Na czujnikach jakości powietrza już widać oznaczenia "szkodliwe" lub "zadowalające", a jeszcze nie ma sezonu grzewczego. Strach pomyśleć co będzie, gdy zacznie się sezon grzewczy lub gdy powstanie dodatkowy truciciel (koreańska fabryka folii miedzianej).
Czy naprawdę musimy być truci? Czemu nikt się tym na poważnie nie zajmie?

Jakiś może konkretny pomysł co można z tym zrobić?

Można cisnąć właścicieli domów na wymianę piecy i niepalenie śmieciami czy jakimś gównem.

I chyba tyle, bo zanim nasza energetyka odejdzie od węgla, to minie ze 100 lat z polską mentalnością.

A rezygnacja z przemysłu ciężkiego raczej nie wchodzi w rachubę, to jedyne co tu mamy.

Pozamykać fabryki trucicieli?

A potem co?
Zaorać, nasadzić z powrotem drzew Puszczy Sandomierskiej i żyć jak nasi przodkowie? Ze zbieractwa jagód, grzybów i łowienia rybek w Sanie?

No najlepiej od czegoś zacząć, a najlepiej od tego co napisałeś. Gorzej jak władza zachęca, żeby palić wszystkim, tylko nie oponami.

Ale sezon grzewczy się jeszcze nie zaczął, więc to nie palenie w piecach niszczy powietrze. Zerknij w mObywatelu na "jakość powietrza", ona najgorsza jest na czujniku na Hutniku, który najbliżej ma do strefy przemysłowej.
Nikt nie mówi, by zamykać fabryki, ale można zacząć w końcu stosować prawo i egzekwować je od trucicieli. Dlaczego niemieckie i koreańskie zakłady nie budują fabryk u siebie, tylko trują nas? Bo u siebie muszą przestrzegać przepisów i gdyby robili u siebie to co u nas już dawno byliby zamknięci z gigantycznymi karami. Niemcy i Koreańczycy są mądrzy - trują innych, głupich, którzy sobie na to pozwalają. Polski CellFast też podobno wcale lepszy nie jest.
Zacząć robić kontrole, takie prawdziwe i z prawdziwymi karami. Tak, by nie opłacało się prawa łamać. Jak przepisy nie są dobre, bo np. wymuszają powiadomienie o kontroli z wyprzedzeniem, albo kary są za małe - zmienić przepisy, nie takie ustawy parlament uchwalał w jedną noc.

Właśnie tu jedyny problem to władza i jej chęci. A raczej ich brak.

Bo techniczne możliwości kontroli nie są problemem, np. są drony z detektorami zanieczyszczeń, jeden lot nad kominem i nawet nie trzeba zaglądać gospodarzowi do piwnicy, żeby sprawdzić czym on tam sobie pali w piecu.

1. Poza sezonem grzewczym ludzie palą też w piecu żeby zagrzać wodę, a to jest całoroczny problem.

2. I znowu główny problem to nasza władza, niby w teorii mamy te same unijne przepisy i eko standardy co Niemcy, ale jakoś egzekwowanie ich u nas wygląda inaczej.
Głównie dzięki postawie naszego rządu, nie będzie nam żadna bruksela mówiła co mamy robić.
Chcemy palić węglem i oponami to nikt nam nie zabroni.
Smutne to ale co zrobisz...

Można by na przykład zmienić rząd za 2 tygodnie

Jesteście ślepi!!!!

Drony nad prywatnymi posesjami latają od dawna. Od lat wiadomo kto Nas truje i od lat nikt z tym nic nie robi bo nie mają jaj.
Właściciele, prezesi, straszą władzę że zwiną interes a ona im ulega.
Prawda jest taka że NIGDZIE NIE ZNAJDĄ TAK TANIEJ SIŁY ROBOCZEJ W TAK CIĘŻKICH WARUNKACH i nigdzie sobie nie pójdą, jeszcze jak z podatku zostaną zwolnieni lub inne profity.

Smród nad SI
Kłęby rdzawego dymu z HSJ

To wszystko wdychamy przez cały rok! Widać to pięknie z obwodnicy. Dopiero na jesieni, gdy wilgotność wzrasta i pył błądzi między blokami, domami, znacząco to odczuwamy na własnej skórze. Szczególnie dzieci, co mogą potwierdzić pediatrzy. Gdyby ktokolwiek z ludzi odpowiedzialnych za stan służby zdrowia w Naszym mieście chciał zaciągnąć rady aby poprawić stan zdrowia Naszych pociech, niech porozmawia z którymś z nich.

Czepiacie się Kowalskiego który do atmosfery w ciągu 10 lat wypuści mniej szkodliwych substancji niż tai moloch w ciągu jednej doby.

To samo tyczy się aut elektrycznych. Niektórzy całkowicie przestali myśleć

Właśnie przez takie podejście mamy powietrze, jakie mamy.

Kowalski tłumaczy sobie, że skoro huta i alutek trują, to nic się nie stanie jak, sobie zagrzeje chałupę paląc jakimiś śmieciami.

Przecież w Niemczech też mają huty, odlewnie itp a powietrze mają o wiele lepsze. Zresztą cała Europa ma, my oddychamy najbardziej zatrutym powietrzem w EU.

Masakra....

Pokazałeś(aś) przybliżoną lokalizację czego? Kogo?
Pisze SMOG i ? Ktoś sobie kropki postawił i ?

Świadomość Kowalskiego znacznie przewyższa chęć zbicia kapitału przez egoistycznych przedsiębiorców. Wiem o czym mówię.

I nie zwalajcie na Kowalskiego winy za stan powietrza!!!!!!!

Od tego masz mózg aby logicznie myśleć, oczy aby obserwować, słuch aby słuchać co się do Ciebie mówi i zmysł powonienia aby móc rozróżnić zapach lawendy od smrodu.

Takie grafiki przedstawiali Niemcy gdy chodził NS1 i NS2 i

NAKAZYWALI WYMIANY KOPCIUCHÓW NA PIECE GAZOWE

a teraz co? ZAKAZ

Idą w POMPY CIEPŁA.

Zamiast zabraniać palenia w piecach należy edukować ludzi jak czysto spalać paliwo stałe i ZMUSZAĆ PRZEDSIĘBIORCÓW DO PRODUKCJI PIECÓW NA PALIWO STAŁE KTÓRE BĘDĄ CZYSTO SPALAĆ PALIWO STAŁE BEZ ŻADNEGO LEPISZCZA !!!

A za marny stan powietrza odpowiadają głównie zakłady.

Proszę poszukać, poczytać a potem się wypowiadać:
https://czyst(...)drewnem/

Nasi sąsiedzi wyróżnieni: https://tvn24(...)t7464096

Jakość powietrza, którą ocenia się jako złą, występowała również między innymi w Poznaniu, ul. Szwajcarska - 147 µg/m3 (408 proc. normy dobowej), Gorzowie Wielkopolskim - 136 µg/m3 (378 proc. normy dobowej), Dębicy - 130 µg/m3 (361 proc. normy dobowej), Nisku - µg/m3 (322 proc. normy dobowej), Krapkowicach - 112 µg/m3 (311 proc. normy dobowej) i Radomsku - 100 µg/m3 (278 proc. normy dobowej).

Tych czujników w Polsce to jest więcej jak w całej Europie. Co za przypadek.....