Dobry Wieczór Państwu;

Analizując dramatyczne dane demograficzne z miejscowości takich jak Tarnobrzeg, Stalowa Wola, Przemyśl... zwróciłem uwagę że jedynym miastem Podkarpacia którego populacja rośnie jest Rzeszów.
Zacząłem się zastanawiać, jak to możliwe ?
Otóż w latach 2010-2021 do Rzeszowa przyłączono aż pięć wsi - Budziwój, Miłocin, Bzianka, Matysówka i Pogwizdów Nowy - w wyniku czego powierzchnia miast zwiększyła się o 13 kilometrów kwadratowych a populacja o 18 tysięcy ludzi (obecnie jest to 197 tysięcy ludzi).
W granice miasta włączono wiele obszarów o charakterze wiejsko-polno-łąkowo-rolniczych gdzie typowego miasta nie będzie jeszcze przez wiele lat (o ile kiedykolwiek będzie).

Czy Państwa zdaniem, takie sztuczne "pompowanie" Rzeszowa ma sens ?

Nie ma żadnego.

Tak samo jak przyłączenie Rozwadowa do Stalowej było bez sensu, dobrze to ująłeś, to jest sztuczne pompowanie i nie ma żadnej z tego korzyści ani dla mieszkańców ani dla regionu.

Jedynie może dla urzędników, kolejny pretekst aby sobie przyznać nagrody.

@ Patriota

Jedyny sens jaki ja w tym widzę, to możliwość pozyskania przez miasto dodatkowych funduszy unijnych na modernizację infrastruktury.
Bo przecież wiadomo że "nowe dzielnice" są cywilizacyjnie zacofane, więc trzeba zbudować tam drogi, kanalizację i tym podobne rzeczy.
Ludność "anektowanych" wsi bez wątpienia na tym zyska, ale czy cały Rzeszów na tym zyska ?
Trudno powiedzieć.

P.S. Aneksja Rozwadowa i Charzewic przez Stalową Wolę, to już wydarzenia odległe w czasie (lata 1973-1977).

Tomku, każde miasto w ten sposób powiększało swoją powierzchnię. Inne robiły to za komuny, a Rzeszów teraz. Jak duży byłby stary Kraków albo Lublin, gdyby zlikwidować blokowiska wybudowane w PRL? Tamte miasta miały lepszy start, bo już przed wojną coś znaczyły. A Rzeszów był nic nie znaczącym miasteczkiem w województwie lwowskim.

Dokładnie.Proszę sobie wyobrazić że po przyłączeniu ciągu wiosek od Kłyżowa do Brandwicy,Agatówki,Turbi,Pilchowa(piszę o wsiach najbliższych,ościennych które praktycznie są przylepione do Stalowej Woli,zurbanizowane infrastrukturalnie i komunikacyjnie z naszym miastem i są taką typową suburbią a mógłbym podpiąć jeszcze Nisko)ludność miasta zwiększyłaby się o około 15 tys.ludzi!

Podpisuje sie rękami o nogami!

Można więc powiedzieć że "Całe Podkarpacie buduje Rzeszów".

To może napisz w jaki sposób powinno się rozwijać miasto aby nie było sztucznie

Poza tym nie ma możliwości rozbudowy miasta z pominięciem włączania stref podmiejskich w jego obszar i tym samym przesuwania jego granic administracyjnych.
Chyba, że budujemy miasto od podstaw na stepie lub pustyni jak np Las Vegas. Z tym, że takie miasta też się rozrastają bo przecież nie rosną w głąb ziemi.
Rozrost miast, których liczba ludności rośnie jak też z innych powodów, nieodzowne łączy się z wchłanianiem okolicznych terenów. Tak było, jest i będzie.
Rzeszow nie jest tutaj wyjątkiem.
Proponuję przyjrzeć się takiej np. 26 mln a może już więcej, aglomeracji Delhi.

RegioJet uruchomiło połączenie kolejowe z Przemyśla do Pragi.
Cena biletu to...20 euro.Czas podróży to ok. 10 godzin.
Niestety,ale w naszym mieście wojewódzkim,Rzeszowie,pociąg nie zatrzymuje się.
Przynajmniej na chwilę obecną,gdy trwa remont dworca.

Co do "dworca",to chluba prezydęnta Lucyjusza,czyli na Centralnym Polowym Dworcu Kolejowym w Charzewicach, jest tak samo.
Od grudnia nie zatrzymują się żadne pociągi.Bo i po kiego h..ooja?
Nawet towarowe.

Pomyśleć,że studiowałem w tym mieście...

https://demot(...)a-studia

A na poważnie-Rzeszów robi drenaż młodych ludzi.Studiuje tam około 40 tys.osób.
Mają pracę,(jest tak zwana Dolina Lotnicza) i stąd deweloperzy sprzedają rekordową liczbę mieszkań.
Większość kupowana jest pod wynajm. Kiedyś studenci wrócą.

A u nas KUL i nauka kierunków które są tak "bardzo"potrzebne-teologia,filozofia...

"Dolina Lotnicza" w Rzeszowie ma tylko jeden pas startowy, ale porządny - o długości 3200 metrów.
Mogą tam lądować zarówno samoloty pasażerskie średniego zasięgu (jak Boeing 737 i Airbus 320), jak i dalekiego zasięgu (jak Boeing 787* i Airbus 350).

* - program Boeing'a 787 kosztował 32 miliardy USD.
Żeby program był dla Boeing'a dochodowy, klienci muszą zamówić gdzieś pomiędzy 1300 a 2000 samolotów.
A są zamówienia na 1.5 tysiąca, z czego dostarczono 1000... i do tej pory nie wiadomo czy koszty programu badawczo-rozwojowego kiedyś się zwrócą.

No ta dolina lotnicza proponuje takie zarobki adekwatne do wymagań, że w sam raz dla studenta rodem z Polski C. Kryzys ich dopadł i to konkretnie. Pytanie ile firm z Rzeszowa czy spod Rzeszowa robi produkty finalne, a ile w Stalowej Woli?

10 godzin do Pragi??

Haha rowerem bym szybciej dojechał XD



Wiesz, mamy za mało księży i katechetów, to jest inwestycja w przyszłość!

Na chwilę obecną, wiadomo już że przyszłość lotnictwa cywilnego należy do dwusilnikowych samolotów średniego zasięgu serii Airbus 320neo:

https://uploa(...)3%29.jpg

Airbus otrzymał zamówienia na 7.4 tysiąca egzemplarzy, z których dostarczono już 1.6 tysiąca.
Dotychczas najpopularniejszy dwusilnikowy samolot średniego zasięgu - Boeing 737 - jest gatunkiem wymierającym, ale coraz bardziej pożądanym przez kolekcjonerów.

Ma sens - po co utrzymaywac z podatkow urzednikow jak moze to robic jedna administracja. Najlepiej dla naszego region bylo by polaczenie Stalowej z Niskiem co powodowalo by sporo zmniejszenie liczby niepotrzebnych urzedow . Bylby jeden prezydent co juz na stracie by zaoszczedzilo ponad 100 tys zl, jeden urzad bezrobocia - nastepne pare milionow , jeden wydzial komunikacji - oszczednosc pare milionow . Wiele urzedow mozna by bylo wywalic co pozwolalo by na kilkudziesiacio milionowe oszczednosci , a te pieniadze mozna by bylo wykorzystywac do poprawy infrastruktury itp.

Nisko jest pijawką Stalówki.Nic byłego burmistrza,zagorzałego lewaka nie motywowało żeby inwestować pieniądze z zewnątrz np. na umediowanie terenów wokół miasta,w mieście czy blisko trasy Rzeszów-Lublin.Bo po co?Jak jest miasto obok z wielką strefą ekonomiczną.Zarobi gdzie indziej,wyda pieniądze(większość)u nas w mieście.Więcej zakładów powstało w pobliskim Zarzeczu i okolicach.Swego czasu miejscowy urząd pracy wydawał najwięcej zasiłków procentowo do liczby mieszkańców w województwie.Póżniej pałeczkę przejęły powiaty bieszczadzkie.Wracając na nasze podwórko i zarzuty do byłego prezydenta Szlęzaka o słabe pozyskiwanie inwestorów(przecież Szlęzak zbudował tylko Grabskiego i COP)a ile nowych za kadencji obecnego prezydenta(już trwa druga)przyszło do nas na strefę?Przecież dobrze wiemy że nie przebranżowimy całej strefy(chodzi mi o zanieczyszczenie powietrza i to że nic z tym nie zrobimy bo...tu trzeba ugryżć się w język bo miałbym jutro nalot jak pan Banasik kilka miesięcy temu).Żadna z inwestycji przez te lata nie zarabia na siebie,wszystkie generuja olbrzymie koszty utrzymania a gdzie baza dochodowa.Mamy to wszystko nie dlatego że pan prezydent jest przekonujący,merytoryczny w danych kwestiach,ma wiedzę w dziedzinie rozwoju miasta wybitnie przemysłowego tylko dlatego że ma plecy...Tak sobie myślę że ludzie teraz narzekają a nie ma obecnie problemów,żadnych ze znalezieniem pracy.Nie każdemu dana praca podejdzie z różnych względów ale można pracować i szukać innej,lepszej.Jakby ktoś 20-25 lat temu powiedział mi że kupie sobie używany samochód(fakt że kilkunastoletni ale jest)praktycznie za wypłatę albo wczasy last minute to bym kazał mu się popukać w głowę.

@ motel

"Ma sens - po co utrzymaywac z podatkow urzednikow jak moze to robic jedna administracja. Najlepiej dla naszego region bylo by polaczenie Stalowej z Niskiem co powodowalo by sporo zmniejszenie liczby niepotrzebnych urzedow"

Stąd popularność koncepcji przyłączenia Niska do Stalowej Woli, co krytycy tego pomysłu nazywają "sztucznym pompowaniem Stalowej Woli".
Ale gdy Rzeszów przyłącza kolejne okoliczne wsie jako nowe dzielnice Rzeszowa, większość opinii jest pozytywna.
Więc dlaczego Nisko nie miało by zostać przyłączone do Stalowej Woli, jako nowa dzielnica Stalowej Woli ?

Teraz jak Armatoora ponoć pada to Nisko w ogóle będzie w czarnej d...e, ale jak wiadomo strefa ekonomiczna w Stalowej przyjmie każdego pracownika z pocałowaniem ręki, a to czy on płaci PIT w Stalowej czy w Nisku, czy Janowie, Tarnobrzegu, Sandomierzu czy Leżajsku to kadry g...o obchodzi.
Co do Nadbereżnego to z jego atutem (plecy) był to idealny prezydent po Andrzeju Szlęzaku, który miał wizję, ale był, że tak delikatnie powiem nie do życia jeśli chodzi o relacje partnerskie i dlatego nie mógł zrealizować kluczowych inwestycji dla miasta. Niestety obserwując co robi Lucjusz Nadbereżny z miastem można dojść do wniosku, że jest to raczej gra w Rollercoaster Tycoon 3, a nie w Sim City. Co ciekawe po omacku stworzył on coś naprawdę konkretnego, dzięki strefie, którą zasilił jedynie "fabryką" maseczek. Tylko nie ma w ogóle pojęcia jak to wykorzystać co udowadniał już starając się o urząd prezydenta. Czy ktoś pamięta jak wyciągał Szlęzakowi to, że ściągnął IKEE do Stalowej i jak mało miejsc pracy dzięki tej inwestycji powstało? Czy ktoś pamięta jak zarzucał Czoporowi, że sprzedał boisko dla dzieci i że nie będą miały gdzie grać piłkę, a dzięki Czoporowi mamy 2 boiska i 3 bloki to chyba tyle co wybudował Lucek jako prezydent przez półtorej kadencji? Opieranie się na urzędnikach co całe życie spędzili na przerwie na kawę, czy lizusach partyjnych to nie jest dobra droga. Ja swój plan zaludnienia miasta już mam ułożony. Ułożyłem go w parę dni w głowie. Za niedługo zostanie przedstawiony odpowiednim osobom. Pozdro.

Jednym z podstawowych aspektów zaludnienia,trochę dziwne słowo jest przekonanie młodych do zakładania rodzin.Wiek w którym zakładają rodziny jest dużo ,,starszy'' niż np.30 lat temu.Demografia spada.Nie chciałbym obrażać obecnego pokolenia i szufladkować wszystkich ale mamy teraz generację hedonistów.Widzę u siebie w pracy.Na 10 gości w wieku 25-35 7 jest kawalerami,bez planów jak narazie założenia rodziny.Oczywiście największy plus że są to bardzo ważni konsumpcjoniści wydający spore pieniądze i napędzający gospodarkę nie patrzący na ceny.Ja nie narzekam przy trójce dzieci to przy takiej samej stawce ,,młody'' ma tutaj Europę.Obecnie pandemia dużo rzeczy hamuje ale jest to problem globalny.Młodzi uciekają bo chcą się zachłysnąć wielkim,miejskim życiem a ja znam już paru których wróciło bo miało dość tego pędu,hałasu,stania w korkach.Tu chce iść do znajomego, to idzie a w Wawie czy Krakowie drugi koniec miasta.Dwie osoby, dzięki technice pracują online.2 razy w miesiącu spotkanie w siedzibie w stolicy.Niektórzy się przyzwyczajają i zyją.Zależy co się komu podoba.Ci co wrócili mówią że nie tęsknią a jak chcą na weekend w Polskę do znajomych czy wspólny wypad w góry itp.Ja nie planuje stąd sie ruszać.Dobrze mi tu.W razie ,,W'' blisko Rzeszów,Lublin,Kielce.Rzut beretem na Roztocze,Bieszczady,piękne okolice,lasy do biegania,jazdy rowerem,spacerek,na grzybki.Tak prostolinijnie...

Wtrącę jeszcze, że Rzeszów, chcąc pozostać miastem wojewódzkim, po prostu musi się rozwijać bo padały już z ust centralnych polityków, co prawda mgliste ale jednak pomysły likwidacji województwa podkarpackiego, także z uwagi na wielkość Rzeszowa.

szkoda, że kosztem pozostałych miast

Rzeszowa jako miasta wojewódzkiego nikt nie ruszy, tak jak nie ruszy Olsztyna. Wynika to z położenia na mapie Polski. Chodzi o odległości. Ferenc opowiadał takie bajki, jako jedne z argumentów przyłączania okolic. Nawet w pierwotnym planie podziału Polski na 12 województw, Rzeszów był ujęty jako stolica. Jaką odległość do stolicy regionu miałby Sanok czy Przemyśl, gdyby to był Kraków?
Rzeszów mimo swojej wielkości, posiada wszystkie instytucje właściwe dla dużych miast, łącznie z sądem apelacyjnym, którego nie mają np. Kielce czy Bydgoszcz.
Sandomierz ma ciekawe "sądowe" położenie. Okręgówkę ma w oddalonych o 90 km Kielcach, gdy 15 km obok w Tarnobrzegu jest sąd okręgowy. Rzadko korzysta się z usług sądu apelacyjnego, ale np. w walce z ZUSem o świadczenia rentowe już można. I mieszkaniec Sandomierza czy powiatu do drugiej instancji musi jechać aż do Krakowa, bo tam podlegają Kielce. Z geograficznego, a nie historycznego położenia, Sandomierz powinien należeć do Podkarpacia.

Tylko gdzie Ci Twoi koledzy mają znaleźć żonę? W liceum? Czy polowanie na rozwódki z dzieckiem? Ktoś w ogóle liczy ile zostało tu kobiet w wieku od 19 do 25 roku życia?

Panie są ale bardzo wyemancypowane.Podpadnę trochę szowinistycznym językiem ale zrobiły się wygodne.Mówi o tych w bardzo młodym przedziale wiekowym.A swoją drogą ,,dla chcącego nic trudnego''.