NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »
Nowy Temat Odpowiedz
«« « ... 77 78 79 80 81 82 83 ... » »»
Wszystko o PO,
Posty: 11612
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Cze 2012r. 19:11  
Cytuj
tuskaszenko znów pożycza - my oddamy

"Po raz kolejny aby zdobyć pieniądze na pokrycie należności, resort finansów sprzedaje euroobligacje. Planowany termin spłaty tego zadłużenia to rok 2023. "Księgi popytu są otwarte, wyceny należy spodziewać się dzisiaj" - napisano w depeszy Bloomberga.

Do organizacji emisji Polska wynajęła brytyjski bank Barclays, amerykański Citigroup, austriacki Ersted Group Bank i holenderską UNG Groep.

Polska w tym roku zadłużyła się już dwukrotnie. W styczniu wyemitowała euroobligacje na kwotę 750 mln euro oraz w lutym o wartości 527 mln euro.

Potrzeby resortu finansów są ogromne i sięgają 176,1 mld zł. W tym 129,9 mld zł to zapadający długu oraz potrzeby pożyczkowe netto, które sięgają 46,2 mld zł. Największym problemem jest deficyt budżetowy w wysokości 35 mld zł. Do tego dochodzą: deficyt budżetu środków europejskich ok. 4,5 mld zł i środki przekazywane do OFE 9,1 mld zł.

W 2011 r. zadłużenie na wszystkich poziomach (prywatnym, przedsiębiorstw, samorządów, budżetu centralnego i całej gospodarki) przekroczyło poziom biliona złotych. "

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Cze 2012r. 19:11  
Cytuj

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 303
Dołączył: 17 Maja 2012r.
Skąd: stalowa wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Cze 2012r. 14:59  
Cytuj
Tusk proponuje najniższą krajową 1600zł w 2013r.
Mi zawsze podniesienie płacy minimalnej kojarzy się ze wzrostem cen.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11612
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 13 Cze 2012r. 08:33  
Cytuj
I rozrost szarej strefy.

bul komorsen ograniczy nam wolność zgromadzeń

"32 organizacje pozarządowe zajmujące się prawami człowieka apelują o nieuchwalanie prezydenckiego projektu ograniczającego wolność zgromadzeń.

Organizacje alarmują, że nowela doprowadzi do znaczącego pogorszenia konstytucyjnego standardu wolności organizowania pokojowych zgromadzeń.

W apelu do marszałek Sejmu Ewy Kopacz zwracją uwagę m.in. wydłużenie z 3 do 6 dni czasu na zgłoszenie zgromadzenia i braku uregulowania tzw. zgromadzeń spontanicznych.

Akcję koordynują Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich i Fundacja Helsińska"

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2196
Dołączył: 7 Kwie 2010r.
Skąd: z 2irlandii:-) tuska
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 19 Cze 2012r. 20:22  
Cytuj
Putin pogroził, prokuratura ma nowy paragraf



Po telefonie Putina do Tuska policja podjęła niespotykane dotąd kroki przeciwko kibicom. Pod zarzutem „pomocnictwa” w organizowaniu protestów przeciwko rosyjskiemu marszowi zatrzymała 50-letniego Wojciecha Wiśniewskiego, eksperta od imprez masowych. Jako ich główny organizator aresztowany został 49-letni Wojciech Braun, w czasie kampanii wyborczej zawiadujący „Tóskobusem”, parodiującym autobus PO.

Braun został decyzją sędziego Rafała Stępaka aresztowany na dwa miesiące. Wiśniewskiego wypuszczono na wolność. Prokurator Maciej Górski zastosował wobec niego dozór. Wojciech Wiśniewski… nie uczestniczył w protestach przeciwko rosyjskiemu marszowi, ale zdaniem policji jego przestępstwo polegało na udzielaniu rad Braunowi. Jak ustalił portal Niezależna.pl, dowodem przeciwko kibicom są nagrania z podsłuchu telefonicznego.

Wobec obu zastosowano paragraf, jakiego nie używano wobec żadnego z zatrzymanych wcześniej kibiców – art. 119 kk. Zgodnie z nim „Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

- To kuriozalny zarzut – mówi obrońca Brauna, adwokat Krzysztof Wasowski. - Mój klient nie protestował przeciwko Rosjanom z powodu ich przynależności narodowej. Protestował przeciwko marszowi, który uważał, podobnie jak wiele osób, za antypolską prowokację. Jego stosunek do Polaków z Ruchu Palikota biorących w niej udział był identyczny jak do Rosjan. Prokuratura przyjęła tym samym, że 184 zatrzymanych wcześniej nie protestowało przeciwko Rosjanom z powodu ich przynależności narodowej, zaś Wiśniewski i Braun tak.

Co zmieniło się w międzyczasie? Po telefonie Putina do Tuska przetoczyła się fala wypowiedzi przedstawicieli rządu i prorządowych mediów, domagających się surowych kar dla kibiców, którzy zdenerwowali Putina. Ich oburzenie budził fakt, że nie są oni aresztowani. - Chciałbym jeszcze raz zaapelować do polskiego wymiaru sprawiedliwości, aby bandyterkę kibolską potraktować odpowiednio surowo - mówi minister spraw zagranicznych” – mówił szef MSZ Radosław Sikorski.

Jak zastosowanie art. 119 zmienia sytuację Brauna? Gdyby prokuratura nie postawiła mu zarzutu, iż nienawidził Rosjan za przynależność narodowościową, trudno byłoby jej wnioskować o areszt. Bo czyn dokonany z takich pobudek karany jest surowiej niż zarzuty stawiane pozostałym kibicom – do 5 lat więzienia.

Używanie przemocy i gróźb bezprawnych przez Brauna polegało na nie na tym, by dokonywał ich osobiście, lecz koordynował przyjazd kibiców z całej Polski, z których niektórzy brali potem udział w bójkach. Miał udzielać rad, jak ich atakować.

„Z materiału dowodowego zebranego w sprawie – zwłaszcza części niejawnej akt postępowania (k. 6-64, 82, 83 – 88), uzyskanych w toku kontroli operacyjnej – wynika duże prawdopodobieństwo, iż podejrzany popełnił zarzucane mu czyny” – napisał w uzasadnieniu aresztowania sąd.

- Stosowanie przez prokuraturę artykułu kodeksu, co do którego jest mało prawdopodobne, by ostatecznie został użyty, tylko po to, by stosować areszt, nie jest zachowaniem prawidłowym – mówi dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – Mam uraz co do używania art. 119 jako autor pracy na temat czasów stalinowskich. Wtedy dożywocie albo kara śmierci stosowane były, jeśli zamiar przestępcy był kontrrewolucyjny. Wówczas było o tyle łatwiej, że przyznanie się do kontrrewolucyjnych zamiarów można było wymusić. Jego zdaniem prokuraturze bardzo trudno będzie wykazać, jakie pobudki przyświecały kibicom.

Niezależna.pl dotarła do postanowień o aresztowaniu Brauna i zastosowania dozoru wobec Wiśniewskiego. Nie ma w nich śladu konkretnego dowodu, że kierowała nimi niechęć z pobudek narodowościowych

Dla środowiska kibicowskiego wyjątkowo bulwersujące jest zatrzymanie Wojciecha Wiśniewskiego. Jest on z ramienia kibiców członkiem Stałej Grupy Eksperckiej przy Radzie ds. Imprez Masowych. Uczestniczył w pracach sejmowej komisji spraw zajmującej ustawą o imprezach masowych. Współpracował dla dobra ruchu kibicowskiego z wieloma politykami, ekspertami czy duchownymi.

O opinię w opisywanej sprawie poprosiliśmy też rzecznika stołecznej policji Macieja Karczyńskiego. – Ja tego nie komentuję – powiedział i zakończył rozmowę. (niezalezna.pl)

"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości"
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11612
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 20 Cze 2012r. 06:51  
Cytuj
TVP1 jest w POlsce

"„Wiadomości” TVP1 nie mają ostatnio dobrej passy. Raz redakcji mylą się flagi, innym razem widzowie dowiadują się, że żyją w „POlsce”.

Niedawno pisaliśmy o wpadce „Wiadomości” TVP1 w związku z umieszczeniem flagi ZSRR jako ilustracji do materiału o meczu Polska-Rosja. Sprawa wywołała spore poruszenie wśród naszych czytelników. Niektórzy sugerowali nawet, że redakcja „Wiadomości” TVP1 po prostu dysponuje w tym temacie jakąś „pełniejszą wiedzą”.

Jeden z czytelników zwrócił uwagę, że w serwisie informacyjnym z 31 maja redakcja „Wiadomości” TVP1 ogłosiła, że nie żyjemy już w Polsce, lecz w „POlsce”. Wypowiadający się w materiale ambasador USA w naszym kraju został podpisany jako „ambasador USA w POlsce”.

Obrazek

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2196
Dołączył: 7 Kwie 2010r.
Skąd: z 2irlandii:-) tuska
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 21 Cze 2012r. 14:12  
Cytuj
Śledczy w MSZ. W trybie pilnym. Prokuratura zarządziła przeszukanie posesji resortu spraw zagranicznych. Czynności zaplanowano na najbliższe dni.


Śledczy wkraczają do MSZ. W trybie pilnym.
Prokuratura zarządziła przeszukanie posesji resortu spraw zagranicznych. Jak ustalił „Nasz Dziennik” w źródłach zbliżonych do Komendy Stołecznej Policji, czynności zaplanowano na najbliższe dni.

To sprawa bez precedensu w historii polskiej dyplomacji. Śledczy podejrzewają, że na terenie resortu Radosława Sikorskiego doszło do zniszczenia dowodu Tomasza Merty. Niewykluczone, że w jednej z podległych mu jednostek znajdzie się również obrączka, która zaginęła po katastrofie. Prokuratura sprawdza, w jaki sposób polskie MSZ weszło w posiadanie rzeczy należących do wiceministra kultury. A co gorsza, czy i dlaczego podjęło nielegalną próbę ich zniszczenia. A później usiłowało cały proceder zatuszować przed zrozpaczoną rodziną i organami ścigania.
Sprawa zniszczenia dowodu Tomasza Merty wyszła na jaw po tym, jak okazało się, że dokument wydany rodzinie po katastrofie na Siewiernym nosi wyraźne ślady nadpalenia. Tymczasem z materiałów rosyjskich, które trafiły do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wynikało, że zachował się w stanie wręcz idealnym. Śledczy musieli się więc zmierzyć z problemem autentyczności dowodu. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Wydział V Śledczy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Do drugiego, odrębnego postępowania wyłączono wątek kradzieży obrączki, zegarka i portfela. W toku postępowania w sprawie niszczenia dowodu, które toczy się od blisko roku, prokuratorzy powzięli podejrzenie, że do incydentu mogło dojść już na terenie Polski. A konkretnie w którejś z jednostek resortu kierowanego przez Radosława Sikorskiego. Czy wysocy urzędnicy MSZ mataczyli i ukrywali przed rodziną Tomasza Merty i prokuraturą prawdę o okolicznościach zniszczenia i zagubienia rzeczy należących do wiceministra kultury? Taka sekwencja zdarzeń wydaje się wręcz nieprawdopodobna, ale, niestety, wszystko wskazuje na to, że tak.
Jak ustalił „Nasz Dziennik”, dowód Tomasza Merty znajdował się w worku, który po przewiezieniu do Polski pocztą dyplomatyczną z Ambasady RP w Moskwie urzędnicy zamierzali zutylizować, mówiąc wprost – spalić. Prokuratura podejrzewa, że stało się to właśnie na terenie resortu spraw zagranicznych. Co więcej, osoby, które się tego dopuściły, doskonale zdawały sobie sprawę z zawartości przesyłki nadesłanej pocztą dyplomatyczną. I jakie ma ona znaczenie dla rodziny Tomasza Merty.
Wiedział o tym na pewno dyrektor generalny Służby Zagranicznej i dyrektor Biura Pełnomocnika do spraw Ochrony Informacji Niejawnych. Pierwszy z nich sprawdzał osobiście zawartość worka. Natrafił przy tym na „miękką rzecz”, zapewne był to portfel, w którym znajdował się dowód osobisty Merty. Mimo to zapadła decyzja o zniszczeniu całej przesyłki. Wrzucono ją w płomienie. Proceder przerwano po telefonicznej rozmowie dwojga urzędników resortu – tak zapewne powstały ślady nadpaleń na dowodzie.
Fakt zniszczenia rzeczy należących do wiceministra kultury, na które przecież tak czekała rodzina, resort postanowił zataić. Przed organami procesowymi i bliskimi Tomasza Merty. Nikt nie złożył żadnego oświadczenia w tej sprawie, nie sporządzono żadnego protokołu z czynności zniszczenia przesyłki nadanej pocztą dyplomatyczną, choć przecież oczywiste jest, że sprawie powinien zostać nadany formalny bieg. Nikt też – i to jest chyba najgorsze w tej historii – nie powiadomił i tak już ciężko doświadczonej i straumatyzowanej rodziny. Co więcej, wdowa była zwodzona i łudzona, że rzeczy męża może odnaleźć w jednostce Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim.

I Magdalena Pietrzak-Merta rzeczywiście szukała rzeczy męża w Mińsku Mazowieckim, przerzucając kilogramy garderoby, jaka pozostała po ofiarach katastrofy. Taką wtórną wiktymizację zgotował jej resort Sikorskiego. Kto personalnie zadecydował o spaleniu rzeczy? Zgody na utylizację nie wydał na pewno prokurator. Prokuratura wojskowa, która prowadzi śledztwo smoleńskie, podkreśla, że jedyna zgoda na utylizację wydana przez prokuratora dotyczyła rzeczy stanowiących zagrożenie dla zdrowia i życia. – Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła w maju 2010 r. do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o zarządzenie zniszczenia rzeczy pochodzących od ofiar katastrofy, które zostały zdjęte z ciał w trakcie sekcji zwłok w Moskwie i które w następstwie decyzji podjętej przez wojskowego inspektora sanitarnego z Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej w Modlinie zostały uznane za przedmioty niebezpieczne dla życia lub zdrowia ludzi, stanowiące źródło zagrożenia bezpieczeństwa powszechnego – zapewniał płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Naczelnego Prokuratora Wojskowego.
Świadkowie przesłuchiwani w tej sprawie przez prokuraturę cywilną w toku śledztwa kluczą, wzajemnie się obciążając i przerzucając odpowiedzialnością za podjęcie decyzji o zniszczeniu rzeczy Merty.

Kto kazał spalić?
Z informacji, do których dotarł „Nasz Dziennik”, wynika, że decyzję o otwarciu worka podjął dyrektor generalny służby zagranicznej, argumentując, że rzeczy w takim kiepskim stanie nie mogą zostać oddane rodzinie. Mężczyzna miał nawet zobligować obecne przy całym incydencie osoby do utrzymania tego procederu w tajemnicy. Choć dobrze wiedział, że wdowa oczekuje zwrotu tych rzeczy. Żandarmeria Wojskowa, protokolarnie odbierając rzeczy, nie miała żadnej wiedzy, co się z nimi wcześniej działo na terenie MSZ. Poinformowała więc rodzinę, że przekazuje je w takim stanie, w jakim otrzymała je z Rosji. Co było nieprawdą. Kluczowym świadkiem w całej sprawie jest pracownik ambasady polskiej w Moskwie, który identyfikował ciało zmarłego i odbierał rzeczy bezpośrednio z prosektorium. To on miał zapewniać rodzinę, że prawidłowo zidentyfikował ciało. Nie ma więc mowy, by nie wiedział o losie rzeczy należących do Merty.
Był to jedyny przypadek, gdy przedmioty ofiar katastrofy trafiły bezpośrednio pod kuratelę polskiej placówki dyplomatycznej w Moskwie, a potem pocztą dyplomatyczną zostały wysłane do MSZ. Worek z rzeczami Merty – portfelem, dowodem i obrączką, znalazł się w gabinecie samego ambasadora Jerzego Bahra. Urzędnik, który dokonał identyfikacji ciała i dysponował przedmiotami ofiary, nie pracuje już w MSZ. Jest bezrobotny, a mimo to prokuratura ma poważne problemy ze skutecznym wezwaniem go na przesłuchania, mężczyzna unika ich, jak może.

Tej traumy mogli mi zaoszczędzić
W tym samym czasie, kiedy wysocy rangą urzędnicy MSZ próbowali skrzętnie ukryć fakt zaginięcia obrączki oraz niszczenia rzeczy po Tomaszu Mercie, wdowa była przekonana, że rzeczy jej męża trafiły do jednostki Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim. Magdalena Pietrzak-Merta dowód osobisty męża odebrała w maju 2010 r. właśnie stamtąd – bo tam trafiały rzeczy ofiar katastrofy. Magdalena Pietrzak-Merta do dziś nie rozumie, dlaczego skierowano ją po odbiór rzeczy męża właśnie do Mińska, skoro resort doskonale wiedział, że tam ich nie znajdzie, bo próbowano je spalić. – Gdybym wiedziała, że tych rzeczy nie ma, nie przeglądałabym tak skrupulatnie tych wszystkich strasznych znalezisk, jak to robiłam. Od ręki dostałam m.in. dokumenty męża. Skazując mnie na poszukiwanie rzeczy, o których MSZ wiedziało, że nie można ich znaleźć w Mińsku, narażono mnie na wielką traumę. Potem okazało się, że zrobiono to tylko po to, by podtrzymywać kłamstwo, dla jakichś pokrętnych i niewytłumaczalnych dla mnie powodów. Nie przyszłoby mi do głowy, że MSZ może mieć coś wspólnego z rzeczami mojego męża. A to dlatego, że nie miało nic wspólnego z żadnymi innymi. Rosjanie pakowali je w obrzydliwe worki, jednak przedmioty te często były mokre, więc w plastikowych workach pleśniały. Potem Żandarmeria Wojskowa starała się, by rzeczy po osobach zmarłych tragicznie w katastrofie jakoś przygotować do prezentacji rodzinom. Nikomu z nas nie przyszło do głowy, że to MSZ przejmuje przedmioty naszych bliskich. Nie była mi w ogóle znana jakakolwiek ścieżka, która wskazywałaby na to, że to MSZ „dotyka” rzeczy którejkolwiek z ofiar – relacjonuje Merta. Na dodatek Żandarmeria przyjęła taką formułę, że gdyby po odbiór tych rzeczy nie pojechała, wydłużyłoby to oczekiwanie w kolejce innych rodzin. Obrączki – szczególnie ważnej pamiątki – wdowa po wiceministrze kultury nie odzyskała do dziś. – Szczególnie zależy mi na odzyskaniu obrączki, która ma dla mnie ogromne znaczenie, jest dla mnie relikwią – zaznacza Pietrzak-Merta.

Zapytają Sikorskiego?
Czy o próbie zniszczenia dowodu, późniejszych matactwach i tuszowaniu skandalu wiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski? Dziwne wydaje się to, że nie interweniował osobiście ani w sprawie niszczenia dowodu, ani zaginionej obrączki, zwłaszcza że wiedział, jak bardzo wdowie zależy na odzyskaniu rzeczy po mężu. Tuż po katastrofie Magdalena Pietrzak-Merta prosiła osobiście Sikorskiego o zaopiekowanie się tymi rzeczami i dostarczenie jej choć pukla włosów męża. Z tego też powodu urzędnicy zabrali rzeczy Tomasza Merty z prosektorium, bo szefowi znana była prośba jego żony. Jak zapewnia prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska, zastępca rzecznika prasowego warszawskiej prokuratury okręgowej, na obecnym etapie postępowania śledczy nie zamierzają jeszcze przesłuchiwać ministra Sikorskiego. Ale prokuratura nie odrzuca takiej możliwości. – Nie możemy tego wykluczyć – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prokurator Radosław Wasilewski, naczelnik Wydziału V Śledczego warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Wdowa nie wie, czy i na ile Radosław Sikorski był zorientowany w całej sprawie. – Trudno jednak uwierzyć, by miał on sugerować coś tak pokrętnego. Sądzę, że jeśli prokurator prowadzący śledztwo oceni, że takie przesłuchanie wniosłoby coś wartościowego do całej sprawy, to tak się powinno stać. Być może też sam minister, jeśli uzna, że jego słowa mogłyby coś wyjaśnić, będzie chciał złożyć zeznania. Mnie zależy na wyjaśnieniu prawdy, a nie karaniu winnych – podkreśla Pietrzak-Merta. – Nie sądzę też, by MSZ zamierzało wyciągać konsekwencje wobec pracowników, którzy złamali prawo. Całkiem możliwe, że wręcz przeciwne. Jak dotąd każde niegodne postępowanie w sprawie smoleńskiej kończyło się nagrodami i awansami, a nie wyciąganiem konsekwencji – dodaje. Bezprawne niszczenie rzeczy penalizuje kodeks karny. Zgodnie z art. 276, kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Gdyby więc okazało się, że w procederze niszczenia dowodu Merty brali udział urzędnicy MSZ, oznaczałoby to de facto koniec ich kariery w administracji publicznej.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi postępowanie w sprawie dowodu osobistego, portfela, obrączki i zegarka Tomasza Merty, nie postawiła jeszcze nikomu żadnych zarzutów. Na poczet śledztwa prokuratorzy przesłuchali już kilkunastu świadków. Przesłuchano wszystkie osoby, które miały jakikolwiek kontakt z pocztą dyplomatyczną, zabezpieczono całość dokumentacji dotyczącej obiegu korespondencji. W ramach pomocy prawnej skierowano też wniosek o przesłuchanie świadka do Nairobi, śledczy zamierzają też przesłuchać byłego ambasadora RP w Moskwie Jerzego Bahra, co ma nastąpić jeszcze w czerwcu.
– Niezależnie od tego, czy prokuratura ustali, że dowód zniszczyli Polacy czy też spreparowali go Rosjanie, zawsze jednak to będzie skandal. Świadczyłoby to o tym, że strona polska pewnych rzeczy nie kontroluje, a strona rosyjska – nie szanuje – ocenia krótko mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik prawny Jarosława Kaczyńskiego.
Odnalezienie obrączki po ponad dwóch latach od katastrofy na terenie którejś z placówek MSZ potwierdzałoby wersję o zniszczeniu rzeczy Tomasza Merty i mataczeniu urzędników próbujących ukryć ten fakt przed prokuraturą i rodziną.
Jak wyjaśnia Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych, poczta dyplomatyczna przychodzi do MSZ zawsze przez kuriera, w tzw. worku kurierskim. Do przesyłki dołączona jest wtedy lista rzeczy (dokumentów), które znajdują się w worku. Listę tę traktuje się jako protokół przekazania przesyłki. Trafia ona najpierw do Biura Pełnomocnika do spraw Ochrony Informacji Niejawnych MSZ, gdzie poszczególne dokumenty są selekcjonowane, a potem rozprowadzane po gmachu resortu. Pocztą kurierską najczęściej przesyła się dokumentację z poszczególnych placówek podległych resortowi. Rzadziej są to pieniądze lub rzeczy (na przykład okolicznościowe prezenty). Przesyłka trafia następnie do dyrektorów poszczególnych departamentów, któremu podlega dana placówka, a ci przekazują ją dalej, tj. do wiceministrów lub ministra, którzy nadzorują pracę tej placówki. – Można zakładać, że jeśli to ma miejsce, to dzieje się tak z rzeczami bezwartościowymi, ale trudno mi uwierzyć, by takie były przesyłane pocztą kurierską – podkreśla Waszczykowski, zaznaczając, że decyzje o zniszczeniu może podjąć tylko i wyłącznie adresat przesyłki, w porozumieniu z wiceministrem lub ministrem, a sama procedura niszczenia powinna być wtedy zaprotokołowana.
Urzędnicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, z którymi rozmawiał „Nasz Dziennik”, nie mają najmniejszych wątpliwości: nigdy nie spotkali się z sytuacją, by zawartość przesyłki nadanej pocztą dyplomatyczną została zniszczona.

"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości"
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11612
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 22 Cze 2012r. 06:48  
Cytuj
niesiołowi wszystko wolno


„Stankiewicz nie okazuje strachu” – w tak kuriozalny sposób warszawska prokuratura uzasadniła odmowę wszczęcia śledztwa ws. groźby karalnej sformułowanej pod adresem dziennikarki Ewy Stankiewicz przez posła PO Stefana Niesiołowskiego.

- Warunkiem przestępstwa jest wywołanie u danej osoby obawy spełnienia groźby - powiedział Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Z powodu braku cech przestępstwa śródmiejska prokuratura w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa ws. groźby karalnej zniszczenia mienia - kamery dziennikarki Ewy Stankiewicz przez posła PO Stefana Niesiołowskiego podczas majowej blokady Sejmu.

D. Ślepokura twierdzi, że śródmiejska prokuratura rejonowa nie dopatrzyła się przestępstwa, bo z nagrania wideo wynika, że "Stankiewicz nie okazuje strachu" i mimo kilkukrotnych próśb posła, by zaniechała z nim wywiadu, "nadal wymuszała z nim rozmowę". Prokurator dodał, że poseł nie miał zamiaru zniszczenia kamery, a "tylko skierował jej obiektyw w dół". Jak prokuratorskiego uzasadnienie ma się do rzeczywistości można ocenić zamieszczony poniżej film.

Decyzja prokuratury jest nieprawomocna. Ewa Stankiewicz może się od niej odwołać. I zamierza - jak przyznaje w rozmowie z Niezależną.pl - z tego prawa skorzystać.
- Na pewno odwołam się, bo decyzja prokuratury nie opiera się na faktach, a jest polityczna. Wystarczy obejrzeć film, aby wiedzieć, jak było - mówi nam Ewa Stankiewicz, którą zdumiało stwierdzenie jakoby nie okazywała strachu. - Czułam się tak bezpiecznie, że wezwałam policję - ironizuje z prokuratorskiego uzasadnienia."

Przekrętów z Orlikami ciąg dalszy.

"163 samorządy otrzymały przedprocesowe pisma od firmy projektującej boiska. Ministerstwo Sportu bezprawnie wykorzystało projekt boisk. Samorządy muszą teraz płacić 100 tys. zł albo rozbierać niedawno zbudowane obiekty. O sprawie jako pierwsza pisała „Gazeta Polska Codziennie”

Firma Archi Plus (wcześniej Archisport), projektująca obiekty sportowe, wysłała wezwania do zapłaty 163 gminom, które wybudowały u siebie boiska w ramach rządowego programu "Moje Boisko - Orlik 2012" i naruszyły prawa autorskie do projektu - podaje "Dziennik Gazeta Prawna",

Firma zarzuca gminom, że skorzystały z jej projektu udostępnionego na stronie internetowej Ministerstwa Sportu, nie posiadając do niego praw autorskich. Najwyższe roszczenie o odszkodowanie wynosi 600 tys. zł.

Pisma z wezwaniem do ugody trafiły już do lokalnych urzędów. Ruszyły już także pierwsze procesy sądowe w sprawie, m.in. w Przemyślu i Oleśnie.

"Pierwsza rozprawa była pod koniec maja, bo Ministerstwo Sportu poradziło nam, abyśmy nie wchodzili w żadne ugody. Tym bardziej że zamiary spółki są niejasne" - mówi Joanna Nieszwiec-Jaszcz z urzędu miejskiego w Dobrodzieniu w woj. opolskim."

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2196
Dołączył: 7 Kwie 2010r.
Skąd: z 2irlandii:-) tuska
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 3 Lip 2012r. 11:47  
Cytuj
Szef rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej Władimir Czurow, oskarżany w Rosji o fałszerstwa wyborcze, był gościem polskiej Państwowej Komisji Wyborczej - donosi "Gazeta Polska Codziennie". ma uczyć naszych urzędników, jak przeprowadzać wybory.



Czurow odwiedził polską PKW w dniach 14–16 czerwca. Jak pisze "Gazeta Polska Codziennie", w trakcie wizyty szef rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej ustalił, że przeprowadzone zostaną dwie polsko-rosyjskie konferencje urzędników odpowiedzialnych za wybory. Pierwsza we wrześniu w Warszawie, druga w marcu 2013 roku w Moskwie.

Sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej Kazimierz Czaplicki jest zdania, że w wizycie szefa rosyjskiej komisji nie ma nic szczególnego. "Współpracujemy z wieloma komisjami wyborczymi z całego świata, m.in. z Rosji, Łotwy czy nawet z Egiptu. Przedstawiciele tych komisji mogą się od nas uczyć. Tego, jak powinny wyglądać procedury demokratyczne" – tłumaczy Czaplicki "Gazecie Polskiej Codziennie".

Inaczej wizytę Czurowa przedstawiają rosyjskie media. Według agencji Ria Nowosti Czurow - nazwany przez byłego rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa „czarodziejem” - będzie uczył naszych urzędników używania „środków technicznych w procesie wyborczym” oraz „tworzenia listy wyborców" - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości"
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11612
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 3 Lip 2012r. 17:34  
Cytuj
Obrazek

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 3 Lip 2012r. 20:09  
Cytuj
Mirek fajnie, że o tym przypominasz bo to kurewstwo. Ale jak zwykle robisz błąd i narażasz się na śmieszność.

Po pierwsze. Rząd nie uchwala ustaw, robi to sejm, jak dotąd tak było. Może w twoim świecie zaszły już tak dalekie zmiany, że jest inaczej. Nie powołuj się na wklejkę bo jak powielasz błąd to jesteś za niego odpowiedzialny na równi z autorem.

Popierając debila, uznając że ma rację stajesz się debilemumiech

Druga sprawa. To sejm uchwalił tę ustawę przy jednym głosie sprzeciwu. Twoja partia patriotów również za tym zagłosowała.
To dowód na to, że w pewnych sprawach PO i PiS niczym się od siebie nie różni.

Masz linka do listu do senatorów bo tylko w nich teraz nadzieja.

http://czasprzebudzenia.wordpress.com/stop-przymusowi-szczepien-piszmy-do-senatorow/

Ja już wysłałem.

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 144
Dołączył: 23 Cze 2012r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 3 Lip 2012r. 21:37  
Cytuj
A kto był pomysłodawcą tego projektu ?

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11612
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 06:52  
Cytuj
andriejko - ty nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz, a innych obrażasz, nazywajac debilem. matrixowe dno.

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 07:00  
Cytuj
Czego nie zrozumiałem?

StalowyMiastowy, nie wiem. Mógł być nawet sam Papierz. Może PO, może PiS, a może Palikot. Debil dał pomysł a reszta debili go poparła, no po za jednym ale nie mogę znaleźć informacji kto był przeciw.

Tak czy inaczej. Już nie będzie takiej wojny o zakup szczepionek jak przy ostatniej "pandemii" grypy. PiS chciał Kopacz powiesić za to że nie kupuje szczepionek. Teraz już nie będzie dyskusji.

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 4953
Dołączył: 5 Paź 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 100%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 09:21  
Cytuj
CYTAT
Szef rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej Władimir Czurow, oskarżany w Rosji o fałszerstwa wyborcze, był gościem polskiej Państwowej Komisji Wyborczej - donosi \"Gazeta Polska Codziennie\". ma uczyć naszych urzędników, jak przeprowadzać wybory.
Przedstawiciele tych komisji mogą się od nas uczyć. Tego, jak powinny wyglądać procedury demokratyczne\" – tłumaczy Czaplicki \"Gazecie Polskiej Codziennie\".

Inaczej wizytę Czurowa przedstawiają rosyjskie media. Według agencji Ria Nowosti Czurow - nazwany przez byłego rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa „czarodziejem” - będzie uczył naszych urzędników używania „środków technicznych w procesie wyborczym” oraz „tworzenia listy wyborców\" - pisze \"Gazeta Polska Codziennie\".


Należy się cieszyć,że ten pan ,chce nam przekazać jak ma wyglądąć demokracja akurat słownie.
Ostatnio, Ruscy zasady demokracji przywieżli nam na czołgach.
Sowiecki styl głosowania polega na tym,że nie jest ważne jak są oddane głosy, a ważne jest kto je liczy.
Co do "środków technicznych w procesie wyborczym"są nam one znane z relacji telewizyjnych.Chyba każdy widział jak pałuje OMON.smiech2

Jeśli chodzi o Mirka i jego "wklejkę"to akurat może się i pomylił, ale jednocześnie niczego to nie zmienia.

Używając skrótu myślowego,można powiedzieć że ustawy uchwala rząd.
Dlaczego tak?
Proste-Co wymyśli rząd i prześle do Sejmu zostanie przyjęte.Nic, co wymyśli Sejm lub Senat nie bedzie przegłosowane jeśli nie odpowiada rządowi.

"Robiom co chcom, bo większość majom".I hooy.potluczony

ZAWSZE MÓWIŁEM, ŻE POLITYKĘ I KABARET, POWINNO SIĘ OGLĄDAĆ OSOBNO.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 10:17  
Cytuj
Jusek, jak byś może przeczytał dokładnie co napisałem to byś się dowiedział, ze popieram to iż Mirek przypomina o sprawie. Podałem nawet linka do listy e-mailowej senatorów z gotowym listem by zatrzymali tą ustawę. Ja taki list już wysłałem.
Nie zmienia to jednak faktu, że głupoty trzeba piętnować. Mi tez nie raz się za to dostało dlatego nie odpuszczam.

Ustawy uchwala sejm a rząd może tylko zaproponować ustawę ale jej nie uchwala od tego jest sejm.

Większość nie miała w tym przypadku znaczenia bo ustawa została poparta przez wszystkich posłów, przeciw był tylko jeden poseł, nikt się nie wstrzymał.
Teraz pewnie okaże się, że tak jak w przypadku ACTA niektórzy posłowie się pomyliliumiech

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 144
Dołączył: 23 Cze 2012r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 10:29  
Cytuj
CYTAT
StalowyMiastowy, nie wiem. Mógł być nawet sam Papierz. Może PO, może PiS, a może Palikot. Debil dał pomysł a reszta debili go poparła, no po za jednym ale nie mogę znaleźć informacji kto był przeciw.

Tak czy inaczej. Już nie będzie takiej wojny o zakup szczepionek jak przy ostatniej \"pandemii\" grypy. PiS chciał Kopacz powiesić za to że nie kupuje szczepionek. Teraz już nie będzie dyskusji.


Gdzieś czytałem, że jeden poseł PSL się nie zgadzał i był przeciw.

Ogólnie czytałem też, że szerzona jest niepotrzebna panika z tego powodu, jakoby sanepid miał zysać największą władze w kraju i ludzi wyciągał i szczepił na siłę. Jak chodzi o kase to o kase i tylko o zakup szczepionek pewnie. Myślę, że i tak gdzieś mają zdrowie ludzi i jakiejś rewolucji nie będzie. Dziś senat ma nad tym obradować i jakoś trudno mi uwierzyć, że to odrzucą....

Zaraz przeczytam ten projekt ustawy i zobaczę co tam za "rewolucje" nam przygotowano.

_________

Wiecie tam jest mowa o izolacji, nadzorze epidemiologicznym, kwarantannie, poekspozycyjnym profilaktycznym stosowaniu leków itp.

Także o zakazie wykonywania seksji zwłok w przypadku możliwości rozszerzenia tym czynem skażenia.

No i to co wzbudza panikę (niepotrzebnie)

"Państwowy inspektor sanitarny lub główny inspektor sanitarny w związku z prowadzonym dochodzeniem może żądać informacji" - co nie znaczy, ze będzie ktoś nawet chorej czy umierającej osobie wyrywał wszystkie telefony i papiery z rąk.

Tam jest 45 stron i myślę, że każdy może sobie przeczytać - na spokojnie.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 10:43  
Cytuj
Już raz mieliśmy wojnę i naciski na zakup szczepionek. Pan Piecha i cały PiS wymyślał niestworzone rzeczy by nacisnąć na min. Kopacz by podjęła decyzję i kupiła szczepionki. Teraz już nie będzie takich wojenek. Jest ustawa, jest obowiązek.

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 144
Dołączył: 23 Cze 2012r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 10:49  
Cytuj
Na stronie 16 jest napisane, że środki przymusu będą stosowane w przypadku samowolnego opuszczenia szpitala przez osobę zakażoną, a więc jeśli ktoś jest zakażony to w naszym interesie w sumie jest aby nie pozarażał reszty. Wszystko zostaje w dokumentacji.

Jeśli nie ma wskazań do hospitalizacji to osoba jest wypuszczana.
Lekarz wnioskuje o uchylenie decyzji o obowiązku hospitalizacji.


No i na końcu napisano że projekt jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, że nie ma wpływu na środowisko, rynek pracy itp.


No i jest wykaz chorób zakaźnych.


A przy korzyściach powinni wpisać o zyskach dla firm farmaceutycznych.

CYTAT
Przedmiotowa zmiana ma charakter formalnoprawny


TUTAJ DO PRZECZYTANIA: PLIK PDF

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 11:03  
Cytuj
Początek 3 strony. Mało?

Masz się poddać, hospitalizacji, szczepieniu i leczeniu.

Oczywiście wszystko dla naszego dobraumiech

To mi się nie podoba.

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 144
Dołączył: 23 Cze 2012r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 11:10  
Cytuj
Tak, już o tym wspomniałem, w starej ustawie chyba było podobnie ?
Ale tu chodzi o osoby podejrzane, zakażone, lub samowolnie opuszczające szpital co może spowodować rozszerzenie zarazy.

Osoby chore na przykład na gruźlicę płuc będę obowiązkowo poddawane leczeniu.

Tam jest spis chorób na końcu.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11612
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 11:12  
Cytuj
andriejka odróżniasz takie słowa "przegłosował", "przeforsował"? goodgoodgood

Ach te wczasy na koszt ciemnej masy....

"Posłowie PO tworzą drużynę snowboardowo-narciarską i chcą jechać na zawody do Włoch. – Na tym polega praca parlamentarzysty, mówią „Rzeczpospolitej”.

Euro 2012 się skończyło, ale część parlamentarzystów chce bawić się dalej. Pieniądze na ich sportowe igraszki w sporej części pójdą z kieszeni podatnika.

Gazeta dotarła do e-maila od pos. Jagny Marczułajtis (PO) do wszystkich posłów, z prośbą o zgłoszenie tych, którzy jeżdżą na nartach lub snowboardzie. „Celem będzie udział w zawodach organizowanych wspólnie z innymi grupami zagranicznych parlamentarzystów", napisano.

Na razie zgłosiło się 12 posłów, głównie deklarujących umiejętność jazdy na nartach. Jeden z Ruchu Palikota, jeden z SLD. Reszta z PO."

donaldu tusku - bankructwo!

"Liczba bankructw w pierwszym półroczu tego roku wzrosła o 20 proc. Od stycznia do czerwca tego roku upadły 472 firmy. W tym samym okresie zeszłego roku zbankrutowało „tylko” 375 przedsiębiorstw - podaje wprost.pl.

W tym roku upadło o 45 proc. więcej firm budowlanych niż przed rokiem. Najwięcej bankrutów jest wśród firm transportowych oraz w branży detalicznej.

Główną przyczyną ich problemów są zatory płatnicze.

W 11 regionach Polski jest ponad 80 powiatów, gdzie bez pracy oficjalnie jest co piąty dorosły mieszkaniec. Są też takie powiaty, gdzie bezrobocie sięga 30 proc..

Bezrobocie w Polsce w końcu maja 2012 r. osiągnęło poziom 12,6 proc. Najwyższa stopa bezrobocia utrzymuje się w województwach: warmińsko-mazurskim (19,7 proc.), zachodnio-pomorskim (17,3 proc.), kujawsko-pomorskim (17 proc.), podkarpackim i lubuskim (po 15,3 proc.) oraz świętokrzyskim (15,1 proc.).

Wśród młodych Polaków bezrobocie kształtuje się na bardzo wysokim poziomie, w maju wynosiło 24,9 proc.

W ciągu dwunastu miesięcy liczba bezrobotnych zwiększyła się o ponad 52 tys. (o 2,7 proc.), a w ciągu dwóch lat – o ponad 107 tys. (5,6 proc.)."

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 144
Dołączył: 23 Cze 2012r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 11:15  
Cytuj
CYTAT
Tylko czy coś da pisanie do Senatorów. Trzeba po prostu zacząć myśleć poważnie o wypowiedzeniu obywatelskiego posłuszeństwa - a w jaki sposób - to do przemyślenia.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 11:18  
Cytuj
CYTAT
andriejka odróżniasz takie słowa \"przegłosował\", \"przeforsował\"? goodgoodgood



Co tu forsować jak nawet twoi patrioci z PiSu byli za tą ustawą. Chcesz teraz odwracać kota ogonem i wymyślisz, że to była walka o nasze dobro?

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 11:19  
Cytuj
CYTAT
CYTAT
Tylko czy coś da pisanie do Senatorów. Trzeba po prostu zacząć myśleć poważnie o wypowiedzeniu obywatelskiego posłuszeństwa - a w jaki sposób - to do przemyślenia.


To myśl dalej, narzekaj i nic nie róbumiech

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 144
Dołączył: 23 Cze 2012r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 4 Lip 2012r. 11:21  
Cytuj
Ja nie narzekam, zacytowałem kogoś tylko, bo to chyba jedyne rozwiązanie, źle się w kraju dzieje, ale co możemy zrobić, mamy się tam zebrać na wiejeskiej i protestować? Żebyśmy tam miesiąc stali to i tak swoje podpiszą, jak z emeryturami.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
«« « ... 77 78 79 80 81 82 83 ... » »»
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »