NawigacjaStart » Forum » StaloweMiasto » StaloweMiasto »
Nowy Temat Odpowiedz
« 1 2 3 4 5 6 »
Wędliny,
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 5 Gru 2011r. 17:26  
Cytuj
Frac z Matthiasem nie ma nic wspólnego - zwykła bujda.

A teraz coś o mięsie z hipermarketów. Otóż w większości z nich producentem wieprzowiny jest koncern Smithfield. Polecam poszukać samodzielnie informacji w internecie o tym czymś, mającym na celu niszczenie drobnych dostawców i hodowców.

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 5 Gru 2011r. 17:26  
Cytuj

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 762
Dołączył: 7 Sty 2008r.
Skąd: RST/RNI
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 5 Gru 2011r. 17:45  
Cytuj
Te amerykańskie świnie

Wielki koncern od lat lekceważy polskie prawo.


W 1999 r. na polskim rynku pojawiła się amerykańska korporacja Smithfield Foods – największy producent wieprzowiny na świecie. Smithfield Foods kupiła 79 proc. akcji firmy Animex SA, największej w Polsce fabryki przetwórstwa trzody i drobiu. Na naszych łamach wkrótce ukazał się artykuł na temat zagrożeń, jakie niesie przejęcie polskiego rynku mięsnego przez ten koncern („Świnia trojańska”, „NIE” nr 10/2000). Okazuje się, że wiele przewidzieliśmy.

Przeprowadzona niedawno kontrola NIK w fermach pokazuje, że działają one od 10 lat bez pozwoleń, z rażącym naruszeniem prawa.

Sprawdzone metody

Według nieoficjalnych wyliczeń wielkich ferm jest w Polsce ok. 150. Według oficjalnych – 117, z czego w międzynarodowym rejestrze takich obiektów jest 13.

Hodowla świń w Smithfield Foods to przemysłowa taśma nastawiona na masową produkcję i wielkie zyski. W jednym kompleksie ferm koncernu tuczy się nawet kilkaset tysięcy świń.

– Już w 1999 r. jako partia protestowaliśmy przeciwko wpuszczaniu Smithfielda na nasz rynek – mówi Andrzej Lepper. – Robiliśmy blokady dróg.

Organy państwowe jednak nie reagowały. To znaczy reagowały, ale nie tak, jak chcieli tego rolnicy. Razem z prawnikami Smithfielda składali doniesienia o przestępstwie i protestujący rolnicy płacili kary. Po pewnym czasie chłopi zaprzestali blokad. Dziwnie też zmalał zapał Samoobrony do walki z potężnym koncernem. Rolnicy szeptali wówczas, że Lepper się sprzedał.

Smithfield rósł w siłę, mimo że do ministerstw rolnictwa i ochrony środowiska zaczęły napływać listy od organizacji ekologicznych. Nasilały się protesty mieszkańców sąsiadujących z fermami. Kończyły się zastraszaniem rolników albo procesami sądowymi przeciwko protestującym ludziom. Z czasem rolnicy z okolicy nie mogli już nigdzie sprzedać hodowanych indywidualnie świń. Żywiec łaskawie kupowały tylko fermy Smithfielda, w zamian jednak rolnicy musieli siedzieć cicho.

Inspektorzy głusi, ślepi, niemi

Tymczasem wokół ferm szybko zaczęło cuchnąć. Dosłownie. Z powodu zbyt małych lagun przeznaczonych do wylewania gnojowicy fermy zaczęły wylewać ją na łąki, do lasu, a nawet do rzek. Do inspektoratów ochrony środowiska i do władz lokalnych zaczęły wpływać protesty. I nic. Inspektorzy tracili wzrok i węch. W ich raportach nie znaleziono informacji, że gnojowica jest wszędzie, że walające się szczątki padłych zwierząt rozciągane są po okolicy przez psy i lisy. Nic też im nie śmierdziało. Podobnie zachowywali się inspektorzy weterynaryjni. Pod fermą w Żabinie obok rozlanej na polu gnojowicy leżały padłe, rozkładające się już zwierzęta. Inspektor weterynaryjny tego nie zauważył. Tak samo wyglądały kontrole inspekcji sanitarnej. Główny inspektor sanitarny zagrożenia zakażeniem na kontrolowanych fermach nie widział. Podobnie jego koledzy.

W okolicy wsi Więckowice pojawiły się wielkie pryzmy gnojowicy. Niedługo potem powstała kolejna taka pryzma w Sierosławiu, nieopodal Więckowic. W chwilę potem ta ferma Smithfielda została uhonorowana przez ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Kryształowym Globem Liderów Eksportu. Nagrodę wręczył Wojciech Olejniczak, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

W pobliżu Jeziora Niepruszewickiego pracownicy Smithfield Foods usypali nie stosując najmniejszych zabezpieczeń kilka wielkich pryzm odpadów z chlewni. W Gołdapi jest sanatorium dla chorych na górne drogi oddechowe. Tuż obok wyrosła pryzma gnojowicy. Chorzy wdychają świeże mazurskie powietrze... W jednej fermie odchody odprowadzano do rowu melioracyjnego. Żadna z ferm nie przedstawiła ekspertyzy stacji chemiczno-rolniczej potwierdzającej, że nawożenie jest prawidłowe, co jest podstawowym dokumentem w przypadku wylewania gnojowicy.

Większość ferm nie zawiadomiła inspektora sanitarnego o miejscu i rodzaju prowadzonej działalności, nie przedstawiła wyników badań wody do picia, nie poddała pracowników wymaganym szczepieniom, a nawet nie zarejestrowała działalności u powiatowego lekarza weterynarii i nie założyła księgi leczenia zwierząt.

Na dziko

Zatruwanie środowiska to tylko jeden przejaw naruszania prawa przez wielkoprzemysłowe fermy należące do Smithfielda.

Zgodnie z prawem ochrony środowiska oraz dyrektywą IPPC (96/61/WE) Unii Europejskiej w sprawie zintegrowanego zapobiegania i ograniczania zanieczyszczeń fermy trzody chlewnej, z obsadą na co najmniej 2000 stanowisk dla świń o wadze ponad 30 kg lub co najmniej 750 stanowisk dla macior, podlegają obowiązkowi uzyskania pozwolenia zintegrowanego. Wszystkie fermy, zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska z 2003 r., powinny uzyskać takie pozwolenie najpóźniej do końca grudnia 2004 r.

Ogromna większość ferm Smithfielda takiego pozwolenia nie ma i nie może go uzyskać, nie ma bowiem wystarczająco dużych lagun, odpowiednich zabezpieczeń itp. Większość ferm nawet o takie pozwolenie nie wystąpiła. Bo i po co? Jak zaczęło się robić gorąco, to minister środowiska przedłużał termin uzyskania takiego pozwolenia i fermy mogły funkcjonować nadal.

Większość ferm prowadziła i prowadzi działalność niezgodnie również z przepisami prawa budowlanego, m.in.: nie posiadają pozwoleń na zmianę sposobu użytkowania obiektów, przekroczyły zakres robót budowlanych zgłoszonych jako remont, wybudowały obiekty bez pozwolenia na budowę – np. silosy na paszę.

Amerykanie uprzedzali

Przed koncernem Smithfield Foods ostrzegał Polskę amerykański Instytut Ochrony Zwierząt (Animal Welfare Institute).

Amerykanie byli nauczeni doświadczeniem. W roku 1984, gdy na wybrzeżu Północnej Karoliny zaczęły pojawiać się pierwsze przemysłowe fermy świń, 27 000 prywatnych rolników hodowało trzodę. W 1996 r. było ich mniej niż 5000. W stanie Iowa liczba prywatnych producentów trzody zmalała z 40 000 do 16 000. W roku 1984 w Stanach Zjednoczonych było 670 000 prywatnych producentów. Ekspansja koncernów mięsnych spowodowała zamknięcie 2000 małych rzeźni. Głównymi przeciwnikami korporacji agrobiznesowych w Stanach Zjednoczonych są mieszkańcy wsi, którzy na własnej skórze doświadczyli przemysłowych metod hodowli trzody chlewnej. Tyle że tam ktoś chciał ich słuchać. Wielkoprzemysłowe fermy płacą wysokie kary na terenie USA. Dlatego szukają innych, bardziej tolerancyjnych miejsc do prowadzenia działalności. Najbardziej odpowiada im Polska i Ukraina, bo tu można spokojnie załatwić każdą lewiznę.

W USA w 1997 r. zdarzyło się, że z rynku wycofano 25 mln funtów mięsa zakażonego bakteriami coli i 35 mln funtów skażonych bakteriologicznie parówek. A u nas głośna sprawa Constaru (firma należąca do Smithfielda) i odświeżanych olejem wędlin i mięs skończyła się w zasadzie niczym. Firma, która powinna być z hukiem zamknięta, zamiast płacić ogromne kary, ma się dobrze i zdecydowała, że będzie teraz sprzedawała swoje produkty pod etykietą Krakusa.

Bezradność

– Te fermy to są twierdze – mówi Jakub Skorupski z Federacji Zielonych GAJA. – Tam nie dostanie się nikt z zewnątrz, a pracownicy panicznie boją się mówić, co się tam dzieje.

Federacja Zielonych GAJA protestuje od 2002 r. Pisali do wszystkich możnych w tym kraju. Przedstawiali dowody, dokumenty, zdjęcia. Osobiście skontaktowali się z szesnastoma inspektorami ochrony środowiska. Bez skutku.

Przez ostatnie 8 lat do NIK pisały wszystkie organizacje społeczne i ekologiczne z prośbą o kontrolę tych ferm. Nie ma po tym śladu.

Dopiero w drugiej połowie 2006 r. NIK podjęła kontrolę na stary wniosek sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Kontrolą objęto okres od stycznia 2004 do czerwca 2006 r. Poza naruszaniem prawa i przymykaniem na to oka osób odpowiedzialnych za nadzór stwierdzono, że zwierzęta są przechowywane w nieludzkich warunkach. Nie opisano metod zabijania zwierząt, ale sąsiedzi i pracownicy ferm mówią o wrzucaniu żywych świń do wrzątku, o wkładaniu ich głów do mechanicznej rozdrabniarki, która żywym osobnikom szatkuje mózg.

W kwietniu 2006 r. Samoobrona złożyła do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi projekt ustawy o wielkoprzemysłowym tuczu trzody chlewnej i ograniczaniu jego negatywnych skutków dla środowiska. Projekt utknął w sejmowych komisjach. W międzyczasie skończyła się kadencja, a posłowie oskarżyli Leppera o przyjęcie łapówki od Smithfielda. Nie wiadomo, co się dzieje z postępowaniem prokuratorskim w tej sprawie.

Świnie mają się dobrze. Te hodowlane również.

NIE Urbana

Czym różni się parlamentarzysta od dziwki? Dziwka jak dostanie pieniądze to spełnia życzenia klienta.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 5 Gru 2011r. 17:49  
Cytuj
W Anglii już Smithfield zniszczył małych i średnich hodowców. Nie pomogły nawet próby zrzeszania się. W Hiszpanii można kupić mięso tego producenta z napisem "Polish pork" - nasze ministerstwo rolnictwa nic z tym nie robi.

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 171
Dołączył: 2 Marz 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 5 Gru 2011r. 19:56  
Cytuj
no co Wy mówicie??!!przecież w tesco mAją najlepsze wedlinki pod słońcem hehehhe i do tego świeżutkie


nieraz znalazłam szynkę na półce po dacie kilka dni umiech

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1651
Dołączył: 23 Maja 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 5 Gru 2011r. 19:59  
Cytuj
CYTAT
no co Wy mówicie??!!przecież w tesco mAją najlepsze wedlinki pod słońcem hehehhe i do tego świeżutkie


nieraz znalazłam szynkę na półce po dacie kilka dni umiech


Samsung w takich marketach to szynki moga wykładac z szamponami na regałach - taka sama chemia - nie zdziwiłbym się gdyby tak było chytry w życiu nie kupie tam ani kawałka wedlini ani mięsa- choćby mnie przypiliło umiech

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1680
Dołączył: 1 Marz 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 5 Gru 2011r. 20:15  
Cytuj
O tych trucicielach z USA to czytałem jakieś 10 lat temu w Tygodniku Zamojskim.
Artykuł dotyczył wizyty w Polsce jakiegoś Kennediego - imienia nie pamiętam ale to na 100% jakaś rodzina ŚP Prezydenta Kennediego.

Nie wiem po co był u nas ale pamiętam jak dziś, że przestrzegał Polaków przed działalnością tego truciciela i coś tam pisało o sankcjach jakie ten Smithfield ma w innych krajach... no ale w Polsce to jak widać święta krowa a raczej świnia.

To ścierwo czy ścierwa, które pozawalają działać takim bandytom na naszym rynku powinna dosięgnąć śmierć w męczarniach (zawalik, może wylewik ale nie za szybki) bo to jest świadome działanie na rzecz wyniszczania narodu.

"Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad. Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może się bronić przed demokratycznie podjętą decyzją." Benjamin Franklin
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 5 Gru 2011r. 21:52  
Cytuj
Smithfield to nie tylko mięso - to również pasze dla zwierząt: - soja produkowana w Afryce na skalę przemysłową, kosztem degradacji i chemizacji gleby, plus oczywiście ukochane mączki kostno-odpadowe.

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1680
Dołączył: 1 Marz 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 6 Gru 2011r. 07:59  
Cytuj
MONSANTO - kolejny zbrodniarz z USA, nie chce mi się rozpisywać więc odsyłam do neta. W skrócie - koncern rolniczy, producent GMO, chemii itp.

Profil jego dzialalności wskazuje na realizację jakiegoś projektu mającego na celu poza zarabianiem kasy: trucie, ogłupianie i wyniszczanie ludnosci. Może wygląda to na teorię spiskową ale po tym co się dowiedziałem o działalności takich organizacji przestępczych...

MONSANTO ma do ludzi taki sam stosunek jak hitlerowskie fabryki śmierci.

Człowiek się nie liczy, dla koncernów jest on surowcem, myszą doświadczalną i konsumentem zarazem.

Najgorsze jest to że nikt z rządzących (tam gdzie ci bandyci działają) nie ma jaj aby z kimś takim zrobić porządek.

...i wyjdzie do kamer taki kwaśniewski, tusk, miller, wałęsa i wmawia ludziom, że żyjemy w wolnym kraju, a ja się pytam - w wolnym od czego?, bo na pewno nie od mafii i przymusu trucia się.

Za dopalacze to się (p)osły wzięły w ciągu kilku dni a na trucie ludzi trwające od x lat przymykają oko, biorąc w ten sposób wspólodpowiedzialność w przestępstwie.

Za wycięcie własnego drzewa na własnej działce grożą większe kary(wymierzane) niż za trucie ludzi przez producentów "żywności" (nie wymierzane)

"Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad. Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może się bronić przed demokratycznie podjętą decyzją." Benjamin Franklin
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 4896
Dołączył: 5 Paź 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 100%
ff
Wysłany: 6 Gru 2011r. 14:08  
Cytuj
Małe masarnie,podtrzymujące tradycję używają przestarzałych metod produkcji !:szok:
Kto to słysszał aby szynkę robić z mięsa?
Najlepsze sa krowie biusty,bycze jądra,ścięgna,ścinki,emulgatory, polepszasze smaku,zakładowe szczury co wpadły do kadzi itp.To wszystko "uwędzone" w dymie nasiesionym czymś rodzaju karczera.
Kaszanka?-lastryko z kaszy i z HaGieWu czym.Pasztetowa?-szpachla z bułki,smalcu i polepszaczy smakowych.Na koniec sprzątamy podłogę hali i robimy salcesony.
Smacznego.potluczony

IM MNIEJ WIESZ, TYM LEPIEJ ŚPISZ. JEŚLI WIĘCEJ WIESZ, GORZEJ ZASYPIASZ, ALE TYM TRUDNIEJ BĘDZIE IM CIEBIE WYDYMAĆ W CZASIE SNU.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1680
Dołączył: 1 Marz 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 6 Gru 2011r. 14:17  
Cytuj
Wyroby z napisem WĘDZONE na opakowaniu - a małymi literkami skład: AROMAT DYMU WĘDZARNICZEGO - wg mnie to już nie jest oszustwo, to jest skur......two!!!.

"Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad. Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może się bronić przed demokratycznie podjętą decyzją." Benjamin Franklin
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 6 Gru 2011r. 20:33  
Cytuj
Prawie każda wędlina w sklepie to teraz oszustwo. Na przykład taki MOM (mięso oddzielane mechanicznie) - głowny składnik większości konserw, parówek, pasztetów. To w rzeczywistości żyły, ścięgna, skóry, chrząstki, odpadki z organów wewnętrznych - smacznego.

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1738
Dołączył: 26 Lip 2009r.
Skąd: RMI
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 6 Gru 2011r. 21:32  
Cytuj
CYTAT
Wyroby z napisem WĘDZONE na opakowaniu - a małymi literkami skład: AROMAT DYMU WĘDZARNICZEGO - wg mnie to już nie jest oszustwo, to jest skur......two!!!.



Te z napisem FEDZONE to kolo WEDZONYCH nigdy nielezaly a co dopiero w wedzarni.

Jedni pija bo musza, Ja pije bo lubie, chyba ze tez juz ku.... musze!!!!
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 06:45  
Cytuj
Jemy odpady, których normalnie pies by nie tknął bo zezwala na to polskie - kulawo-dziurawe prawo. Dobrze chociaż, żr nie wolno polskim zakładom przetwórstwa mięsnego robic tego, robia zakłady niemieckie - tam jest dopiero syf.

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1651
Dołączył: 23 Maja 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 07:59  
Cytuj
Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest sobie poszukać jakiegoś wiejskiego dostawcy od którego będzie możliwość kupna świeżych wyrobów - mięsnych, szynki - to nazjlepsze rozwiązania - zapłaci się troche więcej (transport) - ale nie je sie tego chemicznego gó*wna cały czas ze skleów chytry

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 37
Dołączył: 30 Cze 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 09:01  
Cytuj
Masarnia Orzechów ma mięso od rolnika który kupuje pasze jak wszyscy inni znam osobę która hoduje swinie(nieduże ilości tak aby je mogła sprzedać indywidualnym odbiorcom) i tylko dla siebie karmione są inaczej ponieważ maja mniejszy przyrost masy a jak jedzie na koksie to wiadomo szybciej można sprzedać ponieważ skraca się wydatnie okres tuczu. A zakłady które sprzedają mięso nastrzykują solanką aby zwiększyć ciężar jeżeli ktoś chciałby sprawdzić niech sobie kupi zostawi na 24 godz.i zobaczy ile wyciekło tzw osocza(wody).

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 11:06  
Cytuj
Niestety - coraz więcej rolników, hodując świnie na sprzedaż, karmi je paszami przemysłowymi - takie mięso jest wodniste i sie rozłazi. Tylko te dla siebie chowane są na ziemniakach, sieczce, liściach buraczanych, pokrzywach......

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1738
Dołączył: 26 Lip 2009r.
Skąd: RMI
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 17:46  
Cytuj
Ale ludzie tego nie rozumieja, mysla ze od rolnika no to pierwsza klasa, bo to co jest juz z zakladu to juz nie od rolnika, to badziewie naszpikowane chemia.

Jedni pija bo musza, Ja pije bo lubie, chyba ze tez juz ku.... musze!!!!
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1651
Dołączył: 23 Maja 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 17:49  
Cytuj
CYTAT
Ale ludzie tego nie rozumieja, mysla ze od rolnika no to pierwsza klasa, bo to co jest juz z zakladu to juz nie od rolnika, to badziewie naszpikowane chemia.


Ale ja wiem skąd biore szynke i mięsa - bo jak jade na wieś to biore od myśliwego wuja chytry szynka, kiełbasa , dziczyzna ...to co lubie - poza tym "normalna" szynka z marketu wytrzyma 3,4 dni w lodówce - nie pachnie, nie smakuje - zwykły karton do żucia.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 17:52  
Cytuj
Człowiek nie przekona się co kupił, dopóki nie zrobi z tego wyrobów. A wtedy już trochę za późno. Sam kiedyś jadłem boczek, z tekiej świnki wychodowanej do wagi 80 kg w sześć miesięcy. To się nie nadawało do jedzenia.

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1738
Dołączył: 26 Lip 2009r.
Skąd: RMI
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 18:07  
Cytuj
Wystarczy zakupiona szynke lub inne badziewie po zakupie zamrozic i potem odmrozic.

Wyjdze wszystko.

Jedni pija bo musza, Ja pije bo lubie, chyba ze tez juz ku.... musze!!!!
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 18:09  
Cytuj
Tak - to prawda. A na przykład - taka swojska polędwica, jest najlepsza właśnie po tym, jak się ją zamrozi i po jakims czasie rozmrozi. Polędwica kruszeje, robi się soczysta.....good

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 18:14  
Cytuj
CYTAT
Człowiek nie przekona się co kupił, dopóki nie zrobi z tego wyrobów. A wtedy już trochę za późno. Sam kiedyś jadłem boczek, z tekiej świnki wychodowanej do wagi 80 kg w sześć miesięcy. To się nie nadawało do jedzenia.


Te co kupujesz we Fraku z własnego rozbioru czy tam ekstra to są te co nie żyją dłużej jak 3-4 miesięcy. No ale te polecaszumiech

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 18:39  
Cytuj
andrzejko - zachęcam cię do dalszego zamieszczania twoich rewelacji na temat Fraca - już wzbudziłeś ich zainteresowanie. okokok

Dobrze w takiej sytuacji mieć po prostu rodzinę na wsi i się z nimi dogadywać (choć w takich kwestiach to zapewne niełatwe umiech)

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 19:00  
Cytuj
miriam masz mój nr telefonu to im podaj. Jak zadzwonią to podam swój adres. Nie będą musieli prosić SM o nr ip żeby ustalić adres pocztowy. Ja się nie mam czego obawiać bo wiem co piszę.

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 11558
Dołączył: 1 Lut 2011r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Gru 2011r. 19:03  
Cytuj
Nie zamierzam do tego ręki przykładać - twój cyrk - twoje małpy - numer dawno wykasowałem - jak i wszystkie wiadomości PW o ciebie.goodgoodgood

A wracając do tematu. Macie jakiś sprawdzonych sprzedawców "z koszyka" na hali targowej? Słyszałem że pojawił się ostatnio jakiś gość i sprzedaje ekstra boczej i kaszankę - ceny też ma niestety ekstra.

Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem....
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
« 1 2 3 4 5 6 »
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » StaloweMiasto » StaloweMiasto »