Pogrzeb na wesoło? Z Mistrzynią Świeckiej Ceremonii Pogrzebowej to możliwe
Motocykle ryczące przy grobie zmarłego, prezentacje multimedialne, pogrzeb w formie koncertu… Tak m.in. wyglądają pochówki realizowane przez Anetę Dobroch, Mistrzynię Świeckiej Ceremonii Pogrzebowej.
Sandomierzanka ceremonie pogrzebowe prowadzi nie tylko w miejscowości, gdzie mieszka, ale i w Stalowej Woli, i na terenie całego kraju. Jej domem jest samochód, bo w ciągu 2 lat przesiedziała „za kółkiem” grubo ponad 160 tysięcy godzin.
Naszego gościa, w studio portalu StaloweMiasto.pl pytamy o to, czym różni się świecka ceremonia pogrzebowa od takiej tradycyjnej, katolickiej, z księdzem. Jeśli chodzi o barwy, pogrzeb kojarzy nam się z czernią i fioletem. Tymczasem w stylu Anety Dobroch są m.in. czerwone szpilki, a niekiedy i czerwona suknia. Jak reagują bliscy, rodzina i znajomi zmarłych widząc prowadzącą w tak nieoczywistych dla pogrzebu kolorach? Naszego gościa pytamy także o to, kto korzysta z jej usług i czy podczas świeckich ceremonii możliwa jest modlitwa za zmarłego?
Pani Aneta, która od 5 lat zajmuje się tą profesją i prowadziła już ponad 500 ostatnich pożegnań wspomina także pogrzeby, które na długo zostaną w jej pamięci. Dlaczego?
Nie jesteśmy idealni, popełniamy błędy, niektórzy wielkie błędy. Jak pożegnać osobę, w stosunku do której rodzina może powiedzieć, że jedną z niewielu rzeczy dobrych, jakie zrobiła jest to, że zmarła i uwolniła bliskich od siebie?
Co zdecydowało o tym, że nasz gość zajął się właśnie tą profesją i w jakim filmie dzięki swojemu zawodowi zagrała pani Aneta? Odpowiedzi na te i inne pytania w naszym wywiadzie video.
Komentarze
Byłam uczestnikiem nie jednej świeckiej ceremonii pogrzebowej i muszę powiedzieć, że mnie się to podoba. Swego czasu mistrzem ceremonii pogrzebowej był pan bodajże z... Bielska Białej. Obsługa zasługuje na uznanie. Potem przeczytałem w prasie, że ów celebrans to b. kolega z seminarium duchownego ks. abp Józefa Życińskiego. Życiński seminarium ukończył a ten pan pożegnał się z seminarium na V roku. Obsługa przez p. Anetę zasługuje na uznanie, byłam, widziałam, słuchałam i wszystko jest ok.
Na wesoło to z Urbanem bywało.
"Jestem na TAK",aby oddzielić sacrum-sferę świętości od profanum -sfery życia codziennego.
Życia niekoniecznie mającego cokolwiek wspólnego z religią.
Klecha tego czy innego wyznania obiecuje dobrobyt po śmierci .Ja wolę to mieć tu i teraz.Sam pogrzeb to szacunek dla ciała zmarłej osoby.Do tego,kim był dla mnie,za swojego za życia.
każdy ma rodzinę i ktoś zmarłego kocha więc gdzie na śmietnik? Pogrzebać trzeba, poza tym względy higieniczne, epidemie i prawo...
Świecki pogrzeb. A po co w ogóle organizować pogrzeb świecki? W kk grzebie się zmarłych bo to uczynek miłosierdzia co do ciała. Skoro ktoś nie wierzy w Boga to wyrzucić na śmietnik trupa i tyle. Po co ta cała szopka?
Tylko że tak to nie działa, poczytaj Biblie, pisma objawienia, poczytaj sobie, jeśli odrzucasz Boga, jeśli go negujesz, dlaczego po śmierci chciałbyś przeżyć z nim wieczność? Z kimś kogo nie ma, albo z kimś kogo odrzuciłeś, z kimś do kogo nie zwróciłeś się w życiu ani razu? To negacja twojego życia... całego życia, w którym żyłeś bo chciałeś bez niego, negacja tego co czułeś, co deklarowałeś... Co cię ma Bóg na siłę zaprosić do siebie, jak całe życie mówiłeś, że nie chcesz? Coś tu nie tak. Zob. jak umarł Łazarz ten fragment i bogacz umarł i prosił Boga żeby go posłał do braci żeby się nawrócili...
Aneta.Skąd to wiesz,że zmarły podąża ku mrokowi.Jesteś Bogiem.Może zmarły przeżył całe życie lepiej niż nie jeden katolik i to Bóg zadecyduje o jego losie a nie ty.
tylko księża nie zarobią....
Na katolickim pogrzebie tez ryczaly harleje bo zmarly je kochal, wiec jego organizacja tak go uczcila na pogrzebie.
Ciekawa jestem ile kosztuje taka usługa.
Jestem osobą wierząca ale miałam okazję być na takim pogrzebie i bardzo mi się podobało bo faktycznie pani mówiła o tej osobie
o jej życiu i wspominała ja w życiowych sytuacjach naprawdę pięknie i od serca nie wiedziałam że tak fajnie może to wygladac całkiem inaczej niż oklepane formułki przez księdza
z tym, że dwa lata trwają 17,5 tysiąca godzin, niezła jest
na pewno chcę świeckiego mistrza ceremonii pogrzebowej a czy będzie to pani Aneta czy ktoś inny, to czas pokaże
160 tyś godzin w 2 lata ? Jak to zrobiła?
I bardzo piękne pożegnanie, i mam nadzieję że ludzie będą korzystać.
To byś się zdziwił ile ma Pani roboty u nas. Sama byłam na 2 takich ceremoniach... Może i jest pięknie poprowadzone, z szacunkiem dla rodziny i zmarłego, ale jak sobie myślę człowiek do piachu i tak bez Boga, rodzina tu stoi, a ten zmarły opamiętany dopiero po śmierci jęczy z żalu nad sobą i przerażony na własne życzenie podąża ku wiecznemu mrokowi, do piekieł na wieczne potępienie.. .Zawsze mam nadzieję, że opamięta się w godzinie śmierci i pojedna z Bogiem. Bóg w swoim miłosierdziu daje zawsze szanse
U nas klientów na świecki pogrzeb nie będzie. Co innego w Sandomierzu.