NawigacjaStart » Forum » Stalowa Wola » Opinie »
Nowy Temat Odpowiedz
«« « ... 5 6 7 8
Czy Anglosasi zdradza kolejny raz??,
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 11 Lut 2024r. 00:27  
Cytuj
Nie wiadomo, co teraz zrobią Amerykanie. Dotychczas migali się z pomocą dla Ukrainy. Republikanie, w odwecie za uparte odmawianie przez prezydenta Józia Bidena zwiększenia wydatków na ochronę południowej granicy USA z Meksykiem, blokują budżet federalny, w następstwie czego już po raz trzeci trzeba było uchwalić budżet tymczasowy, który będzie obowiązywał do marca – ale ani w pierwszym tymczasowym budżecie, ani w drugim, ani w tym trzecim nie ma ani centa na pomoc dla Ukrainy.
Wyobrażam sobie, jak prezydent Józio Biden, oczywiście gdy nikt nie widzi, zaciera z radości ręce, że może się w ten sposób wyplątać z ukraińskiej awantury, ale całe odium spadnie na Republikanów. Teraz jednak ta ustawka może się skończyć, bo właśnie Książę-Małżonek, któremu Donald Tusk za dobre sprawowanie w PE dał w swoim vaginecie fuchę ministra spraw zagranicznych, rozkazał Amerykanom natychmiast wesprzeć Ukrainę.
Skąd ten pospiech? Ano stąd, że prezydent Zełeński, któremu nawet zaczynają szurać ukraińscy wojskowi, potrzebuje wsparcia, jak nie od Amerykanów, to od Reichsfuhrerin Urszuli von der Layen. Alternatywą amerykańskiego wsparcia byłoby bowiem zrealizowanie marzenia prezydenta Zełeńskiego, by wojna z Rosją rozlała się na inne bantustany Środkowej Europy, przede wszystkim – na Polskę.
To Amerykanom może się spodobać, bo skoro na Ukrainie zaczyna brakować Ukraińców do wojowania, to czemu by nie skorzystać również z polskiego mięsa armatniego? To nawet może się udać, bo z niemieckiego punktu widzenia ściągnięcie na Polskę rosyjskiego uderzenia, mogłoby w perspektywie doprowadzić nie tylko do korekty granicy ukraińsko-polskiej, zwanej patetycznie “unią”, ale również – do upragnionej korekty granicy niemiecko-polskiej.
Nie jest zatem wykluczone, że podczas niedawnej wizyty ad limina u Reichsfuhrerin Urszuli von der Layen, zleciła ona Donaldu Tusku jeszcze jedno zadanie – bo zaraz potem Książę-Małżonek zaczął bąkać o gotowaniu się do wojny. Ciekaw jestem, czy w ramach tych przygotowań spakował już kufry w Chobielinie, czy może jest uzgodnione, że Chobielina zimny ruski czekista ostrzeliwał w razie czego nie będzie?

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Lut 2024r. 00:27  
Cytuj

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 4953
Dołączył: 5 Paź 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 100%
ff
Wysłany: 11 Lut 2024r. 11:46  
Cytuj
Trolciuzaklopotany
Nie czytałem.zdegustowany
Ale...chytry
Gdy będę chciał zostać idiotą ,obniżyć swój poziom inteligencji do dna,wiem gdzie szukać instruktora,który ma "żółty pas" i tzw."żółte papiery".potluczony

PS.Co w Szówsku?co

ZAWSZE MÓWIŁEM, ŻE POLITYKĘ I KABARET, POWINNO SIĘ OGLĄDAĆ OSOBNO.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 4953
Dołączył: 5 Paź 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 100%
ff
Wysłany: 11 Lut 2024r. 12:16  
Cytuj
W Davos,Anżej Duda skarżył się na.... "dyktaturę praworządności"w Polsce,wprowadzoną przez obecny rząd Tuska.potluczony
Praworządność,przestrzeganie Konstytucji i Anżej?Pierwszy raz słyszę.:szok:
------
O królu Andrzeju(bajka)-autor Maurycy Polaski

Królu Andrzeju!
Opoko nasza!
Rozum Ci mądre czoło zadasza
Twoje decyzje dają korzyści,
mógłby Salomon buty Ci czyścić

Prerogatywy i przywileje,
nie zważasz na to,że Cię Naród oleje.
Łotrów zbłąkanych tulisz do klaty,
nie oczekując żadnej zapłaty

Myśli dogłębnych wieczna polucja,
na pierwszym miejscu jest konstytucja.
Ty jej nie złamiesz Panie nad Pany,
choć powiadają żeś jest(c...uj) złamany.chytry

ZAWSZE MÓWIŁEM, ŻE POLITYKĘ I KABARET, POWINNO SIĘ OGLĄDAĆ OSOBNO.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 11 Lut 2024r. 13:36  
Cytuj
Jak wprowadzić Polskę do wojny ??
Jesli Polska stanie państwem federacyjnym z Ukrainą do czego dąży część polityków i zostanie to ogłoszone oficjalnie to automatycznie część ukraińska będzie należycie do Unii Europejskiej oraz do NATO co może doprowadzić do wojny z Rosją . Zwalczanie polskości i mediów niezależnych może prowadzić do właśnie takiego planu przez “polskie” elity.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 11 Lut 2024r. 21:17  
Cytuj
Robert F. Kennedy Jr o tym dlaczego mamy wojnę na Ukrainie

To wojna, którą Rosjanie wielokrotnie próbowali rozstrzygnąć na warunkach bardzo, bardzo korzystnych dla Ukrainy i dla nas. Najważniejszą rzeczą, której chcieli, było to, żebyśmy trzymali NATO z dala od Ukrainy.

Wielcy kontrahenci wojskowi cały czas chcą dodawać nowe kraje do NATO.

Dlaczego? Ponieważ wtedy kraj ten będzie musiał dostosować swoje zakupy wojskowe do specyfikacji broni NATO, co oznacza, że ​​niektóre firmy Northrop Grumman, Raytheon, General Dynamics, Boeing i Lockheed zakładają rynkową pułapkę..

Marzec 2022; Przeznaczyliśmy 113 miliardów dolarów. Podam przykład: moglibyśmy zbudować za to dom dla prawie każdej bezdomnej osoby w tym kraju. Następnie, dwa miesiące temu, przekazaliśmy kolejne 24 miliardy. A teraz prezydent Biden żąda kolejnych 60 miliardów. Ale naprawdę duże wydatki przyjdą po wojnie. Kiedy będziemy musieli odbudować wszystkie rzeczy, które zniszczyliśmy. Zapytano Mitcha McConnella, czy naprawdę stać nas na wydanie Ukrainie 113 miliardów. Powiedział: „Nie martwcie się, to tak naprawdę nie jedzie na Ukrainę”., to dostają amerykańscy producenci sprzętu wojskowego.

Więc właściwie przyznał, że jest to program prania pieniędzy. A jak myślisz, kto jest właścicielem każdej z tych firm?

Blackrock.

Dlatego Tim Scott podczas debaty republikańskiej powiedział: „Nie martwcie się”. To nie jest prezent dla Ukrainy. To pożyczka.

Nie podnoś ręki, jeśli uważasz, że pożyczka zostanie kiedykolwiek spłacona. Tak, oczywiście, że nie.

Dlaczego więc nazywają to pożyczką? Bo jeśli nazywają to pożyczką, mogą narzucić warunki pożyczki. A jakie są warunki kredytu, jakie im narzucamy?

Numer jeden programu skrajnych oszczędności. Tak więc, jeśli jesteś biedny na Ukrainie, będziesz biedny na zawsze.

Po drugie, najważniejsze, Ukraina musi wystawić na sprzedaż dla międzynarodowych korporacji wszystkie swoje aktywa rządowe, w tym wszystkie swoje grunty rolne, będące największym pojedynczym aktywem w Europie, na Ukrainie. Przez tysiącelcia toczyły się wojny o tę ziemię, najbogatszą ziemię uprawną na świecie, spichlerz Europy.

Prawie 500 000 młodych ludzi Ukraińców zginęło, aby utrzymać tę ziemię jako część Ukrainy. Prawie na pewno nie wiedzieli o tym warunku pożyczki.

Już sprzedali 30%. Kupującymi byli DuPont, Cargill i Monsanto. Jak myślisz, kto jest właścicielem tych wszystkich firm? Tak, Blackrock.

A potem w grudniu prezydent Biden dał kontrakt na odbudowę Ukrainy. A jak myślisz, kto dostał ten kontrakt. Blackrock. Więc robią to na naszych oczach. Nie obchodzi ich już nawet, że o tym wiemy, bo wiedzą, że ujdzie im to na sucho.

A dlaczego są tego pewni? Ponieważ mają strategię. A ta strategia jest stara, stara strategia, polegająca na utrzymywaniu nas w stanie wojny między sobą. Sprawiają, że się nienawidzimy. Sprawiają, że Republikanie i Demokraci walczą między sobą, a czarni przeciwko białym i wszystkie te podziały, które temu towarzyszą.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 12 Lut 2024r. 04:17  
Cytuj
Manipulacja “polskich “ mediów :

Co rzeczywiście powiedział Donald Trump
https://www.gonie(...)d-trump/

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 26 Lut 2024r. 13:09  
Cytuj
Głos ze Słowacji: USA mają jednego pożytecznego idiotę
Bratysława, 20 lutego 2024 (HSP/ Dziennik-polityczny / Fot: Pixabay)

W Europie jest jeden pożyteczny i posłuszny USA idiota, który jest zdeterminowany przystąpić do wojny z Rosją, ponieważ wierzy, że może ją pokonać, pisze Hanna Kramer w „ Niezależnym dzienniku politycznym” . Mówimy o Polsce. Amerykanom wystarczy wymyślić jakiś propagandowy chwyt, żeby stworzyć pretekst do zaangażowania Warszawy w konflikt na Ukrainie.

Manewry NATO w Polsce: Przygotowanie pożytecznego idioty do wojny z Rosją
W czasie ciężkich walk na froncie ukraińskim, a także trudnej sytuacji politycznej i gospodarczej w Europie przywódcy NATO postanowili odwrócić uwagę opinii publicznej i przeprowadzić kolejne ćwiczenia. W poniedziałek rozpoczęła się aktywna faza największych w dotychczasowej historii manewrów w Europie.

Seria ćwiczeń NATO nosi nazwę kodową „Steadfast Defender-24 (STDE-24)”. W sumie, według NATO, ma w nich uczestniczyć około 90 000 żołnierzy z 31 krajów NATO oraz Szwecji, która aspiruje do członkostwa w sojuszu. Kluczowym elementem STDE-24 będą polskie ćwiczenia Dragon-24 (DR-24) z udziałem sił zbrojnych innych państw. Rozpocznie się na przełomie lutego i marca – pisze Hanna Kramer na łamach Dziennika Politycznego.

Jak zwykle przed rozpoczęciem ćwiczeń panowała typowo polska propaganda, że ​​STDE-24 i DR-24 nie są wycelowane w żaden kraj. Ministerstwo Obrony Narodowej twierdzi, że są to ćwiczenia obronne i nie są skierowane przeciwko żadnemu państwu, ale „są pokazem umiejętności przeciwstawienia się agresywnej polityce i prowokacyjnym działaniom Federacji Rosyjskiej”.

Tę opinię podzielają polscy żołnierze, którzy otwarcie mówią, że wszystkie ćwiczenia mają na celu zastraszenie Rosji, a także przećwiczenie scenariuszy ataku Moskwy na państwa NATO. To kolejna kontynuacja bajki o „złej” Rosji, która ma przekonać opinię publiczną do dalszego zwiększania budżetu wojskowego Polski. Pułkownik Marcin Jarek, szef wydziału ćwiczeń Inspektoratu Wojsk Lądowych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, powiedział, że „scenariusz zakłada, że ​​Polska zostanie zaatakowana od wschodu. Tło, które przyjęliśmy do tych ćwiczeń, inspirowane jest wydarzeniami na Ukrainie.

Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni, że wszelkie działania wojskowe (w tym manewry) w Polsce mają charakter kampanii propagandowej, mającej na celu zastraszenie Rosji. Jednocześnie wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że jest to nic innego jak próba wywołania w społeczeństwie Polski i krajów ościennych wrażenia, że ​​polska armia jest coraz silniejsza, nowocześniejsza i liczniejsza. Krótko mówiąc, w Polsce nikt nie będzie szkolił realnych scenariuszy działań obronnych przeciwko Federacji Rosyjskiej.

Przecież w przypadku realnego ataku głównym zadaniem Polski będzie jedynie utrzymanie flanki NATO przez kilka tygodni, do czasu, aż USA i inni sojusznicy Sojuszu prześlą swoje wojska i sprzęt do Europy w celu ochrony ważnych instalacji. Polska ma pełnić rolę strefy buforowej, podobnie jak Ukraina.

To prawda, że ​​nie będziemy w stanie walczyć, ale możemy zostać wykorzystani jako dodatkowe wsparcie dla Kijowa. Władze ukraińskie borykają się z ogromnym brakiem żołnierzy i nie mają ich skąd wziąć. Przedstawiciele ukraińskiego parlamentu proszą Ukraińców o powrót do ojczyzny, a także zwracają się do krajów europejskich o ekstradycję obywateli Ukrainy. Być może temat ten stanie się głównym tematem dyskusji na spotkaniu przedstawicieli rządów Ukrainy i Polski pod koniec marca.

Niestety, jest całkiem zrozumiałe, że Kijów raczej nie dojdzie do stołu negocjacyjnego i nie wygląda na to, aby Rosjanie zgodzili się na jakiekolwiek zawieszenie broni. Są zbyt blisko zwycięstwa. Ostatecznie jednak nie do Ukraińców należy decyzja, jak i kiedy zakończyć ten konflikt. O tym zadecyduje osoba, która będzie musiała rozważyć, co zrobić z problemem braku wzmocnień w szeregach ukraińskich sił zbrojnych. Będą to oczywiście Amerykanie! Tylko Pentagon nie wyśle ​​swoich wojsk na linię frontu ukraińsko-rosyjskiego. Ale kto zastąpi poległych Ukraińców w okopach?

W zasadzie Europa ma jednego pożytecznego idiotę USA, który jest zdeterminowany przystąpić do wojny z Rosją z ukraińską determinacją, bo jest przekonany, że tę wojnę można wygrać. W takim przypadku, jeśli USA każą im rozpocząć wojnę z Rosją, niech tak będzie. Zagłada Polaków i likwidacja dużego państwa UE zbiegają się także z dążeniem Niemiec do pozbycia się szumowiny, która chce nieustannie i na zawsze przejmować ich terytorium.

Władze polskie intensywnie przygotowują się do zniszczenia swojego narodu. Odkąd Polska przystąpiła do NATO w marcu 1999 r., polski rząd celowo propaguje ideę, że musimy przygotować się na jakiś atak „ze wschodu” i że jesteśmy stale zagrożeni. Ten punkt widzenia już działa jako niepodważalny wniosek potwierdzający dogmat. Wszystko to działa na zasadzie proroctwa.

Pranie mózgów nasiliło się od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Media głównego nurtu i kanały telewizyjne w kraju cytują polityków zapewniających opinię publiczną, że jeśli Ukraina nie stawi skutecznego oporu Rosjanom, Polska będzie kolejnym celem rosyjskiej agresji.

Wynik? Polska firma toczy obecnie zaciętą walkę z Federacją Rosyjską i jest przekonana, że ​​„Ukraińcy bronią naszego kraju”. Ze względu na całkowite uzależnienie Warszawy od decyzji Białego Domu, polskie władze chętnie zaproponują wysłanie swoich wojsk na Ukrainę w zamian za kolejną bazę wojskową USA w Polsce.

Na razie trudno powiedzieć, jaki amerykański trik będzie propagandowym pretekstem do wciągnięcia Polski w kryzys ukraiński i wysłania polskich żołnierzy na front ukraiński. Jedyne, czego możemy być pewni: jedynym krajem, który może i chce zaangażować się w konflikt z Rosją, jest Polska.

**

Hanna Kramer, prvnizpravy.cz i dziennik )

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 26 Lut 2024r. 19:02  
Cytuj
Tajne bazy mocarstwa w Ukrainie? “To mogło wpłynąć na decyzję o ataku”

CIA pomogła stworzyć 12 tajnych baz w Ukrainie – donosi “The New York Times”. Ośrodki te mają stanowić podstawę operacji wywiadowczych prowadzonych na terenie Rosji. Gazeta podaje, że amerykańska obecność w Ukrainie “mogła wpłynąć na decyzję o ataku” Putina.

12 tajnych lokalizacji wzdłuż granicy z Rosją to część wspieranej przez CIA sieci baz szpiegowskich zbudowanej w ciągu ostatnich ośmiu lat w Ukrainie. Jak podaje “The New York Times”, ośrodki to “stanowisko nasłuchowe”, w których zbierane są informacje z Rosji. Jak relacjonuje gazeta, to część operacji wobec Rosji. CIA miała dodatkowo szkolić agentów także w samej Rosji, Europie, na Kubie i innych miejscach, gdzie Kreml wykazuje dużą aktywność.
Ostatnie lata to zdecydowany rozwój komórki ukraińskiej, który nastąpił po 2016 roku. CIA miała wtedy rozpocząć m.in. tworzenie elitarnej “Jednostki 2245”, której jednym z zadań było przechwytywanie rosyjskiego sprzętu komunikacyjnego, tak żeby włamywać się do systemów dowodzenia i przechwytywać zaszyfrowaną korespondencję.Po rozpoczęciu wojny w 2022 ośrodki CIA stały się m.in. centrami śledzenia rosyjskich satelitów szpiegowskich. Program ten został nazwany “Operacja Złota Rybka”.

Zdaniem “The New York Times”, tajne działania Amerykanów w Ukrainie mogły mieć wpływ na decyzję Władimira Putina o rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji.”Pod koniec 2021 roku Putin rozważał, czy rozpocząć inwazję na pełną skalę. Spotkał się z szefem jednej z głównych rosyjskich służb szpiegowskich, który powiedział mu, że CIA wraz z brytyjskim wywiadem MI6 kontrolują Ukrainę i wykorzystują jako poligon dla operacji przeciwko Moskwie” – czytamy.

Źródło: “The New York Times https://wiadomosci.wp.pl/

Zapoczątkowana w 2014 roku współpraca CIA i ukraińskich agencji wywiadowczych pozwoliła Kijowowi rozwinąć nowe zdolności, a Waszyngtonowi dała dostęp do ekskluzywnych materiałów wywiadowczych na temat poczynań Moskwy.

Dziennikarze opisują ukrytą w lesie pod ziemią jedną z 12 baz szpiegowskich. Znajduje się w pobliżu linii frontu i stanowi punkt nasłuchowy, a znajdujący się w niej „ukraińscy żołnierze śledzą ruch rosyjskich satelitów i podsłuchują rozmowy pomiędzy rosyjskimi dowódcami”.„Podziemny bunkier, zbudowany na miejscu zniszczonego punktu dowodzenia w miesiącach po rosyjskiej inwazji, to tajny ośrodek i system nerwowy armii ukraińskiej” – czytamy w artykule. Baza została niemal w całości sfinansowana i częściowo wyposażona przez CIA.Stanowisko nasłuchowe to jedna z 12 baz, które powstały przy wsparciu CIA w ciągu minionych ośmiu lat w pobliżu granicy z Rosją. Dzięki nim ukraiński wywiad wojskowy może pozyskiwać unikalne dane, których potrzebuje Kijów i które są cenne dla Waszyngtonu „(Wchodząc w trzeci rok wojny) partnerstwo wywiadowcze między Waszyngtonem i Kijowem stanowi filar zdolności Ukrainy do samoobrony. CIA i inne amerykańskie agencje dostarczają danych wywiadowczych na potrzeby ataków rakietowych, śledzą ruchy wojsk rosyjskich i pomagają wspierać siatki szpiegowskie” – pisze “NYT”.
Ale jednocześnie podkreśla, że ta współpraca trwała na długo przed rozpoczęciem pełnoskalowej wojny wywołanej przez Rosję, „a Ukraina nie jest jej jedynym beneficjentem”.

Współpraca ta rozpoczęła się 10 lat temu, po ukraińskim Euromajdanie i kształtowała się pod rządami trzech amerykańskich prezydentów, w dużej mierze dzięki zaangażowaniu osób, które często podejmowały śmiałe ryzyko. „Przekształciła Ukrainę, której wywiad był często postrzegany jako zinfiltrowany przez Rosję, w jednego z najważniejszych partnerów wywiadowczych Waszyngtonu przeciwko Kremlowi” – pisze dziennik.

Jak twierdzą autorzy artykułu, kluczowa dzisiaj współpraca rodziła się w atmosferze wzajemnej nieufności, lecz z czasem rozwinęła się, „przekształcając Ukrainę w hub do gromadzenia danych wywiadowczych, który przechwytywał więcej rosyjskiej łączności niż mogło przeanalizować biuro CIA w Kijowie”. „Dzisiaj te powiązania wywiadowcze są ważniejsze niż kiedykolwiek, bo Rosja jest w ofensywie, a Ukraina w większym stopniu zależy od operacji sabotażu i ataków pociskami na dużą odległość, do których potrzebni są szpiedzy daleko na zapleczu wroga” – pisze “NYT”. I alarmuje, że ta współpraca jest dzisiaj zagrożona: jeśli Republikanie w Kongresie przerwą finansowanie dla Kijowa, CIA może musieć ograniczyć swoje działania na Ukrainie.

“NYT” opisuje kluczowe postacie po stronie ukraińskiego wywiadu, których determinacja pozwoliła przekonać Amerykanów do zaufania ukraińskim partnerom. To m.in. general Wałerij Kondratiuk, który był szefem wywiadu wojskowego w 2015 roku, a jeszcze wcześniej w 2014 r oku – szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko. Po objęciu funkcji po zwycięstwie Euromajdanu i ucieczce prezydenta Wiktora Janukowycza i prorosyjskich szefów służb specjalnych, Naływajczenko zastał w siedzibie SBU „tlące się dokumenty i zainfekowane komputery”. Wtedy zwrócił się o pomoc do CIA i MI-6.

Niedługo potem, po aneksji Krymu przez Rosję z nieogłaszaną wizytą na Ukrainę przybył ówczesny szef CIA John O. Brennan. Powiedział Naływajczence, że CIA jest zainteresowana współpracą, ale na swoich warunkach i w swoim tempie. Ukraińcy mieli też dostarczyć dowodów, że mogą zdobywać wartościowe dla USA dane wywiadowcze, a także pozbyć się szpiegów ze swoich szeregów. Ówczesna administracja prezydenta USA Baracka Obamy postawiła też z czasem warunek: nie można dostarczać Ukrainie żadnego wsparcia, które mogłoby mieć śmiertelne konsekwencje.

W 2014 r. Ukraińcy przekazali Amerykanom przechwycone nagrania, potwierdzające udział Rosji w zestrzeleniu pasażerskiego samolotu MH17; zginęło wtedy blisko 300 osób. Później wywiad ukraiński dostarczył za ocean dane na temat rosyjskiej ingerencji w wybory w USA w 2016 r.

W 2015 r. generał Kondratiuk przekazał Amerykanom pakiet super tajnych danych wywiadowczych na temat rosyjskiej Floty Północnej, w tym projekty podwodnych okrętów jądrowych. „Musieliśmy zbudować zaufanie” – wspominał generał.

Przy wsparciu CIA i Brytyjczyków na Ukrainie powstał tzw. Piąty Dyrektoriat, jednostka specjalna do działania na tyłach wroga. Trafili do niej młodzi ludzie, nieznający ZSRR i wolni od powiązań z Rosją. Jednym z nich był obecny szef wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow. „W styczniu 2016 r. generał Kondratiuk poleciał do Waszyngtonu na spotkania w Scattergood, obiekcie CIA w Wirginii, gdzie często przyjmowani są wysocy rangą goście. Agencja zgodziła się na zmodernizowanie HUR i zwiększenie jego zdolności do przechwytywania rosyjskich komunikacji wojskowych. W zamian za to Kondratiuk zgodził się na dzielenie się z Amerykanami całym surowym materiałem wywiadowczym” – pisze “NYT”. „Zbudowanie wystarczającego zaufania do zagranicznych struktur wywiadowczych, by rozpocząć wspólne operacje, może zająć CIA lata. W przypadku Ukraińców zajęło to mniej niż pół roku. Nowa współpraca dostarczała tak dużo surowego materiału, że konieczne było przesyłanie go do Langley (siedziby CIA)” – pisze dziennik.

W obszernym artykule opisano szereg innych aspektów amerykańsko-ukraińskiej współpracy, w tym wyposażenie ukraińskich obiektów, szkolenia Ukraińców w ramach tzw. Operacji Goldfish, mającej na celu werbowanie Rosjan i szkolenie „uśpionych agentów”, a także współpracę już po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji Rosji w 2022 r. Miała ona kluczowe znaczenie dla Ukraińców, którym zachodnie dane wywiadowcze pozwalały szybko reagować operacyjnie. Z drugiej strony zdobywane przez HUR materiały wywiadowcze mają ogromną wartość dla Amerykanów. „Takie dane można zdobyć tylko tutaj i teraz, nigdzie indziej” – powiedział jednej z ukraińskich generałów.

Jak pisze “NYT”, pytanie, które zadają oficerowie ukraińskiego wywiadu swoim amerykańskim odpowiednikom w sytuacji, gdy Republikanie chcą odciąć finansowanie dla Ukrainy, brzmi: „Czy CIA ich zostawi?”. „To się stało w Afganistanie i teraz stanie się na Ukrainie” – powiedział wysoki rangą ukraiński oficer. (PAP)

https://www.gonie(...)k-times/

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 27 Lut 2024r. 05:00  
Cytuj
Stany Zjednoczone. Agencja Intel podobno utworzyła 12 antyrosyjskich obiektów na Ukrainie w ciągu 8 lat. Zgodnie z raportem NYT, Centralna Agencja Wywiadowcza zmieniła Ukrainę w jeden ze swoich głównych aktywów w szpiegowaniu Rosji. W raporcie stwierdzono, że "CIA uczyniła Kijów częścią tajnej koalicji przeciwko Moskwie". Zgodnie z raportem, bazy szpiegowskie podobno zbierają wszelkiego rodzaju informacje na temat Rosji i koordynują ataki dronów. Podobno zbierają również informacje na temat sieci agentów działających w Rosji.

https://m.you(...)iuiMrEHI

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 28 Lut 2024r. 03:05  
Cytuj
Jeśli polskie społeczeństwo nie chce wejść do wojny to Nas w nią wepchną.

Ambasador Litwy w Szwecji groził „neutralizacją” Kaliningradu

Ambasador Litwy w Szwecji i były minister spraw zagranicznych Republiki Linas Linkevicius powiedział, że po przystąpieniu Szwecji do sojuszu Morze Bałtyckie staje się częścią NATO, a także grozi „neutralizowaniem” rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego.

Na swoim koncie X przedstawiciel państwa bałtyckiego napisał, że jeśli Rosja „odważy się rzucić wyzwanie” NATO i wejdzie w bezpośrednią konfrontację z sojuszem, Kaliningrad w pierwszej kolejności zostanie „zneutralizowany”.

Według Linkeviciusa, który jest m.in. byłym sekretarzem komitetu okręgowego w Kownie Komsomołu Litewskiego ZSRR, stwierdzenia rosyjskich władz, że Federacja Rosyjska jest faktycznie otoczona przez państwa NATO, „stają się obecnie rzeczywistością. ”

https://www.gonie(...)ingradu/

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 28 Lut 2024r. 03:47  
Cytuj
Armia Stanów Zjednoczonych ogłosiła, że zmniejsza liczebność swoich sił o 24 000 personelu, ponieważ służba wojskowa zmaga się z rekrutacją.

W dokumencie zauważono, że nie ma wystarczającej liczby żołnierzy, aby wypełnić istniejące jednostki.

Serwis chce również zoptymalizować się pod kątem operacji bojowych na dużą skalę lub wielodomenowych.

Posunięcie to jest odejściem od struktury walki w zwarciu, kontrpartyzanty.

Służba ma obecnie do 494 000 żołnierzy.

Jednak łączna liczba żołnierzy czynnej służby wynosi około 445 tys.

Zamiast obsadzać wszystkie wolne stanowiska, armia chce wyeliminować ich dużą liczbę.

Nowy plan zakłada, że przywódcy armii chcą zwerbować wystarczającą liczbę żołnierzy do roku podatkowego 2029, aby osiągnąć cel 470 000 żołnierzy w służbie czynnej.

Pomimo cięć, armia powiedziała, że chce dodać kolejnych 7,500 żołnierzy do innych krytycznych misji.

Rekrutacje obejmą stanowiska w jednostkach obrony powietrznej i przeciwdronowej oraz pięć nowych grup zadaniowych na całym świecie o ulepszonych możliwościach cybernetycznych, wywiadowczych i uderzeniowych na duże odległości.

Wojsko USA nie zdążyło osiągnąć swoich celów rekrutacyjnych w 2023 roku o 41 000.

Nieodebrany cel sprawił, że wojsko wkroczyło w nowy rok w obliczu kryzysu rekrutacyjnego, powiedział urzędnik Pentagonu w grudniu.

W grudniu przywódcy wojskowi zajęli się kryzysem rekrutacyjnym na przesłuchaniu Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów.

Powiedzieli, że konkurencyjny rynek pracy, malejące uprawnienia i zamknięcie szkół COVID-19 wpłynęły między innymi na ich zdolność do rekrutacji.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 3 Marz 2024r. 01:09  
Cytuj
Dlaczego chanukowi politycy pchają Polskę do wojny :
https://m.you(...)3ftS3gTk


Wynika z tego , że od 2022 inflacją powoduje potężny wzrost zadłużenia zwykłych Amerykanów. Ceny produktów w sklepach powodują duże skoki zadłużeń kredytowych co już w niedługi czasie może spowodować krach .
Ameryce potrzebna jest wojna lub „ pandemia”
Na Chanukowy Płaczek Szymon 2 dni temu w Paradze podsycał nastroje wojenne . Czy Polska będzie wciągnięta w wojnę w imię zachodniego biznesu??


Największy krzykacz wojny z Rosją już jest kreowany w mediach zachodnich do następnego prezydenta Polski . Sytuacja podobna do tej z Zalewskim .

https://www.ft.co(...)996bb746

Szymon Hołownia: od Polski Mam Talent do następnego prezydenta?

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 7 Marz 2024r. 05:40  
Cytuj
Wepchnięcie Polski do wojny przyspiesza - elity zachodnie muszą wywołać 3 WS by uratować swoje waluty i banki

Stany Zjednoczone Spirala Śmierci Dolara „Kryzys” Obawy Rosną Po Tym, Jak Bank Of America Wydaje Szokujące Ostrzeżenie „1 Bilion Dolarów Co 100 Dni”

"Dług publiczny USA rośnie o 1 bilion dolarów co 100 dni" - napisał Michael Hartnett, główny strateg Bank of America w notatce dla klientów widzianych przez CNBC, dodając, że "małe dziwne jest to, że transakcje 'depasement zadłużenia' zbliżają się do rekordowych maksów, tj. złota [na] 2077 USD/uncję [i] bitcoina [przy] 67 734 USD."

Profesor finansów Wharton Business School Joao Gomes ostrzegł, że rosnący dług USA może pogrążyć USA w kryzysie finansowym już w przyszłym roku.

"Szczerze mówiąc, może to wykoleić następną administrację" - powiedział Gomes Fortune. "Jeśli wymyślą plany dużych obniżek podatków lub innego dużego bodźca fiskalnego, rynki mogą się zbuntować, stopy procentowe mogą po prostu wzrosnąć i będziemy mieli kryzys w 2025 roku. To bardzo dobrze mogłoby się zdarzyć. Jestem bardzo pewny, że do końca dekady w taki czy inny sposób będziemy tam."

W zeszłym miesiącu autor The Black Swan Nassim Taleb powiedział, że wierzy, że gospodarka USA jest w "spirali śmierci ... tak długo, jak masz Kongres, aby przedłużał limit zadłużenia i zawierał umowy, ponieważ boją się konsekwencji robienia właściwych rzeczy, to jest struktura polityczna systemu politycznego, w końcu będziesz miał spiralę zadłużenia" - powiedział Taleb na wydarzeniu, o czym poinformował Bloomberg. "A spirala zadłużenia jest jak spirala śmierci."

"To się nie kończy dobrze", Genevieve Roch-Decter, była zarządzająca aktywami, która pisze biuletyn Grit Capital, napisała do X.

Dyrektor generalny JPMorgan Jamie Dimon przewidział, że spirala zadłużenia USA może wywołać globalną "bunt", podczas gdy dyrektor generalny Bank of America Brian Monyihan opisał stos długu narodowego jako "najbardziej przewidywalny kryzys, jaki kiedykolwiek mieliśmy".

W lutym legendarny inwestor Jim Rogers ostrzegł, że ogromny stos zadłużenia w USA w wysokości 34 bilionów dolarów oznacza, że zbliżająca się recesja będzie "najgorszą w [jego] życiu" po tym, jak przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell przygotował rynek kryptowalut na boom cenowy o wartości 3,3 biliona dolarów.

W zeszłym roku analitycy Jefferiesa przewidzieli, że USA Rezerwa Federalna będzie zmuszona do ponownego uruchomienia swojej drukarki pieniędzy w 2024 roku z powodu gwałtownego spadku gospodarczego, potencjalnie załamując dolara amerykańskiego i napędzając boom cenowy bitcoinów do konkurencyjnego złota.


https://www.forbe(...)old/amp/

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 8 Marz 2024r. 15:58  
Cytuj
Rasizm i ksenofobia doświadczana przez polskich migrantów w Wielkiej Brytanii przed i po głosowaniu w sprawie Brexitu

W ostatnich latach publiczne dyskursy na temat polskiej migracji w Wielkiej Brytanii gwałtownie stały się wrogie, zwłaszcza w kontekście kryzysu gospodarczego w 2008 roku, a następnie po referendum w sprawie UE w 2016 roku. Podczas gdy początkowo Polacy byli postrzegani jako "pożądana" grupa migrantów i oznaczani jako "niewidzialni" ze względu na ich biel, postrzeganie to przesunęło się na reprezentację tych migrantów jako przyjmujących pracę od brytyjskich pracowników, obciążając usługi publiczne i opiekę społeczną. Podczas gdy przemoc rasistowska i ksenofobiczna została szczególnie zauważona po głosowaniu w sprawie Brexitu, polscy migranci doświadczyli wcześniej różnych form przemocy rasistowskiej. Ten artykuł opiera się na narracyjnych wywiadach z polskimi migrantkami, ilustrujących ich doświadczenia rasizmu i ksenofobii w Wielkim Manchesterze przed i po głosowaniu w sprawie Brexitu oraz to, jak rozumieją antypolskie dyskursy i postawy. Niniejszy artykuł ilustruje znaczenie wzajemnego oddziaływania mediów i dyskursów politycznych, klasy, rasy i kontekstu lokalnego w kształtowaniu relacji między polskimi migrantami a miejscową ludnością.

Wprowadzenie

Po miesiącach antyimigranckiej retoryki w okresie poprzedzającym referendum UE w Wielkiej Brytanii w czerwcu 2016 r., liczba przestępstw o pogorszeniu rasowym odnotowanych przez policję w tym samym miesiącu była o 41 procent wyższa niż w lipcu 2015 r. (Home Office Citation2016). Laminowane karty zostały pozostawione poza szkołami podstawowymi i umieszczone w skrzynkach pocztowych Polaków w Huntingdon, Cambridgeshire, ze słowami "Leave the EU/No more Polish rmin" w języku angielskim i polskim (Cambridge News, 25 czerwca 2016 r.). Arkadiusz Jóźwik, 40-letni polski pracownik fabryki w Harlow, zginął po uderzeniu w ziemię za mówienie po polsku na ulicy. Bartosz Milewski, 21-letni student został dźgany w szyję złamaną butelką, ponieważ jego sprawcy usłyszeli, jak rozmawiał po polsku z przyjacielem w Donnington, niedaleko Telford (Independent, 20 września 2016 r.). Fala wrogości głosowania po Brexicie ujawniła skalę rasizmu i ksenofobii, które dotknęły nie tylko obywateli Polski, ale także innych migrantów i osiadłych mniejszości etnicznych, w tym obywateli brytyjskich (Burnett Citation2017; Komaromi i SinghCitation2016). Niemniej jednak, podczas gdy wiele uwagi poświęcono wzrostowi rasistowskich i ksenofobicznych incydentów po referendum w sprawie UE, nie jest to nowe zjawisko w Wielkiej Brytanii. Rasizm, który nasilił się po referendum, opiera się na rasizmie, który istniał wcześniej. Zostało to legitymizowane nie tylko przez samo referendum, ale przez formy rasizmu osadzone jako polityka narodowa w nadchodzących dekadach, w tym debaty na temat liczby imigrantów i dyskursu medialnego na temat "scroungers" (Burnett Citation2017, 89).

Podczas gdy ostatnie media i uwaga opinii publicznej przesunęły się na dyskursy rasistowskie i ksenofobiczne w Wielkiej Brytanii, szczególnie dotyczące polskich migrantów po referendum w UE, niewiele uwagi poświęcono Polakom jako ofiarom nadużyć rasistowskich przed głosowaniem w sprawie Brexitu, chociaż niektóre badania podkreślają kwestie dyskryminacji, rasizacji i uprzedzeń doświadczane przez Polaków i innych migrantów z Europy Wschodniej w okresie akcesyjnym po 2004 roku (Dawney Citation2008; KempnyCitation2011; Rzepnikowska Citation2016a; RzepnikowskaCitation2017a). Fox, Moroşanu i Szilassy (Citation2012) twierdzą, że wspólna biel między migrantami z Europy Wschodniej a większością nie zwolniła tych pierwszych z rasistowskiej. Istniejące badania odwołują się również do uprzedzonych postaw polskich migrantów wobec innych mniejszości etnicznych (NowickaCitation2017; Nowicka i Krzyżowski Citation2016; Rzepnikowska Citation2016b; Rzepnikowska Citation2017a). Podczas gdy literatura poszerza zrozumienie uprzedzeń i dyskryminacji doświadczanych przez polskich i innych migrantów z Europy Wschodniej, ten artykuł bada, w jaki sposób polscy migranci opowiadali o swoich doświadczeniach rasizmu i ksenofobii przed i po głosowaniu w sprawie Brexitu oraz jak ważne były media i dyskursy polityczne, a także klasa i lokalizacja w kształtowaniu ich postrzegania. W ten sposób czerpie z wywiadów z polskimi migrantkami w Manchesterze w latach 2012/2013 i 2017/2018. Po krótkim opisie kontekstu polskiej migracji i omówieniu wzajemnego oddziaływania rasy, bieli, polityki i mediów, artykuł ten analizuje sposoby, w jakie polskie migrantki i ich krewne doświadczały rasizmu i ksenofobii oraz w jaki sposób próbują to zrozumieć.

Polska obecność w Wielkiej Brytanii

Przystąpienie ośmiu nowych państw członkowskich (A8 – Litwa, Łotwa, Estonia, Polska, Czechy, Słowacja, Słowenia i Węgry) do Unii Europejskiej w dniu 1 maja 2004 r. spowodowało znaczną migrację w Europie w ostatnich latach. Wielka Brytania, a także Irlandia i Szwecja przyznały obywatelom A8 bezpłatny dostęp do rynku pracy natychmiast po rozszerzeniu UE z powodu poważnych niedoborów na rynku pracy, głównie w zawodach o niskich płacach i niskich kwalifikacjach w budownictwie, hotelarstwie, transporcie i usługach publicznych (Anderson i in. Citation2006; Eade, Drinkwater i Garapich Citation2006). Swoboda przemieszczania się przyciągnęła wielu Polaków, zwłaszcza młodych, dotkniętych wysokimi wskaźnikami bezrobocia, niskimi płacami i brakiem możliwości w Polsce (White Citation2010). Ci nowo przybyli migranci stanowili największą grupę z krajów A8 wjeżdżających do Wielkiej Brytanii. W latach 2003–2010 liczba urodzonych w Polsce populacji Wielkiej Brytanii wzrosła z 75 tys. do 532 tys. Szacuje się, że w 2015 roku najczęstszą narodowością niebrytyjską była narodowość polska, z 916 000 mieszkańców (16,5 procent całkowitej populacji nie-brytyjskiej zamieszkującej Wielką Brytanię) (ONS Citation2015), chociaż dane te nie odnotowują długości pobytu i istnieje ograniczona wiedza o tym, ilu opuściło Wielką Brytanię. Według danych spisu powszechnego z 2011 roku polscy migranci mają najwyższy wskaźnik urodzeń wśród innych grup migrantów (ONS Citation2011b), a język polski stał się najczęściej używanym językiem obcym w Anglii i Walii (ONSCitation2011c).

W okresie po 2004 roku Manchester był świadkiem przybycia polskich migrantów, między innymi obywateli A8, którzy przyczynili się do większej różnorodności miasta. Oficjalne statystyki dotyczące liczby i rozmieszczenia polskich migrantów w Manchesterze są bardzo ograniczone. Według danych ze spisu powszechnego z 2011 r. migranci z Europy Wschodniej są włączeni do nieprecyzyjnej kategorii 'Biali inni', która obejmuje również innych Europejczyków, Żydów, Irlandczyków, Amerykanów i Australijczyków. Według danych Rady Miasta Manchesteru (Citation2015, 29) polscy migranci stanowili 1,2 procent populacji Manchesteru i 0,8 procent populacji Greater Manchester (na podstawie opisów własnych). Polski jest drugim najczęściej używanym językiem w Manchesterze poza angielskim.


Niekompletni Europejczycy: Doświadczenie dyskryminacji polskich migrantów w Wielkiej Brytanii jest skomplikowane przez ich biel

Stanowiąc drugą co do wielkości społeczność urodzoną za granicą w Wielkiej Brytanii, polscy migranci poakcesyjni zostali wykazani przez różnych badaczy, że cierpią z powodu wysokiego poziomu dyskryminacji. Badanie z 2014 roku wykazało, że 71 procent Polaków było (lub znało innego Polaka, który był) poddanych znęcaniu się słownemu lub fizycznemu z rąk brytyjskich białych lub innych grup. Sondaż z zeszłego roku wskazał, że 23 procent Polaków uważało, że doświadczyło jakiejś formy dyskryminacji raz w Wielkiej Brytanii, a 23 procent więcej niż raz. W sierpniu 2015 roku tysiące Polaków maszerowało na Westminster, aby dać upust swojej frustracji. Korzenie takiego traktowania można w równym stopniu przypisać nierównościom gospodarczym między Polską a Wielką Brytanią, negatywnym stereotypom medialnym i antymigranckiej retoryce politycznej, co częściowej przynależności Polaków do zachodnich norm etnicznych i kulturowych.

Rozszerzenie Wschodu w 2004 r. i wynikająca z tego swoboda przemieszczania się obywateli Polski - i innych obywateli Europy Środkowo-Wschodniej (CEE) - zostały opisane przez komentatorów i naukowców jako ważny krok w promowaniu praw tych nowych państw członkowskich i ich obywateli. Oficjalna narracja UE ujęła rozszerzenie jako "zjednoczenie" Europy. Tę łagodną wizję można jednak zakwestionować zarówno poprzez krytykę wewnętrzną, jak i zewnętrzną. Podczas procesu rozszerzenia biurokraci UE i zachodni politycy podchodzili i reprezentowali nowe państwa jako potrzebujące cywilizowanej westernizacji, aby przystąpić do UE, a tym samym być częścią "prawdziwej" Europy. Istnieje bardzo wyraźna hierarchia bieli i przynależności, jeśli chodzi o Europę, kierowaną przez zachodnioeuropejskie narody. Moje badania pokazują, że chociaż kraje Europy Środkowo-Wschodniej oficjalnie są częścią UE od ponad dekady, nigdy nie zostały całkowicie przyjęte.

Polska migracja do Wielkiej Brytanii po 2004 r

Jako najbardziej zaludnione z państw Europy Środkowo-Wschodniej, o największej gospodarce i (w momencie przystąpienia) najwyższej wśród nich stopy bezrobocia, Polska stała się wkrótce narodem większości emigrantów wewnątrz UE. Dziś Polacy stanowią drugą co do wielkości (po urodzonych w Indiach) społeczność urodzoną za granicą w Wielkiej Brytanii, ich głównym celem podróży. Jako największa nieanglojęzyczna grupa w Wielkiej Brytanii, łatwo można je postrzegać jako zagrażające brytyjskiej normie. Częste ataki medialne, popularne i polityczne oraz rosnący wskaźnik przestępstw z nienawiści wobec Polaków świadczą o ich „rasizacji”. Ich duża liczba przyczynia się również do ich szczególnej podatności na dyskryminację w zatrudnieniu.

Inni badacze argumentowali, że otwarte granice i swoboda przemieszczania się pomogły zachodnim pracodawcom zmaksymalizować zyski i wykorzystać migrantów zarobkowych, którzy borykają się z przypadkami uprzedzeń, mikroagresji i dyskryminacji w Wielkiej Brytanii w pracy. Częściowo ze względu na ich dużą liczbę tutaj, silną etykę pracy, brak realnych opcji zatrudnienia w Polsce i związane z nimi stereotypy (takie jak polski hydraulik i polowanie na łabędzie, polscy gąbki), polscy migranci wydają się być ofiarami dyskryminacji w wyjątkowy sposób ze strony tych, których doświadczają inne grupy migrantów, i jest dyskusyjne, czy ramy równości i konkretna polityka UE i Wielkiej Brytanii wystarczająco to uwzględniają.

Dagmar-headshotChociaż środkowo-wschodni Europejczycy oficjalnie są częścią UE od ponad dekady, nie zostali całkowicie przyjęci. Jest to szczególnie prawdziwe w Wielkiej Brytanii. Jednak ten temat pozostał bardzo na uboczu debaty na temat Brexitu. Badania Dagmar Myslinskiej na temat polskich migrantów przynoszą lepsze zrozumienie okrężnego, czasowego i otwartego charakteru swobodnego przepływu, który tak głęboko wpłynął na Wielką Brytanię. Odnosi się do tego, w jaki sposób struktura brytyjskiego rynku pracy w połączeniu z coraz bardziej negatywnym dyskursem politycznym na temat migracji doprowadziła do przypadków poważnej dyskryminacji wobec obecnie znacznej populacji w społeczeństwie brytyjskim.

Stanowiąc drugą co do wielkości społeczność urodzoną za granicą w Wielkiej Brytanii, polscy migranci poakcesyjni zostali wykazani przez różnych badaczy, że cierpią z powodu wysokiego poziomu dyskryminacji. Badanie z 2014 roku wykazało, że 71 procent Polaków było (lub znało innego Polaka, który był) poddanych znęcaniu się słownemu lub fizycznemu z rąk brytyjskich białych lub innych grup. Sondaż z zeszłego roku wskazał, że 23 procent Polaków uważało, że doświadczyło jakiejś formy dyskryminacji raz w Wielkiej Brytanii, a 23 procent więcej niż raz. W sierpniu 2015 roku tysiące Polaków maszerowało na Westminster, aby dać upust swojej frustracji. Korzenie takiego traktowania można w równym stopniu przypisać nierównościom gospodarczym między Polską a Wielką Brytanią, negatywnym stereotypom medialnym i antymigranckiej retoryce politycznej, co częściowej przynależności Polaków do zachodnich norm etnicznych i kulturowych.

Rozszerzenie Wschodu w 2004 r. i wynikająca z tego swoboda przemieszczania się obywateli Polski - i innych obywateli Europy Środkowo-Wschodniej (CEE) - zostały opisane przez komentatorów i naukowców jako ważny krok w promowaniu praw tych nowych państw członkowskich i ich obywateli. Oficjalna narracja UE ujęła rozszerzenie jako "zjednoczenie" Europy. Tę łagodną wizję można jednak zakwestionować zarówno poprzez krytykę wewnętrzną, jak i zewnętrzną. Podczas procesu rozszerzenia biurokraci UE i zachodni politycy podchodzili i reprezentowali nowe państwa jako potrzebujące cywilizowanej westernizacji, aby przystąpić do UE, a tym samym być częścią "prawdziwej" Europy. Istnieje bardzo wyraźna hierarchia bieli i przynależności, jeśli chodzi o Europę, kierowaną przez zachodnioeuropejskie narody. Moje badania pokazują, że chociaż kraje Europy Środkowo-Wschodniej oficjalnie są częścią UE od ponad dekady, nigdy nie zostały całkowicie przyjęte.

Polska migracja do Wielkiej Brytanii po 2004 r

Jako najbardziej zaludnione z państw Europy Środkowo-Wschodniej, o największej gospodarce i (w momencie przystąpienia) najwyższej wśród nich stopy bezrobocia, Polska stała się wkrótce narodem większości emigrantów wewnątrz UE. Dziś Polacy stanowią drugą co do wielkości (po urodzonych w Indiach) społeczność urodzoną za granicą w Wielkiej Brytanii, ich głównym celem podróży. Jako największa nieanglojęzyczna grupa w Wielkiej Brytanii, łatwo można je postrzegać jako zagrażające brytyjskiej normie. Częste ataki medialne, popularne i polityczne oraz rosnący wskaźnik przestępstw z nienawiści wobec Polaków świadczą o ich „rasizacji”. Ich duża liczba przyczynia się również do ich szczególnej podatności na dyskryminację w zatrudnieniu.

Inni badacze argumentowali, że otwarte granice i swoboda przemieszczania się pomogły zachodnim pracodawcom zmaksymalizować zyski i wykorzystać migrantów zarobkowych, którzy borykają się z przypadkami uprzedzeń, mikroagresji i dyskryminacji w Wielkiej Brytanii w pracy. Częściowo ze względu na ich dużą liczbę tutaj, silną etykę pracy, brak realnych opcji zatrudnienia w Polsce i związane z nimi stereotypy (takie jak polski hydraulik i polowanie na łabędzie, polscy gąbki), polscy migranci wydają się być ofiarami dyskryminacji w wyjątkowy sposób ze strony tych, których doświadczają inne grupy migrantów, i jest dyskusyjne, czy ramy równości i konkretna polityka UE i Wielkiej Brytanii wystarczająco to uwzględniają.

Warszawa_Lotnisko_Chopina_1Dworzec kolejowy przy Lotnisku Chopina w Warszawie

Brytyjski rynek pracy

Jak wskazują badania empiryczne, wielu pracodawców korzysta z polskich pracowników, płacąc im poniżej tego, co płacą porównywalni niepolscy pracownicy, i odmawiając zapewnienia ważnego zatrudnienia. Potwierdzone innymi badaniami jakościowymi, przeprowadzone przeze mnie wywiady wskazują, że niebieskim kolężkom często grozi się zwolnienie z pracy, jeśli odmówią wykonania zadań lub dołożą się w czasie poza opisy stanowisk, zostaną obwinieni za błędy innych i ukarani za drobne wykroczenia - podczas gdy inni pracownicy wydają się nie być celem. Niektórzy polscy pracownicy porównali nawet swoje miejsca pracy do „obozów pracy” – ze względu na to, że są traktowani w sposób mniej niż ludzki przez swoich pracodawców, ponieważ ich nadużycia mają charakterystyczny element etniczny, a także dlatego, że akceptacja zatrudnienia jest często postrzegana jako nie czysto dobrowolna, ale raczej jako wywodząca się z nierówności i ubóstwa w postkomunistycznej Polsce. Nawet Polacy na stanowiskach zawodowych mogą być dyskryminowani ze względu na postrzeganą niższą jakość edukacji w Polsce, jak wskazuje przypadek Michalak v Mid Yorkshire Hospitals NHS Trust, 2007 EWHC 2469 (QB).

Wielu Polaków jest zatrudnionych w niepewnych ustaleniach tymczasowych, często za pośrednictwem agencji zatrudnienia i gangmistrzów, i jest nadzorowanych przez brytyjskich robotników. Ze względu na dużą liczbę Polaków w niektórych miejscach pracy menedżerowie często mają niechęć i poddają ich obraźliwemu językowi i traktowaniu, a wokół Polaków rozkwitła cała „branża migracyjna”, w tym agencje rekrutacyjne (często prowadzone przez innych Polaków) – często wykorzystując ich, ponieważ są postrzegani jako bardziej zdesperowani ekonomicznie niż inne grupy. Prawnicy, z którymi przeprowadziłem wywiady, zauważyli również, że pracodawcy Polaków często przyczyniają się (lub ignorują) do swoich doświadczeń znęcania się słownego - które mogą obejmować nazywanie „niewolnikami” lub „czarnymi”, a w przypadku kobiet także „dziwkami”. Takie traktowanie pojawia się często ze względu na oczekiwania, że Polacy, podobnie jak inne wrażliwe grupy migrantów, będą tolerować wszelkie warunki pracy. Jak pokazują ostatnie przypadki i doniesienia prasowe, ogólne zasady pracodawcy dotyczące języka obcego są często specjalnie sformułowane przeciwko Polakom, ponieważ są to jedyne (lub stanowią przytłaczającą liczbę) pracowników zatrudnionych przez niektórych pracodawców (zwłaszcza na obszarach wiejskich). Zamiast przyjmować ogólne zasady, inni pracodawcy atakują Polaków bezpośrednio - na przykład reprymując tylko polskich pracowników za prowadzenie rozmów związanych z pracą z kolegami w języku polskim.

Badania wykazały, że z powodu polskiej kultury pracy bierności, chęci bycia niedostatecznie wykwalifikowanym i niedopłacanym oraz do podejmowania większości poniżających zadań - które Polacy niosą ze sobą na brytyjski rynek pracy, a które pogłębia brak możliwości zatrudnienia w Polsce - Polacy również początkowo są tolerancyjni wobec złego traktowania, co utrudnia im narzekanie na dyskryminację. Często pracując w branżach i na stanowiskach, gdzie gęstość związków zawodowych jest niska, mają niewiele zasobów, do których mogą się zwrócić. Również ze względu na to, że często stanowią zdecydowaną większość siły roboczej, Polakom trudno jest udowodnić przypadki bezpośredniej dyskryminacji, jeśli nie istnieją niepolskie komparatory.

Dyskurs głównego nurtu wokół rasizmu odgrywa również rolę w skłanianiu nas do przeoczenia dyskryminacji Polaków. Termin "rasizm" jest bardzo rzadko używany w kontekście migracji lub polityki równości, aby objąć białych migrantów. Istnieje powszechne milczące przekonanie, że jakiekolwiek uprzedzenia wobec białych migrantów nie mogą być uznane za rasistowskie, ponieważ Polacy są rasy kaukaskiej i w przeważającej mierze chrześcijańskiej. Mniejsze piętno związane z dyskryminacją białych niż nie-białe zachęca do mniej jawnego, ale równie szkodliwego wyzysku. Jak skomentował jeden z polskich użytkowników forum, "Myślę, że częścią problemu jest to, że jesteśmy biali - oni [tj. Brytyjczycy] przynoszą przeciwko nam to, co jest im zabronione przeciwko nie-białym niechrześcijanom". Tak więc brytyjskie media często przedstawiają Polaków jako przestępcze, gąbczaste hordy, a zawsze jako jedynie tymczasowych pracowników. Dyskurs polityczny, forsowany dalej przez grupy takie jak UKIP, jest często wypełniony negatywnymi uwagami na temat polskich migrantów.




Co będzie jeśli a Polska wejdzie do wojny , a nasze rodziny będą musiał się przenieść na zachód ???

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 865
Dołączył: 13 Marz 2022r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 8 Marz 2024r. 16:29  
Cytuj
Dlaczego Francja pcha Nas do wojny ?? Komentarze ludzi na Świecie przetłumaczone na j.polski:

Chodzi o wpływy afrykańskie. Macron uważa, że Rosja jest powodem, dla którego Francja traci popularność w Afryce.

Z jakiegoś powodu nie widzę, aby młodzi mężczyźni z Francji zapisywali się na śmierć za Ukrainę.

Amerykanie i obywatele UE, wróćcie do pracy. Ukraina potrzebuje więcej twoich pieniędzy z podatków.

Europa znów traci instynkt samozachowania....

Już wyrzucili z Afryki. To główny powód, dla którego makron wariuje

Jakże ironia, NATO jest niezadowolone z tego, że Rosja zbliża się do swoich granic. Ale z drugiej strony uważają, że ekspansja w kierunku granicy Rosji jest w porządku, a obawy Rosji nie są prawdziwe.

Stare artykuły :
2022 Ukraina ma 1 milion żołnierzy plus osoby , których Ukraina zmobilizowała. Ukraina mobilizuje się 24/7 nigdy się nie zatrzymuje.
Rok 2024 Zelensky powiedział, że zmobilizował kolejne 800 tys. więcej, w tym teraz kobiety. Nadal Ukraina mobilizuje się 24/7.
Filmy z frontu na Ukrainie pokazują : ukrywane własne martwe ciała żołnierzy ukraińskich w ogromnych dołach. Ilu Ukraińców zostało zmobilizowanych , a ilu już poległo ??

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
«« « ... 5 6 7 8
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Stalowa Wola » Opinie »