66 lat temu upadło powstanie warszawskie.200 tyś zabitych, zniszczone miasto itd Gdzie jest Lucjusz Nadbereżny, gdzie jest PiS dlaczego nikt nie świętuje, nie ma syren, okolicznościowych akademii itd.
Największa tragedia w dziejach Polski.
Wszyscy dowódcy podejmujący decyzję o powstaniu powinni zostać rozstrzelani !

W planach hitlerowskich Niemiec, Warszawa miała być prowincjonalnym miasteczkiem z liczba mniejszą niż obecna Stalowa Wola. Np na miejscu Zamku Królewskiego miała stać Hala Ludowa. Pech chciał, iż świat dowiedział się o tym (barbarzyńskim planie)gdyż Han Frank uciekając ze swojej siedziby na Wawelu zapomniał zabrać ze sobą planów, które były przygotowane od kilku lat. Sam sobie odpowiedz co miało stać się z mieszkańcami i zabudowaniami stolicy.
Od października 1943 zaczęto rozstrzeliwać ludzi z łapanek, o ile kiedyś większości stanowiły uzupełniania transportów na przymusowe roboty czy obozów koncentracyjnych, to teraz odbywały się w celu egzekucji mających zastraszyć mieszkańców Warszawy. Do 1 lutego, a więc do zamachu na twórcę tego terroru gen Kutscherę zamordowano ok 50 tys mieszkańców (Kunert)

Ale 66 lat po Powstaniu i 65 lat po zakończeniu wojny Ty dalej o tym nie wiesz...Ja myślę, że powinieneś uznać całe podziemie po wrześniu 1939 roku za zbrodnicze, bo przecież taki mjr Hubal też przyczyniał się do akcji odwetowych jak pacyfikacje Hucisk i śmierć jej mieszkańców.

thorongil szacun za informacje , a gadanie że to był błąd to jest propaganda dawnego PRL-u

Nie mozna jednoznacznie powiedzieć czy powstanie było złe czy dobre, bo niewiadomo co by było gdyby nie doszło do powstania.

Gdybyście na co dzień oglądali egzekucje ludzi z łapanek na ulicach, albo o nich słyszeli od przyjaciół lub ktoś z rodziny, albo ojciec, matka, brat, zostałby przez niemców zgładzony w obozie, co więcej, te zbrodnie nasilałby się z każdym dniem, na pewno stalibyście z założonymi rękami i udawalibyście, że nic się nie stało. Prawda misiaczki? Podkulilibyście ogony i ucieklibyście do najgłębszej dziury w mieście i siedzielibyście cicho jak mysz pod miotłą, prawda czy nieprawda?

Może przestalibyście pieprzyć o tym, że Powstanie było pomyłką.

A jednak sprawa nie jest taka jednoznaczna.Gdy się przejrzy wspomnienia ludzi którzy znaleźli sie na terenie objętym powstaniem, to można natknąć się na wiele relacji pokazujących jaki był stosunek zwykłych waraszawiaków do powstańców. I o ile na początku zwykli ludzie byli nastawieni entuzjastycznie to z czasem gdy liczba ofiar śród cywili rosła wielu ludzi zaczeło z niechecią a nawet agresją odnosic się do powstańców. Oskarżano ich wprost o wywołanie walk i narażenie cywilów na śmierć.
Co do tych planów Franka to nie zostałyby one wdrożone w życie ze względu na to że gdy wybuchało Powstanie to Sowieci byli już o rzut kamieniem od Warszawy.

//usunąć

Dekapitator napisał:

Myślę, że głównie z zaistniałej sytuacji byli niezadowoleni folksdojcze i inni spryciarze, którzy zdążyli się urządzić współpracując z okupantem. Niestety była wojna a co za tym idzie chyba nikt z normalnych ludzi nie był zadowolony z myśli że może zostać zabity, a narażonym na śmierć był każdy ze "zwykłych ludzi". Nie po to wielkie niemcy wywołały wojnę żeby wspomagać nasze wygodne życie ale po to żeby eksterminować wroga, którym byliśmy my.

Tak masz rację, ruscy byli za Wisłą rzeczywiście na rzut kamienia ale czekali spokojnie aż się Powstanie wykrwawi. Ruscy nie pozwalali również na lądowanie po swojej stronie bombowców alianckich lecących z pomocą z Wielkiej Brytanii i zrzucających sprzęt na spadochronach dla powstańców nie dając im szansy na zabranie większej ilości sprzętu, zamiast paliwa potrzebnego na powrót do Anglii. Bombowce te leciały bez ochrony myśliwców i ponosiły wielkie straty. Należy wspomnieć też, że ruscy wysilili się raz czy dwa na zrzuty - ale nie zakładając spadochronów na zasobniki - tak, że sprzęt, który trafiał po zrzucie do rąk powstańców do niczego się nie nadawał.

P.S. nikt tutaj nie jest taki stary, mam nadzieję, żeby nie pamiętał lekcji historii z podstawówki

Co by nie gadać zginęło 200 tyś ludzi i nie powinno się o tym zapomnieć. Dla ludzi na świecie powstanie w Warszawie było tylko jedno i chodzi tu o powstanie Żydowskie. Przez takie pierdolenie że było to nie potrzebne , źle przygotowane itd przyczyniamy się tylko do tego . Dzisiaj łatwo nam oceniać , ale wtedy ludzie mieli po prostu dość łapanek i terroru okupanta. Pomoc była zaraz za Wisłą .... Niemcy dostawali po dupie na obu frontach więc na co tu czekać ? Najłatwiej gdybać ale jak by się udało to wystarczy sobie przypomnieć Jugosławię ( był kiedyś taki kraj ) i im się udało wyzwolić . Tito był komunistą ale ruscy nie mieli za wiele do powiedzenia w ich kraju. Im się po prostu udało....

W moim odczuciu wyglada to tak ze z punktu widzenia zbrojnego nie mieli szans.

Jestem za tym aby były obchody powstania bo przedewszystkim należy się hołd tym co walczyli(młodziez i dzieci) a nie tym(politycznym) co wydali roskazy.

Nie czcijmy klęski tylko odwage , ofiare i honor tamtych walczących ludzi.
Powstancy robili duże spustoszenia w niemieckich oddziałach.


Proponował bym inne okręslenie tej "pomocy" za Wisły.

Spustoszenia w niemieckich oddziałach? Czyli?

Około 12 tys rannych i zabitych.

Nie da się porównac tego z naszymi stratami, tyle ze Polacy gineli w bombardowaniach, z braku lekarst, żywności itp.

Co do tych planów Franka to nie zostałyby one wdrożone w życie ze względu na to że gdy wybuchało Powstanie to Sowieci byli już o rzut kamieniem od Warszawy.

Warszawa na drodze Sowietów miała byc miastem-twierdzą, może napiszesz sam co to znaczy? :]
Pewnie obie strony (sowieci i niemcy) dałyby czas ludności na ewakuację, a prowadząc swoje działania staraliby się nie niszczyc zabudowań i innych miejskich obiektów :]

Jestem za tym aby były obchody powstania bo przedewszystkim należy się hołd tym co walczyli(młodziez i dzieci) a nie tym(politycznym) co wydali roskazy.

tym politycznym brzmi trochę jak slowa Stalina, iż powstanie jest londyńską awanturą - też polityczne.
Po drugiej stronie Niemiec wybuchło powstanie w Paryżu, w ogole z nikim nie uzgadniane, ba, nawet nie będące na kierunku natarcia alianckich armii, a jednak po wybuchu nie przeszkodziło im zmienic kierunku natarcia choc im nie po drodze było i wyzwolic Paryż i jego mieszkańców. Po za tym do ataku na wycofujących się Niemców zachęcali sami Sowieci w swoich komunikatach z radia Kościuszki nadawanego z Moskwy. Rozumiem, że w PRL-u nie mówiło się o tym, ale teraz?

Zajmujcie się Warszawą, jak większość z ludzi żyjących na podkarpaciu nie wie że w zarzeczu miało powstać państwo żydowskie. Sam Eichman podobno witał pierwsze transporty na nasze tereny.

ps. W tym kraju świętuje się tylko tragedie, nigdy zwycięstwa.

Wiki podaje nawet 10k zabitych i 9k rannych + 6k zaginonych, strona Muzeum PW mówi nawet o 7k zaginonych i 15k rannych, ale czy można mówić o spustoszeniach? Specyfika walk w mieście.

Bo temat jest o Powstaniu Warszawskim.

Powstanie Warszawskie było największą bitwą w II wojnie światowej stoczoną przez podziemie z okupantem.

Ps: Miało powstać panstwo ale nie powstało

Prawdopodobnie te dane pochodzą z przesłuchania von dem Bacha z 1947r.

Natomiast w meldunku koncowym z 1944 szacuje straty na 9944 rannych i zabitych.
Tylko koncowy raport nie obejmuje strat jednostek niemieckich które nie wchodziły w skład jego grupy,bioracych jedynie okazyjnie udział w walkach.

Chyba już się całkiem zestarzałem, ale qrwa teksty o ŻYCIU LUDZKIM tego typu to jest masakra umysłowa piszącego... a jakby kogoś bliski zginął – to byłby 0,00001k niewiele nie?

Józef Stalin:
"Śmierć jednostki to tragedia - milion zabitych to tylko statystyka."
Zależy z której strony patrzeć i na jakim stołku się siedzi,
w co się wierzy i czyim synem się jest, każdy ... na swój sposób bredzi. Łatwo krytykować czyjąś ofiarę przed monitorem grzejąc tłustą dupę w fotelu.

1k = 1000 to odpowiedz sobie ile to jest 0,00001k.

Ktośik pisał o „spustoszeniach”. Dlatego chciałem wiedzieć co miał na myśli. Dla mnie spustoszenie może siać 19 kolesi, którzy porywają 4 samoloty i wyprawiają na tamten świat prawie 3 tysiące (3000/3k) ludzi. Podaję za Wiki Ale jeśli mamy prawie 50k powstańców z których niech tylko co 5 jest uzbrojony to i tak mamy 10k przeciwko 25k Niemców, którzy wbrew pozorom nie byli zajęci wyłącznie powstańcami, ale w dużej mierze cywilami (patrz Wola). Więc ja tutaj nie widzę spektakularnych spustoszeń. Są to straty z którymi należało się liczyć po 2 miesiącach walk w mieście.

Wydźwięk wypowiedzi Ktośika był taki, że nasi nie wiadomo jakim czynów tam dokonali.

Jeśli chcemy mówić o spustoszeniach to warto się skupić na liczbie komórek umierających codziennie w mózgu Nadministra Ziobry.

www.ironia.com



250g wódki zabija około 1000-2000 komórek nerwowych, ale ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek (z czego używamy około 10%) - też mi wielkie spustoszenie

Ja to odbieram w ten sposób ze przy takim uzbrojeniu jakim dysponowali, młodych i niedoswiadczonych osób które brały w tym udział to zrobili duzo.

Dla tego troche niezrozumiała jest dla mnie decyzja Prezydenta, bo Ci ludzie zasłuzyli na pamięć za ofiare jaką złożyli i czym się kierowali w wlace.