Zmiany w projekcie budowy obwodnicy

Image

Prezydent podpisał z GDDKiA porozumienie w sprawie przebiegu obwodnicy. Daje ono szansę na to, by obwodnica była realizowana przed 2020 r. Szlęzak sceptycznie podchodzi do tej inwestycji.

Od ubiegłego roku na podstawie trójstronnej umowy między gminą Stalowa Wola, Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad oraz biurem projektów TRAKT Katowice opracowywana jest koncepcja programowa budowy obwodnicy Stalowej Woli i Niska. Zgodnie z tą umową katowicka firma miała zakończyć prace projektowe do końca listopada br., jednak ze względu na zmianę stanowiska GDDKiA co do rozwiązań projektowych ta umowa została aneksowana.

Obwodnica ma mieć 15,6 km długości, z czego 4,8 km ma przebiegać w granicach Stalowej Woli. Miasto partycypuje w kosztach tworzenia koncepcji oraz budowy tzw. łącznika, który ma połączyć ul. Energetyków z przyszłą obwodnicą. Łącznik ma pojawić się mniej więcej na wysokości LOK-u, za osiedlem Energetyków.

W piątek prezydent miasta podpisał z GDDKiA porozumienie w sprawie przebiegu obwodnicy. Włodarz nie jest do końca zadowolony z tego, co zostało ustalone. Jak podkreślił, zawarty został tylko częściowy kompromis. W porozumieniu widać przede wszystkim efekt dyktatu ze strony GDDKiA. Miasto w wielu znaczących dla Stalowej Woli kwestiach nie miało w zasadzie za wiele do powiedzenia.

- Gdybyśmy chcieli obstawiać przy tej koncepcji obwodnicy, która jeszcze funkcjonowała powiedzmy sobie rok temu, to na realizację jej przed rokiem 2020 nie było najmniejszych szans. Pojawił się pewien pomysł i tutaj lekki ukłon w stronę pana ministra Rynasiewicza, żeby obwodnicę Salowej Woli i Niska „ożenić” z budową trasy S19, żeby ta obwodnica stała się częścią tej trasy. Ta koncepcja została zaakceptowana w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, no i pod tą koncepcję trzeba było przykroić projekt obwodnicy– mówi Andrzej Szlęzak.

Obcięcie projektu obwodnicy oznaczało, że jej realizacja musiałaby być tańsza, a więc z drogi dwujezdniowej, czteropasmowej pozostanie droga jednojezdniowa dwupasmowa. Droga ma mieć szerokość 7 metrów, pobocza 2 x 1,5 metra. Zamiast wiaduktu, który miał pojawić się u zbiegu Chopina i Podskarpowej powstanie rondo. W kwestii jego budowy brane są uwagę 2 warianty (rondo 4 lub 5 wlotowe). GDDKiA wolałoby wariant drugi. Obwodnica będzie prowadzić wzdłuż wału rzeki San, w kierunku elektrowni. Będzie przebiegać przez część terenów działkowych. Przez to, że zmniejszono szerokość drogi z dwu na jednojezdniową jest duża szansa na to, że zostanie zabranych mniej terenów ogródków działkowych niż pierwotnie planowano. Miasto mocno naciskało na to, aby obwodnica była skomunikowana ze skrzyżowaniem na Czarnieckiego. Niestety GDDKiA nie zaakceptowała tego rozwiązania. W granicach obwodnicy ma powstać estakada o długości 570 metrów.

- Żeby była jakaś szansa, ja ją osobiście oceniam na bardzo niewielką, że obwodnica przed 2020 rokiem powstanie, to konieczny jest ten kompromis. Czy on jest zgniły, czy nie jest zgniły to trudno mi w tej chwili powiedzieć, ale co do wymiany argumentów miedzy nami a Generalną Dyrekcją, tutaj w zasadzie jest dyktat i nie chcemy z tym dyskutować, bo jeżeli byśmy się upierali, to ta groźba: pożegnajcie się z obwodnicą do 2020 roku cały czas jest aktualna. Oby się to udało, choć mówię, ja jestem osobiście sceptyczny, ale nie za bardzo się tym emocjonuję, bo dla mnie kwestia obwodnicy dla Stalowej Woli nie jest kwestią pierwszorzędną. Obwodnica na dzień dzisiejszy przy tym natężeniu ruchu samochodowego nie rozwiązuje żadnych strategicznych problemów miasta- mówi Andrzej Szlęzak.

[MagPie]

Materiał video

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Roni

O temat obwodnicy Stalowej Woli. Widać wybory tuż tuż.

KONKURS:
Czy jest jeszcze cos czego Szlezak nie obiecal mieszkancom przez 3 kadencje?

~Szrekowi NIE

"nie rozwiązuje żadnych strategicznych problemów miasta- mówi Andrzej Szlęzak."

Bo problem ogromnego hałasu w jakim żyje tysiące mieszkańców nie jest problemem dla p. Szlęzaka. Problem jakiegokolwiek halasu dla prezia poprostu nie istnieje.

~boby

Panie Prezydencie proszę brać to na co jest szansa.