Coraz częściej słyszy się, że w blokach mieszkańcy ściągają tradycyjne kaloryfery i robią ogrzewanie podłogowe. Czy to się opłaci? Jakie macie doświadczenia w tym temacie?

Podbijam temat, może ktoś zechce się wypowiedzieć. Zastanawiam się, jak rozlicza się takie ogrzewanie w bloku? Ktoś? Coś?

Robiłam to się podzielę. Ogrzewanie łazienki i przedpokoju matą elektryczną w podłodze? Bardzo wygodne. Ale są problemy z progami, małe ale są gdy przerabiasz mozaikę podłogowe i musisz wcisnąć jeszcze ogrzewanie. Elektryczna mata jest cieńsza od rurek. Przedpokój to większa sprawa bo dotyka każdego pokoju i masz progi. Jeżeli była podsypka to pikuś bo wystarczy ja usunąć i będziesz miał równo ale czasami ludzie maja twarde wylewki i zapomnij. Właściwie lepiej zrobić wszystkie podłogi od nowa.

Ogrzewanie wodą CO działa i gdy zamieniasz istniejący grzejnik na węże to musisz używać taką sama moc. To znaczy ile dawał grzejnik ( on ma parametry ) to tyle możesz stosować mocy w podłodze bo Architect się nie zgodzi na zmianę w budynku ( opłaty są od metrażu a nie od zainstalowanej mocy ). Zamiana jest 1:1. I nie zrobisz tego teraz :-) poczekaj na koniec sezonu grzewczego. Musisz pracować z inżynierem ciepłownikiem z administracji żeby wpiąć się w siec. Ogrzewanie wpina się w podłodze do pionu.

W prywatnym domu to żaden kłopot i robi się to powszechnie w XXI wieku.

Dzięki!
Wygląda na to, że taniej wyjdzie rozliczanie ogrzewania mieszkania od metrażu niż z podzielników. Więc raczej warto.

Elektryczna mata pod płytkami,w łazience ,jest bardzo dobra.Są też takie na wierzch. Wyglądają jak dywaniki,są antypoślizgowe,ale problem to kabel zasilający.
Plus nie tracisz kasy na prąd, gdy posadzka stygnie i nie musisz demolować łazienki.

Fajnie jak sąsiad u góry zrobi sobie ogrzewanie podłogowe. Ten na dole na pewno skorzysta