XIV Rowerowy Cross Country

Image

To już czternaste tego typu zawody zorganizowane w Stalowej Woli. Stanowią wyzwanie dla miłośników podróży trudnymi trasami.

Po raz kolejny miłośnicy rowerów i tras leśnych mieli okazję do sprawdzenia swoich umiejętności i dobrej zabawy.

Podobnie jak w ubiegłym roku, start i meta stalowowolskiego rowerowego crossu, usytuowane były przy ul. Kasprzyckiego, w pobliżu nowej Dyrekcji HSW. Walczono o Puchar Prezydenta Stalowej Woli i nowy rower, który rozlosowano spośród uczestników crossu.

W zależności od kategorii wiekowej dystans do przejechania liczył wielokrotność pętli o długości ok. 12 km. Trasa leśnymi ścieżkami nie należała do łatwych, zarówno sprzętowo, jak i wytrzymałościowo. Ci, którzy prowadzą aktywny tryb życia i na rowerowe wycieczki wybierają się często, nie mieli problemów.

Materiał video

Przewiń do komentarzy





















































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Zbysiu

Do wyborca. Wy to w strone Przyszowa i Agatowki sie rozrastajcie za San sie nie pchajcie

Saturn

Czemu organizatora tak się czypił tego miejsca gdzie powietrze jest tam tak zanieczyszczone że nawet przez te miejsce nie chce się przejeżdżać jak by nie było lasów w okolicy

~olek

są gdzieś jakieś zdjęcia z wyscigu 3 i 4 kategorii o 12 bo bylo kilku fotografow na trasie. pozdrawiam

~ekspert

no to nie rozumiem jedni ganią ze nie ma inwestorów jak się stara aby byli to nie bo drzewa zdecydujcie się ludzie

wyborca

Całkiem możliwe, że za kilkanaście lat stalowowolskie lasy pozostaną tylko wspomnieniem. Kiedy Szrek sprowadzał Ikeę, ostrzegałem przed tym, co się stanie z naszymi lasami. I efekty już widać. Obecnie Lucek chce wyciąć dużą część lasu dla inwestorów. Za Szreka też nie brakowało chętnych (huta stali, walcownia) ale Lasy Państwowe nie chciały przekazać działek. To błędny kierunek rozwoju miasta. Miasto trzeba poszerzać w stronę Agatówki i Pysznicy.

~piotr

Mamy lasy? Już za kilka lat będziemy pisać-meliśmy lasy zostały gołe górki-.Pojeździj po górkach esowskich poza wyznaczoną trasą crossu to się przekonasz jak wygląda las.Ikea górą POLSKA ZIEMIA DOLINĄ.

wyborca

Stalowa Wola coraz lepiej wykorzystuje swój turystyczny potencjał. Mamy lasy, gdzie można organizować tak wspaniałe zawody. Na cross rowerowy przyjechali zawodnicy z Rzeszowa, Lublina, Sandomierza, Tarnobrzega, Jarosławia, Dębicy, Mielca, Kielc, Biłgoraja, Jeżowego, a także Niska i okolic, aby powalczyć o puchar i zmierzyć się z trudną technicznie trasą przygotowaną przez organizatorów. Wszyscy goście wrócili z uśmiechem na ustach i z pewnością zawitają tu ponownie za rok. Nie możemy już myśleć o crossie jak o lokalnej imprezie. Stalowowolski cross stał się stałym punktem na mapie dużych imprez rowerowych. Organizatorzy nie powinni jednak zamykać zapisów kilka dni przed startem. Sporo osób decyduje się dopiero w ten sam dzień na udział. W tym roku wystartowało ok. 120 osób, a spokojnie liczba uczestników wzrosłaby do 200, gdyby zdecydowano się pozostawić możliwość zapisania się w biurze zawodów.

Może warto zorganizować prawdziwy maraton?

W Janowie się da, w Janowie też, a w Stalowej są ciekawsze tereny.

augan

Super była jazda.

~Spacerem

Dobre emocje

wyborca

Impreza sztos.

meter

Zdjęcia z Paryża czy Amsterdamu?

meter

Zdjęcia z Paryża?