Istnieje wiele różnic między ludźmi wychowanymi na muzułmanów oraz tymi, którzy są wychowani w duchu cywilizacji zachodniej. Ludzie Zachodu wychowywani są w przeświadczeniu, że złość jest oznaką słabości, niemocy i braku samokontroli. „Duże psy nie muszą szczekać”, jak mawiamy w Danii. W kulturze muzułmańskiej gniew jest postrzegany jako oznaka siły. Dla muzułmanów agresja jest sama w sobie argumentem i sposobem zdobywania szacunku. Jednak na nas nie powinien robić szczególnego wrażenia widok podskakujących brodatych mężczyzn, którzy wrzeszczą jak szaleni i strzelają w powietrze. Powinniśmy postrzegać ten obraz jako to, czym w rzeczywistości jest: przemarszem pacjentów miejscowego domu wariatów.

W kulturze zachodniej pewność siebie wiąże się z umiejętnością spokojnego przyjmowania krytyki i odpowiadania na nią w sposób racjonalny. Sposób, w jaki jesteśmy wychowywani sprawia, że osoby, które łatwo wpadają w gniew postrzegamy jako pozbawione wiary w siebie i niedojrzałe. W kulturze muzułmańskiej jest odwrotnie: honor nakazuje reagować agresywnie i angażować się w walkę fizyczną, aby przestraszyć krytyków lub zmusić ich do wycofania się, nawet jeśli pociągnie to za sobą karę więzienia lub śmierć. Pozbawioną agresji reakcję na tego typu groźby i przemoc postrzegają oni jako oznakę słabości, którą należy wykorzystać.Ogólnie rzecz biorąc, ludzi Zachodu uczy się, aby byli mili, pewni siebie, odpowiedzialni i tolerancyjni, podczas gdy muzułmanów uczy się agresji, braku wiary w siebie, braku odpowiedzialności czy tolerancji. Święte pisma islamu nauczają, że atakowanie i okradanie niemuzułmanów jest całkowicie w porządku. Poniżające traktowanie niemuzułmanów przez kulturę muzułmańską działa w taki sam sposób, jak propaganda wojenna. Nieustanne słuchanie o tym jak zły, obrzydliwy i bezwartościowy jest wróg, eliminuje empatię, wzmacnia agresję i przybliża o krok do krzywdzenia wroga. Koran i hadisy to księgi, które pozwalają, a nawet zmuszają ludzi do podejmowania haniebnych czynów. To muzułmanie, a nie ludzie Zachodu, wynaleźli słowo „islamofobia”. Chcą, abyśmy się bali. Ale my się nie boimy. Jest nam już niedobrze od ich pasożytnictwa, agresywnego zachowania i znęcania się nad ich kobietami. Mamy „islamomdłości”, czy też „islamonozję”.

I to tyle pozytywow na temat fundamendalnych islamistow,ktorzy tylko tak naprawde wiedza ze zyja,jezeli maja w reku kalacha i kogos do kogo mozna bedzie szczelac,dzieki czemu za jak najwieksza ilosc zabitych,najlepiej niewiernych czyli nas Allach wskaze im droge do raju.
Niewiem czemu przekonuje sie chrzescijan i inne wyznania ze ich wiara jest bardziej pokojowa niz nam sie wydaje,choc wedlug nich jedyna sluszna i prawdziwa co mielismy okazje zobaczyc w tv jak kilka dni temu grono fanatykow islamu we francji,rozdawalo egzentlarze koranu,grozac ze kto takiego nie nabedzie trafi prosto do piekla.
Teksty te iscie naiwne i bajkowe ale ilu zdolalo sie na nie nabrac?
Az dziw bierze ze jednak wyznanie islamu ostro atakuje,starajac zdobyc sobie zwolennikow,czy tak wszyscy zapomnieli ile ofiar ponieslismy w tych niechcianych wojnach w Afganistanie,Iraku,Libanie czy w krajach czarnego ladu,tych glow obcietych?
Sprawa Braivika nieco u nas okrzepla i nieco stracila z tonu,choc wiemy ze miala tlo bardzo rasistowskie i religijne.
Choc spojrzmy na to z drugiej strony,na to co dzialo sie kilka lat temu w Polsce w sprawie kryminalnej dotyczacej pewnego czarnoskorego nigeryjczyka ktory swiadomie zarazil kilkanascie polskich kobiet Aids po czym znikl,a policja do tej pory go poszukuje,i mowiono ze osobnik ten goraco wyznawal Allacha i robil to w ramach zemsty.
Nie wiem jak mlodzi ludzie sa indoktrynowani do tej wiary ale spojrzmy prawdzie w oczy,w krajach Arabskich jezeli ktos nie zyje z kopalni zlota to nie ma pomyslu na biznes,a zwykli ludzie zyja z dnia na dzien.
Bo czy ktos slyszal by ktos z krajow arabskich byl wielkim naukowcem,poeta,muzykiem,kosmonauta czy wynalazca?nie.Tylko kalach do reki i zycie dla wojny.
Przypuszczam ze nawet jezeli wszyscy tyrani z bliskiego wschodu zostana obaleni przez swoje narody czy Ameryke i Israel to i tak zawsze beda toczyc ze soba jakies wojny.
Bo po prostu Allach im tak kaze.

Najlepiej ujął temat HEISENBERG.
Co do arabów moje zdanie jest identyczne.
Zachwycają się"demokraci" z Zachodu arabską rewolucją w Libii,Egipcie,Jemenie i innych krajach tego rejonu.
Cieszcie się debile.A my z wami.
Nie dociera do nich(i do nas),że w ten sposób otwierają się psychiatryki a z których wyleje się strunień wszelkiej maści popaprańców.

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu,wszystkie te kraje były przyjaciółmi USA(właściwie ich"dyktatorzy").
W Egipcie władzę przejmuje Bractwo Muzułmańskie.Podobno umiarkowani islamiści.Nie istnieje coś takiego jak"umiarkowany"islamista.
Chyba,że kryje sie pod pojęciem"martwy".
Jak widać na przykładzie ich wcześniejszej działalności(Bractwa) w tym kraju(jak i innych),można wątpić w szczerość deklaracji jakie składają.Mydlenie oczu do czasu przejęcie kontroli(władzy).

Inny przykład-Jemen.Jest obecnie kolebką wszelkich dewiantów i islamskich fanatyków.Jest to jeden z najbiednieszych krajów świata.Dlaczego?
A chociażby z tego powodu,że arab garnie się do pracy jak pies do jedzenia trawy.Bogate są tylko te państwa ,gdzie jest ropa.
Reszta to pustynie,daktyle i wielblądy.Takie życie im odpowiadało przez wieki,lecz wszystko zniszczyło posiadanie złóż ropy.Miliardy petrodolarów i islam poprzewracały im w dupach i łbach.
To my-Zachód-daliśmy im wszelką współczesną technikę.Inaczej dalej żarliby kus-kus,czosnek,mieso z kozy i jeżdzili na wielblądach.

Pakistan.Jeśli władzę przejmą od wojskowych islamscy "demokraci"
jest niemal pewna wojna z Indiami a oba kraje mają broń atomową.Formalnością jest to że wtedy\"skumają się\"z Iranem.Wystarczy do tego,aby prewencyjnie zaatakował ich Izrael.
Armia pakistańska nieoficjalnie wspiera Al-Kaidę,ale jednocześnie panuje nad krajem a w szczególności nad atomowym arsenałem.

Teraz świat patrzy na Syrię gdzie"dyktator"a ich niedawny przyjaciel,zaprowadzadza porządek.
Faktem jest,że giną przy tym cywile,ale arabce są do tego przyzwyczajeni.Lubią się wzajemnie zabijać( potrafią to robić) a jeśli ktoś im w tym przeszkadza,staje się wspólnym wrogiem.
Przez dziesiątki lat byli trzymani "za mordę"i było im dobrze.
Tak powinno być dalej.
Każde "bydło"powinno mieć swoich "farmerów".
Wcześniej rządzili nimi szejkowie itp.władcy którzy niespecjalnie przywiązywali wagę do życia swoich poddanych.
Liczył się ten,kto miał więcej niewolników,wielblądów i kobiet w haremie.Zresztą w ich kulturze kobieta jest"przedmiotem".

Chcą mieć teraz"wolność"?
Czym ona jest w takich krajach jak np.Afganistan czy Irak?
Przez wszystkie lata odkąd przestali być koloniami,rządzili nimi twardą ręką wojskowi lub"dyktatorzy".Te kraje składają się z plemion lub różnych nacji,które wzajemnie sie nienawidzą.
Granice tych państw nie pokrywają się z terytoriami jakie zajmują plemiona czy rody.Jeden powód do wojen więcej.

U nich każdy dla każdego jest wrogiem.Zawierają sojusze z innymi, aby niszczyć tych,którzy w danej chwili są największym nieprzyjacielem.Szczytem przebiegłości i mądrości jest złamanie umowy.Ten kto zrobi jako pierwszy budzi powszechny szacunek.

Już niedługo będziemy żałować upadku Kaddafiego czy Mubaraka.
Dorzućmy do tego Assada a będzie wojna z Izraelem.
Amerykanie "swoich "Żydów nie zostawią bez wsparcia.Tak więc będzie zadyma na całym Bliskim Wschodzie.
Cywilizacja Zachodu opera się na ropie.Jej brak oznacza upadek świata jaki znamy.
Posiadacze wielblądów sobie poradzą.
W ten sposób "prymitywy"pokonają wyrafinowaną technikę.

Brudasom do życia wystarczy islam,wielblądy,daktyle i biali niewolnicy.
Niech będę ksenofobem.Lepiej tak ,niż skończyć w strachu przed panoszącymi się "kebabami".Europa nie jest dla popaprańców z onucami owiniętymi na łbach.

" TARGET="_blank">

Emigranci z krajów muzułmańskich żyją w UE. Niestety ich naturalna wrogość do naszej "kultury" zaczyna być bardzo wyraźnie wzmacniana przez ostatnie czystki religijne urządzane przez skrajnie lewicowe bojówki w krajach Afryki. To może być początkiem czegoś nowego, muzułmanie niezdolni do wygrania w militarnym sporze mogą znaleźć wroga w każdym niewiernym. To oznacza, w każdym niewiernym, niezależnie od miejsca gdzie obecnie żyją.
Południowa Ameryka już przeżyła taką samą fale nienawiści poczynając od Ameryki Łacińskiej a na Argentynie kończąc. Tam, jak wiecie w ogóle nie wykorzystano muzułmanów aby poharatać jądro kultury tamtych narodów, zagrano na niesprawiedliwości społecznej poprzez obwinianie religii. Przejęto władzę, teraz trochę ludzie jednak żałują bo więcej wiedzą. Meksyk jest dość drastycznym przykładem. Czy my to już znamy?

To już jest, a właściwie ostatnio (tygodnik satyryczny a'la NIE we Francji) stało się już tak widoczne ze czarne wizje dopadają nawet tych mniej sceptycznych europejczyków o nadchodzącej "permanentnej" wojnie domowej pomiędzy emigrantami a tubylcami. Tym razem o podłożu nieklasowym.

Wojna jest oczywiście kulturowa (gra na niesprawiedliwości społecznej wśród kastowej ludności muzułmańskiej jest niemożliwa gdyż to główny powód ich emigracji do tutejszego raju), ale jest przedstawiana jako religijna i zrównująca przez to chrześcijan i fundamentalistów islamskich. Komentarze po zamachu terrorystycznym krytykowały terrorystów za niezrozumienie wolności słowa, a nie za brak elementarnego szacunku dla przekonań religijnych przez ich ofiary. Jej jedynym przewidywalnym na dzisiaj końcem może być oczywiście wprowadzenie państwa sekularnego jako obowiązującej religii UE. Oczywiście wyłącznie dla zwalczania islamu To jest ten lepszy scenariusz.

Ale, czy mogło być inaczej? Lis w kurniku.. przyszedł na zaproszenie lewicującej UE.

A jak się ma w takim razie ta wolność słowa, której nie rozumieja terroryści do naszego Kodeksu KK?

Art. 196. Obraza uczuć religijnych

--------------------------------------------------------------------------------

Dz.U.1997.88.553 - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

My Europejczycy przyzwyczailiśmy sie, że można do woli drwić sobie z Jezusa, Maryji, Boga i jak sie ookazuje, że z Allacha nie można, czujemy sie jak małe dziecko, któremu odebrano zabawkę.

Sięgnijmy pamięcia wstecz.
Kto kolonizował kraje arabskie i narzucał im swoja włądzę oraz eksploatował ich dobra naturalne w Afryce i na Bliskim Wschodzie?
Co robiła francuska Legia Cudzoziemska w Afryce Północnej, kierowałą ruchem na skrzyżowaniach? I po co im były te pistolety?
Kto obalił demokratycznie wybranego przez Irańczyków premiera Mosadeqa w Iranie w 1953? (tu pomoge - CIA)Skąd sie wzięli kiedyś Brytyjczycy w Egipcie i na Bliskim Wschodzie, Francuzi w Algierii, kto okupuje strefe Gazy?

Kto bombardował Libię, Afganistan, Irak?
Czy to były miłujące pokój chrześcijańskie baranki w białej skórze?
Piloci amerykańscy, brytyjscy, francuscy bez cienia zawahania naciskali przyciski zwalniające uchwyty bomb, które spadały na arabską ziemie jakby tam mieszkało bydło, a nie ludzie. A potem wracali do swoich żon i dzieci i razem potem do kościoła w niedzielę.

Ilu Irakijczyków-muzułmanów zginęło podczas amerykańskiej napaści na Irak z niewiadomo jakiego powodu i dlaczego po nich nie płaczemy? Bo byli tylko jakimiś Arabami niewartymi wspomnienia w prasie? Czy byli czemuś winni w przeciwieństwie do tych czworo ze sklepu koszernego we Francji?
A może to my , ludzie zachodniej cywilizacji jesteśmy najbardziej zakłamani ze wszystkich. Jeśli my kogoś zabijemy to nie ma sprawy, ale jeśli ktos nas to jakie oburzenie.

Wymordowaliśmy kilkadziesiąt razy więcej muzułmanów niz oni nas i to nawet w osttanich latach. W tej rozgrywce prowadzimy przynajmniej 100 do jednego jak nie więcej.
Tylko, że my mordowaliśmy ich w słusznej sprawie i za przyzwoleniem ONZ, a oni zchowuja sie jak zwykli bandyci i dzikusy prawda?

Odrobine pretensji możemy mieć do naszych dziadków i pradziadków, którzy przypływali do arabskich brzegów na pokładach okrętów wojennych, ale również do naszych braci i mężów, którzy dostaja odznaczenia za wojny ofensywne w krajach arabskich.

Jest taka teoria, na pół ludzka, na pół boska, że zło wyrządzone zawsze powraca.
Jeśli wiesz, że sąsiad skrzywdził bardzo lub zabił twojego dziadka to nie będziesz go kochał, ale nienawidził.
Być może naszym dzieciom, wnukom, a może prawnukom przyjdzie kiedyś zapłacić za grzechy swoich przodkow i to, że będą niewinne nie będzie miało znaczenia. Nie raz tak w historii ludzkości bywało.

No ale zostawmy przeszłość, bo trzeba patrzeć w przyszłość. Co sie stało, to sie nie odstanie, teraz pragniemy żyć w spokoju i mamy do tego prawo.
Na pewno nie usprawiedliwia to mordowania niewinnych przypadkowych ludzi przez islamskich terrorystów.
To jest bestialstwo po prostu i trzeba wyplenić tą zarazę.

Kraje arabskie są na poziomie naszych plemion w VIII wieku. Każdy klan miał swoją ziemię i walczył lub sprzymierzał się z innym klanem dla osiągnięcia doraźnych korzyści. Nie powstały tam królestwa, które jednoczone były często rzezią oponentów (również zjednoczenie Polski to krwawy proces trwający ponad sto lat tak naprawdę). Nie można oczekiwać że kraj na poziomie plemion nagle dojrzeje do demokracji. Przywódcy często pamiętają jak pasali wielbłądy. Takie kraje jest w stanie zjednoczyć tylko krwawy dyktator, czy tego chcemy czy nie. Zachód niepotrzebnie na siłę wciska im demokrację - to im się przyda najwcześniej za 50 lat.

Islamizacja EU nie stanowi świadomego aktu zadośćuczynienia, współczucia, poczucia winy za epokę kolonialną. Ta zwyczajnie nie funkcjonuje w żadnym umyśle anglosaskim (jedynie lewica boleje nad losem dinozaurów i waleni). Tak samo jak w przypadku WWII nie ma żadnych poza własnymi skojarzeń, musieli wygrać i tak to osiągnęli jak tylko mogli dla lepszego "dobra" i własnej prosperity i do tego za własne pieniądze.

Ekonomia 'średniej klasy' i 'małego biznesu' jest zmuszona do sięgania po emigranta, wielki biznes jest ograniczony przez prawo i presje społeczną zatrudniania tubylców. US ma szczęście bo ma meksykanów ilu tylko zechce a ci na start są bardziej europejscy niż jakikolwiek Arab z Afryki kiedykolwiek bedzie. Ale nie pozwala się meksykanom budować Meksyku w US. Ani Niemcom, ani Irlandczykom, ani Włochom. Bo to jest US. I to jest zasadnicza różnica celu projektu UE i US. Wszyscy razem ale wszyscy inaczej. Meksyk chce być Amerykaninem, natomiast Arab zrobi z Europy Kalifat, bo wie ze na dzisiaj, obecna europejska elita polityczna nie ma nic przeciwko temu. Gdy to zmienimy i muzułmanom to pokażemy to wszystko wraca do właściwych proporcji.

Mozna się targować o dobór słów, ale dzisiejszy kolonializm to jedynie zamknięty podział klasowy społeczeństw z całkowicie koncesjonowaną klasą średnią. Przyzwolenie na zakres jego dominacji /w gospodarce globalnej/ jest skrepowane jedynie jakością lokalnych elit politycznych i to (sic!) w dowolnym kraju.

To ze są narody i kultury wynika z ekspresji różnic temperamentu i miejsca, nie z dekretu Wysokiej Komisji która własnej kultury nie cierpi. Wcześniej czy później stwierdzisz ze różnice miedzy Brazylią a Laponią są całkowicie nieistotne dopóty nie będziesz zmuszał tubylców do Samby w piórkach na lodzie ewentualnie do diety bez owoców i jarzyn.

Ja bym sie bardziej martwil Syjonizmem a nie islamizacja.

Nie wiem czy ktoś już to wrzucał , ale mnie ten film powalił. Żeby poznać zagrożenie musimy sobie uświadomić co nam zagraża:


https://www.youtube.com/watch?v=wiEKbrAja4U

To faktycznie kozojebcy

To całkiem inna kultura, nie podatna na wpływy. Trzeba się z tym pogodzić, że ich nie zmienimy.

" TARGET="_blank">

Marek Orzechowski dla dziennik.pl: Islamiści chcą, byśmy wszyscy podlegali szariatowi




http://m.dziennik.pl/wiadomosci/opinie/marek-orzechowski-dla-dziennik-pl-islamisci-chca-bysmy-wszyscy-podlegali-szariatowi

https://www.youtube.com/watch?v=x0ehhTJg344

Warto posłuchać prof. Wolniewicza. Filmik stary, ale jak ktoś nie widział to warto.

"Nie wszyscy muzułmanie są terrorystami - Ale wszyscy terroryści są muzułmanami!"

Francja: Młoda kobieta pobita przez muzułmanki za opalanie się w bikini!

Multikilti okazuje się coraz większym problemem również we Francji. Nie tylko muzułmanie demolujący ulice i napadający na mieszkańców Paryża są problemem. Zagrożenie stanowią nawet muzułmańskie kobiety, które atakują młode Francuzki!

Oto przykład. Jak donosi francuska gazeta „Le Figaro” – 21-letnia mieszkanka Reims, została dotkliwie pobita przez pięć muzułmanek za opalanie się w stroju kąpielowym! Zdaniem napastniczek – kobieta była nieodpowiednio i „nieetycznie” ubrana.

Do ataku doszło praktycznie w centrum miasta, jednak w miejscu przeznaczonym dla relaksu i wypoczynku, tzw. Léo Lagrange Park.
Na początku jedna z muzułmanek podeszła do kobiety i zwróciła jej uwagę, że jej strój jest „nieetyczny”. Kobieta odparła, że ma prawo ubierać się według własnych zasad. To rozwścieczyło muzułmankę, która wróciła po chwili z koleżankami.

Napastniczki zostały odciągnięte od ofiary przez ludzi wypoczywających w parku, następnie przekazane w ręce policji. Okazało się, że kobiety są w wielu o 16 do 24 lat. Teraz staną przed sądem.
Tylko co z tego, skoro w całej Europie ekspansja muzułmanów, co tylko pogłębia skalę ataków i tym podobnych przypadków...

Za tą całą sytuację są odpowiedzialne tylko USA, rozpieprzyli względny porządek w Zatoce Perskiej, był Husajn i trzymał wszystkich za mordy i było ok, przyszli amerykanie i zrobili "porządek" bo jak wiadomo że chodziło tylko o ropę, znaleźli w Iraku pierwszego kozła ofiarnego Husajna i dalej poszło, odsuneli takzwanych dyktatorów od władzy którzy tą hołotę czymali za ryje. Ale zobaczcie jedną prawidłowość, ameryka prowadzi wojne wszędzie tylko nie u siebie, a te buraki z wiejskiej dalej im dupy liżą bo przecież jesteśmy amerykanów "przyjaciółmi".

nenad napady i akty przemocy zdarzają sie na całym świecie. Facet w Gdyni strzelał z wiatrówki do kobiety bo ta, jego zdaniem za wolno jechała. W zasadzie nic wielkiego bo o tym nie napisałeś. No ale gdyby to był muzułmanin????
Tacy nawiedzeni chcący nawracać niewiernych zdarzają się również w Polsce. Oczywiście, że to problem ale nie taki by dziś eksmitować wszystkich "innych" bo zaczniemy przypominać nazistów i Niemcy z czasów Hitlera. Z tego co piszesz policja francuska się spisała i zatrzymała agresorki. Resztą zajmie się sąd. Napisz gdy sędzia uzna, że nie ma sprawy. To będzie prawdziwy problem.

z protestu w Warszawie https://www.youtu(...)R3B7RaXU

bo to psychol strzelał, tez i gwałcą, kradną, mordują itd itd, G. z tego wynika w tej materii.



Ale się Polakom to nie przydarzyło w Arabii Saudyjskiej, już widzę artykuł na pierwszej stronie NIE i GW o "międzynarodowym obciachu" i ortodoksyjnych katolach oraz wielki skowyt Krytyki Politycznej domagającej się zakazania "wolności religijnej" i wprowadzenia "wolności antyreligijnej"



To jest olbrzymi problem braku symetrii której wielu ateistów na lewicy skrzętnie nie dostrzega. FYI Skojarzenie kogoś kto napada na innego człowieka do Nazisty jest potrójnym saltem Mortale po sowicie zakrapianym obiedzie w Hutniku
...


Ale pikanterii temu wydarzeniu dodaje fakt ze Francja od "postępowej" rewolucji francuskiej nie jest państwem dla religijnych obywateli a państwem sekularnym, to znaczy takim w którym to świeccy decyduje o religijnych prawach wierzących obywateli i zakresie "dozwolonej" religijności. Ostatnio chcieli wyburzyć krzyż przy pomniku bo był zbyt widoczny. W kraju sekularnym religia jest dobrem reglamentowanym gdyż mogłaby ranić czyjeś uczucia antyreligijne. Ach.. wisienka na torcie.

I tu jest cały wic w tej historii ze problemem było pobicie a nie było. Problemem było poczucie dominacji i racji nad rodowitymi Francuzami przez emigrantów (to się zdarza często, a zdarzałoby się codziennie gdyby Francuzi nie podwijali ogona w całych dzielnicach pod Paryżem. :-)

A drugi wic w tej absurdalnej historii to taki, ze muzułmanki były przekonane ze są w kraju zdominowanym islamem a wiec sprawy niewiernych załatwiły bezpośrednio nie pytając się władzy o pozwolenie, Tego nie sposób nie zauważyć ze chrześcijaństwo jest całkowicie zaszczute w lewackiej Francji Hollanda i widać tego zabawne owoce. Nie wiem ilu Francuzów odważyłoby się chlać wino do obiadu w krajach muzułmańskich

Właśnie dlatego to takie zabawne... chociaż nieodwracalny już koniec jest ujmujący dla Francuzów to dalej skandują "Je suis Charlie" i maszerujących pod-ramie jak na pochodach międzynarodówki.. I tylko tyle...

http://m.ocdn.eu/_m/872a159ae743514d4ea2f6337dafa21c,9,62.jpg

Pięknie to napisałeś

Może dobrze jak sprowadzą do Polski troche tych uchodźców. Jak wyzwą parę naszych cudnie roznegliżowanych kobitek od dziwek, puszczą wycie muezina w porze lunchu to notowania naszych biskupów wzrosna, a kto wie może i Ojca Dyrektora, którego przeciez zawsze można było wyłączyc albo nie włączyć.

Marek370 w Polsce mamy już muzułmanów. A czy ci przyjezdni będą sie stawiali zadecyduje nasza postawa i reakcja na ewentualne zapędy do wprowadzania szariatu. Znam swoich rodaków i myślę, że ta będzie zdecydowana i ostra.

No mamy od groma, we Francji ich liczba przekroczyła 8 mln.
Teraz to im tylko współczuć.