Cieszę że ludzie poznali kłamców i krętaczy, popieranych przez swoich mocodawców, nie dali się wywieźć w pole.
A są skompromitowane osoby z każdej partii - chwała wyborcom co to ich nie wybrali do żłobów i tym samym muszą szukać zajęcia na budowach w roli pracowników fizycznych.

Wg lewacko - liberalnych "elyt" demokracja jest wtedy, gdy one wygrywają wybory.

Gdy siły przeciwne wygrywają - np. Francja, odradza się faszyzm, Europa brunatnieje - krzyczą nagłówki artykułów np. w Gazecie Wyborczej.

A swoją drogą, wybory we Francji dokładnie pokazały, jak powinno się kończyć wymachiwanie szabelką przez przywódców. Szkoda, że w Polsce nadal większość popiera partie wojny. Nic ich nie nauczyła historia m.in. z II wojny światowej (nie oddamy guzika i za 2 tygodnie Zaleszczyki, a naród zostawiony sam sobie).