Witam. Czy ktoś był ostatnio na Węgrzech nad j.Balaton? Czy możecie polecić jakieś pole namiotowe i coś więcej napisać.Np. jakieś porady odnośnie wakacji u naszych bratanków.
Pozdrawiam

To już nie bratanki tylko ruskie onuce...

To jaki kamping polecasz?

Mi bardzo podobało się w Zamardii koło Siófok.Było tam pole kempingowe i namiotowe.Ale niestety parę lat minęlo więc nie wiem jak jest obecnie.Wpisz sobie w google bo widzę,że tu nie znajdziesz informacji.Balaton jest piękny

A kto by obecnie chciał do ruskich jechać. Czas się na Węgrzech zatrzymał, ceny wysokie, a jakość się nie zmienia od lat.

Do mmm3.
Wygląda fajnie. Patrzyłem blisko jest kamping Mirabella też po tej stronie jeziora. Czy wtedy jak byłeś ceny na Węgrzech były wyższe czy niższe niż w Polsce? I czy brzeg jeziora jest kamienisty czy jest trawa bo widziałem że różnie z tym bywa.

Oczywiście,że ceny były niższe niż w Polsce Bardziej opłacało się jechać nad Balaton niż nad Polskie morze.Teraz nie wiem po ile jest forint.Co do brzegu to różnie,najwięcej trawki i odrazu do jeziora,duuuuzo pań toples.Mi bardzo się tam podobało.Dużo atrakcji

Jacek, kiedy byleś na Węgrzech? Ja mam inne odczucie.

Też z chęcią się dowiem jak jest obecnie.Polityka mnie jakoś nie interesuje ale gdzieś pisało,że od piątku obcokrajowcy na terenie Węgier, zapłacą więcej za paliwo niż Węgrzy????I jak teraz z winetami?Co się zmieniło itp...ale raczej odpowiedzi nie uzyskam jak założyciel tematu.

Ostatni raz przed Orbanem. Denerwował mnie brak zmian, co roku identycznie a nawet gorzej. Ale to moje odczucia tylko. Generalnie po znajomych też ludzie przestali tam jeździć i ciężko się przełamać, zwłaszcza teraz by tam pojechać.

camping Mirabella polecam.

Na politykę mamy znikomy wpływ.wineta 10 dyniowa to koszt bodajże 20 zł.tez słyszałem że benzyna dla Węgrów ma być za 5zl a dla obcych po 10 zł ale to raczej nie przejdzie bo jesteśmy w uni i nie może być różnic cenowych dla mieszkańców wspolnoty- ale nie wiem jak będzie.wyglada na to że okolice kampingu Mirabella są najlepsze.ceny pola namiotowego z autem i namiotem to ok 210zl za rodziców z 3 dzieci wiec podobnie jak u nas.a pogoda pewniejsza .

a ty herbatko co? Muszą wszyscy twoje podglądy powielać?

Może ktoś sobie nie zdaje sprawy że Węgry współpracuja z największym zbrodniarzem wojennym w 21 wieku.

na czym polega ta współpraca? Może coś napiszesz o dojczlandach a nie takim kraiku co go można czapkami zakryć.

Proszę o polecenie jakiegoś miejsca na Węgrzech, Balaton, Eger, lub inne atrakcje. Rodzina 2+2 ale nie kemping i pole namiotowe

kolega mojej mamy jedzie z ekipą do Hajduszoboszlo.
Podobno każdy Polak powinien być tam chociaż raz w życiu

Wszystko fajnie,baseny,dużo atrakcji wodnych ale...nic poza tym.

Czy to jest polska wersja islamu,że każdy musi odwiedzić raz w życiu Mekkę,.
W tym przypadku Hajd...Qrva mać!!
Dalej to nawet klawiatura kompa,nazwy wiochy nie ogarnia.

Propozycja?
Opcja fuuuulll wyyypas!
Tequila w lodówie-to dla mnie,woda w brodziku -dla gówniaków,telewizor i...własna działka.
Cztery tysiaki od osoby zostają.
PS.Jeszcze jedna sprawa.Nie ma szczania do basenu!

Tu masz link jak to,"tam',za granicą, wygląda"paragon grozy".

https://www.o2.pl(...)9371520a

jusek;Nie tequila tylko czysta.Albo bimber...Bądżmy tradycjonalystamy,jak to mawiają warszawiacy z Czerniakowa

A ktoś ma coś na temat do dodania? Był ktoś ostatnio nad Balatonem? Jak tam to wygląda obecnie? Jak ceny itp.? Lubię polskie morze, ale trafić tam z pogodą za taką kasę co tam trzeba wywalić to dramat...

Lubiłem polskie morze do póki nie pojechałem nad morze śródziemnie ,ale wracając do Balatonu byłem dwa lata temu na wakacjach na kempingu ,a w tamtym roku przejazdem (jedna noc w drodze powrotnej z Chorwacji).Ceny podombie jak w Polsce a woda w jeziorze "zupa".Na kempingu parcele do wyboru ,restauracje, sklep i basen ,linia brzegową długa i płytka ,raj dla dzieciaków .Czas podróży chyba taki sam jak nad nasze morze.Tylko teraz ta sytuacja polityczna,mimo tego i tak będę tam nocował w drodze do Chorawcji i na powrocie.

Zgadza się.Ceny noclegów podobne jak na Chorwacji,na Węgrzech a pogoda,co tu mówić-chimeryczna;).W Chorwacji już nie poszalejesz,ceny mocno wyższe niż u Nas(sklepy,lokale,plaża).Licząc że trafisz fajną pogodę polskie morze jest fajne a rejon Helu i Trójmiasta zaje..sty.W 2018 byłem w Łebie 10 dni,ani kropli deszczu,od 27 do 32 stopni.Po piasku nie dało rady chodzić bez klapek.Tylko jak dla mnie za dużo ludzi.Piekne plaże są w Białogórze,Dębkach no i na Helu.Piasek mączka,bialutki,nie ma tłumów.

nanek81:No właśnie ,co kto lubi.Woda zupa,to nie dla mnie...Woda ma mnie orzeżwić a nie zagotować;)

Jeszcze zapomniałem dodać-brak parawanów na plażach i spokój na kempingach, pod warunkiem że nie ma tam "naszych".Nie wrzucam wszystkich do jednego worka oczywiście. Żeby było jasne sam lubię wypić ,ale wieczorami nie włączam zenka i nie śpiewam po pijaku,rozumiem że ktoś przyjechał tu wypocząć .Więc nie zastanawiaj się tylko w drogę !!!