Czy Bumar wciąż chciałby?

Image

Związkowcy i Rada Pracowników Bumaru- Łabędy wystosowali list do premier Ewy Kopacz w sprawie trudnej sytuacji przedsiębiorstwa. Czy zakład wciąż ma nadzieję na produkcję podwozi do naszego Kraba?

Historia powstawania Kraba jest długa i zawiła. Krab to współczesna armatohaubica samobieżna kalibru 155 mm (lufa o długości 52 kalibrów) produkcji polskiej. Początkowo zbudowano ją na bazie zmodernizowanego podwozia UPG-NG konstrukcji OBRUM (produkcja ZM Bumar-Łabędy) oraz licencyjnego brytyjskiego systemu wieżowego AS90/52. Badania eksploatacyjno-wojskowe wyprodukowanych 8 sztuk armatohaubic Krab wykazały szereg wad podwozia. Te wady to m.in. pęknięcia kadłubów, niewydolny układ chłodzenia skutkujący przegrzewaniem się silnika, niewydolny układ napędowy z wyciekami z silnika i przekładni bocznych, nieszczelny układ paliwowy, nieszczelności układu wydechowego skutkujące przedostawaniem się spalin do środka przedziału układu napędowego, niedokładny pomiar poziomu paliwa, zbyt długi okres zalewania układu paliwowego paliwem, niestabilna praca układu zasilania elektrycznego.

W związku z tym, w grudniu 2014 podjęto decyzję o zamianie wadliwego podwozia UPG-NG na licencyjne produkcji Samsung Techwin (zakup 120 szt.) stosowane w armatohaubicy K9 Thunder (umowę podpisał na produkcję i polonizację w 2014 roku Prezes Zarządu HSW SA Krzysztof Trofiniak). Do 2017 roku z Republiki Korei do Polski ma trafić 24 podwozi dla armotohaubic, kolejne 12 pojazdów w latach 2018–2022. Podwozia Samsunga, jak zapewnia MON, zostały wielokrotnie pozytywnie przetestowane.

Tymczasem trzy związki zawodowe i Rada Pracowników gliwickich Zakładów Mechanicznych Bumar- Łabędy zaapelowały do premier Ewy Kopacz o podjęcie pilnych działań w sprawie trudnej sytuacji przedsiębiorstwa. W piśmie skierowanym do premier czytamy o niesprawiedliwym potraktowaniu zakładu w sprawie dostarczenie podwozi do haubicoarmat HSW. Według autorów pisma coraz powszechniejsza staje się praktyka zakupu za granicą sprzętu obronnego, który z powodzeniem mógłby być produkowany w polskich zakładach zbrojeniowych.

- Naszej firmie zabrano możliwość dokończenia projektu podwozia Krab, przerwano pracę praktycznie na finiszu, zabraniając dokończenia wysiłku polskich inżynierów. Do Korei wyprowadzono bez przetargu, bez postępowania kwalifikacyjnego 320 mln dolarów. Z drugiej strony Ministerstwo Skarbu blokuje pozyskanie kontraktu od naszego stałego partnera handlowego na kwotę 230 mln dolarów. Zaniechanie działań ze strony Min. Skarbu naszym zdaniem jest działaniem na szkodę spółki Bumar- Łabędy. Jesteśmy zaniepokojeni zbyt powolną i ułomną integracją zakładów przemysłu obronnego w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej i brakiem jej programu działania, co w dalszym ciągu jest przyczyną prowadzenia wojny polsko- polskiej między zakładami – czytamy w piśmie do szefowej rządu Ewy Kopacz.

Bumar- Łabędy chciałyby, żeby rząd dołączył zakład do programu pomocowego. Wsparcie dla zakładów zbrojeniowych nie zostało uwzględnione w rządowym programie dla Śląska.

Tymczasem w HSW trwają przygotowania do produkcji Krabów na nowych podwoziach Samsunga, a raczej oczekuje się na dostawę. Podwozia mają dotrzeć do Stalowej Woli w połowie sierpnia . Do tego czasu 800- osobowa załoga pracuje tylko przez 4 dni w tygodniu, od 15 sierpnia- 6 dni w tygodniu. Wynika to z umowy, jaką związki zawodowe podpisały z pracodawcą. Pracownik na takim układzie tygodniowym nie straci, ani nie zyska, nie będzie też pieniędzy za nadgodziny, bo suma dni pracy przez te miesiące się wyrówna.

[AB]

Zobacz również:

+ Związkowcy napisali do premier RP

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~pytak

Co na to POSEŁ BŁĄDEK????????????????????????????????????

~Die Nacht

Wracając jednak do RPG-22, to w celowniku są trzy przedziałki: 50 metrów, 150 metrów i 250 metrów. Jeżeli nie ma się przy sobie laserowego dalmierza, odległość do celu ocenia się "na oko".
Sam granat wyposażony jest w pojedyńczą głowicę kumulacyjną. Nie da się nim przebić pancerza czołgu osłoniętego kostką pancerza reaktywnego. Ale np. polska jednostka pancerna ze wsi Żurawica koło Przemyśla bazuja na ex-radzieckich czołgach T-72M1, które nie mają pancerza reaktywnego. Z kolei na czołgach PT-91 pancerz reaktywny osłania jedynie przód kadłuba i przednią połowę burt. Tylnia część burt nie jest osłonięta.

~Die Nacht

@ związek

Ostatnie sondaże wyborcze wskazują na prowadzenie PiS-u. Czyli elementu konserwatywno-klerykalnego. Na drugim miejscu Platforma Obywatelska, czyli środowiska biznesowe. Na trzecim Kukiz, ale z drastycznie malejącym poparciem. Reszta balansuje na granicy progu wyborczego.

~związek

Nie całe zwiazki zawodowe, a ich wynaturzone populacje, które nie wiedzą czy są jeszcze związkami zawodowymi, czy zarządem firm, czy może bardziej partia polityczną.

~Cieka(f)ski

Czy zna ktoś z Was fachowca w jakiejś dziedzinie, a jednocześnie związkowca?

~Smoliwąs

Te całe związki zawodowe to państwo w państwie. Już nie mówiąc o tym, że od czasu do czasu, aby podkreślić, że są komuś "potrzebni" - robią sporo szumu na jakiś temat.

Rafal81

Nie rozumie w czym jest problem, kupmy pare samsunga , następnie rozmontujmy , sklonujmy, delikatnie ozdobimy i już mamy swoje. W życiu bym się o patenty nie pytał tylko kopiował tak jak to robi samsung.
A tymczasem gdyby PRL'owskie i postrosyjskie gady w HSW ustąpiły miejsca młodszym projektantom w latach 90tych to może własnie samsung teraz by chciał kupować od nas. A tymczasem jak widzę myśl polskiej techniki z lat 90 to nic poza okrągłym przyciskiem i 2 przewodami do żarówki się nie może nasunąć.

~ludzik

Bumar miał wiele szans. Nie wykorzystał żadnej. Wyglądało to tak jak by chciał aby HSW upadła za nie wykonanie kontraktu. Związkowcy Bumaru chyba zapomnieli dodać, że 25 i dalsze podwozia będą ro bić na śląsku. Ale po co o tym wspominać. Bumar niech się weźmie do roboty a nie płacze jak dziecko w przedszkolu bo mu kolega zabawkę zabrał. Prawa rynku są nieubłagane. Nie dajesz rady to upadasz.

~killer

Związki zawodowe powinny być polikwidowane bo to taki wrzód na d**ie

~Huciany

Jeżeli związkowcy nie potrafią doprowadzić do tego by prawidłowo złączyć spawem dwa kawałki żelaza to krzyż im na drogę i szczęść Boże.

~seul

Śląska solidarnowściowa brać jest bardzo agresywną i bardzo inwazyjną populacją związkową, nie liczącą się za bardzo z innymi uczestnikami polskiego łańcucha pokarmowego. Wydaje im się, ze są jako jedyni władni o wszystkim rozstrzygać i wszystko co służy ich związkowemu i pracowniczemu korytu jest także dobre dla całego kraju. Była już taka bardzo inwazyjna i agresywna populacja sollidarnościowa na wybrzeżu, która rozściła sobie prawo do rządzenia sie nie tylko stoczniami ale także całym krajem, który traktowała jako dodatk do stoczni i zle sie to barzdo skończyło, dla nich, nie dla przemysłu stoczniowego na szczęście.

Wydaje się po tych ich wszystkich kłamliwych oświadczeniach, że tu chodzi o coś więcej niż tylko o realizację jedenego kontraktu. Ich działania mogą zmierzać do sabotowania całego projektu ze względu na niezadawalającyc ich podział polskiego przemysłu zbrojeniowego na dwie przemysłowe grupy, a jednej z nich przewodzi HSW i to najprawdopodobnie ich bardzo boli, bo oczekiwali , że HSW będzie pod ich kontrolą, ale na szczęście tak się nie stało. Sląsa sollidarność jest bardzo zdemoralizowana i zdolna wiele rozdupczyć, żeby postawić na swoim.

Tych związkowych ch...ów trzeba bardzo podejrzliwie traktować i im nie ufać, tak jak watykańskim natankom, bo liczy się dla nich tylko ich wąłsny interes a resztę mają daleko w dupie. Władza szkodzi i to każdemu szkodzi.

Dlatego lepiej jest wpspółpracować z żółtymi ludzikami do póki sollidarnościowe ludziki się nie ucuwilizują, a jak nie to ch... im w dupę i etosu kupę.

~Die Nacht

Sprawa jest prosta: polskie haubice samobieżne będą jeździć na podwoziu "Made in South Korea", natomiast Zakłady Bumar - Łabędy zbankrutują i zostaną zlikwidowane.
Zresztą ogólnie rzecz ujmując zapotrzebowanie na ciężki sprzęt wojskowy jest obecnie znikomowe, zarówno w Polsce jak i na Świecie. Dzisiaj na topie są pół-ciężarówki Toyoty na pace których ustawia się podwójne działko automatyczne kaliber 23 mm lub ładuje dwunastu bojowników uzbrojonych w tą lub inną wersję kałasznika + granatniki rakietowe RPG. Na wschodzie Ukrainy rządzi obecnie RPG-22. Jest to granatnik rakietowy jednorazowego użytku, o zasięgu 250 metrów, zaprojektowany w 1985 roku. Trzeba tylko pamiętać żeby przed użyciem włożyć korki do uszu (materiał do ich zrobienia jest włożony w kieszonkę na pasie uprzęży granatnika).