Podczas gdy wszyscy emocjonują się “czyszczeniem TVP”
Przyjęte zostało nowe porozumienie w sprawie przyjmowania imigrantów do państw członkowskich Unii Europejskiej. Polska je poparła.

„Z radością przyjmuję historyczne porozumienie w sprawie paktu o migracji i azylu” – poinformowała w mediach społecznościowych Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej. Gratulujemy Parlamentowi Europejskiemu i Radzie wyrażenia zgody na ten przełomowy wniosek dotyczący obecnego mandatu

Poseł Paweł Jabłoński przypomina, że pakt migracyjny wprowadza zasadę „przymusowej solidarności”. Która w praktyce oznacza, że do Polski mogą być przymusowo relokowani nielegalni imigranci. Jeśli pakt zostanie ostatecznie przyjęty, decyzja w tej sprawie nie będzie należeć do naszego kraju – a do Komisji Europejskiej i Rady UE. Ostrzegaliśmy
– napisał Jabłoński na Twitterze [X].


Fakty : lekarze, inżynierowie, pielęgniarki, matematycy

Dane federalne wskazują, że tylko 1,6 procent imigrantów przybyłych do Kanady w 2022 r. zostało przyjętych ze względu na posiadanie umiejętności potrzebnych do pracy w budownictwie, podczas gdy rząd liberalny broniąc swojego poziomu imigracji, powołując się na potrzebę zatrudniania nowych pracowników do budowy domów.

Immigration Canada podaje, że między 2016 r. a wrześniem 2023 r. Kanada przyjęła jedynie 42 495 stałych mieszkańców w kategorii imigracji wykwalifikowanych rzemieślników.

Należą do nich szerokie grono pracowników rzemieślniczych, takich jak hydraulicy, ślusarze, spawacze, stolarze…

W 2022 r. Kanada odnotowała rekordową liczbę przybyszów, przyjmując 431 645 nowych stałych mieszkańców. Spośród nich 6950 należało do kategorii rzemiosł specjalistycznych, co stanowi wskaźnik 1,6%. W 2021 r. liczba ta była wyższa i wyniosła 9855, a w roku 2023 do września wyniosła 8195.

„Ostatnie dane podkreślają kwestię, na którą wielokrotnie zwracaliśmy uwagę rządowi federalnemu; oznacza to, że nie napływa wystarczająca liczba imigrantów posiadających kwalifikacje lub przeszkolenie do pracy w budownictwie”.

CCA stwierdziło, że obecnie w budownictwie dostępnych jest 60 000 stanowisk pracy, dodając, że od 2016 r. przyjęcia do zawodów wykwalifikowanych stanowiły mniej niż 2 procent nowo przybyłych osób, mimo że zawody stanowią 17,2 kanadyjskiej siły roboczej.

Uchodźcy w USA nie mogą długo utrzymać zatrudnienia


Pomimo tego, że uchodźcy kwalifikują się do federalnego wsparcia zatrudnienia, a wielu przybywa do USA z doświadczeniem zawodowym i certyfikowanymi stopniami naukowymi, badania wykazały, że im dłużej mieszkają w USA, tym mniej prawdopodobne jest, że będą zatrudnieni.

Badanie przeprowadzone przez naukowców z Cornell ILR School, Harvard Center for Population and Developmental Studies i Baruch College wykazało, że po pięciu latach życia w USA zatrudnienie uchodźców spada, pomimo uzyskania legalnego statusu stałego pobytu, znanego jako zielona karta. Zasoby rządu federalnego mają trwać około sześciu miesięcy po przybyciu uchodźców do USA, a wsparcie znika po tym momencie.

W ciągu tych sześciu miesięcy oczekuje się, że uchodźcy osiągną samowystarczalność tak szybko, jak to możliwe, co obejmuje osiedlenie się w obcej społeczności, zdobycie znajomości języka angielskiego i znalezienie pracy.
Badacze przeanalizowali liczbę uchodźców, którzy otrzymali status legalnego stałego rezydenta w 2003 roku i stwierdzili, że mają większą skłonność do zatrudnienia w porównaniu z osobami niebędącymi uchodźcami. Jednak w latach 2007-2009 ci sami uchodźcy doświadczyli spadku prawdopodobieństwa zatrudnienia, a ich przewaga w zakresie zatrudnienia zamieniła się w niekorzyść.
Badacze twierdzą, że spadek jest spowodowany różnymi czynnikami, począwszy od tego, jak rząd federalny coraz bardziej polega na instytucjach non-profit i prywatnych, aby pomóc w programach przesiedleń, ale "rzadko" koordynuje z nimi wysiłki.

Większość organizacji non-profit otrzymuje fundusze federalne, które są uzależnione od liczby miejsc pracy dla uchodźców, które wykonują, co prowadzi do tego, że wielu uchodźców utknęło w "pracach przetrwania". Badacze opisują te jako stanowiska o niskich płacach, które oferują niewielki lub żaden wzrost kariery, często wymagają tylko niskich umiejętności i składają się z pracy fizycznej.
Jina Krause-Vilmar, prezes i dyrektor generalny Upwardly Global, organizacji non-profit, która pomaga imigrantom i uchodźcom odbudować ich karierę w USA, powiedziała, że w Changing America mieszka około 2,2 miliona studentów i uchodźców mieszkających w USA, którzy są bezrobotni i niedostatecznie zatrudnieni.

Tak jak pisalem : Izreal kolejny raz wypycha arabskich uchodzcow do Europy , a “polski “ rzad pod przywodctwem Zymian juz czeka by Polacy mogli sie rozerwac na wybuchowej imprezie.

https://twitter.com/pikus_pol/status/1713947252492849481

senatorek z korytka które aktualnie jest przy władzy.Tego chcieliście dla Polski dla swoich dzieci??
Pytanie to zadaje w kontekście wyborów 15 października i olaniu udziału w referendum bo tusk (sługus brukselski) nie kazał brać udziału w referendum.
Polak przed szkodą i po szkodzie głupi ,jak to przysłowie jest dzisiaj bardzo aktualne!

Sklerotycy zapomnieli jak obiecał im drugą Irlandię i to jego hasło bo praca się tu będzie opłacać.

Obowiązkiem polskich nacjonalistów jest zwalczanie wszelkich agentur, a więc ludzi i środowisk, które kwestionują wyłączne prawo Polaków do zwierzchności nad naszym terytorium lub utożsamiają dobro Polski z innymi ośrodkami władzy lub też powielają wrogą Polsce narrację obcych stolic. Obrona polskich granic przed nielegalnymi imigrantami jest probierzem myślenia w kategoriach interesu narodowego – podobnie zresztą jak sprzeciw wobec masowej imigracji, także tej „legalnej”. Celowe kierowanie przybyszów z Azji i Afryki na polsko-białoruską granicę jest działaniem wrogim wobec naszej ojczyzny i tylko skończony kretyn może kwestionować działania żołnierzy i pograniczników wobec tzw. uchodźców importowanych przez władze w Mińsku. Pożyteczni idioci funkcjonują jednak także w sferze szeroko rozumianej kultury, co potwierdza film „Zielona Granica” Agnieszki Holland.

Kwestię wrzawy wokół filmu i jego reżyserki trafnie skomentowano na kanale Narodowego Odrodzenia Polski na Telegramie (https://t.me/nacjonalizmNOP):

Nowy film „Zielona Granica” Agnieszki Holland z pewnością spełni marzenia wrogów Polski. Lemingi uronią tysiące łez nad „uchodźcami” ściąganymi przez władze w Mińsku na granicę celem destabilizacji naszej ojczyzny.

Dzieci nie odpowiadają za swoich rodziców, ale rodzice mogą ukształtować swoje dzieci. Ojciec Henryk Holland działał w młodzieżówce antypolskiej Komunistycznej Partii Polski. Był oczywiście Żydem, jak większość tej bandy, która odrzucała polską niepodległość i współpracowała z bolszewikami. Matka Irena Rybczyńska-Holland była przez lata naczelną pisma „Nowa Wieś” wydawanego przez Związek Młodzieży Polskiej – organizację wzorowaną na radzieckim Komsomole. Po rozwodzie jej kolejnym mężem, a ojczymem Agnieszki, został Stanisław Grosbart używający dla zmyłki nazwiska Brodzki. Żyd będący przed wojną działaczem antypolskiej KPP, a po wojnie jeden z utrwalaczy „władzy ludowej” na polu kultury.

Andrzej Szlęzak

Nieuchronnie zbliżam się do wieku emerytalnego i ze względu na spodziewaną wysokość emerytury ten fakt mnie przygnębia. Trudno, co robić? Z przyjemnością jebnąłbym koniaczka, ale przypętało się jakieś choróbsko, lekarze wielu rzeczy zakazali, nakazali zaś łykać antybiotyki, zatem koniaczka nie będzie. Na szczęście lekarze to interniści, a nie psychiatrzy, więc nie zakazali pisać o polityce.

Z powodu rzeczonego choróbska więcej przyglądam się polskiej polityce takiej, jaką przedstawiają różne telewizje. W związku z tym nasuwa mi się w ogóle nie odkrywczy wniosek, że w ogromnej większości uwagę mediów, a co za tym idzie opinii publicznej, przyciągają wydarzenia skandaliczno-sensacyjne, a nie te na prawdę istotne. Tak jest na przykład z Grzegorza Brauna użyciem gaśnicy do zgaszenia żydowskiej menory. Tak na marginesie, to znam posła Brauna, również ze wspólnych działań politycznych i nie rozumiem dlaczego wywołał ten skandal właśnie teraz. Przecież ta menora od lat stoi w Sejmie w okresie żydowskiego święta. Jakoś wcześniej nie budziła agresji posła Brauna. O co chodzi?

Za to, co w polskiej polityce najważniejsze uważam przede wszystkim sprawy dotyczące polskiego interesu narodowego. I obecnie mają miejsce wydarzenia ogromnie ważne dla polskich interesów narodowych. Niestety zarówno były rząd i opozycja, jak i obecny rząd i opozycja nie dostrzegają ich albo nie rozumieją. Dotyczy to również polityków na szczeblu wojewódzkim.

Na ostatniej sesji Sejmiku Województwa Podkarpackiego domagałem się, żeby Sejmik wydał oświadczenie, w którym stanowczo poprze protesty polskich transportowców i rolników na granicy polsko – ukraińskiej. Te protesty, to doskonały przykład tego na czym polegają polskie interesy narodowe i jak są tragicznie zaniedbywane. Oto Unia Europejska wprowadziła regulacje, które uprzywilejowują ukraińskie firmy transportowe, jednocześnie dyskryminując polskie. Zagrożone są interesy ważnego sektora polskiej gospodarki, tysiące miejsc pracy i miliony złotych w postaci podatków i wynagrodzeń. Nie ulega wątpliwości, że protestujący transportowcy bronią polskich interesów narodowych. Owszem, Sejmik wydał „Oświadczenie grupy radnych Województwa Podkarpackiego ws. protestu przewoźników na granicy polsko – ukraińskiej”. Jednak mimo tego, że domagałem się takiego oświadczenia, to jestem jedynym radnym Sejmiku, który go nie podpisał. Były tego dwa główne powody.

Po pierwsze w „Oświadczeniu” nie ma zdecydowanego poparcia protestu polskich transportowców i rolników. Jak traktować stwierdzenie, że „jako Radni Województwa Podkarpackiego apelujemy do wszystkich kompetentnych i zaangażowanych w sytuację instytucji o podjęcie natychmiastowych działań, które zakończą protest i przyniosą korzystne dla wszystkich rozwiązania”. Przecież tu nie ma możliwości, żeby „wszyscy” byli zadowoleni. Albo wygrywa polski interes narodowy, albo ukraiński. Jeśli ukraińscy przewoźnicy musieliby spełnić wymagania, które muszą spełnić polscy, to przegrają i dobrze o tym wiedzą. Na utrzymaniu uprzywilejowanej pozycji, którą gwarantuje im Unia Europejska, zasadza się w tym konflikcie ich interes narodowy. Ukraińskie władze centralne i lokalne nie mają z tym problemu i z całą siłą popierają ukraińskie firmy nawet w tak bezczelnej formie, jak zrobił to mer Lwowa. Polscy przewoźnicy takiego wsparcia nie mają, a metoda „i rubla zarobić, i cnoty nie stracić”, zastosowana w cytowanym „Oświadczeniu”, nie sprawdza się w walce w obronie interesów narodowych.

Drugi powód dla którego odmówiłem podpisania „Oświadczenia”, to nadmierna ostrożność jeśli nie tchórzostwo wynikające z treści „Oświadczenia”. Tak traktuję apel do wypowiadających się o tym problemie, „o dokładną analizę sytuacji i wstrzemięźliwość w wypowiedziach, które w tej trudnej sytuacji międzynarodowej mogą wywołać niepotrzebne reakcje”. I znowu Ukraińcy ani trochę nie przejmują się, że ich działania „wywołają niepotrzebne reakcje”. Mają gdzieś, że ta nieuczciwa konkurencja zarzyna kolejną gałąź polskiej gospodarki. Ponownie trzeba przywołać bezczelne wypowiedzi mera Lwowa, które nota bene nie spotkały się z żadną reakcją władz samorządowych województwa. Nikt z polskiej strony stanowczo nie żąda od Ukraińców zrobienia porządku na swoich przejściach granicznych, gdzie króluje korupcja i inne przestępcze interesy. Ukraińcy nie mają skrupułów i z tupetem domagają się respektowania swoich interesów i to osiągają. Na tym tle przekrzykiwanie się w Sejmie Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska, kto lepiej dba o suwerenność i niepodległość Polski wygląda na żałosny teatrzyk. Jeśli już, to ta niepodległość i suwerenność, a w zasadzie ich nędzne resztki, są tracone właśnie teraz na ukraińsko – polskiej granicy. Szkoda, że nie dociera to to ani do Kaczyńskiego, ani do Tuska, ani do Sejmiku Województwa Podkarpackiego.

A Państwo daliście się nabrać na oficjalne sensacyjki, jak ta z posłem Braunem?

W miarę jak firmy posuwają się naprzód w osiąganiu celów związanych z różnorodnością, duża firma ubezpieczeniowa w Wielkiej Brytanii mówi swoim 22 000 pracownikom, że starsi biali nowi mężczyźni muszą być osobiście zatwierdzeni przez nikogo innego jak dyrektora generalnego.

Szefowa Avivy, Amanda Blanc, powiedziała, że polityka ta stanowi część wysiłków firmy zmierzających do wyeliminowania seksizmu w branży usług finansowych.

Przemawiając w dochodzeniu w sprawie seksizmu w mieście, Blanc, która została pierwszą kobietą dyrektorem generalnym firmy blue-chip w 2020 roku, powiedziała komisji parlamentarnej, że „w Avivie nie ma niezróżnicowanego zatrudnienia bez podpisania go przeze mnie i dyrektora ds. ludzi”.

„Nie dlatego, że nie ufam mojemu zespołowi, ale [ponieważ] chcę się upewnić, że proces rekrutacji był zróżnicowany, został właściwie wykonany i nie jest to tylko telefon do kolegi mówiący: „Czy chciałbyś pracę? Wyskokuj, a my to dla ciebie naprawimy" - powiedziała według wielu punktów sprzedaży.

Rozumie się, że komentarze Blanca dotyczą tylko starszych pracowników w Avivie, którzy stanowią około 5% ogólnych ról firmy. Obecnie 60% grupy to mężczyźni.

Fascynujące uczucie-przewijam twoje wpisy,nie czytając ich.

Izreal juz oficjalnie oglosil , ze wysle 2 mln Palestynczykow do Europy .

Izraelski minister wzywa do powszechnej emigracji Palestyńczyków na Zachód

Bezalel Smotrich odpowiedział na komentarz dwóch MK, mówiąc światu, że ich "moralny imperatyw jest okazanie współczucia" i pomoc mieszkańcom Gazy w osiągnięciu bardziej dostatniej przyszłości.

Minister finansów Bezalel Smotrich wezwał Palestyńczyków do "dobrowolnej emigracji" do krajów zachodnich we wtorek w odpowiedzi na opinię Likud MK Danny Danon i Yesh Atid MK Ram Ben Barak, która została opublikowana w Wall Street Journal i wezwał kraje zachodnie do przyjęcia uchodźców z Gazy.
"Z zadowoleniem przyjmuję inicjatywę dobrowolnej relokacji Arabów z Gazy do krajów na całym świecie" - napisał Smotrich. "To właściwe rozwiązanie humanitarne dla mieszkańców Gazy i całego obszaru po 75 latach bycia biednymi uchodźcami. Większość Gazy to czwarte i piąte pokolenie uchodźców z 1948 roku, którzy zamiast być zrehabilitowani dawno temu, jak setki milionów uchodźców na całym świecie, byli przetrzymywani jako zakładnicy w Gazie w ubóstwie i przeludnieniu i byli symbolem pragnienia zniszczenia państwa Izrael oraz powrotu uchodźców do Jafy, Hajfy, Akry i Tyberiii."

Powiedział, że to wyhodowało nienawiść do Izraela i Żydów "na której ludność w Gazie jest wychowywana i wykształcona" i doprowadziło ich do przekonania, że jedynym rozwiązaniem jest zniszczenie Izraela.
"Mały obszar Strefy Gazy, który nie ma żadnych zasobów naturalnych ani niezależnych źródeł dochodu, nie ma szans na niezależną, gospodarczą i dyplomatyczną egzystencję w tak dużej gęstości zaludnienia w długim okresie" - kontynuował. "Dlatego jedynym rozwiązaniem, które położy kres cierpieniu i bólowi zarówno Żydów, jak i Arabów, są kraje na całym świecie, które naprawdę chcą, aby to, co jest dobre dla uchodźców, zaakceptowały ich wraz ze wsparciem i pomocą gospodarczą ze strony społeczności międzynarodowej, w tym państwa Izrael."

Świat musi przyjąć palestyńskich uchodźców z Gazy, piszą MK do WSJ
W przeciwieństwie do Smotricha, artykuł Danona i Bena Baraka nie wzywał Palestyńczyków do konieczności emigracji, a jedynie namawiał kraje zachodnie do przyjęcia uchodźców, którzy chcieli się przenieść.
https://m.jpo(...)e-773163

https://www.wsj.c(...)5d2b5890

W skrajnym ubóstwie żyje 400 tys. dzieci i 300 tys. seniorów w Polsce — tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2022 rok. Łącznie 1,8 mln ludzi w Polsce żyje w skrajnym ubóstwie. Czyli w głodzie. W Polsce występuje zjawisko pracujących biednych (working poor). Osoby biedne często nie są bezrobotne — pracują na nisko opłacanych stanowiskach. W 2018 r. zagrożonych ubóstwem było aż 1,7 mln pracujących Polaków.

Życie w skrajnej biedzie to konieczność przeżycia za ok. 700 zł miesięcznie. Dzienny budżet w takich domach to niewiele ponad 20 zł. Ale są osoby, które na życie mają jeszcze mniej. „Z wielu rzeczy możemy zrezygnować, ale nie z żywności, tymczasem 3% Polaków nie stać na podstawowe zakupy. Mięsa, ryb i owoców nie kupuje 5%. Wykupienie leków na receptę stanowi problem nie do przeskoczenia dla 8% Polaków. Aż 7% Polaków nie stać na bieżące opłaty za media, a 8% ma problemy z regulowaniem czynszu” – czytamy w raporcie „Szlachetnej Paczki”.

Komu służy rząd warszawski? Polakom czy obcym?

Dwóch izraelskich prawodawców, jeden z rządzącej partii Likud, a drugi z opozycyjnej partii Yesh Atid, wezwało społeczność międzynarodową do przyjęcia palestyńskich uchodźców ze Strefy Gazy

W rzadkim pokazie solidarności międzypartyjnej, Danny Danon (Likud) i Ram Ben-Barak (Yesh Atid) opublikowali we wtorek artykuł dla Wall Street Journal, wzywając „kraje na całym świecie do zaakceptowania ograniczonej liczby rodzin Gazan, które wyraziły chęć przeprowadzki”.

Jednak wezwanie prawdopodobnie wywołało międzynarodową krytykę pośród powtarzających się oskarżeń ze strony Palestyńczyków i krajów arabskich, że Izrael ostatecznie chce wydalić Palestyńczyków z Gazy. Egipt i Jordania powiedzieli, że nie zaakceptują żadnej sytuacji, w której Palestyńczycy zostaną wykorzenieni ze swoich domów.

Od czasu śmiertelnego ataku Hamasu na południowy Izrael 7 października, w którym najeźdźcy terrorystów zabili co najmniej 1200 osób i wzięli około 240 zakładników, Izrael był zaangażowany w intensywną wojnę przeciwko grupie terrorystycznej, przysięgając ją wykorzenić ze Strefy Gazy, którą rządzi od 2007 roku.

Intensywne naloty i późniejsze operacje naziemne w Gazie spowodowały, że ponad 800 000 osób zostało przesiedlonych po tym, jak Izrael wezwał ich do ewakuacji północnej części enklawy, gdzie znajduje się większość infrastruktury Hamasu.

Organy humanitarne w Strefie Gazy określiły sytuację jako katastrofalną i podczas gdy międzynarodowa pomoc powoli dociera do ludności cywilnej, niewiele zrobiła, aby zmniejszyć obciążenie.

Pisząc, że "niesprowokowany atak terrorystyczny Hamasu zagroził nie tylko Izraelowi, ale ponad dwóm milionom ludzi, którzy mieszkają w Strefie Gazy", Danon i Ben-Barak skrytykowali Organizację Narodów Zjednoczonych za "nie robienie nic materialnego, aby pomóc mieszkańcom Gazy" i wezwali społeczność międzynarodową do "zbadania potencjalnych rozwiązań, aby pomóc cywilom złapanym w kryzys".

Jednym z takich rozwiązań byłoby przyjęcie przez kraje Europy ograniczonej liczby uchodźców z Gazy, którzy chcą przenieść się z rozdartej wojną enklawy przybrzeżnej, sugerowali.

Powołując się na wojnę w byłym kraju Jugosławii i wojnę w Kosowie jako czasy, w których kraje europejskie otworzyły swoje granice dla uchodźców, a także 1,2 miliona uchodźców przyjętych przez Niemcy w następstwie syryjskiej wojny domowej, dwaj ustawodawcy wezwali kraje na całym świecie do "zaoferowania schronienia dla mieszkańców Gazy, którzy szukają relokacji".

"Po prostu potrzebujemy garstki narodów świata, aby podzielić odpowiedzialność za goszczenie mieszkańców Gazy. Nawet gdyby kraje przyjęły po 10 000 osób, pomogłoby to złagodzić kryzys" - kontynuowali.

"Społeczność międzynarodowa ma moralny imperatyw - i szansę - aby okazać współczucie, pomóc mieszkańcom Gazy w dążeniu do bardziej dostatniej przyszłości i współpracować w celu osiągnięcia większego pokoju i stabilności na Bliskim Wschodzie."

Danon i Ben-Barak nie są pierwszymi, które podnoszą opcję przyznania statusu uchodźcy wysiedlonym mieszkańcom Gazy.

16 października raport w Financial Times wskazał, że w odpowiedzi na naciski Unii Europejskiej na przyjęcie uchodźców uciekających z Gazy, Egipt w zamian zasugerował, że kraje europejskie robią to samo.

Ale niektóre kraje europejskie wyraziły jawną pogardę dla pomysłu przyjęcia uchodźców z Gazy. Na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli w październiku premier Węgier Viktor Orban ostrzegł, że "ci, którzy wspierają migrację, również wspierają terroryzm", a wkrótce potem premier Włoch Giorgia Meloni ogłosiła, że jej kraj zaostrzy politykę kontroli granicznej.

Podczas gdy brytyjski rząd nie skomentował wezwań do przyjmowania uchodźców z Gazy, pierwszy minister Szkocji Humza Yousaf omówił opcję przyznania bezpiecznego przejścia do Szkocji tym, którzy chcą wyjechać.

„W przeszłości ludzie w Szkocji i całej Wielkiej Brytanii otwierali nasze serca i domy oraz witali tych z Syrii, Ukrainy i wielu innych krajów. Musimy to zrobić ponownie" - powiedział Yousaf podczas wywiadu dwa tygodnie po wybuchu wojny.

„Szkocja jest gotowa być pierwszym krajem w Wielkiej Brytanii, który zaoferuje bezpieczeństwo i schronienie tym, którzy są uwikłani w te straszne ataki”.
https://www.times(...)ees/amp/

Mam japońskich krewnych i wiele razy podróżowałem do Japonii. Japonia zdecydowała, że chce zachować swoją wyjątkową kulturę, a nie stać się, jak obserwowali, zachodnie kraje stają się jakimś nierozpoznawalnym narodem poliglotów pełnym "różnorodności".

Anglia jest chyba najlepszym analogiem do dobrego kontrastu z Japonią. To był aż do lat 70. i 80. wyjątkowy, rodzaj dziwaczanego narodu, z odrębną kulturą, taką jak Japonia. Jest to również naród wyspiarski, podobnie był prawie całkowicie jednorodny. Zmieniło się to oczywiście wraz z masową imigracją z krajów Wspólnoty Narodów. Anglia jest obecnie głównie jedynie wyrażeniem geograficznym, a jej największe miasto jest mniej niż 50% angielskie.

Japonia zdecydowała, że to zły pomysł i nie angażować się w tę samą politykę zastępowania populacji. Również japońskie elity nie wydają się żywić silnej niechęci i braku troski o dobro własnego narodu, w przeciwieństwie do narodów zachodnich. Więc nie widzisz, żeby próbowali zmienić demografię po prostu dla taniej siły roboczej lub głosów, na przykład.

Dzięki temu Japonia również postanowiła inaczej zająć się swoimi wewnętrznymi problemami demograficznymi - głównie spadającą dzietnością i starzejącą się populacją. Japonia jest narodem z prawie połową populacji USA na obszarze lądowym wielkości Montany - i nie prawie cały z nich jest rolny. Jest tłoczno, a dekadę lub dwie temu było bardzo stosunkowo drogie.

Zamiast zastępować własną populację i próbować nieustannie zwiększać PKB, unikali imigracji i przepływów uchodźców, decydując się na wykorzystanie automatyzacji, robotyki i starszych pracowników do rozwiązania nieodłącznych problemów związanych z pracą i potencjalnych niedoborów.

Więc kiedy jedziesz do Japonii, obsługa jest niesamowita, ludzie są szczęśliwi i wszystko działa. Praktycznie nie ma przestępczości, żebraków, a możliwości zatrudnienia dla młodych są obfite.

Konkretnie w kwestii uchodźców: to wyjaśnia, dlaczego biorą bardzo niewielu, chociaż Japonia przekazuje nieco hojnie na różne zagraniczne programy pomocy, aby pomóc innym krajom w potrzebie. Po prostu nie mają ochoty niszczenia własnego kraju poprzez import potencjalnych problemów.

oni już w sejmie są ...


https://youtu.be/AQ1aMn_bE8w?si=lsvZgpJLND8ZcSYk

Pakt migracyjny ma jeden cel . Pod pozorem pomocy za pare lat beda organizowane zamachy by calkowicie ocenzurowac media i ograniczyc nasze prawa . Covid pokazal , ze politycy sie nie cofna w swojej psychozie pragnienia wladzy i pieniadzy kosztem reszty spoleczenstwa.

“Gazeta Polska Codziennie” podaje, że w Brukseli rozpoczęły się już nieoficjalne negocjacje na temat tzw. mechanizmu wyrównawczego do pakietu migracyjnego. Jak czytamy “zakłada on, że kraje, które dotychczas broniły się przed przymusowymi kwotami przybyszów spoza UE, będą musiały w najbliższych miesiącach przyjąć ich więcej niż np. Niemcy, Francja czy Włochy, gdzie problem migracyjny jest bardzo duży. Oznacza to, że do końca 2024 r. do Polski może zostać przymusowo wysłanych nie kilka, ale nawet kilkaset tysięcy osób z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. Pierwotne plany zakładały też, że pierwsza relokacja odbędzie się na wiosnę, jednak z naszych źródeł wynika, że termin ten ma zostać przyspieszony i już nawet na przełomie stycznia i lutego możemy się spodziewać nakazu przyjęcia wyznaczonych przez unijnych urzędników ludzi”.

– Podejrzewam, że rząd Donalda Tuska będzie chciał ten proces przeprowadzić po cichu. Przypomnę, że za poprzednich rządów Platformy po cichu przygotowywano ośrodki, w których mieli zamieszkać migranci. Nie było referendum, nie było dyskusji z samorządami lokalnymi i ich społecznościami. W związku z tym przypuszczam, że teraz podobnie obecna władza będzie chciała kamuflować swoje decyzje w tym temacie – komentuje w “GPC” europoseł PiS Dominik Tarczyński.

Izreal chce wysłać Palestyńczyków min. do krajów zachodnich

Indonezja wezwała społeczność międzynarodową do podjęcia natychmiastowych działań przeciwko kontrowersyjnemu planowi Izraela dotyczącemu przymusowej relokacji ludności Strefy Gazy, która była pod ciągłym oblężeniem i bombardowaniem reżimu przez 92 dni.

Władze Izraela wielokrotnie wzywały Palestyńczyków na oblężonym terytorium do dobrowolnego opuszczenia ojczyzny i migracji do krajów zachodnich.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Indonezji powiedziało w oświadczeniu w sobotę, że plan zaproponowany przez reżim lekceważy prawa Palestyńczyków i narusza prawo międzynarodowe.

"(Społeczność międzynarodowa) musi zapobiec urzeczywistnieniu tego programu" - napisano w oświadczeniu.

Skrajnie prawicowy minister izraelskiego reżimu Itamar Ben-Gvir powiedział na początku tego tygodnia, że trzy miesiące wojny na zaludnionych terytoriach palestyńskich stanowiły "możliwość skoncentrowania się na zachęcaniu do migracji mieszkańców Gazy", opisując plan jako "właściwe, sprawiedliwe, moralne i humanitarne" rozwiązanie.

Co więcej, tak zwany minister finansów reżimu Bezalel Smotrich powiedział, że Tel Awiw „na stałe będzie kontrolować terytorium Strefy Gazy” i wezwał do przeniesienia mieszkańców Gazy do „krajów, które zgodzą się przyjąć uchodźców”.

Kraje europejskie potępiły również plan przymusowej relokacji ludności Palestyńczyków, mówiąc, że reżim "nie ma takich praw".

Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych powiedziało w oświadczeniu, że nie należy do Izraela "decydowanie, gdzie powinni mieszkać Palestyńczycy".

"Przyszłość Strefy Gazy i jej mieszkańców będzie leżeć w zjednoczonym państwie palestyńskim żyjącym w pokoju i bezpieczeństwie obok Izraela" - dodano w oświadczeniu.

Rząd Wielkiej Brytanii również "zdecydowanie odrzuca wszelkie sugestie dotyczące przesiedlenia Palestyńczyków poza Gazę".

"Podzielamy obawy naszych sojuszników i partnerów, że mieszkańcy Gazy nie powinni być poddawani przymusowemu wysiedleniu lub relokacji z Gazy" - powiedziało Biuro Spraw Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju Wielkiej Brytanii w oświadczeniu.

Tymczasem rzecznik niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Sebastian Fischer powiedział, że kwestia ta była omawiana podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych G7 w Tokio w listopadzie ubiegłego roku.

"Przymusowe usunięcie Palestyńczyków z Gazy i zmniejszenie terytorium Strefy Gazy nie powinno być wykluczone."

Ursula von der Leyen ogłosiła w Davos, że wolność słowa jest największym zagrożeniem bo przez nią ludzie tracą zaufanie do rządzącej oligarchii.
Po wysłuchaniu jednego dnia Agendy WEF24 w Davos jest bardzo jasne, że w 2024 r. rządy i instytucje na całym świecie podejmą wspólne wysiłki, aby zapanować na platformach internetowych z wykorzystaniem przepisów dotyczących mowy nienawiści i przepisów regulujących treści. Platformy, które nie zastosują się do tych przepisów, znajdą się pod zwiększoną presją regulacyjną i sankcjami. …
https://www.gonie(...)klimatu/

Minister finansów Bezalel Smotrich wezwał Palestyńczyków do "dobrowolnej emigracji" do krajów zachodnich we wtorek w odpowiedzi na komentarz Likud MK Danny Danon i Yesh Atid MK Ram Ben Barak, który został opublikowany w Wall Street Journal i wezwał kraje zachodnie do przyjęcia uchodźców z Gazy.

"Z zadowoleniem przyjmuję inicjatywę dobrowolnej relokacji Arabów z Gazy do krajów na całym świecie" - napisał Smotrich. "To właściwe rozwiązanie humanitarne dla mieszkańców Gazy i całego obszaru po 75 latach bycia biednymi uchodźcami. Większość Gazy to czwarte i piąte pokolenie uchodźców z 1948 roku, którzy zamiast być zrehabilitowani dawno temu, jak setki milionów uchodźców na całym świecie, byli przetrzymywani jako zakładnicy w Gazie w ubóstwie i przeludnieniu i byli symbolem pragnienia zniszczenia państwa Izrael oraz powrotu uchodźców do Jafy, Hajfy, Akry i Tyberiii."
https://m.jpo(...)e-773163

Chyba są u siebie? My pod zaborami byliśmy u siebie,,,

https://www.youtube.com/watch?v=mtytbS53s7Y

Pooglądajcie również inne filmiki na ten temat

Agencja pracy zapowiada masowy napływ Hindusów i Uzbeków do Polski
Agencja pracy Gremi Personal prognozuje, że w ciągu najbliższych lat do naszego kraju przyjedzie jeszcze więcej imigrantów z Indii, Uzbekistanu i Gruzji. Zwolennicy masowej imigracji nie ukrywają, że przedsiębiorstwa w Polsce mają problem z rekrutacją Ukraińców, którzy wybrali dużo lepsze warunki pracy oferowane przez Niemcy.

Według Gremi Personal do Polski przybywa na dłuższy czas coraz więcej obcokrajowców. Składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe pod koniec października 2023 roku opłacało blisko 1,3 mln cudzoziemców, a więc o ponad 61 tys.więcej niż na koniec 2022 roku.

Masowa imigracja miała miejsce zwłaszcza po ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Bardzo szybko Ukraińcy wybrali jednak wyjazdy do Niemiec, dlatego już od sierpniu 2022 roku liczba zarejestrowanych Ukraińców w tym kraju zwiększyła się o 410 tys., z kolei w Polsce spadła o prawie 350 tys.

Lobby przedsiębiorców w Polsce nie ukrywa nawet, że ukraińscy imigranci wyjechali za naszą zachodnią granicę w poszukiwaniu lepszych warunków pracy. W Niemczech mogą bowiem liczyć na czterokrotnie wyższe zarobki, a także lepsze świadczenia socjalne i pomoc medyczną.

Kolejnych tanich pracowników polscy przedsiębiorcy będą więc poszukiwać w coraz bardziej egzotycznych miejscach. Gremi Personal twierdzi, że w ciągu najbliższych dwóch lat nasz kraj będą licznie zasiedlać Hindusi, Uzbecy i Gruzini. Agencja prasy liczy zwłaszcza na ułatwienia w ich zatrudnianiu na dłuższy czas.

Na podstawie: pap.pl, polskieradio.pl.

Uchodźcy w Kanadzie nie garną się do pracy.

Niedawne badanie przeprowadzone przez Statistics Canada zatytułowane „Krótkoterminowe wyniki na rynku pracy uchodźców skierowanych do urzędu wizowego o charakterze mieszanym”, którego autorami są Yasmin Gure i Feng Hou, pokazuje, że uchodźcy syryjscy wspierani przez rząd osiągali jedne z najgorszych wyników na rynku pracy w porównaniu z innymi klasami.

Badacze podkreślili, że 42,3% z kohorty uchodźców w wieku od 15 do 54 lat objętych pomocą rządową w 2014 r. nadal korzystało z pomocy społecznej sześć lat po wylądowaniu w Kanadzie.

Sytuacja uległa pogorszeniu w przypadku kolejnych kohort, w 2015 r., co zbiegło się z rozpoczęciem przez rząd liberalny operacji „ Syryjski uchodźca” , z których to ludzi po pięciu latach 50,4% nadal polegało na pomocy społecznej.

Koszty przesiedlenia uchodźców wspieranych przez rząd są w całości pokrywane przez podatników w porównaniu z uchodźcami sponsorowanymi przez podmioty prywatne, których sponsorzy biorą na siebie odpowiedzialność finansową.
https://www.gonie(...)u-pracy/

W jednym z artykułów w niemieckiej prasie znalazłam taki tytuł: . „Spacer w parku przestał być w Niemczech okazją do wypoczynku. Zwłaszcza dla kobiet“. I tu znajduje się jeszcze jeden argument na to, że marzenia Niemiec o przejęciu przywódczej roli w „superpaństwie europejskim”, dyktowane niemiecką butą i brakiem analizy przyczyn rosnącego kryzysu na płaszczyźnie życia społecznego, który z kryzysem gospodarczym jest w pewien sposób powiązany – jest skazana na wrzucenie jej do lamusa. Fakty są takie: Niemcy tylko w 2016 r. wydali, jak donosi gazeta codzienna “Bild – z budżetu 9,2 mld euro na świadczenia dla osób ubiegających się o azyl. Według statystyk rządowych za rok 2022, żyje w Niemczech około 15,3 mln imigrantów, to jest prawie jedna piąta ogólnej populacji. Otworzenie drzwi Niemiec – i Europy dla masowej imigracji przez byłą kanclerkę Angelę Merkel – sprowadziło na ten kraj i Europę ( a prawdopodobnie wkrótce i na Polskę) niesamowitą falę przypadków gwałtów i napaści na tle seksualnym przez osoby ubiegające się o azyl. Przytoczę tu obraz sytuacji w jednym tylko landzie niemieckim, Bawarii, w której żyje najmniej imigrantów, a mimo tego ilość przestępstw jest zaskakująco duża. Minster spraw wewnętrznych tego landu Joachim Herrmann przedstawil półroczne statystyki policyjne dla tego kraju związkowego. Oto one: do czerwca 2017 r. liczba zgłoszonych przypadków gwałtów i napaści na tle seksualnym przez osoby ubiegające się o azyl, wzrosła o 91% w porównaniu z rokiem poprzednim. Dwóch mężczyzn z Afganistanu gwałci 16-letnią dziewczynę na ulicy w Górnej Bawarii; we Fryburgu siedmiu młodych Syryjczyków gwałci 18-letnią studentkę, W Rosenheim kobieta uprawiająca jogging pada ofiarą uchodźcy; w Bambergu osoby ubiegające się o azyl nękają młode kobiety. Od roku 2015 co najmniej 7000 kobiet padło ofiarą napaści seksualnej ze strony uchodźców w calych Niemczech. Głośnym echem odbiła się noc sylwestrowa w 2015 w Kolonii, odnośnie której – według raporu końcowego Parlamentarnej Komisji Sledczej ds. Sylwestra upubliczniono, że w seksualnych napadach na kobiety w tą noc – zidentyfikowano jako winnych 300 podejrzanych, w tym Niemców, Irakijczyków, Syryjczyków i Tunezyjczyków. Jednak większość domniemanych sprawców stanowili mieszkańcy Afryki Północnej, a dokładniej: 81 z Algierii i 83 z Maroka”. Ostatnio doszło w parku w Goerlitz do zbiorowego gwałtu dokonanego przez trzech mężczyzn z Afryki na spacerującej w godzinach porannych 27- letniej kobiecie. Śledztwo trwa.

W latach 2015-2022 zgłoszono ponad 8600 przypadków gwałtów i napaści na tle seksualnym dokonanych przez imigrantów, zaś spraw w związku z usiłowaniem i dokonaniem „surowych przestępstw”, jak podaje Bundeskriminalamt (Federalny Urząd Policji Kryminalnej) zanotowano 42 840 – m.inn. mord – 207, handel narkotykami – 18,479, kradzieże – 47.473. Najwyższy odsetek przestępstw notuje się wśród obywateli państw afrykańskich: Gambii, Nigerii i Somalii.

I Niemcy –nie potrafią się z tym uporać. Aż strach sobie wyobrazić, jak może wyglądać Europa, jeżeli oni staną się jej liderem, do czego dążą.

Na zakończenie jeszcze jedna informacja: największa liczba imigrantów i ilość dokonanych przestęostw a także najniebezpieczniejszym miastem dla kobiet – to Frankfurt n.Menem, spokojnie spacerować mogą (wg. statystyk) – jednak w Monachium.

To wyobraźcie sobie, jak wygląda pod tym względem Berlin, Kolonia czy inne miasta niemieckie.

Maria Legiec

z Niemiec

Słowianie garną się do pracy a Folksdojcze i Sowieciarze nam przeszkadzają żeby dobrze zarobić.

PS.
Donek przyklepał 3 podatki za pieniądze które miał odblokować dla Polski.

Dostał kość do obgryzania,,, 5 mld na ekskluzywny zakup niemieckich wiatraków
Myślał ze jest nowa szlachta na feudalnym folwarku a jest parobkiem u Bauera.

Swiat bez granic nie wygląda dobrze dla rozumu. Amerykanie maja dość ubogacania innych swoim kosztem.
Szybka zmiana perspektywy: ilu bezpartyjnych wolnościowców przyjmie opalonych "repatriantów z ewropy" pod swój dach albo na swoje drzewo? Pewnie będziemy ich gościć w hotelach. Na start weźmiemy z 0.5 miliona a z łączeniem rodzin to będzie całkiem fajna sumka, spokojnie 2 miliony inżynierów i lekarzy w prezencie od rotacyjnej Trzecie Nogi. Deweloperzy zacierają brudne ręce na tłuste dotacje na budowę mieszkań komunalnych. Ciemny Lud Roszczeniowy może się oblizać ze smakiem. Liberały od Mentzwella świętują jeszcze tańszą siłę roboczą.. w następnym pokoleniu.



https://www.youtube.com/watch?v=ZujMIUCgFsg

https://www.youtube.com/watch?v=-LDra78ksTo

https://www.youtube.com/watch?v=HNNrWiWxXo8

https://www.youtube.com/watch?v=2YO6egqpXI4

https://www.youtube.com/watch?v=V7f0cVJ1rNs

https://www.youtube.com/watch?v=FYw9Kc4Urmo

https://www.youtube.com/watch?v=wLtludGzkhI



Założę się ze do czasu wyborów do ewroparlamentu Donek nie będzie wyjeżdżał z rozrzutnikiem nawozu na ulice wielkich polskich miast Aczkolwiek wyemancypowana prowincja warszawska czeka otwarta i chętna tak jak nasi lokalni bezpartyjni aktywiści kon-sty-tu-cji.

Pokażcie światu ducha liberalnej lewicy i otwórzcie swoje drzwi na zawsze, kołaczącym braciom z Afryki i z Azji..

Izraelczycy wzywają Zachód do "powitania" uchodźców z Gazy

W artykule WSJ dwaj MK - zarówno z koalicji, jak i opozycji - powiedzieli, że przeniesienie dziesiątek tysięcy mieszkańców Gazy do Europy jest "moralnym imperatywem - i szansą - na okazanie współczucia" wobec mieszkańców Gazy. Skrajnie prawicowi ministrowie Smotrich i Ben-Gvir szybko wyrazili poparcie

Dwóch izraelskich członków Knesetu, zarówno z koalicji, jak i opozycji, opublikowało w poniedziałek artykuł w Wall Street Journal, wzywając do sformułowania planu przeniesienia części ludności ze Strefy Gazy do krajów, które zgadzają się je zaakceptować.

MKs Danny Danon z Likud, były ambasador przy ONZ, i Ram Ben Barak z partii opozycyjnej Yesh Atid, były zastępca dyrektora Mossadu, napisali, że "nawet gdyby kraje przyjęły zaledwie 10 000 osób, pomogłoby to złagodzić kryzys" w Gazie.

Wskazali na zeszłomiesięczną rezolucję ONZ wzywającą do "natychmiastowego, trwałego i trwałego rozejmu humanitarnego", ale powiedzieli, że rezolucje ONZ "nie robią nic namacalnego, aby pomóc mieszkańcom Gazy", błagając społeczność międzynarodową o "zbadanie potencjalnych rozwiązań, aby pomóc cywilom złapanym w kryzysie".

Ich artykuł zakończył się stwierdzeniem, że "Wspólnota międzynarodowa ma moralny imperatyw - i szansę - aby okazać współczucie, pomóc mieszkańcom Gazy przejść w kierunku bardziej dostatniej przyszłości i współpracować w celu osiągnięcia większego pokoju i stabilności na Bliskim Wschodzie".

https://www.haare(...)ed320000