Jak w temacie??

Nie można

No raczej nie.

Zastanów się tylko nad jednym - czy nie narażasz dziecka na zarażenie wirusem?

Wszędzie powtarzają, że wolno:
- wyjść po niezbędne zakupy
- do apteki
- do lekarza
- do pracy

Nie widzę specjalnie, i nie słyszałem żeby policja zwracała uwagę osobom spacerującym z dziećmi - trzeba podejść zdroworozsądkowo.

Kieruj się dobrem i bezpieczeństwem dziecka a nie własną wygodą.

PW

Idź na spacer z dzieckiem. Dobrze to zrobi waszemu zdrowiu. Policja nie ma prawa dać ci za to mandatu. Unikaj tylko innych ludzi.

A więc paradoks - odnosząc się do tego co napisałeś na PW.

Wszystko może człowieka zabić.
Każde zagrożenie wiąże się z prawdopodobieństwem jego wystąpienia i tym jakie skutki za sobą pociągnie.

Epidemia wirusa który jak widać przenosi się dość łatwo, jest bardzo trudny w leczeniu i zabija dość znaczny procent zarażonych, jest zagrożeniem o bardzo dużym prawdopodobieństwie dotknięcia każdego z nas.

Kwarantanna znacznie zmniejsza prawdopodobieństwo zachorowania i zarażenia kolejnych osób.

To jednak nie to samo co grypa, wypadek komunikacyjny, zawał serca.

Skutki nieprzestrzegania kwarantanny?
- błyskawiczne rozprzestrzenienie się wirusa
- zapaść służby zdrowia
- śmierć trudnego do określenia procenta populacji
- zapaść gospodarcza
- bezrobocie, głód, bezdomność, anarchia, bezprawie...wojny, przemoc, i znów głód, bieda, kolejne choroby... - wszystko zależy od tego, jak daleko to zajdzie.

Dlatego chyba warto dać sobie na wstrzymanie ze spacerami.

Zarazić się można praktycznie tylko przez kontakt z nosicielem. Jeśli spacerujemy zachowując odległość kilku metrów i nie dotykamy rękami wszystkiego co popadnie to nic nam nie grozi. A brak świeżego powietrza i ruchu może nam bardziej zagrozić niż wirus.

Taaa...

Chyba że na przykład ktoś kilka metrów przed nami kichnie i wiatr zawieje w naszą stronę. (nie wiem, jak z po prostu wydychanym powietrzem przez zarażoną osobę).
Albo dziecko czegoś dotknie, co będzie zawirusowane. My dotkniemy dziecko... i już cała rodzina zarażona. Nie wiedząc, ze jesteśmy zarażeni rozniesiemy to po sąsiadach w bolku - oni podadzą dalej...

Czasu wtedy nie cofniesz.

Nie rozumiem dyskusji nad sensownością kwarantanny w sytuacji gdy widać, że przynosi ona pozytywne, oczekiwane efekty. Trudno jest wytrzymać. Ale zastanów się jeden z drugim:


- łatwiej kręcić się po domu - czy łapiąc oddech na szpitalnym łóżku przez kilka tygodni?
- łatwiej znosić marudzenie dziecka - czy płakać, że ono jest w szpitalu i walczy o życie, a my nie możemy być przy nim?

Grypą też się można zarazić a nikt nam nie mówi nie wychodź z domu bo wirus grypy szaleje. A przypominam, że każdego roku choruje kilka milionów Polaków na grypę, w wyniku powikłañ umiera setki. O tej zapaści służby zdrowia to też mity. W realu24 facet opowiadał jak w Anglii pokazali w tv obłożony chorymi na koronawirus szpital. Pojechał, sprawdził i co? szpital normalnie funkcjonuje. Albo ten fake news jak w Bergamo wojsko w nocy wywozi trupy ciężarówkami. Nieprawda, poziom umierania we Włoszech jest taki sam jak rok temu na wiosnę.

Mniej mediów i fake newsów - więcej zdrowego rozsądku.

Jedni twierdzą że statystyki w Polsce zachorowań i zgonów są zaniżone, a inni że ten koronowirus to ściema.
Czyli ty wierzysz bardziej jednemu kolesiowi z realu24, niż setce dziennikarzy??
W różnicy między zwykłą grypą, a covidem nie chodzi śmiertelność, bo w obu przypadkach jest podobna. Tylko o szybkość rozprzestrzenia się.

Oczywiście że nie można. Ludzki Pan zabronił.

A to foto z dziś:

Oczywiście że nie można, wyobraźcie sobie że każdy idzie z dzieckiem na spacer, wtedy zachowanie odległości jest niemożliwe. Ludzie są bardzo nie odpowiedzialni, wyjdą z dzieckiem i myślą że inne dzieci które są w domu tego nie widzą, też by chciały wyjść. I co mam powiedzieć? Że są idiotami ??

Na pogrzeb nie można pójść bo tylko 5 osób może być a zgraja naszej elity składa kwiatki pod pomnikiem.

I to jest nie w porządku.

Coś czuję, że w Święta będzie zakaz łamany nagminnie - a potem nagły wzrost zachorowań.

Gdyby srakawirus przenosił się z człowieka na człowieka w trakcie spaceru czy jazdy na rowerze to byłoby milion zainfekowanych , a nie 5 tysięcy. Ja wiem że belgijscy naukowcy zrobili badania , ale bądźmy poważni. Obostrzenia są po to żeby ludzie się nie gromadzili. Spacer matki z dzieckiem , czy przejażdżka pojedynczego rowerzysty po lesie , jak najbardziej powinny być dozwolone.

Pl2. Nie wiem czy wiesz ale w Wielkiej Brytanii rząd płaci szpitalom za każdego chorego i umarłego na covid19. Oczywiście jestem za zachowaniem rozwagi, sars cov2 jak każdy wirus grypodobny łatwo się przenosi drogą kropelkową ale zamrażać cały świat? Lasy zamykać, cmentarze zamykać a władza może iść na cmentarz? Ich nie obowiązują obostrzenia no chyba,że te obostrzenia są tylko dla ciemnego ludu. Trump ostatnio powiedział, że z głodu więcej ludzi umrze niż na koronawirusa.

Zdziwił bym się jak rząd UK nie płacił szpitalom za chorych, nie tylko na covida. Na tym polega państwowa służba zdrowia.
Co do wychodzenia do ładu, też jestem przeciwny, bo przez ruch i uprawianie sportu podnosimy swoją wydajność.
Co do wyjścia z dzieckiem na spacer, to radził bym wziąć wiklinowy koszyk, jak zaczepi policja, to mówimy że wyszliśmy do sklepu. Ja na brak ruchu nie narzekam, bo dojeżdżam do pracy rowerem jakieś 9 km w jedną stronę.

a po co, niech lepiej "nabiera odporności " w 4 ścianach przed komputerem!

Przed tym wirusem nie można nabrać odporności.

*wydajność- chodziło oczywiście o odporność

Można, ja codziennie spaceruję.

Oczywiście, że siedzenie w domu, przed komputerem nie jest zdrowe.

Persymona wolisz zaryzykować, zdrowie i życie dziecka - bo chwilowo nie może prowadzić zdrowszego trybu życia?

Ty za grosz nie masz rozsądku. Żadnego

Niemcy zalecają codzienny, 20-minutowy spacer na świeżym powietrzu.