Czy ktos oddawał w komis suknie ślubną do salonu Violeqe i jej nie odzyskał , może jakis kontakt do tego salonu?
Ja oddałąm tam suknie i do tej pory nie moge jej odzyskać :(

mozesz sprobowac pojechac do bilgoraja tam maja salon o ile go nie zamknela juz na kosciuszki miesci sie ten salon. prawdopodobnie mozesz nie odzyskac sukni ani pieniedzy z ania ,bo prewnie pani wlascicielka ja sprzedala kolejnej naiwnej pannie mlodej jako nowa suknie ,ktora wlasnorecznie uszyla, co do kontaktu telefonicznego szkoda dzwonic ,bo i tak nie odbierze....

Dane z Ewidencji DG:

Był kiedyś cały wątek na temat tego salonu, niestety mało pochlebne opinie.
http://stalo(...)e=&str=4

Niestety wątpie żebyś odzyskała suknię - ja niestety nie odebrałam sukni za która zapłaciłam, ani też nie odzyskałam pieniędzy - P. Zielonka czuje sie bezkarna. Niestety - prawo zwykłym poszkodowanym obywatelom nie pomaga, za to broni oszustów i złodziei...

Zona wczoraj otrzymala pismo podpisane przez jakiegos jebnietego prokuratora, wedlug to ktorego wyraze sie wulgarnie i dosadnie - formalnie zajebanie 1400zl cytuje "nie nosi znamion czynu zabronionego" . Z tego to powodu szanowny Pan Prokurator stwierdza, iz sprawa ulega umorzeniu. I niech mi tu zaden 'mondryjoł' nie pierdoli swych madrosci. Sa to jawne drwiny z uczciwych ludzi.
Smiem jedynie domniemac, ze gdyby to cora owego szanownego Pana Prokuratora stracila 5zl to by sie nie opierdalal tylko zrobil za co bierze gruba kase i sprawe zakonczyl inaczej...no ale jak prokurator pozwala, to nie dziw ze ta podla baba tak robi.
I nie, nie mam zamiaru byc mily i uczciwy. Bede robil w chuja wszystkich w kolo, skoro 'nie nosi to znamion czynu zabronionego.'Amen.

Nie wiem czy to cos da ale niech żona sie odwoła od decyzji - zaskarzy ja po prostu - tak ja zrobie i zrobiła to juz jedna z dziewczyn, która też została oszukana. Wiecej info na prov.

Dzisiaj zadzwoniłam do salonu w Biłgoraju , powiedziałam że oddałąm jakiś czas temu sukienkę w komis pani zapytałą o moje dane i powiedziała że mi odeśle sukienkę .
Teraz czekam na przesyłkę mam nadzieje że dojdzie

sylwia170487 - ktos kiedys powiedzial 'nadzieja matka glupich'...

Wracajac do tematu...i znajac polskie prawo, odwolywanie nic nie da poza straconym czasem i stekiem nikomu niepotrzebnych papierow ktore trzeba bedzie wypelnic...poza tym, co moze wydawac sie rownie smieszne: nawet panowie polucjanci nie wykazuja zainteresowania...cos tam bucza pod nosem ze wiedza, podsuwaja swistki do podpisu, zbieraja dane jakby zglaszajacy byl przestepca...zapewne po wyjsciu rzucaja to wszystko do szuflady i drapia sie po jajach...nic tylko gul skacze...a pani wiola zaciera rece.

ciesze sie jednak, wierzac w karme, i licze po cichu na to ze ktos kiedys porzadnie obtlucze jej pysk. nie za kradziez pieniedzy. za beszczelnosc i zerowanie na ludziach przygotowujacych sie do swojego swieta...tego zycze pani Z. na te Swieta :*

Koniecznie złóż zażalenie na decyzję prokuratora ! Masz 7 dni.
Dopiero wtedy naprawdę zajmą się sprawą.

tak tez zrobie. Niech rusza swe zacne dupy, bo to tak leniwa instytucja jakich malo....chyba tylko nauczyciele i lekarze to rownie leniwi i chciwi pracownicy....minimum wysilku maximum kasy. W dodatku odpowiedzialnosci zero. Zawsze z kogos glupka zrobia.

O tej kobiecie juz byl temat , nawet ona sadem straszyla ze sie pisze o niej ze oszukala innych.

Ale o takich oszustach trzeba pisac zeby inni sie ustrzegli przed tymi kosmitami.

Witam wszystkie Panie - czy któraś z poszkodowanych i oszukanych przez P. Zielonke wybiera się jutro do Sądu mimo, że obecność jest nieobowiązkowa? Ja sie zjawię i zachęcam inne poszkodowane do przyjścia.

Ja też zostałam oszukana przez Panią Zielonkę, oddałam suknię do komisu i nie otrzymałam pieniędzy ani sukni.
Proszę o informację jak potoczyła się sprawa w sprawie Pani Zielonki.
Ja jeszcze nie bylam na policji ale się wybieram i proszę o pomoc czy coś wiecie w tej sprawie.

Witam
Z radością informuję ,że wczoraj postanowieniem Sądu w Stalowej Woli decyzja P. Prokuratora o umorzeniu postępowania w spr. P. Zielonki została uchylona. Dlatego namawiam wszystkie poszkodowane do zgłaszania się na policje. Sprawa jeszcze raz bedzie rozpatrzona, zebrane dowody itd. Jest szansa,że uczciwy człowiek ma jeszcze szanse wygrać i ma coś do powiedzenia. Pozdrawiam

I tak trzymac. Zbierzcie sie i zglaszajcie na policje. Im Was bedzie wiecej tym lepiej. Zbierzcie sie do kupy i zrobcie Zielonce obory kolo du..y.

Z KOSMITAMI trzeba walczyc.

Mała porada dla osób zarówno wystawiających umowy jak i klientów tych osób:
- podpisujac czy wystawiając umowe pamietajcie o jednym: pojecię zaliczka i zadatek to całkowicie inne pojęcia - i od tego czy w umowie znajdzie się słowo zadatek czy zaliczka, zalezy pozniejsza mozliwosc dochodzenia odzyskania wpłaconych pieniędzy.

Wiec polskie prawo mowi nam tak:
Zaliczka to kwota wpłacona na poczet przyszłych należności i nie jest, tak jak zadatek, formą zabezpieczenia wykonania umowy. Stanowi jedynie część ceny.

Jeśli płacimy komuś zaliczkę to ktoś musi nam ja zwrócic nawet jak wycofaliśmy sie z umowy.

Jeśli płacimy komuś zadatek - to w przypadku rozwiazania przez nas umowy pieniądze wpłacone jako zadatek przepadają, a dodatkowo ktoś może od nas żądać jeszcze odszkodowania w kwocie 2 razy wyższej niż wpłacony zadatek.

Nie pamietam juz tematu w ktorym chyba ktos pisal jak wygladala transakcja z tym salonem, ale wydaje mi sie ze jesli wplaciliscie ZADATEK i nie udowodnicie ze w napisanym terminie zglosiliscie sie aby odebrac produkt i uregulowac reszte kwoty - to chyba sprawe przegracie.
Co innego jak udowodnicie ze byliscie w wyznaczonym terminie odebrac produkt a on nie byl gotowy - wtedy by znaczylo ze ten salon nie dotrzymal warunkow umowy (zadatku) i on Wam musi zwrócic zadatek.

A już znalazlem informacje o tej sprawie na stronie sztafety - wiec ta sprawa jest troche bardziej skomplikowana :(
Bo chyba moze byc ciezko poszkodowanym udowodnic ze oszustka zrobila i oddala im inna suknie niz sie umawialy :(
A wg mnie jeszcze gorsze w tym wypadku jest to ze Panie wogole odebraly te suknie - lepiej chyba byloby nie odebrac i od razu zalozyc sprawe cywilna ze chciano nam dac produkt niezgodny z umowa (tylko tutaj znow pojawia sie problem - jak udowodnimy ze chciano nam dac inny produkt niz zamawialismy ???)

Dzisiaj wiec chyba w wielu przypadkach trzeba wykorzystywac powszechnie uzywane urzadzenia jak telefon (dyktafon, kamerka itp).
Moglyby one nam pomoc jak podczas odebrania tego produktu jakim jest suknia slubna = podczas rozmowy ktos z obslugi sklepu przynzlaby ze sa rzeczywiscie jakies niedociagniecia w porowananiu z tym jak sie umawialismy - to by wystarczylo za dowod w sadzie.

Tak czy inaczej sprawa niezgodnosci produktu z umowa to jednak sprawa cywilna :(
Wiec najlepiej zrobic pozew zbiorowy aby koszty rozlozyly sie na kilka osob.

Ale mimo wszystko wczesniejsze porady odnosnie zaliczki/zadatku moze jeszcze nie raz sie przydadza wielu osobom.