W Agatówce przeprowadzono eksperyment procesowy
Z udziałem prokuratora, policji i biegłych przeprowadzono eksperyment procesowy, który miał na celu odtworzenie wydarzeń z 7 września, kiedy to na drodze pod kołami autobusu zginęło dziecko.
Eksperyment zarządzony przez Prokuraturę Rejonową w Stalowej Woli miał miejsce 18 września 2018 roku między godz. 12:00 a 14:00 na drodze krajowej nr 77 w Agatówce. Na czas jego przeprowadzenie wystąpiły utrudnienia drogowe na trasie relacji Stalowa Wola- Sandomierz. Ruchem kierowali stalowowolscy policjanci. Dla kierowców samochodów ciężarowych, jadących w kierunku Sandomierza, przewidziano objazd przez Radomyśl nad Sanem lub Grębów. Kierujący samochodami osobowymi byli kierowani na objazdy na drogi gminne, między innymi przez miejscowość Pilchów.
Eksperyment zarządzono po tym jak na drodze doszło do śmiertelnego potrącenia dziecka. 11- letni Kacper feralnego dnia wracał ze szkoły kursowym autobusem. Wysiadł z niego na przystanku w Agatówce i chcąc przejść przez ulicę wyszedł na drogę zza pojazdu. Nie zauważył jadącego ulicą innego autobusu. Wszedł wprost pod jego koła. Zginął na miejscu.
Przy drodze ustawiono krzyż upamiętniający to wydarzenie. Przed nim płoną znicze.
Przewiń do komentarzy
Komentarze
@Persymona Po co ci to, pamiętnik piszesz? Może imię dziadka albo ciotki szwagra babki ci też potrzebne?
Ten krzyż z metalowych rurek może być przyczyną kolejnego nieszczęścia. Widzę tam często jak rowerzyści w tym miejscu wjeżdżają na chodnik - wystarczy jak ktoś się zachwieje i nadzieje się na te rurki.
Czy ktoś wydał pozwolenie na postawienie takiej pułapki bezpośrednio przy chodniku?
czy ktoś wie jak ma na imię ojciec dziecka?,pierwsza litera?, bo nazwisko znajome,ale nie wiem czy o to dziecko chodzi
autobus nie mógł stanąć Stop! i nie kumam po co te utrudnienia
a Polskie Radio trąbiło że w Agatówce tragiczny wypadek i są objazdy, sam dałem się nabrać
Co to miało na celu? Może zaginęła karta z tachografu i nie wiadomo z jaką prędkością jechał autobus bo światków chyba było dosyć.
Jaki jest sens tego eksperymentu?
Dziecko wbiegło pod autobus nie będąc na pasach, nie miało tam pierwszeństwa. Koniec.
Oczywiście tragedia jest wielka i współczuję rodzicom tego co przeżyli, tego pewnie nie da się opisać, ale niestety wina jest jednoznaczna.
Nie czaje to z tyłu czy z przodu wybiegł autobusu bo tu pisze wyszedł na drogę za pojazdu to kierowca MKS stał przodem i ten z przodu wybiegł
Widze ze odwzorowanie chcieli miec dokladne,bo w godzinach kiedy jendni zmierzaja do pracy a drudzy chcieli by juz dotrzec do domow.Nie dosc ze drogi w rozwadowie i Stalowej Woli porozkopywane i z objazdami.Brak slow.
Brawo. Macie więcej zdjęć niż prokurator....