ciebie to już i psychiatra nie zrozumie, marzysz żeby 100 x więcej umierało niż na covida, niczym czortunio, przykro się czyta takie komentarze, nie może być dobrze na świecie jak jeden drugiemu życzy śmierci

No właśnie, największy problem to czytanie, że zrozumieniem. Nie trzeba było długo czekać.

Kolejny, czyta ale nie rozumie. No ale ma klawiaturę więc dzieli się swoimi idiotyzmami.

są dwie szkoły, jedna jest szwedzka/białoruska

Te szkołę, jak ją nazwałeś szwedzka/białoruska z początku chciały wprowadzić Włochy, Hiszpania czy UK. Szybko jednak musiały te kraje zmienić taktykę walki z covidem. Co nie oznacza, że w innych krajach nie może się ona sprawdzić, np. w Szwecji. Póki co patrząc na liczbę zachorowań do ludności, to Szwecja i Białoruś gorzej sobie radzą od Polski.

Polska radzi sobie świetnie, im mniej się testuje, tym mniej ma się chorych.

"W Polsce pobrano dotychczas 204 246 próbek na obecność koronawirusa. 9 287 testów dało pozytywną diagnozę. W przeliczeniu na 1 milion mieszkańców przeprowadzonych zostało 5 397. To 23. wynik w unijnej dwudziestce siódemce. Ostatnie cztery miejsca przypadają Bułgarii, Grecji, Węgrom i Rumunii.

Względnie niska liczba testów oznacza, że liczba osób zarażonych może być zdecydowanie wyższa niż oficjalna."

Może ktoś wie dlaczego w Polsce robi się tak mało testów? Czyżby to wina PO?

Mi się wydaje że mamy mało mocy przerobowej. Tzn. pewnie w Polsce jest mało laborantów i laboratoriów, bo to są koszty, a najbardziej są one przydatne podczas epidemii, czyli żadko. Laboratoria zamykano już za SLd, ale również i PO. PiS może nie zamykał, ale też nie otwierał nowych. Taka jest właśnie Polska.
Ale w takiej Szwecji też się robi mało testów. Nie wiem co jest lepsze, robić testy komu popadnie, czy tylko tym, co mają podejrzenie wirusa. W drugim przypadku liczba zarażonych do liczby testów będzie duża.

jest zdecydowanie więcej bezobjawowych nosicieli wirusa, to największa niewiadoma!!
opracują test na wykrywanie ludzi o tej naturalnej odporności, są już pierwsze raporty

wystarczy znieść ograniczenia i możemy pójść ich drogą nawet jutro,
ale nie wolno narzekać gdy nie będzie chętnych do pracy w szpitalach i DPSach gdy cie tam zawiozą, zadzwoń po pomoc do znajomych

i potem startuj do wyborów z tym hasłem wyborczym, jacyś chętni?
Leszcze które tłumaczą brakiem pojemności służby zdrowia jako jedyną przyczynę zatrzymania państwa, nie mówią chyba wszystkiego do końca?

Mi tego nie musisz tłumaczyć, ale są fani teorii sposób spiskowych, którzy wierzą jakiś oszołomom. Do tego wielu uważa, że przecież i tak ludzie umierają na różne choroby czy w wypadkach. Ale przecież i w tych przypadkach, robi się wszystko żeby zapobiec śmierci. Mamy szczepionki, leki, rozwiniętą medycynę, kursy pierwszej pomocy, pasy czy poduszki powietrzne w samochodach.
Teraz mamy do czynienia z wirusem, na którego nie ma jeszcze skutecznej szczepionki czy leku, który zadziałałby przynajmniej w 90%. Dlatego wprowadza się różne obostrzenia (chociaż z tymi lasami to była głupota, a wystarczyło wprowadzić zakaz ze względu na suszę.

Trudno kilkuset letni porządek cywilizacyjny nazwać teorią spiskową. Teoria spiskowa, może odnosić się do czegoś nowego, niezbadanego.
Ty chcesz cały dorobek cywilizacyjny nazwać teorią spiskową - bo to właśnie on jest tutaj definicją normalności, a nie wyimaginowana pandemia.


Statki w portach są bezpieczne - ale rolą statku nie jest stać w porcie. Mamy poduszki powietrzne, a jednak jeździmy. Najbezpieczniej by było jednak nie jeździć.
Ludzie mają swoje marzenia, cele, do czegoś dążą. Każdy krok w przód to ryzyko. Stabilizacja motylka to szpilka.


A owszem. Mamy wirusa. Nikt tego nie kwestionuje. Może i nieco groźniejszy od innych. Ale to nie jest powód do paniki, do zamykania gospodarki, ludzi.


No właśnie nie dlatego. To jest tylko przykrywka.

Artykuł spoko. Rozumiem że ten lekarz leczy chorych bez maseczki ochronnej bo nic ona nie daje (pewnie powiecie że chroni przed innymi zakażeniami). To po co ten cały szum "Chwała Bohaterom?"

Kolii. Maseczka maseczce nie równa. Ten chłam co się teraz sprzedaje, nie powinien się w ogóle nazywać maseczką. To jest szmatka ... czasem dwuwarstwowa szmatka
Dwa. Lekarz maseczkę ubiera na chwilę. Nie paraduje w niej cały dzień przemierzając miasto. Głównie po to, by nie zanieczyścić sterylnego środowiska - np. na sali operacyjnej.
Trzy. Ma nieco więcej doświadczenia i wiedzy w obchodzeniu się z taką maseczką. Nie wkłada jej do kieszeni i nie wyciąga za chwilę. A po wszystkim ją niszczy, a nie przynosi do domu ...

Podsyłam kolejny ciekawy material, póki jeszcze nie usunęli.... Długi ale warto.

https://m.you(...)youtu.be

Słaby ten film. Długi i nudny stek banałów.

to tyle teorii spiskowych a teraz rzeczywistość

we Francji zamaskowani na czarno narzekają na brak wina, chleba i sera, szybko upada cesarstwo Microna... znowu płoną samochody i sklepy na przedmieściach

Zamieszki w Asnieres, Nanterre, Aulnay-sous-Bois i w Saint-Denis

[cytat] to tyle teorii spiskowych a teraz rzeczywistość

Ta, a teraz zaczynają się twoje manipulacje
Żeby ta Francja czasem nie upadła, aż się zdziwisz.

Dla ciekawostki Francja to kraj z najwyższym przyrostem naturalnym w Europie. Nawet Niemcy mają wyższy niż Polska. Polacy są trochę nie fair, 500 biorą a nie chcą się ten tego..

Ty nie wiesz co to za zadymiarze? Przecież oni co tydzień takie cyrki wyprawiają tylko nie zawsze cenzura puści w świat. Podobnie dzieje się w Szwecji, dojczlandzie, Belgii i podobnych mikrokalifatach. To są ludzie myślący destrukcyjnie.

manipulujesz, nachodźcy się rozmnażają

Chyba wiesz w jakim wieku kobiety rodzą.

https://www.breitbart.com/europe/2020/04/21/25-french-cities-towns-erupt-riots-youths-attack-police/

Mikronowi nie jest łatwo, jak nie żółte protesty to czarne bojówki rewolucjonistów

Dokładnie, w takim Paryżu to jeszcze w centrum mieszka dużo "rodowitych" Francuzów. Na obrzeżach za to mieszkają emigranci że Wschodu, z Polakami na czele oraz Murzyn i Arab. I ci się najbardziej rozmnażają. Taki Arab ma kilka dzieci, nie pracuje, żonę posyła do niskopłatnej pracy i dzięki temu ciągnie kasę z socjalu.
Co to zamieszek, to we Francji jeszcze przed epidemią nie było ciekawie. Więc nie przy pisujcie tych zamieszek głównie covidovi. Francuzi potrafią walczyć o swoje, my po okresie solidarności już nie.

@kabi
Aktualnie to w wieku XXI-szym.

A co do ilości dzieci na jedną kobietę,to jako nacja "białasów",jesteśmy w tyle za "murzynami", o jakieś 3-4 osobników.

To nie są pocieszające dane.
Główny Urząd Statystyczny wstępnie podsumował 2019 r. pod względem demografii w kraju. Liczba Polaków wobec 2018 r. skurczyła się o ok. 28 tys. osób do 38,38 mln. Co jeszcze gorsze, w zeszłym roku zmarło o 35 tys. osób więcej, niż się urodziło.
To najgorszy wynik od II wojny światowej. Spadły także wskaźniki dzietności, co oznacza, że o zastępowalności pokoleń w przyszłości nie może być mowy.

Ostatnie dane GUS w tym temacie nie przynoszą żadnych pozytywnych wieści. Ze wstępnych szacunków wynika, że w 2019 r. zarejestrowano 375 tys. urodzeń, czyli o ok. 13 tys. mniej niż w roku poprzednim.

Nadzieja w pandemii "konusowirusa".
Tak jak po stanie wojennym,mieliśmy boom demograficzny,tak teraz...

Chłopy,zamiast "te sprawy brać we własne ręce",zadbajcie o kobiety.
Panie!Jeśli już odmawiacie,to tylko pacierz!

Stajemy się starzejącym społeczeństwem, więc zgonów będzie się więcej. W dodatku wiele młodych Polaków z wyżów demograficznych wyjechał za pracą za granicę, bo nie było dla nich pracy w naszym kraju. Jak teraz wzrośnie bezrobocie, to znowu będzie to samo.

No oczywiście że emigranci, a niby kto? Po to właśnie ich sciagneli.
Francuska czy niemiecka pani adwokat na pewno nie będzie miała piątki dzieci bo musi dwa razy do roku na Malediwy wyjeżdżać. A emigranci 6 - 8 dzieci standard. Potem wysyła się ich do francuskich czy niemieckich przedszkoli, potem podstawówek aby jako tako nauczyły się czytać pisać liczyć i oczywiście języka. A na koniec 2 letnie przyuczenie do zawodu w zawodówkach i za 17 lat problem pracowników i emerytur z głowy. Oczywiście w to trzeba zainwestować, mieszkania dla emigrantów, zasiłki kursy językowe zanim urodzi się drugie pokolenie. To pierwsze też idzie do pracy ale nie w całości. No ale oni pieniądze na to mają, a u nas będzie za 20 - 30 lat czarna dziura. Ludność Polski 30 mln w tym połowa po 60 tce. Nic się w tym temacie nie robi, bo za bardzo nie wiadomo co zrobić. Politycy zamiast okładać się jak małe dzieci w przedszkolu powinni się zjednoczyć i pomyśleć co z tym narodem zrobić żeby nie wymarł. Jeśli chcemy zachować dotychczasowe jednolite narodowościowo i religijnie społeczeństwo to trzeba się wziąć na poważnie za roboty łóżkowe, każda Polka trójka dzieci, księża też niech pomagają, a jak nie to przeprosić się z emigrantami i sprowadzać takich którzy na nasze warunki chcieliby przyjechać Wietnamczycy, Filipińczycy no i nasze obecne zbawienie Ukraińcy. I nie ma co tu wzbudzać w ludziach strachu przed emigrantami bo innej drogi nie będzie.