupcy wierzą w promocje XX za X

Sa to błędy pracowników.Nikt specjalnie nie "zapomina" o wprowadzeniu promocji do komputera. Przeciez nikt z kasy nie wyciąga tych pieniędzy dla siebie ( pracownik wyciąga dla siebie a może kierownik sklepu dzieli się z pracownikiem ??). Dużo pracownikow, duże tesco brak kontroli i bałagan.

A mnie się wydaje ze to jest specjalnie, bo mają maly TARGET. Ogolnie Tesco bardzo slabo teraz presperuje i wymyslaja rozne karty club card itp. Mają słabe utargi. Ponad 200 sklepow tesco pozamykali w Anglii i w Polsce już też kilka. W naszym tesco dzis kolezanka chciała kupić soki po czym nabili jej 2 razy a było 2 x 1. Szkoda słów!

To Ci się żle wydaje, a możesz mi odpowiedzieć co to ten target jest? Zawsze mi się wydawało, że w języku polskim jest taki słowo jak utarg, no ale mogę się mylić.

haha TARGET dobre

Po pierwsze : Zanim użyjesz słowo ( target )dowiedz się co ono oznacza. "za mały " he he, ale błysnęła.To tak jakby stwierdziła , że stanik służy do podtrzymania dupy.Rzecz jasna , aby nie była za mała.
Po drugie: Ceny , rabaty , promocje "zawiazuje" centrala w Pradze, to nie wiem czym miałby się Kierownik sklepu dzielic.Tyle.

Do "agnieszka" Nawet nie masz bladego pojęcia jaka jest skala kontroli w tesco. Powtarzam jeszcze raz - BLADEGO -.

ja zawsze sprawdzam paragon przy kasie a jak jest taka promocja to na koncu paragonu mam odliczone -

Na zakupy w tesco jest prosty sposób. Kupujesz na dwa paragony - pierwsze rzeczy promocyjne, drugie zwykłe. I jakoś od razu wyłapujesz błędy i w punkcie oddają. Fakt błędów jest sporo, ale wina systemu i tyle rozmowy.

Niektóre promocje w Tesco po prostu zwalają mnie z nóg, dwa przykłady:





Do tego dochodzi tłumaczenie "Koleżanka zapomniała zdjąć winietki z promocją, bardzo nam przykro". Zdarzały się też sytuacje, gdy informowałem obsługę, a nawet jakichś funkcyjnych na Tesco, że cena pod art. nie odpowiada cenie, jaką uzyskałem na czytniku. Często kończyło się na "Dziękuję za zgłoszenie"... a cena zostawała, trzeba złowić jak najwięcej nieuważnych klientów przecież, niech kupują towar droższy. Często też widziałem promocje z transparentem typu Stara cena: 35 zł, nowa cena: 25 zł, oszczędzasz: 15zł !

ps. dodam jeszcze jedną, kiepską nieco fotkę:


Włoski deser Panna Cotta 2 x 100 g - na etykietce grzmią - 38% taniej! Cena 6,49zł skreślona i zapisana 6,49zł... ktoś powie, że to cena po obniżce, tylko tamta przekreślona powinna być o 38% wyższa, bo ktoś się pomylił (takich cen, gdzie towar przeceniany jest z takiej samej ceny na taką samą są setki w Tesco, efekt żółtej etykiety i napisu promocja i tak zrobi swoje). A więc, na stronie ezakupy Tesco powyższy produkt, deser 2x100g kosztuje 4,49zł. Zatem cena 6,49 nie może być tą po obniżce, bo wtedy ten produkt musiałby kosztować normalnie 10,46zł. 10,46 vs. 4,49 w tym samym sklepie w sieci. Co ciekawsze, porównując tę cenę z ceną ze sklepu internetowego okazuje się, że produkt jest nie o 38% tańszy, a o ok. 45% droższy niż w tej samej sieci sklepowej w internecie (biorę pod uwagę tutaj możliwość zmiany ceny na przestrzeni miesiąca, bo tyle ma fotka czy fakt, że sklep w sieci ma niższe ceny, ale różnice są kolosalne). Według mnie na półce stał produkt z informacją o obniżonej cenie, której to obniżki nie było, a jego cena była wręcz wygórowana. Takie oto są proszę Państwa promocje. Będąc w sklepie zwrócę uwagę jaką dziś cenę posiada w/w deser, jeżeli 10,46zł to zwracam honor (choć szczerze wątpię,a co i tak nie zmienia faktu, że jest bałagan z etykietami, choć głośno było, że etykiety elektroniczne spowodują, że już nigdy w życiu nie przytrafi się żadna, nawet najmniejsza pomyłka). pozdrawiam

nie znam osoby , co by sie do tej pory nie naciela na tescowskie promocje...
samo zgloszenie do pracownika nic nie da! bo kazdy pracownik ma swoja przydzielona alejke i to nie jest w jego obowiązku zmieniać ceny.
od tego jest osoba ktora zajmuje sie cenami itp
najlepszym rozwiązaniem to poproszenie obslugi o rozmowe z kierownikem
To kierownik powinien świecić oczami za takie oszustwa -tak uwazam, i kazdy klient powinien móc kupic produkt po cenie na etykiecie a w przeciwnym razie podwojny zwrot pieniedzy za pomyłkę
szybko nauczyli by sie szanowac klientów! !

Eee... a jakie to ma znaczenie? Jeśli kupujesz 5 rzeczy w promocji to na końcu masz 5 rabatów i bez znaczenia jest czy na tym paragonie są inne produkty, bo rabaty są na samym końcu W celu łatwiejszej weryfikacji wystarczy ułożyć produkty promocyjne np na samym końcu, po cholerę generować kolejkę i robić zatwardzenie przy kasie.

Jojecko ludzie się spieszą i nie patrzą. biorę 6 rzeczy na promocji i 6 razy ma mi odliczyć cenę. odliczy mniej - od razu do punktu. Moja metoda działa

Przecież rabaty odejmowane są na końcu paragonu, więc niezależnie od kolejności skanowania są zgrupowane i łatwo jest je policzyć. Choć to dotyczy tylko produktów 2 za 1 etc. normalnie przecenione produkty nabijane są po prostu z niższą ceną jako kolejny produkt na paragonie.

Każdemu jego raj, ja robię po swojemu i działa i nie płacze że oszukują.

Najlepiej nic nie kupowac w tescko.bo te promocje sa tylko dla naiwnych. Ktozy daja sie naprac na okazje ..i sa w konia robione.czesto na temat promocji mowia w tv.ale ludzie sami daja sie naciagac

bywa też inna cena towaru na półce a inna wyższa przy kasie!!

tak jest w wielu miejscach, wiec trzeba zawsze miec paragon