Witam.
Chciałbym się dowiedzieć czy w stalowej ul. Okulickiego (wieżowce) miał ktoś z was bądź ma problemy z pluskwami/prusakami itp. ?
Będę wdzięczny za informację.
Pozdrawiam.

Temat tabu wiec nie ma co sie pytac ;)

musiałbys pytać o konkeretne numery wiezowców, bo przecież w jednym są, a w innych nie ma...

Strach kupować używane meble - szczególnie łóżka, sofy itp. Można sobie zafundować niechcianych lokatorów.

Jest zimno i zwierzątka cisną się do ciepła. Na takie kłopoty tylko Bros.

Mojej znajomej zięć sprawił niespodziankę, kupił jej używaną kanapę a na drugi dzień była cała pogryziona. Była z tego powodu wielka awantura, bo nie chciał się przyznać do winy.
Żadnego mebla używanego bym nie kupił nawet drewniany.

Dokładnie chodzi o Okulickiego 4.

Nawet jak u sąsiada są pluskwy ,prusaki to sie nie przyzna bo musial by placic za trucie robactwa nie tylko u siebie.Robactwo lubia jak sa otwarte okna i tak sobie przechodza i zmieniaja lokale.Teraz jak jest zima to zamkniete okna, wiec moga chodzic klatka lub kanalami na rury.

OK 4 zdaje się, że są, tam nie mają własnych śmietników zewnętrznych, sa na dole tak jak dawniej w miejscu zsypu. Robale mają raj....
niestety

Dlaczego sam miałby płacić? U mnie płaciła wspólnota za odpluskwianie w bloku jak u 1 sąsiada pojawiły się pluskwy....

spółdzielnie i współnoty płacą za dezynfekcje jedynie na terenach wspolnych czyli klatki schodowe i piwnice...w mieszkaniach każdy sam sobie truje...
kiedyś mieszkalismy na Poniatowskiego i tak było, jak truli na klatce pukali czy chcemy za kase w mieszkaniu

U mnie we wspólnocie jest inaczej. Jak była ogólna dezynfekcja klatek można było zadzwonić do zarządcy i zgłosić że też sobie życze w mieszkaniu nieodpłatnie...

wspólnota to nie spółdzielnia

Jeżeli chodzi o wieżowce na Okulickiego to słyszałam ,że są w 4,6,8 w 10 ponoć nie.. jeśli o inne bloki na Okulickiego to mieszkałam i wiem gdzie są. W blokach Okulickiego koło dan banku dawny dom seniora. Miałam pluskwy w łóżku dezynfekcja nie pomogła. Prusaki też były choć miałam super porządek. Pluskwy przechodziły przez balkon. Prusaki przed rury.. przewaznie przy zapaleniu światła w nocy siedziały na kuchence. Żaden Bros nic nie pomógł. ani para na pluskwy .. co z tego jak ktoś ma porządek w domu skoro przez balkon od pijanych mieszkańców przechodziły .. bodajże bloki 56 a i 56b odradzam... Po wyprowadzce musiałam prawie wszystko wyrzucać żeby nie przenieść w ciuchach albo pościeli..

I po co pieprzysz głupoty jak nie wiesz?
Rodzina mieszka w OK 8 i nie mają żadnych robaków... jakies 6-7 lat temu mieli w jednym pionie pluskwy, które wytłukli.

Buraku czytaj ze zrozumieniem. Napisałam że podobno w tych blokach są. Tak mówił gość od dezynfekcji który w tych blokach dezynfekkowal. W domu seniora koło San banku są nadal. !!!

Gdybyś znał temat wiedziałbyś jak działaja pluskwy. Jedna wystarczy żeby zrobił się syf.

Opiszę jak to wyglądało u nas na klatce i jak sobie z sąsiadami poradziliśmy z problemem może kogoś zainspiruje do działania

celowo nie podaje nazwisk i jaki bloku bo może ktoś sobie tego nie życzy


Jak kupiłem mieszkanie w bloku, to okazało się że mieszkańcy tej klatki zmagają się z karaluchami/prusakami. No i rzeczywiście na moim nowym mieszkaniu podczas generalnego remontu pojawiały się oznaki że coś jest nie tak.
Okazało się że w klatce mieszka osoba ( osoba starsza i chora ) która w mieszkaniu ma spory bałagan i to prawdopodobnie jest źródło problemu całej klatki. Zadzwoniłem do rodziny tej osoby i poprosiłem o sprawdzenie czy problem występuje i jak okazało się że występuje i to bardzo to namówiłem tą rodzinę do ogarnięcia mieszkania i obiecałem że zorganizuję wspólną dezynsekcję na całą klatkę.

Pytając po kolei moich nowych sąsiadów czy maja problem spora część mówiła że problemu nie ma i że nie potrzebuje dezynsekcji, ale jak zobaczyli że większość sąsiadów zapisuje się na dezynsekcje to od razu stwierdzali że oni też chcą mimo że nie mają
wiecie z jednej strony wstyd się przyznać ale z drugiej wszyscy robią to ja też no bo " będą gadali " jak wszyscy to wszyscy.

i takim sposobem sąsiedzi się zebrali i w ciągu jednego dnia niemal wszystkie mieszkania zostały zdezynfekowane. Dodatkowo dodam że spółdzielnia mieszkaniowa wytruła nam piwnice i klatkę ( to jest obowiązek spółdzielni )

koszt z tego co pamiętam to ~100zł/mieszkanie ale to jedyny sposób żeby skutecznie pozbyć się problemu.

Gość z firmy która truła u nas na klatce mówił że wszędzie nie tylko w stalowej jest problem z robactwem.

Stwierdził że trucie pojedynczego mieszkania w bloku to działa na max rok bo problem wróci i właśnie najlepiej robić całą klatkę od razu.

Dodam jeszcze że po ~3 latach jest dalej czysto i mam nadzieje ze zostanie tak na długi czas

Jak ktoś ma pytania to chętnie odpowiem.

Burakiem to ty jesteś. Prawdopodobnie???? Naprawdę? Gość pyta o konkrety, a nie prawdopodobnie! Rozsiewasz plotki i pierniczysz jak potłuczona. W 8 nie ma robaków, więc żaden burak nie mógł niczego dezynfekować!! Jak ci ktoś zapiernicza ściemę to jej nie powtarzaj! Mieszasz tu? Twoi znajomi bliscy, rodzina mieszka? Nie? To nie odpowiadaj na pytania ktore nie są kierowane do ciebie. Koło SanBanku w bloku sa na pewno, ale to własnie ty nie czytasz ze zrozumieniem, bo gość pytał o wiezowce a nie blok kolo banku!

Nie no ręce opadają... Mówię że gość od dezynfekcji mówił że są w tych wieżowcach. A o innych blokach na Okulickiego pisze żeby ostrzec tych którzy chcą tam zamieszkać.

Na Okulickiego w blokach 1,1a,1b pluskwy są nawet klatkach schodowych ! Pijaki stoją piją na na klatkach w piwnicach bezdomni i zero reakcji ze strony administracji budynków !!! Wstyd żeby w centrum miasta pozwolić na drugi pershing !

Znajoma wynajęła mieszkanie na Poniatowskiego 78 pomieszkała raptem 2 tyg karaluchy i inne robactwo zamieszkiwało razem z nią takze to problem miasta praktycznie całego

Dobry Wieczór Państwu;

Ja kiedyś mieszkałem pod adresem 11 Listopada 3, i tam szczury wychodziły pod wanną w łazience i w kuchni.
Wspinały się po rurach w szybie za toaletą.
Potem (2016-2017) mieszkałem u obecnie już zmarłej Babci Teresy pod adresem Żeromskiego 1. Tam z kolei były najpierw karaluchy (które udało się wytruć trucizną w kropelkach), a potem pluskwy kryjące się za starą tapetą w małym pokoju - jedne i drugie przyszły z góry, z zagraconego mieszkania innej starej lokatorki, też już nie żyjącej.
Stare bloki, starzy ludzie którzy sami średnio dają sobie radę, od lat nie sprzątane mieszkania i piwnice... tak to jest.
Obecnie mieszkam w Szówsku, na ulicy Setnej (od Lipca 2017 roku).
Rok 2018 przepracowałem socjalnie w Centrum Integracji Społecznej w Pawłosiowie, sprzątając w budynkach Powiatowego Urzędu Pracy i Starostwa Powiatowego w Jarosławiu za 700 zł miesięcznie.
W Styczniu i Kwietniu 2019 roku odebrałem dwa pakiety pomocy żywnościowej, w Maju rodzice założyli mi w Sądzie Rejonowym w Jarosławiu sprawę o eksmisję (o czym dowiedziałem się w Lipcu), w Marcu 2020 roku zapadł wyrok eksmisyjny z prawem do lokalu socjalnego (którego gmina Bogu dzięki nie ma), a obecnie pracuję w ramach robót publicznych w Zakładzie Gospodarki Komunalnej jako pracownik gospodarczy (od 08.2020 do 01.2021).

Ale przynajmniej jestem znanym politologiem pochodzącym ze Stalowej Woli.
Zawsze sobie to powtarzam.

W 2017 roku wspierałem informacyjnie niemieckie ministerstwo obrony w wielkiej wojnie przeciwko organizacji Państwa Islamskiego. Ówczesna Minister Obrony Niemiec, Ursula von der Leyen, jest obecnie szefową Komisji Europejskiej i zarabia 25 tysięcy Euro miesięcznie.
A ja w ramach robót publicznych zarabiam 1928 zł (netto) miesięcznie, a i to nie wiadomo czy po 31.01.2021 Urząd Gminy zatrudni mnie na stałe czy nie. Bo w tej chwili za moje zatrudnienie płaci Powiatowy Urząd Pracy.

go123 jesteś gość.
Opowiedz jeszcze coś o sobie
NIP, Pesel, numer buty, [moderowano]

Ludzie piszcie prawdę - pluskwy są w Stalowej Woli