Rak piersi to nie koniec świata

Image

Na raka piersi choruje 15 tys. Polaków, z czego 1/3 umrze. Statystyki mówią, że co 12 osoba w którymś etapie życia dowie się, że zachorowała na nowotwór piersi. Problem nie dotyczy tylko kobiet, choruje coraz więcej mężczyzn, którzy operowani są tak samo jak kobiety...

By żyć trzeba walczyć... chemioterapia, radioterapia poza Stalową Wolą

Amazonki to kobiety po mastektomii, często leczone za pomocą chemioterapii czy radioterapii. Mają różną liczbę lat, różny status społeczny, wykształcenie. Wszystko to jest nieważne, gdy pojawia się choroba. Są po mastektomii wykonanej w różnych ośrodkach onkologicznych w Polsce. Nie da się powiedzieć ile osób zachorowało w Stalowej Woli. Chorzy korzystają bowiem z ośrodków w Lublinie, Krakowie, Warszawie, Brzozowie, Wrocławiu, Poznaniu. W Nisku np. rocznie wykonuje się między 10 a 17 mastektomii, w Stalowej Woli co najmniej dwa razy więcej. Większość wyjeżdża i płaci za podróż, pobyt w ośrodkach czy hotelach, leczy się od początku gdzie indziej, bo na miejscu nie ma chemioterapii, naświetlań, dalszego leczenia, usprawniania ręki, itp. Operacja wiąże się również z wieloma niedogodnościami. Amazonki, które korzystały z naszego szpitala, mówią, że mówią, że opieka tutaj nie jest taka, jak w innych ośrodkach onkologicznych. Po operacji, już następnego dnia jest tylko gimnastyka, która ma na celu rozciągnięcie ręki, ale nie ma psychologa, nie ma personalistycznego podejścia do pacjenta, a kobieta zostaje sama ze swoim problemem - Nie ma tu psychologa, nikt do pani nie podejdzie. Chodzą panią oglądać, pacjenci mówiąc między sobą, że to ta, momentalnie się roznoszą wieści… Jest to takie żenujące i przykre- opowiada Amazonka Ewa, która przeszła operację mastektomii tutaj, na miejscu.

Jak podkreśla nasza rozmówczyni, ona miała szczęście, bo jeszcze wtedy mogła skorzystać z chemioterapii w TKB. Zabiegi odbywały się na czterech łóżkach pod okiem wspaniałych pielęgniarek i lekarzy. Pani Ewa wspomina bardzo ciepło panią doktor Maciąg. - Warunki i atmosfera jakie tutaj panowały były świetne. Kobieta, która bierze chemię bardzo cierpi. Jedna reaguje tak, że wymiotuje, inna omdlewa, żyły się zapadają, trzeba ileś tam razy się wkuwać. Te warunki jakie były stworzone, ta atmosfera, to ciepło tam, ta opiekuńczość pani doktor Maciąg powodowały, że nie czuło się tego – opowiada nam Halina Dąbrowska, szefowa Amazonek.

Stalowa Wola mogłaby być prężnym ośrodkiem, gdzie stosowałoby się chemioterapię, gdzie przyjeżdżałoby wiele pacjentek z ościennych powiatów. Wojewódzki i ogólnopolski konsultant do spraw onkologii zaopiniowali pozytywnie warunki, w jakich odbywała się tutaj chemioterapia. Niestety, chorym odebrano możliwość leczenia się na miejscu. Ze Stalowej Woli trzeba teraz jeździć np. do Tarnobrzega, Brzozowa, Rzeszowa, Warszawy. Amazonki podkreślają, że ci co biorą chemioterapię są w okropnym stanie, każda droga jaką muszą przejść, jest drogą krzyżową. Nikt jednak tego zdaje się nie rozumieć...

Gdy życie staje się czuwaniem

Usunięcie piersi to usunięcie mięśni, węzłów chłonnych, wszystkich mięśni międzyżebrowych, czasem żeber. Gdy nie ma węzłów chłonnych, trzeba szczególnie uważać na rękę, oszczędzać ją. Gdy pojawiają się przykurcze, ręka jest niesprawna, jeśli pojawia się opuchlizna, słoniowatość, może nawet dojść do amputacji kończyny. Przy olbrzymiej opuchliźnie, której nie da się zoperować, nie pomogą ani masaże, ani specjalne rękawy. Zastój limfatyczny sprawia, że obrzęk przesunie się na resztę ciała co może doprowadzić do śmierci. W rękę, po stronie której została usunięta pierś, nie powinno się brać zastrzyków, nie można nią dźwigać, skaleczyć jej, mierzyć ciśnienia, nosić torebki, odkręcać słoików, robić robótek na drutach. Nie wolno spać na tym boku, nosić obcisłych rękawów, lista jest długa. Do tych zaleceń trzeba stosować się do końca życia. Życie staje się więc czuwaniem...

Protezy nie dla wszystkich

Kobiety mogą założyć protezę, wtedy brak piersi nie jest tak widoczny. Mężczyźni są w gorszej sytuacji. Po operacji w klatce piersiowej, po usunięciu nowotworu oraz węzłów chłonnych pozostaje dół. Sprawia to także, że ręka już nigdy nie będzie sprawna.

Istnieje mit, że po 5 latach kobieta jest zdrowa. Mądrzy lekarze, którzy dużo wiedzą nie mówią, że choroba odchodzi po 5 latach. Jak opowiada nam Halina Dąbrowska, choroba powraca po 7, 11, 15, 17 latach i nie ma tu żadnej reguły. - Jeśli lekarz, orzecznik ZUS-owski mówi po 5 latach, że pani jest zdrowa, nie dostaje pani grupy inwalidzkiej ani stopnia niepełnosprawności i może pani pracować, to skazuje tę kobietę na śmierć. Taka kobieta nie może wrócić już do pracy z różnych przyczyn: raz, że pracodawcy boją się zatrudniać na różnych stanowiskach kobiety po mastektomii, po drugie, wtedy kiedy ona traci to poczucie bezpieczeństwa, jej psychika siada i mamy takie przykłady, że ta kobieta już nie odnajduje się. To jest okrutne. To jest bardzo przykre, jeśli orzecznikiem jest kobieta i kobiecie mówi takie rzeczy, nie dając jej żadnej nadziei, nie wspomaga jej, kiedy może ją wspomóc – mówi Halina Dąbrowska, szefowa Amazonek.

Stowarzyszenie Rehabilitacyjne Kobiet Po Mastektomii „Amazonka”

Stowarzyszenie „Amazonka” działa w Stalowej Woli od stycznia 1997 roku. Należy do niego według ewidencji 140 osób, z czego zaledwie połowa jest aktywna. Są to kobiety w dobrej kondycji psycho-fizycznej, otwarte na innych. Część Amazonek korzysta z dorobku stowarzyszenia, m.in. z literatury, różnych wydarzeń, spotyka się z koleżankami, których również dotknęła choroba, co jest dla nich bardzo ważne. Połowa nie uzewnętrznia się, nie wychodzi do środowiska, nie chce żeby ktokolwiek wiedział ze znajomych, sąsiadów czy współpracowników, że dotknął je nowotwór. Niektóre Amazonki spokój, azyl, bezpieczeństwo odnajdują w domu, gdzie nikt nie będzie ich wytykał palcami.

W stowarzyszeniu jest wiele kobiet, zarówno z długim okresem po mastektomii, jak i krótkim. Jedna z Amazonek 28 lat temu przeszła operację odjęcia piersi. Najmłodsza zachorowała w styczniu br., ma zaledwie 29 lat.

Gdy odwraca się rodzina...

Dla osób, które zmagają się z tą straszną chorobą najważniejsze jest ciepło i bliskość rodziny. Niestety, nie wszystkie kobiety mogą liczyć na najbliższych, na swoich partnerów, mężów. Niektórzy zostawiają kobiety w najtrudniejszym okresie, bo nie wytrzymują psychicznie, albo są niedojrzali emocjonalnie, nie chcą patrzeć na okaleczone, do momentu choroby- ukochane przecież ciało partnerki. Kobiety szczególnie mocno przeżywają upokorzenia ze strony najbliższych, a gdy nie ma wsparcia, walka z chorobą jest jeszcze trudniejsza. Właśnie dla takich kobiet jedyną nadzieją są koleżanki ze stowarzyszenia. Amazonki organizują także warsztaty i spotkania z psychologiem dla członków rodziny, by można było pomóc sobie nawzajem. - Najlepsze efekty osiąga się podczas takich wyjazdowych spotkań, bo wtedy jest najwięcej czasu na rozmowy, na wspólne przebywanie ze sobą, analizowanie pewnych faktów, porównywanie, mobilizowanie, mówienie o rzeczach takich pozytywnych, to jest bardzo potrzebne w tej chorobie –mówi Halina Dąbrowska, szefowa Amazonek.

Warsztaty organizowane z udziałem psychologa i rehabilitanta planowane są co najmniej dwa razy w roku. W 2012 r. Amazonki chcą wyjechać do Czarnej w Bieszczadach. We wrześniu do stowarzyszenia trafiają pieniądze przekazane z 1%, ponadto stowarzyszenie poszukuje innych źródeł finansowania. Amazonki działają non profit, utrzymują się ze składek własnych i pieniędzy ze środków publicznych Gminy, Urzędu Marszałkowskiego. Nie zawsze jest to możliwe, bo stowarzyszenie nie mieści się w priorytetach. Na dofinansowanie z PFRON-u nie można liczyć. - Ciężko nam jest, ale ważne, że dziewczyny chcą być razem, że organizujemy spotkania tematyczne, także integracyjne. Mamy spotkania noworoczne z Amazonkami z Mielca, Rzeszowa, Tarnobrzega. Stalowa Wola przewodzi wszystkim klubom na Podkarpaciu, jesteśmy z tego dumne. Nasz klub się dosyć dobrze trzyma, jest dobra atmosfera –mówi szefowa Amazonek Halina Dąbrowska.

Na warsztaty przyjeżdżają panie z różnych miast Polski, Amazonki mają także kontakty z koleżankami ze Słowacji. Raz do roku 4- osobowa delegacja ze Stalowej Woli jedzie do Słowacji na Dni Pokory i Dziękczynienia. Amazonki z naszego miasta są jedynymi przedstawicielkami kraju. Wszystkie kobiety po mastektomii zjeżdżają się wtedy w jedno miejsce. Odbywają się tam różne prelekcje, spotkania integracyjne, msze święte. Co roku w październiku Amazonki uczestniczą też w pielgrzymkach do Częstochowy, gdzie spotykają się kobiety po mastektomii z całej Polski, również na te pielgrzymki przyjeżdżają Słowaczki.

Wsparcie lokalnych darczyńców

Amazonki podkreślają, że są bardzo wdzięczne lek. med. Zbigniewowi Goli, który udostępnia im basen do rehabilitacji, bo jest to dla nich ogromna pomoc. - To jest dla nas wielkie dobrodziejstwo, że jest basen, że jest dostępny tylko dla Amazonek o określonej godzinie, że możemy tam popływać, poćwiczyć, po prostu być w wodzie tylko dla siebie i tę rehabilitacje w tym basenie prowadzić. Mamy ten basen udostępniony i jesteśmy bardzo, bardzo wdzięczne za tę możliwość. Niektóre kobiety boją się jednak korzystać z basenu z różnych względów, blizna ze strony operacyjnej różnie reaguje na chlor, dlatego są pewne ograniczenia. Bardzo dużo kobiet korzysta, ćwiczymy także na sali gimnastycznej, ćwiczymy na przyrządach, nie mamy żadnych ograniczeń. Dla nas jest to wielkie dobrodziejstwo. To, że doktor Gola nam to udostępnia, że chce, że nie musimy tych olbrzymich pieniędzy wykładać na tę rehabilitację, za to jesteśmy mu naprawdę ogromnie wdzięczne – mówi Halina Dąbrowska, szefowa Amazonek.

W Poradni Leczenia Osteoporozy i Chorób Narządu Ruchu Centrum Badawczo- Rozwojowego Innowacji Medycznych przy ulicy Wojska Polskiego 5 u lek. med. Zbigniewa Goli znajduje się także najnowocześniejsza aparatura do wykrywania wczesnych stadiów raka piersi. Mammografia rezonansu magnetycznego to jest przyszłość! Badanie MR jest kierowane przede wszystkim do pacjentów, u których jest podejrzenie tzw. raka ukrytego, w przypadku rozbieżności w uzyskanych wynikach diagnostycznych, gdy wyniki z USG, mammografii i biopsji są niejasne, w celu określenia zaawansowania nacieku nowotworowego, różnicowania blizn pooperacyjnych, po leczeniu lub planowaniu leczenia oszczędzającego, przy podejrzeniu uszkodzenia protezy piersi lub w przypadku powikłań, które nastąpiły w skutek założenia implantów u osób, u których rak sutka został rozpoznany lub przy obecności zmian patologicznych w sutku, gdzie tradycyjne metody są niewystarczające. Badanie jest stosowane również w przypadku monitorowania wyników terapii hormonalnej lub w leczeniu chemioterapii neoadjuwantowej w celu wykluczenia nowotworu po operacji piersi. Badanie MR nie jest traktowane jako pierwsze badanie przesiewowe. Procedury są takie, że jest to badanie rozstrzygające po mammografii i USG. Wszystko może jednak zmienić się z biegiem czasu, ponieważ nie ma innego tak skutecznego badania jak mammografia rezonansu magnetycznego.

Amazonki korzystają również z dotacji gminy i dzięki współpracy z dyrekcją przychodni korzystają z rehabilitacji w ambulatorium pod hutą. Są tam organizowane dla nich 14- dniowe, dzienne turnusy. Kobiety mają do dyspozycji 2 pokoje kilkułóżkowe, gdzie po specjalistycznych zabiegach mogą odpocząć, by po małym poczęstunku móc wrócić do domu.

Kontakt z Amazonkami

Amazonki w budynku ZSP nr 2 im. T. Kościuszki w Stalowej Woli otrzymały od starostwa pomieszczenie gdzie mieści się teraz punkt informacyjno- konsultacyjny Stowarzyszenia Rehabilitacyjnego Kobiet po Mastektomii Amazonka Pik. Punkt służy pomocą psychologiczną i nauką rehabilitacji kobietom leczonym z powodu nowotworu piersi oraz ich rodzinom w chwili kryzysu emocjonalnego, związanego z zagrożeniem życia. W punkcie tym, odpowiednio przeszkoleni specjaliści: psycholog i rehabilitant, w zależności od potrzeb, pełnią dyżury i udzielają porad każdej potrzebującej tego osobie, dotkniętej problemem onkologicznym.

Raz w miesiącu odbywa się także spotkania otwarte, na które może przyjść każdy. W Stalowej Woli są także mężczyźni po mastektomii. Panowie również mogą skorzystać z pomocy Amazonek.

Opieka duchowa

Amazonki mogą liczyć na opiekę duchową, którą sprawuje nad paniami ks. Jerzy Warchoł. Kiedy jakaś Amazonka choruje, on potrafi zawsze znaleźć czas i wesprzeć duchowo w najtrudniejszych momentach, a gdy nie ma już nadziei, czuwa nad paniami. - Ksiądz Warchoł daje nam naprawdę duże wsparcie, jest to tak oddany człowiek nam Amazonkom. On zawsze mówi, że wie co to jest cierpienie i wie jak my cierpimy- mówi szefowa Amazonek.- Najtrudniej jest, kiedy jedna z nas odchodzi, kiedy ją znamy. Wtedy nie możemy się pozbierać, podnieść. Potrzebna jest wtedy olbrzymia mobilizacja – mówi Halina Dąbrowska.

Październik jest miesiące walki z rakiem, wtedy Amazonki chcą urządzić swoje 15-lecie i Marsz różowej wstążki. Ważnym przesłaniem, jakie szefowa Amazonek chciałaby przekazać czytelnikom jest to, aby się nie bać mówić o chorobie, wspierać się nawzajem, bo wsparcie dla osób, które zachorowały i są w trakcie leczenia jest bardzo ważne. - Należy wspierać mądrze, nie należy rozczulać się, nie mówić rzeczy niewłaściwych. Należy wspierać całym sercem i być z tymi ludźmi, którzy cierpią. To jest bardzo ważne. Cieszyć trzeba się każdym dniem, każdą chwilą, robić to co przynosi jakieś dobro, radość. Stawiać sobie pozytywne cele i pomalutku je realizować- to myśl przewodnia Amazonek- mówi szefowa stowarzyszenia.

Refundacja leków

Leki w leczeniu onkologicznym są bardzo drogie. Nie każdą rodzinę stać na ich wykupienie, a teraz po zmianie cen jest jeszcze gorzej. Niektóre medykamenty skoczyły np. z 2,30 zł do 420 zł! A brać je trzeba do końca życia. Jak z renty 540 zł kupić leki i przeżyć do następnej wypłaty?

1% podatku

Przekazany jeden procent podatku jest dla Amazonek wielkim wsparciem. Dzięki temu można wyjeżdżać i organizować rehabilitację. Stowarzyszenie Rehabilitacyjne Kobiet Po Mastektomii "Amazonka" w Stalowej Woli, Organizacja Pożytku Publicznego, posiada Nr Krajowego Rejestru Sądowego 0000015673. Pieniądze można także przekazać na konto 90 1020 4939 0000 0302 0003 4371.

Rak wcześnie wykryty jest uleczalny w 90%. Jeśli rak piersi jest wcześnie wykryty, to dotknięta nim pierś nie musi być odjęta. Nie każda zmiana w piersi jest nowotworem złośliwym, ale każda wymaga diagnozy, dlatego bardzo ważna jest profilaktyka. Zgłoś się do lekarza i poddaj badaniom mammograficznym łącznie z USG- po 45 roku życia- raz na 2 lata, po 50- raz na rok.

Zobacz również: + Marsz z Amazonkami w stronę życia (video) + Rak piersi? Jest metoda! + Darmowe badania RM + Dobro Powraca .

Przewiń do komentarzy








Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Bblizna

Aktywnym kobietom po mastektomii proponuję zakup podróżnego dmuchanego klina przeciwobrzękowego, bardzo przydatnego każdego dnia, zwłaszcza na wakacjach. Produkt dostępny na allegro.

jusek

"To nie koniec świata".
Zależy dla kogo...

~paula

powiedz to kobiecie ktora zazwyczaj traci piers...

~asese

Bałabym się poddac takiej operacji w naszym szpitalu, tu nawet wycięcie "ślepej kiszki" jest smiertelnie ryzykowne. Po co kombinować,są jeszcze ośrodki wyspecjalizowane w leczeniu raka...