Ciekawe....ciekawe...a ogloszenia o pracę faktycznie powtarzaja się....

Z tego co się orientuję to nie ma czegoś takiego jak znieczulenie "bezigłowe".

Przede wszystkim ceny mają z kosmosu.
Podczas gdy wystarczy po prostu chodzić do dobrego dentysty.
Ja do "plomby" u dobrej dentystki dopłacam ok 70-100 zł za użycie lepszych materiałów i lecząc zęby na NFZ mam spokój na wiele lat.

W Dentesie być może go nie stosują, ale to nie znaczy, że nie istnieje

Jest, polecam ;)

To możesz powiedzieć gdzie takie znieczulenie stosują, ewentualnie jak sie nazywa?

Nazywa się znieczuleniem bezigłowym ;) nazw i firm jest pewnie wiele. Jak na razie nie znalazłam takiego sposobu w ofertach gabinetów w Stalowej, choć spodziewałabym się, że 'renomowane' gabinety mają nowoczesne wyposażenie. Podejrzewam, że najbliżej w Rzeszowie, a szkoda, bo jest to fajne rozwiązanie, zwłaszcza dla dzieci.

Najgorsza pseudo klinika dentystyczna jaka znam. Od dziecka miałem robione tam wszystkie zeby i dawniej nie było problemów a od paru lat wszystko się zmieniło. Nie ma już specjalistów, zostali tylko świeżo upieczeni absolwenci którzy dopiero się uczą a najgorsze, że uczą się zle. Mojej narzeczonej zepsuli ząb w którym był drobny ubytek a teraz jest do leczenia kanałowego. Dzień po leczeniu dostała zapalenia i nie przyjęli jej z bólem zęba który robili. Otrzymała informacje ze jak chce to mogą jej go zrobić jak zapłaci 900 zł i musi poczekać prawie miesiąc na wolny termin. Po dwóch tygodniach prób kontaktu z osoba decyzyjna w sprawach reklamacji nie udało się nawet porozmawiać telefonicznie a reklamacji pisemnej oczywiście nie uwzględniono. W moim przypadku była podobna sytuacja. Zostaliśmy oszukani i okradzeni z czasu, pieniędzy i zdrowia.

Nie ma tam już doświadczonego starszego pana. Robił świetne korony i mosty. Wspaniały fachowiec. Niestety jest tylko miejsce dla młodych bez doświadczenia. Beznadzieja.

A czy ktos robił tam implanty?

Partacze i nic więcej!! Jeśli chodzi o implanty podpisujesz zgode na początku przeczytaj uważnie bo jak ci sie nie przyjmia będzie jak zawsze jeśli chodzi o reklamacje. Oni mają swoje sztuczki żeby omijać odpowiedzialność, bo spraw założonych na nich jest multum i jakoś im się udaje obejść, właśnie przez to że podpisując zgodę zgadzasz się na ich "regulamin". Ja bym się udał gdzie indziej... Przestrzegam przed tymi oszustami. U nich jesteś tylko królikiem doświadczalnym, jeśli nie wyjdzie oni umywają ręce. Były nawet takie przypadki, że pan zgłosił się z reklamacją zęba, wyszło zarządzenie prezesa żeby pozmieniać w systemie, że ząb nie był leczony w Dentes i oczywiście Pana odesłano z zepsutym zębem...

Co z tym dentesem, warto się tam wybrać czy lepiej omijać konowałów szerokim lukiem?

Omijać.

Wydałam tam w ciągu trzech tygodni 4 000 złotych i nie chcieli poprawić tego co schrzanili, tylko robili uniki...
Naciągnęli mnie na drogie leczenie argumentując je tym, że w ząbku nie ma sensu robić wypełnienia, bo tu są duże naciski i to z czasem będzie się rozszczelniać, więc lepiej usunąć naturalną koronę i zastąpić ją sztuczną z wkładem. Po wszystkim ząb nadal miał objawy jak przed leczeniem, więc powiedzieli bezczelnie, że to w takim razie boli inny ząb, mimo że przed leczeniem mówili, że ten.

W drugim zębie spartaczyli kanałowe i już następnego dnia po wizycie wdało się zapalenie. Powiedziano mi wtedy, że na pewno mam uczulenie na lek!
Mimo użycia profesjonalnego sprzętu przepchano mi materiał podczas leczenia kanałowego poza obszar kanałów, po czym spokojnie powiedziano, że to nic takiego i że nic się nie będzie działo... Dziąsło zaczęło boleć coraz bardziej, wysoko nad korzeniem, więc wtedy próbowali wmówić mi, że to podrażnienie przez koferdam (który zakłada się przecież tuż przy linii dziąsła, a nie tam). Potem było już tylko gorzej, bo z jednej strony dziąsła ból, z drugiej zaczęła wykwitać bolesna ciemnoczerwona plama wyglądająca jak jakiś wżer, a Dentes umył ręce.

Zostawili mnie z bólem, wydatkami, konsekwencjami źle przeprowadzonego leczenia. Najgorsze jednak jest to, że za nic w świecie nie wezmą odpowiedzialności za coś, co im nie wyszło, zamiast choćby próbować jakoś to naprawić, bo zdarzyć się może każdemu błąd, ale żeby tak bezczelnie kłamać i wmawiać, że to inny ząb, że koferdam i nazywać pogłębiający się stan zapalny po przepchaniu kanału uczuleniem?