Witam,
Jaka jest wasza opinia po prawie 3 latach od uruhomienia tego odcinkowego pomiaru predkości z Jamnicy do Stalowej Woli?
Dla mnie to jest skok na kasę i bubel. Ostatnio zauważyłem, że kierowcy którzy się zapomną i przekroczą predkość nie muszą nawet bardzo kombinować bo przed odcinkiem w Jamnicy można skrecić i łatwo go ominąć.

Po kierowcach (i ich pasażerach), którzy się zapomnieli na tej drodze można zauważyć przydrożne krzyże...Raz na jakiś czas jeżdżę tym odcinkiem i przyznam, że odkąd jest pomiar to nie zauważyłem żadnego pirata, ludzie wiedzą jak niebezpieczna może być ta droga. Należy ubolewać, że odcinkowy pomiar nie pojawił się wcześniej, temat na poważnie pojawił się dopiero po tragedii w lipcu 2021...

Życia Mariusza i jego Żony już to nie wróci. Ale działa, jest spokojnie

I np. do Kauflandu jechać przez Kotową Wolę.

Jadąc od strony Stalowej przed samym końcem odcinkowego pomiaru w Jamnicy jest zjazd w prawo i droga idzie wzdłuż głównej drogi. Po kilku metrach znów możesz wrócić na główną. To samo możesz zrobić jadąc w stronę Stalowej. Ludzie mieszkający w Jamnicy i w okolicach dość często właśnie tak omijają ten odcinkowy pomiar.

Strasznie to głupie - omijać odcinkowy pomiar prędkości mając świadomość ile wypadków tam było i ryzykować ta wiele dla kilku minut pseudooszczędności czasu. Ale wniosek jest prosty: bramki z kamerami należy przenieść przed te zjazdy na boczne drogi dla kombinatorów

Dla mnie to też jest głupie ale pokazuje to tylko jak ktoś projektuje to wszystko bez głowy i robi z tego maszynkę do drukowania kasy. Kowalski dostanie mandat bo przekroczy prędkość o kilka kilometrów, a cwaniak całkiem ominie to nie tracąc więcej niż kilka sekund bo jak napisałem, ten objazd jest zaraz wzdłuż tej głownej drogi i wystarczy przejechać kilka metrów żeby ominąć pomiar. To kwestia czasu gdy kierowcy się tego nauczą od lokalsów i zaczną znowu wariować na tej leśnej drodze.

Większość się boi i jedzie tamtędy 70, a nawet 60. A na tym odcinku spokojnie możesz jechać 90. A nawet lekko więcej. Zawsze tak jeżdżę, a przejechałem tamtędy kilkadziesiąt razy i nigdy nic nie przyszło. Yanosik zawsze pokazuje, że prędkość przekroczona po skończonym pomiarze. To samo w Kolbuszowej i Nowej Dębie. Zawsze jadę 60, lekko powyżej. A ślimaki wloką się 40. To jest prędkość średnia. Zatem, jeśli przez chwilę musisz się wlec za ślimakiem 40, to po wyprzedzeniu możesz sobie nadgonić 70 i lepiej. Chodzi o czas średni odcinka. Nie może przekroczyć 15 km/h ponad limit.

Minimalny próg, po jakim może coś przyjść jest zapewne ustawiony na 15 km/h. Czyli jakbyś jechał średnio 96, to może by coś przyszło. Ale tylko może.

To samo dotyczy żółtych fotoradarów. 60 na 50 spokojnie można jechać. Większość tego nie wie i jedzie jak ślimak.

Takie coś ma być też zamontowane między Stalową Wolą a Niskiem na starej drodze.

~HIV bo droga przez ten las nie jest zła i spokojnie można nią właśnie jechać 90km/h albo i więcej. Jeśli chodzi o wypadki w tym miejscu to nie oszukujmy się ale w wiekszości byli to pijani kierowcy albo gówniarze co szaleli starymi BMW i myśleli, że są mistrzami kierownicy. Teraz obrywają normalni kierowcy. Cwaniaki tak jak wspomniałem wcześniej i tak ominą ten pomiar prędkości. Narazie robią to tylko miejscowi ale to kwestia czasu aż większość się nauczy tego objazdu i znowu ludzie będą szaleć na tym odcinku. Ogólnie bardzi denerwuje mnie polskie podejście jeśli chodzi o mandaty. Przez chwilę mieszkałem w USA i tam nie widziałem żadnego fotoradaru, a mandat dostawało się naprawdę za duże przewinienie. Jeśli były drogi gdzie ludzie szaleli to wysyłało się tam amerykański odpowiednik drogówki i tyle. Czemu w tym lesie było tyle wypadków? Bo policja jedynie co potrafiła to stanąć tam rano i łapać wczorajszych kierowców, a w ciągu dnia jeźdźą w kółko po mieście bez celu.

czytając powyższe komentarze, nikomu nie dogodzi. Ale piszą to ci, których nigdy nie spotkała tragedia.

Niestety, ale taka jest polska mentalność u większości kierowców.

"Husaria lubi zapie*^dalać"

"Jeżdżę szybko, ale bezpiecznie"

https://www.youtu(...)NhJexdZw

Ten trzeci wspomniany na wstępie w tym filmie przypadek z gościem z 1.7 promila to zdaje się, że od nas ze Stalowej.

jestem ciekaw ilu z tych husarzy zaliczyłoby testy psychologiczne