Wywiad z Januszem Zarzecznym

Image

Przyszły Starosta Powiatu Stalowowolskiego Janusz Zarzeczny zdradza najbliższe plany, mówi o ewentualnej koalicji, inwestycjach. Kto zostanie wicestarostą, co się zmieni w szpitalu?

Janusz Zarzeczny: Szanowni Wyborcy Powiatu Stalowowolskiego. Z uwagi na to, że mamy już wyniki wyborów, jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony, że uzyskałem takie Państwa poparcie. Chciałbym za pomocą tego portalu podziękować wszystkim moim wyborcom za oddane na mnie głosy. Są to głosy, które dają mi satysfakcję, ale dają mi również wielką odpowiedzialność i zobowiązanie. Wszystkie rzeczy jakie obiecałem w kampanii wyborczej, postaram się zrealizować. Będziemy robić wszystko, żeby Powiat Stalowowolski rozwijał się dobrze. Dziękuję jeszcze raz za Państwa zaufanie.

StaloweMiasto: Panie "Starosto" – czy mogę się tak do Pana już zwracać? Jakie będą najbliższe Pana plany jako starosty?

Janusz Zarzeczny: Dopóki nie jestem starostą, trudno się wypowiadać, bo Rada Powiatu jest dopiero w piątek o godz. 15.00 i w zasadzie początek tej Rady narzucony przez komisarza jest taki, że wybrany zostanie tylko przewodniczący Rady. Nie wiem do końca jak się potoczą dalsze wybory, czy będziemy dalej wybierać w piątek, czy może w poniedziałek. Trudno jest więc mówić o planach, jeśli nie jest się starostą. Gdybym został starostą, to na pewno zajmę się w pierwszej kolejności sprawami szpitala. Jest to dla mnie taki najbardziej newralgiczny punkt, jeśli chodzi o powiat.

StaloweMiasto: Czy ilość głosów, jakie Pan otrzymał zaskoczyła Pana?

Janusz Zarzeczny: Tak. Powiem, że mnie to zaskoczyło. Przyznam się, że w każdych wyborach uzyskuję bardzo dobre wyniki, powiedzmy, że nawet coraz to lepsze. Działając już 8 lat w samorządzie myślałem może, że trudno będzie poprawić ten wynik, który był w ostatnich wyborach, natomiast poprawiłem go o ponad 500 głosów, czyli jest to wynik rewelacyjny.

StaloweMiasto: Widząc, jak ogromne ma Pan poparcie mieszkańców, czy nie żałuje Pan, choć trochę, że nie kandydował na prezydenta?

Janusz Zarzeczny: Jeżeli jest zwycięstwo, to już mi nie jest szkoda, jeżeli byłaby to porażka, to by mi było szkoda, natomiast my mieliśmy zadanie wspólne, żeby wygrać prezydenturę w Stalowej Woli. Na tym nam najbardziej zależało. Jeżeli się teraz spojrzy na wyniki wyborów, że mamy teraz prezydenta Lucjusz Nadbereżnego, to jestem szczęśliwy i zadowolony z tego wyboru. Nie miałem ambicji, nie zależało mi, żeby zostać prezydentem, zależało mi tylko na tym, żeby zmienić władzę w Stalowej Woli.

StaloweMiasto: Wniosek powiatu znalazł się na liście Narodowego Program Przebudowy Dróg Lokalnych. Co to oznacza dla mieszkańców, kiedy mniej więcej mogłaby ruszyć przebudowa Przemysłowej?

Janusz Zarzeczny: Jestem przekonany, że się rozpocznie na wiosnę 2015 roku. My mamy wszystko przygotowane w starostwie powiatowym, żeby ta inwestycja została rozpoczęta. Wszystko zrobimy, żeby tak było.

StaloweMiasto: Jakie będą Pana pierwsze decyzje względem szpitala?

Janusz Zarzeczny: Jeżeli zostanę starostą, to chciałbym zbadać dokładnie finanse szpitala powiatowego, czyli pierwsza rzecz jaka moim zdaniem powinna być zrobiona, to jest analiza finansów szpitalnych. Chcę powiedzieć jasno, że nie mam już nic do dyrektora szpitala. Ja personalnie nie mam żadnych zastrzeżeń do człowieka, natomiast będę patrzył jakim był gospodarzem. Jak rządził, jak dzielił tymi pieniędzmi. Jeżeli wszystko jest w porządku, to zupełnie inna sprawa. Wiem, że nie jest dobrze w szpitalu i wiem, że ten temat trzeba gruntownie zbadać i to na początek planuję uczynić.

StaloweMiasto: Pojawiły się niepokojące informacje dotyczące stalowowolskiego PKS-u, czy sytuacja finansowa naszego lokalnego przewoźnika jest faktycznie zła?

Janusz Zarzeczny: Takie głosy też do nas doszły. Z relacji Pana dyrektora PKS-u, które były przedstawiane na sesjach, na komisjach, to nie wyglądało tak źle. Jestem troszkę zaskoczony, że w ostatnim czasie pojawiły się takie głosy, że PKS jest w trudnej sytuacji finansowej. Muszę to skontrolować, sprawdzić. Uważam, że z PKS-em trzeba będzie coś zrobić, trzeba się nad tym zastanowić. Już rozmawiałem wstępnie z Panem prezydentem elektem na temat w ogóle komunikacji miejskiej. Myślę, że to musi być łącznie zrobione z miastem, więc tutaj musimy się pochylić obydwaj nad tym, jeżeli mnie przyjdzie być starostą.

StaloweMiasto: Na ulicy Poniatowskiego znów doszło do poważnego wypadku, czy możemy liczyć, że po kilku latach zaniedbań, bezpieczeństwo na tej ulicy w końcu ulegnie poprawie?

Janusz Zarzeczny: Ulica Poniatowskiego ma przygotowany projekt, ten projekt leży na półce w Starostwie Powiatowym. Jest to droga inwestycja. Według projektu jest to kwota około 15 mln zł. To nie jest sama droga, ale również infrastruktura podziemna, czyli kanalizacja. Kanalizacja jest własnością miasta, więc również łącznie z miastem trzeba zrobić tę inwestycję. Uważam, że w tej kadencji ona musi być zrobiona. Musimy pozyskać środki zewnętrzne na jej modernizację. My nie jesteśmy w stanie w żadnym wypadku tego zrobić z własnych środków, natomiast jeżeli pozyskamy środki zewnętrzne, to myślę, że w porozumieniu z miastem ta droga będzie zrobiona w tej właśnie kadencji. Będę się starał, żeby tak było.

StaloweMiasto: Czy 13 radnych to wystarczająca liczba, by swobodnie rządzić powiatem, a może PiS myśli o koalicji?

Janusz Zarzeczny: Tutaj muszę powiedzieć, że i tak jesteśmy zaskoczeni, że uzyskaliśmy mandaty 13 radnych. Przed wyborami podkreślałem, mówiłem to, że będę zadowolony, jeżeli uzyskamy 11 radnych. Na to liczyłem. Licząc, że będziemy mieć tę jedenastkę, już wtedy dyskutowaliśmy nad przyszłą koalicją. Jest, że tak powiem, dobra atmosfera, jeśli chodzi o koalicjanta, natomiast na dzień dzisiejszy nie mogę tak powiedzieć, że na 100% tak będzie. Wolałbym mieć zdecydowaną większość w Radzie Powiatu, bo jednak rządzenie przy 13 radnych, jest to rządzenie na skraju pewnego bezpieczeństwa. Oczywiście, da się to zrobić, ale trzeba powiedzieć o jednym: władza jest dobra, ale też trzeba się nią dzielić. Szerszy front działania powoduje jakby rozbicie pewnej odpowiedzialności, więc tutaj wszystko ma swoje dobre i złe strony. Uważam, że musimy bardzo dokładnie przemyśleć koalicję. Ta opcja jest przeze mnie brana pod uwagę w bardzo poważnym stopniu.

StaloweMiasto: Kto zostanie wicestarostą?

Janusz Zarzeczny: Jest to bardzo poważnie związane z koalicjantem, musimy się jeszcze nad tym pochylić. Dzisiaj mamy spotkanie wszystkich radnych i będziemy podejmować takie decyzje. Jeżeli nie będzie koalicji, to sprawa będzie wyglądać inaczej, jeżeli będzie, to jeszcze inaczej. Przy takim układzie musi być wicestarosta z opcji wspomagającej.

StaloweMiasto: Jakie to będą 4 lata dla naszego powiatu?

Janusz Zarzeczny: Myślę, że bardzo dobre, bo dobra sytuacja stworzyła się w ogóle w naszym województwie podkarpackim, bo mamy władzę od marszałka województwa, aż po prezydenta miasta. Uważam też, że mamy dobrą sytuację w gminie, bo będziemy mieć większą liczbę wójtów z PiS-u. Ta współpraca powinna wyglądać wzorcowo. Poza tym, jak wiadomo, mamy dobrą sytuację finansową, bo mamy nową perspektywę unijną przed sobą, więc jeżeli teraz nie wykorzystamy szansy, to kiedy? Liczę na to, że ta 4-latka będzie bardzo dobra i przyrzekam, że zrobimy wszystko, żeby pozyskać tyle środków, ile się da.

StaloweMiasto: Do jakich inwestycji warto ubiegać się o dofinansowanie z UE?

Janusz Zarzeczny: Przede wszystkim musimy zrobić te drogi, o których mówimy, czyli ulice: Poniatowskiego, Przemysłową, ale też najważniejsze drogi w naszych gminach wiejskich. Poza tym szpital powiatowy- musimy zrobić blok operacyjny, dokończyć pracownie diagnostyki obrazowej oraz zakupić wiele sprzętu specjalistycznego dla szpitala. Tutaj musimy ostro starać się o środki unijne. Musimy też wykorzystać szansę, jeżeli chodzi o obiekty oświatowe. Musimy wszystkie obiekty oświatowe, w miarę możliwości (a chciałbym wszystkie) ztermomodernizować i też zrobić inwestycje sportowe. Być może jakieś boiska, salę gimnastyczną. Mamy co robić.

StaloweMiasto: Mówi się, że każda nowa władza musi realizować przez rok budżet wypracowany przez poprzednika. Czy tak będzie również w Pana przypadku?

Janusz Zarzeczny: Niestety, tak musi być. Możemy drobne poprawki wprowadzać do budżetu i tak się robi. Nigdy budżet nie jest realizowany bez poprawek. Jak ktoś działa w samorządzie, to o tym wie. Generalnie co do takich pryncypialnych spraw, tych głównych, to oczywiście tak, musi to być realizowane zgodnie z tym, co zostało ustalone. Tak to już jest, ciągłość władzy musi być i budżet musi być realizowany, ustalony przez poprzednią ekipę.

StaloweMiasto: Bez jakich zadań, nawet drobnych, nie wyobraża sobie Pan przyszłorocznego budżetu?

Janusz Zarzeczny: Drobne zadania też są potrzebne, ja np. widzę coś takiego jak chociażby małe boisko przy bursie międzyszkolnej. Uważam, że jest to potrzebne i powinniśmy to zrobić, czy ewentualnie boisko przy Liceum na Staszica. Naprawdę wstyd mi jest, jako wieloletniemu dyrektorowi, że przy tak ekskluzywnej, dobrej, poważnej szkole nie ma odpowiedniego boiska sportowego. Jak tam podjeżdżam czasami, to naprawdę jest to uwłaczające, żeby w XXI wieku było boisko asfaltowe. Tu też mam ambicje, żeby w pierwszej kolejności pomyśleć o tym.

StaloweMiasto: Czy odchodzi Pan ze Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego spełniony?

Janusz Zarzeczny: Przyznam się szczerze, że ten wynik, który uzyskałem w wyborach to po części jest zasługa mieszkańców naszej spółdzielni mieszkaniowej, bo w życiu nie spodziewałbym się, że osiągnę taki wynik. Sądzę, że tych wyborców sobie przysporzyłem w Spółdzielni Mieszkaniowej. Dobrze mi się współpracowało, masę ludzi przychodziło do mnie. Przyjmowałem dużo ludzi i to ludzi życzliwych, nawet teraz okazują mi takie uznanie, jak to się mówi "płaczą po mnie", pracownicy szczególnie. Dla mnie jest to wielkie wyróżnienie, że ktoś, kto ze mną pracował ponad 3 lata, dzisiaj chwali, a nie gani, bo czasem się odchodzi z jakimś takim poczuciem niespełnionego obowiązku. Ja odchodzę z poczuciem spełnionego obowiązku. Powiem więcej, wydałem na remonty przez ostatnie 3 lata taką sumę pieniędzy, jakiej w historii tej spółdzielni jeszcze nie było. Na same remonty wydaliśmy około 10 mln zł, więc naprawdę dużo zrobiliśmy, no ale są jeszcze ogromne potrzeby, a spółdzielnia jest na dobrej drodze. Myślę, że ktokolwiek po mnie przyjdzie, powinien pociągnąć to, co ja robiłem i będzie też dobrze, a ja będę trzymał kciuki, bo ta spółdzielnia jest mi bardzo bliska. Tutaj w trudnych chwilach trafiłem, tutaj sobie poradziłem, tu mi ludzie pomogli i zaufali. Dzisiaj jeszcze mam ten sukces, tak że wszystkim za to dziękuję.

StaloweMiasto: Czy Pana następca będzie kontynuował budowę nowych bloków?

Janusz Zarzeczny: Tak, nie mamy innego odwrotu. Spółdzielnia nasza jest spółdzielnią, która bez tej działalności będzie miała zawsze pod górkę, więc nie będziemy budować dużo, ale będziemy cały czas budować. Jeżeli skończymy ten blok, to następny zaczynamy. Już jesteśmy w przygotowaniu, mamy wiele rzeczy poczynionych do przygotowania nowej inwestycji i gdy tylko ten blok oddamy do użytku- myślę, że to będzie pod koniec maja lub w czerwcu i przystępujemy jesienią do budowy następnego. Myślę, że taką drogą pójdzie każdy, kto tutaj będzie, dlatego, że z tego też mamy korzyści. Pracujemy w systemie deweloperskim, z tego mamy zyski, więc budując mamy dla spółdzielni pieniądze.

StaloweMiasto: Kto Pana zastąpi w Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego?

Janusz Zarzeczny: Dzisiaj mam spotkanie z radą nadzorczą i ten temat będziemy poruszać. Nie wiem w jaką stronę pójdzie rada nadzorcza, czy wybierze prezesa, czy ogłosi konkurs. To będzie zależało od rady. Myślę, że rada jest bardzo dobra, mądra, rozważna i dobrze wybierze.

Dziękujemy za rozmowę

StaloweMiasto

Materiał video

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~belferka

Co?????? Zarzeczny Starostą?????? Ludzie oszaleliście??? Zapytajcie nauczycieli o tego Pana...Nie wiem, śmiać się czy płakać...

~zły

Nauczyciele pamiętają. Patrzy pan w lustro???????

~leb

Czy prawdą jest, że w poprzedniej kadencji gdy Zarzeczny był v-ce starostą to w szpitalu w administracji zatrudniona została jego córka? Może ktoś z pracowników szpitala wie coś na ten temat?

stalowiak2

~rst
w rzeczy samej ~rst

~rst

Finanse szpitala zbada księgowa Pani Zarzeczna........

~zzz

igor wszyscy kradną, ale partia oszustów przynajmniej nie jest sektą jaką jest pis i ich wyznawcy...

~igor

Ale pieprzycie pożyjemy zobaczymy. Partia Oszustów zrobiła nam już zielona wyspę a rządzą juz od 7 lat

~leb

Pewnie teraz jeszcze po instrukcje będzie jeździł do Sandomierza. Powinni we dwóch z "czupryną" wtedy będzie taniej. Muszą wiedzieć, że Sandomierz do nich nie przyjedzie - chyba, że zapłacą (tzn. zapłacą parafianie). Oj, będzie się działo ...

~omexa

Zarzeczny zna się na wszystkim, bo zapewne codziennie rano dostaje instrukcje od Jarka z Warszawy co ma mówić. Więc chłopina mówi i zna się na wszystkim;-)

~Ludwik

"Mam 42 lata.Pracuję i dobrze zarabiam - na rękę dostaję 1125 złotych miesięcznie. Jest mi dobrze. Umowę mam na 3 miesiące , ale szef powiedział , że mi ją przedłuży jak będę pracował po 12 godzin dziennie.Nawet trochę pieniędzy odłożę , bo odżywiam się karmą dla psów ( najtaniej mi wychodzi). Odkładam kasę bo chcę sobie kupić taki zegarek jaki ma pan Nowak. Trochę choruję , ale nie wiem co mi jest bo zarejestrowano mnie do specjalisty na 2025 rok. Wtedy się dowiem. Nie przejmuję się swoją chorobą , bo przecież pan Tusk powiedział, że będę pracował do 67 lat.
Czytam codziennie "Gazetę Wyborczą" i oglądam TVN i stąd wiem , że jest mi tu najlepiej i nie muszę wyjeżdżać za granicę.Popieram PO bo przeczytałem w GW , że jak przyjdzie PiS to sytuacja moja będzie o wiele gorsza."

~o bożenko

strach pisać,mexyk powraca

~o bożenko

strach pisać,mexyk powraca

~mark

- mik, masz rację. Zarzeczny to facowiec od wszystkiego, to znaczy do niczego.
Myslę, że swoje urzędowanie rozpocznie od podwyżek dla pracowników starostwa, którzy i tak za niezłe pieniądze mają "ciepłe posadki".
Przecież, jesli dobrze pamiętam, dopominał się o to.

~mik

wiekszego buuufona jak "kandydat na starostę" to jeszcze nie widziałem. Wszędzie był i wszystko wie, najlepiej. Zresztą jak to pisowiec.

~leb

...to twórczy bałagan ... pis - u

~porzadek

ale bałagan na biurku oby reszta byla uporzaskowana

~telewidz

PiS to nie jest normalna partia. Dzisiaj rano zmarł Stanisław Mikulski. Wybitny aktor, nieprzeciętny człowiek. Wykreował takie role jak Hans Kloss, Pan Samochodzik, Jacek w "Zamachu", "Klinga" w "Barwach walki" czy "Smukły" w "Kanale". Odszedł jeden z najwybitniejszych aktorów.

Wejdźcie na portal prowadzony przez niejakiego Tomasza Sakiewicza, faceta który popiera PiS (portal zwie się niezależna coś tam) i poczytajcie co zwolennicy PiS piszą o śp. Stanisławie Mikulskim. Hektolitry szamba się tam wylewają na zmarłego, wybitnego aktora. PiS to nie jest partia dla normalnie myślących ludzi. Przypomina jakąś sektę.

~leb

... a może troszkę pokory i trzeżwego spojrzenia na to co było. Sprawa ulicy Przemysłowej, to nie jest coś co zrobił Pan nie rozpoczynając jeszcze urzędowania. Mniej bufonady. Jak ktoś jest od wszystkiego to jest ... do niczego. Chyba troszkę w główce się poprzewracało.

~fred

Zdjęcie bardzo fajnie zaaranżowane na styl prezesa z Alternatyw 4. Brakuje tylko szafy "z wszystkimi aktami"

~obywatel GC

PiSowska okupacja naszego miasta jest faktem. Przeżyliśmy ZSRRowca przeżyjemy i PiSowca.

~Adam

Wreszcie odpowiedni człowiek na tym stanowisku, powodzenia Panie Januszu

grazia216

za wypowiedz na temat ulicy Poniatowskiego wielki szacun dla Pana

~wersa

jak ci wiesniaku przeszkadzaja odglosy miasta a szczegolnie przemyslowej czesci to spierzaj dziadu na wies najdalej stad do lasu najlepiej. ale i tam beda ci dziki przeszkadzac albo dziecioly! wypad stad.

stalowiak2

Czy pana nastepcą panie Zarzeczny będzie ten pan, który wbrew wyrokowi sądowemu pracuje w dwóch radach nadzorczych?

Czy w starostwie tak jak w spółdzielni mieszkaniowej będzie akceptował pan łamanie prawa?
Czy mieszkańcy powiatu będą pokrywać koszty przegranych spraw tak jak pokryli je mieszkańcy spółdzielni?

~PSL Victory

a Anonima ciagle męczą chałasy i z tego powdu męczy sobą internet, trwoniąc po próżnicy bajty. Bardzo to niegrzeczne i bardzo niestosowne, kiedy świat na Podkarpaciu się załama i spisił, a tam gdzie sie ciężko pracuje to i czasem sie chałsuje, zwłaszca jeśli specjalnie dla Szlęzka energetyczny blok sie buduje.

anonim

Panie Zarzeczny, a kiedy wreszcie zainteresuje sie Pan hałaśliwym procederem przemysłowych szkodników?
A może "wali to" Pana?
A może to "delikatna sprawa"?