przeciez to byla wymiennikownia pec stw

Ostatnio w tym budynku to był bar bistro.
Heh, ten budynek zawiera jednocześnie wady mieszkania i domu. Do tego te małe okna. Ale tak to jest, jak agencja nieruchomości robi remont po taniości. Przecież można było wyciąć okna i lepiej wnętrze rozplanować.
Cena 350 000 zł za takie coś jest zdecydowania wygórowana. Żeby urządzić to "mieszkanie" trzeba wydać jakieś 80 tyś. Za te pieniądze spokojnie można wybudować dom lub kupić 2 mniejsze normalne mieszkania.
Chyba tylko desperat lub idota to kupi. Ewentualnie, ktoś to kupi na wynajem dla Ukraińców. W takim mieszkaniu, to pewnie minimum 20 by się zmieściło.
Wkrótce spytam się kogoś z rady nadzorczej, za ile ten budynek sprzedała spółdzielnia

zapytaj i daj znac

Stachu, wrzuc jakies foty z postepu prac na budowie

Dokładnie tak myslę że kupi to desperat lub głupi po takiej cenie, Wydać 350 000 zł za takie mieszkanie plus jeszcze wykończenie. Przecież ten budynek pomimo że odmalowany to nie wygląda estetyczne, okna małe, przyklejony do bloku, dach płaski,

Dowiedzcie się ile sprzedano ten budynek: wymiennikownie czy przepompownie...

zdjcęć domu nie portafię dodać na portalu, jak ktoś zainteresowany to zostwić maila i podeślę foto...

W sieci pojawiła się petycja do rządu o poluzowanie zasad udzielania kredytów na zakup pierwszego mieszkania.

https://dostepnemieszkanie.pl

Obecnie wymagany wkład własny wynosi nawet 30%.

pytanie czy obniżony próg nie spowoduje że wiele nieodpowiedzialnych osób albo po prostu niezbyt przewidujących - rzuci się na kredyty później nie będzie ich spłacać (jak ktoś 30% nie potrafi zorganizować to trochę słabo) i zarbią na tym.... Banki. WTEDY dopiero będzie lament i narzekanie tak jak frankowiczów że zostali oszukani bez banki i zwodzeni małymi wkładami własnymi itp. A banki się będą śmiały i licytowały mieszkania...

Ludzie bardzo majętni inwestują w nieruchomości, ludzie którzy już doszli do pieniędzy ale widzą że to kura znosząca złote jajka, taki biznes przyciąga każdego. Ale każdego z pieniędzmi, a nie "biznesmenów" z zapomogą 18 tyś (czy ile tam teraz dają) na otworzenie działalności.

Trzeba mieć sporo kasy bo branie kredytu pod taką inwestycję już tak kolorowo nie wychodzi - chyba że musisz dobrać jakaś mała kwotę na remont.

Jak ktoś ma 300 tysięcy to zwrot na poziomie 2500 miesięcznie (tylko duże miasta nie takie dziury jak Stalowa) i jeszcze stale wzrastająca wartość samej inwestycji (mieszkania będą szły do góry) to mokry sen inwestora. Nic dziwnego że ludzi to przyciąga. ŻADEN bank nie da takiej stopy zwrotu. ŻADEN biznes pod pręgierzem podatków, kontoli, zusów, srusów, użerania się z roszczeniowymi klientami którym sie w dupach przewraca- nie daje takiej satysfakcji jak siedzenie i patrzenie jak co miesiąc bez stresu wpływa ci na koto hajs.
Owszem prowadząc biznes można zarobić więcej ale trzeba się odnaleźć w jakiejś specyficznej niszy a o to bardzo ciężko teraz, albo mieć BARDZO dobre wykształcenie - nie każdy takie ma - ale to też nie znaczy że ktoś jest głupi - i dlatego że jest głupi to żyje z nieruchomości.

W Norwegii zrobiono tak:

Banki udzielają kredyt w wysokości maksymalnie 5 letnich zarobków i tylko tyle,,,

Załóżmy że Warszawiak zarabia 5000 zł netto rocznie ma 60 000 zł....
czyli może dostać maxsymalnie 300 000 zł kredytu... Takie ograniczenie spowodowało że ceny nieruchomości przestały rosnąć...
Z żoną mógłby 2 razy tyle wziąść jakby żona zarabiała też 5 000 zł...

Tak należy w Polsce też zastosować i wyplewić bańkę na rysnku nieruchomości,,, stare kamienice w STW za 250 000 zł sprzedają. Katastrofa...... Bańka puchnie

Bańka mieszkaniowa puchnie, ceny w wawie już dochodzą do 11 000 zł za metr mieszkania plus wykończenie, W warszawie pełno słoików gdzie średnio żyją przy tych cenach, Stać ich na 40 metrów max mieszkania w kredycie na 30 lat. Pomału zaczynają wracać w rodzinne strony i pracować na gospodarce jak dziadek z babką. Chcieli być miastowymi ale przez duże M, Apartament 100 metrowy auto nowe z salonu ( to na kredyt ale z górnej półki). Niestety rzeczywistość jest taka że 50 matrów mieszkanie nawet jest ponad ich zdolnośćią kredytową, A auto po co jak są PKSy na podkarpacie i metro w wawie. Powodzenia w Wawie

Nic się nie zmieniło i nic się nie zmieni jeśli chodzi o ceny nieruchomości. Będą drożały swoją drogą skoro jest inflacja, wzrost płacy i cen energii. W pewnym momencie może stać się dużo bardziej atrakcyjniejsze budownictwo jednorodzinne na peryferiach. W mieszkaniach jesteśmy uwiązani miesięcznymi opłatami, drogim ogrzewaniem, opłatami za prąd, ograniczeniami sanitarnymi itd.
W przypadku jednorodzinnej zabudowy sami decydujemy o sposobie ogrzewania, mamy możliwość założenia fotowoltaiki i pomp ciepła, wyłączenia ogrzewania gdy nas nie ma. Miesięczne opłaty w pewnym momencie przeważą niedogodności lokalizacji i wyższej ceny początkowej.

Przykład:
Mieszkanie ~60m2 300000zł
Wkład własny 100000zł
Kredyt 20lat, rata ~900zł
Opłaty miesięczne 800zł
Zobowiązanie miesięczne 1700zł

Nowoczesny dom ~110m2 600000zł
Wkład własny 200000zł
Kredyt 20lat, rata ~1700zł
Opłaty miesięczne 200zł
Zobowiązanie miesięczne 1900zł

Jeśli więc opłaty miesięczne będą drożały to w pewnym momencie
mieszkanie w wielorodzinnych budynkach nie będzie uzasadnione ekonomiczne.

Rafał 82 dobrze piszesz.... załużmy że koszt domu jest o połowę większy niż mieszkania małego domku, ale masz powierzchnię 2 razy tyle co mieszkanie, spokój, cisza, tańsze opłaty,,,, minus to koszenie działki bo nie każdy lubi oraz dojazdy do pracy dalej.....

Betonowa Jungla ( blokowiska) kto chce tam mieszkać ??

Jesli nie było by kupujących mieszkania to cena powinna stać w miejscu i polecieć w dół.....

Czasami porównuję oferty i np było tak ostatnio.

2 mieszkania na sprzedaż na Porębach, oba po 60 metrów ( różnica może 1 metr w powierzchni). Remonty przeprowadzone w ostanich latach....Standard wykończenia podobny,, Oba 3 pokojowe.. i

Droższe za około 310 tys bez umeblowanego jednego pokoju,
Tańsze za około 280 tys caałkowicie umeblowane.

Oferty z tego samego osiedla i prawie identyczne...

Chcesz sprzedać to spuść cenę a nie ma kolejś konkurencję na osiedlu z leszym mieszkaniem za 280 tys to drugi za mieszkanie z nieumebloowanym jednym pokojem w mieszkaniu chce 310

Jeśli sprzeda się to tańsze to ma to jeszcze rację bytu bo nie ma konkurencji

To jest oferta....

http://nieru(...)eralnym/

Ponad 7 tys za metr,, ciekawe kiedy zejdzie ?,, Już rok nie sprzedane

Śmieszy mnie wasze główkowanie i obliczenia to wszystko nie jest takie proste zobaczcie sobie na ceny działek koło stalowej a gdzie jeszcze budowa domu ! Chcecie wyremontowane mieszkanie ale nie macie pojęcia ile kosztuje remont np: wysokim standardzie przekroczył by wartość mieszkania hehehe

Witam komunistów.

o cenach powinien decydowac wolny rynek. popyt- podaz. podstawy ekonomii.

Ktos chce mieszkac w domu, ktos w bloku- wolny wybor.]

Kazde rozwiazanie ma plusy i minusy.

Mieszkanie jest warte tyle, za ile jest w stanie kupic go chetny.

Tyle

Jak Ty doszedłeś w domu do opłat miesięcznych 200 zł? Możesz rozbić na szczegóły?

Mieszkanie jest warte tyle, za ile jest w stanie kupic go chetny.


Balon na mieszkaniach napompowany do maximum,

Rozmawiełam z ludzmi to wolą nawet wynajmować i płacić komuś niż kupić mieszkanie po tych cenach,...

Czasami przeglądam oferty sprzedaży mieszkań, ciagle te same, mało co się sprzedaje, jedno na wiosnę wystawono.... poźniej znikło było ładne myslałem że ktoś kupiłłłłł,,,, a tu znowu teraz wystaione po niższej cenie ...

Inna oosba wystawiła na sprzedaż ( nie sprzedało się ) to wystawiła do wyjanęcia ponownie,, bo się nie sprzedaję... W Nisku gość 2 lata sprzedaje od jesienii 2018 !!! ...

Remont robiłem w kuchnii w domu i za 12 metrów zapłaciłem gdzieś z 8 tys z materiałem i robocizną ( część własnuymi siłami, zdarcie starych płytek, skucie, usunięcie podłogi) koszt za metr wychodzi około poniżej 700 zł ...

Jak ktoś wchodzi to mówi łał ale ładne...

to 60 metrowe mieszkanie by remont kosztował 700zł * 60 = 42 000 zł....

załóżmy że lepsze materiały trochę własnej pracy i do max 80 tys złłłł...

A tu powyżej inny znafffca pisze że remont kosztuje na luksusowych materiałach więcej niż cena mieszkania zakupiona do remontuuu....

Pewnie fachowcy zdarli z ciebie ile się da bo wyczuili że nie umiesz liczyć ... ( z tymi cenami to trzeba nie dać się zfrajerzyć czytaj przepłacić ....) za mieszkanie lub za robociznę .... Jeden Dureń woła 360 000 tys zł za mieszkanie a drugiii idzie do banku i bierze kredyt na 30 lat... => to głupi i głupszyyyy

Mieszkan sie nie sprzedaje, nie wyzbywa sie swoich gruntow ;) Ja wole swoje wynajmowac w dobrych pieniadzach i zostawic je dzieciom ;)

Więc tak, musimy mieć instalację fotowoltaiczną która pokryje zużycie prądu i pompy ciepła. Taka instalacja o mocy 5-8kw w zależności od budynku i osób zamieszkujących.
Takiej mocy instalacja daje prąd ze sporym naddatkiem który odbierzemy w okresie grzewczym. Wobec czego jeśli nie mamy gazu, a prąd mamy za darmo to pozostaje nam:
Wywóz śmieci w zależności od osób zamieszkujących (~50zł miesięcznie)
Woda (80zł miesięcznie)
Przydomowa oczyszczalnia (200zł rocznych kosztów na 1 wywóz i tabletki biologiczne w zależności od liczny domowników). To jakieś 18zł miesięcznie uśrednione.
Podatek od nieruchomości (około 300zł na rok), to jakieś 28zł miesięcznie. Kuchenka indukcja na prąd. Ogrzewanie podłogówka, dobrze docieplony dom żeby pompa nie musiała podnosić zbytnio temperatury gdyż sprawność ~5 do 1 mamy gdy grzejemy niskotemperaturowo. W okresie maj-październik pompa grzeje tylko wodę pobierając 2-4 kw dziennie. Kiedy to instalacja o mocy 5kw produkuje 30-35kw dziennie. Średnie zapotrzebowanie na energie to około 12kw na dzień. Zostaje spory nadmiar na okres grzewczy.
Licznik PGE/przesył, około 20zł miesięcznie
Mamy 196zł.

Dobrze zrozumiałem? Instalacja fowoltaiczna zapewnia wam prąd w 100% i nic nie płacicie za prąd?

A policzyłeś zakup tej instalacji (pompa ciepła i fotowoltaika)?

Stachu nie każdy tak jak ty kupuje panele i płytki z wyprzedaży i maluje farbą mrówka !

Te obliczenia to teoria, bo tak na starcie kolega zapomniał, że serwisy, wydajność, awarie, podwyżki itd. wpływają na nasze wydatki.

Ile musisz włożyć i kiedy się to zwróci - czas pokaże.

Tobie zwyczajnie skacze gul.
O wszystko

Tak instalacja pokrywa 100% zużycia, w lecie genereuje instalacja znacznie więcej niż potrzebujemy, a energetyka robi za darmowy akumulator, w zimie odbieramy 80% tego co oddaliśmy. Rachunek za prąd to tylko oplata za licznik i jakieś tam groszowe.
Pompa kosztuje ~15tys+ a instalacja fotowoltaiczna też 15tys+
Wiadomo jak ktoś chce stary dom 250m2 grzać to będzie potrzebował droższej pompy i większej instalacji pv.
Ogrzewanie podłogowe też ma duże znaczenie bo pompy ciepła + grzejniki działają dużo mniej efektywnie.

W przypadku nowego domu to stopa zwrotu jest po 5 latach. To nie jest długo. 10 letnia gwarancja na instalacje fotowoltaiczne jest powszechna. W przypadku pomp różnie.
Teraz jest jeszcze dotacja dla każdego 5tys zł + odpis od podatku jeśli zakładasz instalację fotowoltaiczną. Nie ma kryterium dochodowego itp. Opłaca się bo wychodzi średnio 10tyś za instalację i możemy cieszyć się darmowym prądem.