Grubo nie było eminencjo inkontynencjo. Tak jak już pisałem cienko, a właściwie rzadko...


Gdyby Zgrupowanie Radosław miało jedne twoje zafajdane kalesony eminencjo, to historia potoczyłaby się inaczej...

art2deco napisała:

"W Katyniu ile mieli karabinów, czy było takie pytanie?"


Edzio-koprofil napisał:

"Gdyby Zgrupowanie Radosław miało jedne twoje zafajdane kalesony eminencjo"

Myślę, że w Powstaniu nie można było narzekać na brak zafajdanych kalesonów. Chociaż pewnie częściej były ufajdane.

Skąd ufajdane kalesony w Powstaniu, Edziu?




@Neptun1983

Dam ci jeszcze ostatnią szansę odpowiedzieć na pytania dotyczące Sanitariuszki.


Napisałeś:

"Piszesz o tym , że nawet Sanitariuszka przeklina moment rozpoczęcia, ale nie piszesz że ona też też je rozpoczęła."

Jak doszło do "rozpoczęcia" Powstania, Neptun1983?

Jakaś Sanitariuszka stwierdziła, że wybuchnie i wybuchło?

Czy ten proces wyglądał inaczej? Jak?

Ten proces wyglądał tak jak ci już pisałem, eminencjo inkontynencjo. Nic nie zwiastowało dramatu , który później nastąpił...



Dopiero , kiedy zabrakło czystych kalesonów , zrozumiałem , że wpadliśmy w kanał ...

@Edzio-koprofil

"Nic nie zwiastowało dramatu , który później nastąpił..."

Jeśli w stosunkowo dobrze uzbrojonym oddziale "Baszta" na 500 osób, 350 uzbrojonych było w miotły i kamienie, to to był dramat, który przerodził się w Narodową Tragedię.



"Dopiero , kiedy zabrakło czystych kalesonów , zrozumiałem , że wpadliśmy w kanał ..."

W którym momencie w Powstaniu zabrakło "czystych kalesonów"?


I tutaj wracamy do pytania:

Co się zmieniło między 1, a 5 sierpnia 1944?

Dlaczego po 1 sierpnia spadła liczba "samobójczych" ataków?

Eminencjo inkontynencjo piątego dnia po pierwszym wystąpieniu nietrzymania stolca , sytuacja zrobiła się dramatyczna. Robiłeś pod siebie , a fetor był niewyobrażalny...


Teraz już wszystko dobrze, w szpitalu dojdziesz do siebie, jak sądzę...


Myślę że powinieneś o tym zapomnieć i nie rozdrapywać świeżych ran. Tym bardziej że nie wszystko udało się uprzątnąć w całości...

Ponieważ Neptun1983 zdezerterował, to myślę, że możemy domknąć temat Sanitariuszki wywołującej Powstanie.


Wbrew temu co napisał Neptun1983 Powstanie Warszawskie nie zostało wywołane tym, że setki Sanitariuszek wyszły na ulice Warszawy by walczyć z okupantem.


Po pierwsze, nie mogły tego zrobić, bo nie miały broni, a ta była głównie w zakonspirowanych magazynach.


Po drugie, przedpowstaniowe Sanitariuszki były żołnierzami.

Co to oznacza, Neptun1983, że były żołnierzami?

To oznacza mniej więcej tyle, że WYKONYWAŁY ROZKAZY.


Po trzecie, Sanitariuszki nie miały logistycznych możliwości zorganizowania wybuchu Powstania, ponieważ nie znały ludzi, pseudonimów, magazynów, skrytek itp. Nie miały dostatecznego autorytetu. Nie miały pojęcia ile broni i ilu żołnierzy jest w Warszawie, nie miały pojęcia o sytuacji na froncie, o relacjach z Rosjanami, nie miały kontaktu z Rządem w Londynie.

Podejrzewam, że gdyby samodzielnie próbowały doprowadzić do wybuchu Powstania, mogłyby być uznane za niemieckie prowokatorki. I kulka w łeb.



Neptun1983 napisał:

"Piszesz o tym , że nawet Sanitariuszka przeklina moment rozpoczęcia, ale nie piszesz że ona też też je rozpoczęła."


Jeśli Sanitariuszka przed Powstaniem należała już np. do AK, to nie miała wyboru. Mogła oczywiście odmówić wykonania rozkazu.

Co czekałoby Ją w przypadku odmowy wykonania rozkazu?


Jeśli natomiast przed Powstaniem Sanitariuszka nie należała do żadnej z wojskowych konspiracyjnych organizacji, czyli krótko mówiąc była cywilem, to miała taki sam wpływ na wybuch Powstania jak dzieci i kobiety na Woli.



Skąd pomysł Neptuna1983, że to Sanitariuszki wywołały Powstanie?

Z wszechobecnej narracji, że to szeroko pojęty LUD WARSZAWY wywołał Powstanie, więc nie można mieć do nikogo pretensji.

Bo przecież była to spontaniczna reakcja gnębionych Polaków.

Bo HONOR. Bo CHWAŁA. Bo BOHATERSTWO.


Co jest oczywistą nieprawdą.


Kto doprowadził do wybuchu Powstania Neptun1983?

Przejdźmy do następnego pytania.


Co się zmieniło między 1, a 5 sierpnia 1944?


Podpowiedź:

Styczeń 1943 w Warszawie wyglądał inaczej niż w obozie w Oświęcimiu. Nie przypominał też stycznia w Stalingradzie.

Pierwszego pojawiło się nietrzymanie stolca, s piątego zabrakło czystych kalesonów. Jak długo będziesz to jeszcze roztrząsał , eminencjo inkontynencjo?

@Edzio-koprofil

"Jak długo będziesz to jeszcze roztrząsał"

Powstanie trwało 63 dni.

63 Dni Chwały.


Dlaczego aż tak długo, skoro dowództwo AK zakładało, że będzie trwało zaledwie kilka dni?




UWAGA! Mały offtop z okazji 15 sierpnia.


Pod MDKiem: Parada.

Mażoretki, mundury, instrumenty, kolesie, którzy zaczynali od pompowania baloników i walki z hałasem.


Park Miejski: pobiegli "Tropem Wilczym" na dystansie 1963 m.

W 1963 zginął "Lalek". 24 lata w konspiracji.

Mściciel z Żoliborza miał wtedy 14 lat. Ale pewnie nie miał butelek z benzyną pod ręką.


Gdzieś tam przewija się jeszcze Bitwa Warszawska sprzed 101 lat.



101 lat temu to jednak kawał czasu.



Tutaj fajny film o chwale Polskiego Oręża i o tym jak Polska wygrała wojnę w 2021:

https://www.youtu(...)yXfV14_8

Eminencjo widzę że cały czas mamy niekontrolowany zrzut nieczystości. Nie jest dobrze...

Jeszcze o HONORZE i BOHATERSTWIE.


Mateusz Morawiecki napisał:

"W Święto Wojska Polskiego nie zapominamy o sojusznikach, zwłaszcza tych w największej potrzebie. Podjąłem decyzję o wystawieniu wiz humanitarnych dla 45 osób, które współpracowały z Polską, delegaturą UE w Kabulu i członków ich rodzin. Dotrzymujemy swych sojuszniczych zobowiązań."

Eminencjo inkontynencjo , czyżby zawór bezpieczeństwa znowu trafił szlag?


Nie jest dobrze , twoje szpitalne kalesony , znowu spłynęły brązem...

"Dotrzymujemy swych sojuszniczych zobowiązań."


#JakNaZawiszy



Mariusz Błaszczak powiedział:

"Oczekujemy na stanowisko amerykańskie w tej sprawie."


#PolandFirstToFight

Eminencjo inkontynencjo , nie martw się Afganistanem. Dotrzymasz swoich zobowiązań , kiedy grzecznie zażyjesz lekarstwa i pójdziesz spać...

W następnym poście odpowiedzi na pytania:


Co się zmieniło między 1, a 5 sierpnia 1944?

i

Kto doprowadził do wybuchu Powstania?



Ale dajmy ostatnią szansę Neptunowi1983.

Eminencjo dlaczego uciekłeś z zamkniętego oddziału? Po brązowym śladzie i tak cię namierzą...

Co się zmieniło między 1, a 5 sierpnia 1944?


https://www.youtu(...)HV91BTQA


Od 16:55.

"Najgorsze to było, od samego początku, spotkanie się ze śmiercią, kiedy ranny człowiek, ranny żołnierz umiera, a człowiek nie był jeszcze do tego przyzwyczajony przecież, mimo, że to, okupacja trwała 5 lat, ale bezpośredniego takiego zetknięcia nie miałam, dopiero pierwszego dnia Powstania (...)"

"Przeżycie nie do, nie do zapomnienia."



Jak to powiedział Boguś w "żołnierskich" słowach?

"my byśmy i tak poszli, nawet, żeby zginąć, ale żeby mieć choćby 5 minut tego, żeby człowiek był ku...a wolny."

i jeszcze

"Chcieć przez chwilę pożyć, chcieć mieć szansę na, na chwilę normalności. OK. O to warto się bić."



Widzisz Neptun1983, jak człowiek miał 1 sierpnia te 5 minut i po 5 minutach Jurkowi zrobiła się dziura zamiast twarzy, Zygmunt padł i już nie wstał, Józkowi urwało nogę, Janek zwariował, Mania i Adaś wykrwawiali się na ulicy, Ewa, ta najpiękniejsza w oddziale, ta która po nich poszła, dostała kulkę w głowę, a Zosia patrzyła na własne wylewające się jelita to do człowieka zaczynało docierać, że 5 minut to o wiele ZA MAŁO. Albo o wiele ZA DUŻO.



Jerzy Sienkiewicz, Powstaniec:

"Przed Powstaniem Niemcy mordowali cały czas, ale wtedy, na Belgijskiej, to mordowanie było naoczne i to w takiej scenerii: półspalona kobieta, która zapewne próbowała wyczołgać się."

i

"Wtedy pomyślałem, jak ogromną cenę płaci ludność cywilna za Powstanie. Zobaczyliśmy, że skończyły się żarty."

i

"Był wśród nas jeden, którego krewni zginęli w tej masakrze. Na początku był gotów rzucić się pod czołg z granatami, ale później mu to przeszło."



To jest właśnie to Neptun1983.

Jeśli ktoś "lubi historię jadąc rowerem" to mu się wydaje, że nie wiadomo co by zrobił jakby wybuchło Powstanie.

A jak ktoś jest w Powstaniu i zobaczy pomordowanych krewnych, to w pierwszej chwili oczywiście chce się rzucić pod czołg z granatami, ale potem mu przechodzi.

I już się nie chce umierać, tylko chce się ufajdać w kanałach, żeby pożyć jeszcze 5 minut.




Co się zmieniło między 1, a 5 sierpnia?


Ludzie zobaczyli jak umierają ich przyjaciele.

Ludzie zobaczyli ile warte jest ich uzbrojenie.

Ludzie musieli sobie odpowiedzieć czy chcą pożyć 5 minut czy może jednak 5 minut to cholernie mało.


Taki mały reality check.




Aleksander Kowalewski, Powstaniec:

"Usłyszałem wiadomość, że porucznik "Gustaw" się zastrzelił. Bardzo ceniłem tego człowieka za jego odwagę i opanowanie. "


Może zabrakło tam Bogusia i jego "mądrości"?

A może porucznik "Gustaw" uznał, że już wystarczy tych "5 minut"?










Kto doprowadził do wybuchu Powstania?

"O podjęciu walk w stolicy zadecydowano 21 lipca 1944 r. na spotkaniu generałów Tadeusza Komorowskiego "Bora", Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” i Tadeusza Pełczyńskiego „Grzegorza”."


Który z nich był Sanitariuszką, Neptun1983?


"31 lipca ok. godziny 18.00 Komendant Główny AK gen. Tadeusz Bór-Komorowski wydał rozkaz o rozpoczęciu 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 powstania w Warszawie. "

Z tego co pamiętam , eminencjo inkontynencjo, nie było nikogo przy tobie , kiedy doszło do awarii hydrauliki. Walczyłeś z tym sam, i żadnego Bogusia , ani generała tam nie było. Fetor był niewyobrażalny, wszyscy uciekli...

Dajmy ostatnią szansę Neptunowi1983. Wróćmy do pytania:



Co pchało Kanadyjczyków do ataków na bunkry w Normandii?

Co pchało Nowozelandczyków do ataków na zupełnie inne bunkry-nie-bunkry pod Monte Cassino?

Dlaczego szli, a Powstańcy nie szli ratować gwałconych kobiet na Woli?



Hammurabi napisał, że chodzi o broń, a właściwie jej brak.


Zgadzam się, że "Nie mam broni! Nie mam ku...a broni!!!" to ważny argument. Ale pewnie są inne argumenty.

Są inne argumenty na obronę postawy Powstańców?

Bo moim zdaniem HONOR nakazywał pójść.



Jest tutaj jakiś uczestnik/uczestniczka "Rajdu Honoru", żeby potwierdzić lub zaprzeczyć twierdzeniu, że "HONOR nakazywał pójść"?







Neptun1983 - gdyby kilometr dalej gwałcono polskie kobiety, a ty miałbyś broń, to poszedłbyś Je ratować czy wyzwalałbyś Polskę?


A ty Edziu-koprofilu?

Eminencjo inkontynencjo , zawór bezpieczeństwa kolejny raz nie wytrzymał. Pod tobą znowu kałuża o podejrzanym zapachu...

Zapomnijmy na chwilę o HONORZE.


Dlaczego Powstanie trwało aż 63 Dni, skoro zostało zaplanowane na zaledwie kilka?




I ostatnia szansa dla Neptuna1983:


Co pchało Kanadyjczyków do ataków na bunkry w Normandii?

Co pchało Nowozelandczyków do ataków na zupełnie inne bunkry-nie-bunkry pod Monte Cassino?

Dlaczego szli, a Powstańcy nie szli ratować gwałconych kobiet na Woli?



Ktoś powie, że mieli za mało broni.

Ale możliwe, że mieli jej nawet więcej niż na początku Powstania, bo coś tam przecież zdobyli, chyba nawet jakiś czołg czy dwa.


To mieli za mało broni czy nie?

A jeśli mieli za mało to od kiedy mieli za mało?


Czego jeszcze nie mieli?



P.S.

Co się wydarzyło w nocy z 20 na 21 i z 21 na 22 sierpnia 1944 w Warszawie?

Przypuszczam eminencjo inkontynencjo, że noc z 20 na 21 sierpnia spędzisz na oddziale psychiatrycznym. No chyba że znowu uciekniesz , zostawiając brązowy ślad...

eminecjo - defekatorze:



PS

ty nie wiesz co to honor

@mój przygłupi klon


Przygłup przeczytał o gwałtach na Woli i mu się z plemnikami skojarzyło.


I to chyba będzie wszystko co typ ma do napisania w temacie.



Przygłupi klonie na razie rozmawialiśmy o Powstaniu w kategoriach polityczno-militarno-moralnych.


Ale, jeśli chcesz rozmawiać w kategoriach filozoficzno-religijnych (bo tego dotyczyło pytanie o to, czy plemnik jest żywy), to nie ma problemu.


Ale uwierz mi, nie chcesz.

@Neptun1983

Pytania brzmiały:

Co pchało Kanadyjczyków do ataków na bunkry w Normandii?

Co pchało Nowozelandczyków do ataków na zupełnie inne bunkry-nie-bunkry pod Monte Cassino?

Dlaczego szli, a Powstańcy nie szli ratować gwałconych kobiet na Woli?




Po pierwsze broń, a w zasadzie jej ograniczona ilość (w przypadku Powstańców).

Po drugie, żołnierz i samobójca to nie są synonimy.

Zdecydowana większość żołnierzy chce przeżyć. I aby to zrobić, zrobi bardzo wiele. Na przykład zostawi swoich kolegów na pewną śmierć i zanurzy się po pas w płynnym gó...e.

Po trzecie, żołnierze idą do ataku po to, żeby WYGRAĆ. Nikt nie idzie po to, żeby przegrać.

Kiedy się słucha Powstańców to Oni stale powtarzają, że wierzyli w zwycięstwo, nawet w sytuacjach, gdy wszystko się sypało.

Po czwarte, żołnierze idą do praktycznie samobójczych ataków na bunkry, bo wierzą, że nawet jeśli zginą, po nich przyjdą następni i to zwycięstwo tych następnych będzie ich pośmiertnym zwycięstwem.

Ja zginę szturmując ten bunkier, ale ktoś inny dobiegnie i wrzuci do środka granaty.

Ale nie idzie się po to, żeby zginąć, tylko po to, żeby zdobyć bunkier.


Gdyby Zgrupowanie "Radosław" ruszyło z pomocą Woli i wszyscy zginęli, to kto poszedłby za nimi?

50 tysięcy Warszawiaków z kijami i kamieniami?

Inni Powstańcy?

Czy może ktoś inny?


Kto miał wyzwolić Warszawę?

Bo Powstańcy chyba wierzyli, że Oni. Ale KG AK miała chyba odmienne zdanie na ten temat.