Akcja znicz mocno przygasła, albo w ogóle zgasła.

Wczoraj na kilkugodzinnej trasie nie spotkałem żadnego patrolu na drodze, przy cmentarzach itp. Nasilenie ruchu dość sporę ale większość kierowców jedzie płynie i bezpiecznie. Niestety zawsze znajdzie się taki, któremu się spieszy się bardziej, który postanawia wyprzedzać na zakręcie, na linii ciągłej. Edukacja nie pomaga, może pomogą zapowiadane zaostrzenia taryfikatora.
Co jakiś czas słychać o tragicznych wypadkach, bo ktoś z dużą prędkością wyprzedzał inne samochody, często w miejscach niedozwolonych, często pod wpływem alkoholu.

Niestety niektorzy nadgorliwi 65 poza miastem, autostrada blokada lewego pasa 80km/h, pozniej ludzie sie denerwuja i kombinuja jak takiego zamulacza ominac i jechac normlanie jak sie powinno. W piatak zrobilem 900km, było gesto ale w trakcie dnia do przeżycia, popoludniu koszmarne korki w rejonie krk i wielu innych miejscach PL jak slyzalem. Od rzeszowa jeden ciag aut bez jakiejkolwiek mozliwosci wyprzedzenia nawet traktorka przez kilka dobrych km i ogromny zator. Wczoraj 300km w kółko po okolicy i niestety maksymalna predkosc niektorych w lesie na prostej to 65km i sznur samochodow. tragedia.