Za tzw. "siermiężnych" czasów, nadmiar śniegu był ładowany na wywrotkę i wywożony za miasto. Dziś odśnieżanie wygląda tak, że zwały śniegu zgarniętego z jezdni na pobocze, skutecznie utrudniają pieszemu pokonanie tej 0,5 m przeszkody na przejściu dla pieszych. Na domiar złego, pług odśnieżający chodniki, dojeżdżając do jezdni wycofuje się, zostawiając zwały śniegu w poprzeg chodnika! Czy ktoś widział pług odsnieżający osiedlowe parkingi? Szanowni decydenci odpowiadający za przebieg akcji odśnieżania w naszym mieście! Czy wiecie o tym, że kiedyś dawno temu, gdy śniegu było również dużo jak dziś, był apel do właścicieli smochodów na przyblokowych parkingach, aby w dniu tym a tym, w godz. od - do przestawić swoje samochody, bo będzie odśnieżanie parkingu. Po latach uśpienia (z braku śniegu w zimie), wygląda na to, że ludzie w Stalowej Woli odpowiedzialni za odśnieżanie, jak i ich przełożeni, nadal poruszają się i działają jak we śnie.

Zaniedbany blok na wylocie na Pysznicę

Jest linia MZK gdzie zgłasza się tereny do odśnieżania, ostatnio zadzwoniłem pierwszy raz i odziwo kulturka, wpisano zgłoszenie w jakiś magiczny zeszyt i zostałem poinformowany, że jak się uda to jeszcze dziś przejedzie pług ponieważ mają dużo zgłoszeń i był jeszcze w dzień zgłoszenia. Numer to: 608 090 406

Dzisiaj byl widziany traktor z pługiem na parkingach .Ale zgarnial tylko z grubsza snieg.

Jak ty sobie wyobrażasz odśnieżanie parkingów pługiem, jak tam non stop zastawione samochodami ? Mają je do góry podnosić, czy jak ?

Do "ludek": Przeczytaj uważnie jeszcze raz tekst, to się dowiesz, że wcale nie trzeba samochodów podnosić, wystarczy nimi wyjechać z parkingu w określonym czasie i dniu.

A to ciekawe. Jak zbierzesz tych ludzi z bloku żeby o danej godzinie wyjechali z zasp śniegu swoimi nieraz rzadko używanymi autami to daj mi znać, ja przyjadę pługiem i odśnieżę.

Za siermiężnych czasów to było klika aut pod blokiem i takie ogłoszenie miało sens. Teraz parkingi pozastawiane są nieraz gruchotami które zawadzają. Już po czasach siermiężnych też były ogłoszenia i większość miała to w poważaniu. Pamiętam że specjalnie szukałem miejsca żeby odjechać z parkingu przed wyjściem do pracy. Po powrocie zdziwiony widzę że większość olała komunikat i trzeba było łopatą się odkopywać.
Trzeba by policję zatrudnić żeby zmusiła właścicieli aut do wyjazdu.

A na jakiej podstawie, policja miałaby "zmuszać" do wyjazdu?

O, prawnik się znalazł. Pomyśl zanim zadasz pytanie.