Czy zawsze muszą wszyscy się pochorować, pełne przychodnie chorych dzieci, zanim zaczną grzać ?. W pracy nie da się już słuchać kaszlących ludzi.

U nas już napełnili wodą kaloryfery, ale uważam, że na grzanie to trochę za wcześnie. Kilka dni temu chodziliśmy jeszcze w krótkim rękawku, a w domu mam 22,5 stopnia. Później to wyjdzie w rachunkach.

Przecież ciepło jest, więc po co mają grzać?

Pisze że na pisemną prośbę zarządcy budynku lub administracji włączą
Pisz pisemko i do zarządcy

Spółdzielnia Mieszkaniowa przystępuje do napełniania instalacji od 24-go września.

Jak wam za wcześnie to nie odkręcajcie kaloryferów. Co mi z oszczędności 30zł jak zaraz w aptece wydam drugie tyle?

u mnie juz grzeja od wczoraj

Zlopec a gdzie Ty mieszkasz? Jakie rejony, wspólnota?

Spółdzielnia Mieszkaniowa, przynajmniej w centrum już napełniła kaloryfery wodą... od 24 może grzać zaczną albo będą napełniać w innych rejonach Stalowej Woli



Nie, to tak nie działa, bloki w większości rozliczają się nie indywidualnie, ale całym blokiem, jak tobie zimno, to się dogrzej farelkiem. Ja za ciebie płacić nie mam ochoty. U mnie w tej chwili 23 stopnie

Ludzie jeszcze nie ma takiego zimna żeby grzać ! Jedni kurde cały rok łącznie z zimą nie grzeją tylko w kufajkach chodzą A drudzy ledwo zimno się zacznie już by chcieli grzać!!!

Co roku ten sam temat, jedni chcą grzania i inni dzwonią aby jeszcze nie grzać i co zarządcy mają robić? Dajcie im pracować i podejmować decyzje, oni chcą jak najlepiej dla mieszkańców i żeby było i tanio i ciepło...

Jak komus goraco to niech przykreci kaloryfery.
Ja jestem za tym zeby grzali. Mam w domu male dziecko i musze dogrzewac farelka ;/

jestem we Wspólnocie mieszkaniowej mamy zarzadce prywatnego a nie spoldzielnie czy inne mzb (przepraszam ale nazwiska nie wymienie zarzadcy rodo i te sprawy)

ale kazdy zarzadca ma prawo napisac pismo zeby pec wlaczyl cieplo - i nie ma tu znaczenie pod co sie podlega przeciez czy w jakim rejonie sie mieszka stalowej

malkontentom nie dogodzi, wystarczy że jest dwa dni chłodniej i już wrzask że nie grzeją. Są na to przepisy, regulamin a jak nie pasuje to grubsza pierzyna albo swój domek i można grzać cały rok. Kto to widział żeby w majtkach po pokoju chodzić.

DOKŁADNIE

hahahahhahah nie no lux w dresach i sweterku oraz grube cieple skarpety

U mnie w domu centralne już się uruchomiło samo, i w sumie nie tak bardzo żeby nagrzać ale żeby wilgoci nie było. Pamiętam jak mieszkałem na Ken, na forum bulwers po co grzać a w mieszkaniu u nas było już około 19 stopni. Nie w każdym bloku i mieszkaniu panuje taka sama temperatura.

Dokładnie. Mieszkam na parterze i bardzo szybko odczuwam chłód, a szczególnie wilgoć, chociaż blok jest ocieplony. Koleżanka w innym bloku na 2 piętrze nawet kaloryferów nie odkręca w zimie, grzeją ją sąsiedzi Jest XXI wiek i nie po to płaci się cały rok, żeby marznąć we własnym mieszkaniu Powinna być możliwość odkręcenia kaloryferów- kto nie chce, nie odkręca i sprawa załatwiona. A nie przepychanki co roku. Fakt, może i w przyszłym tygodniu będzie cieplej, ale wychłodzonych murów jesienne słoneczko już nie zagrzeje niestety :(

Moim zdaniem te wszystkie ubolewania na temat za wczesnego lub za późnego rozpoczęcia sezonu grzewczego biorą się z naszego klimatu. Zauwazcie, że jeszcze tydzień temu można było chodzić w krótkich spodniach, a żar prawie lał się z nieba. Tymczasem w ciągu kilku dni temperatura spadła o dobre kilka/ kilkanaście stopni, zamiast to rozłożyć stopniowo na te 2 czy 3 tygodnie.

Zatelefonowałem przed chwilą do PEC-u. Tam mówią, że ogrzewanie włączają na wniosek administratora budynku. Zatelefonowałem więc do Administracji Osiedla nr 1. Tam powiedziano mi, że nie mają zamiaru zgłaszać zapotrzebowania na ogrzewanie, bo być może przyjdą jeszcze ciepłe dni. To, że od kilku dni rankiem jest zaledwie 3 - 6 stopni na plusie nic tu nie znaczy. Jeżeli chcemy ciepła to dzwońmy do administratorów budynków i domagajmy się go. Płacimy przecież za nie. Jak przyjdą ciepła dni to każdy ma na kaloryferze zawór i może zdecydować jak ma być u niego.

Spóldzielnia na okulickiego nie ma w planach bo może będzie ciępło. Nieważne że w nocy jeden na plusie był i kolejna noc poniżej 10. Ale zostaje ujadanie na necie na spółdzielnie bo na wybory nikomu się tyłka ruszyć nie chce. I nie ma jak tej kliki wywieźć na taczkach.. Szkoda komentować nawet ich zachowanie.

Otóż to. Nie da się dogodzić wszystkim. Ja się np dogrz3wam elektrycznym grzejnikiem, bo rano jest naprawdę zimno. Jest na to jakieś rozwiązanie przejściowe, co prawda zużywa dużo prądu.

Cały czas płacę za centralne ogrzewanie a muszę dodatkowo płacić za prąd do dogrzewania i leki bo już się przeziębiłem.

Jak mi w lecie gorąco to ci z parterów nie partycypują jakoś w kosztach prądu jak chodzą moje wiatraki, dlaczego ja mam partycypować w kosztach dogrzewania wrześniowego tym co im zimno. U nie w tej chwili 22,4 stopnia C.
Nie będę płacić za grzanie komuś. To że u siebie zakręcę, to i tak blokowo rozliczane, więc ja płace za grzanie u kogoś.

To, że się płaci cały rok to średnia (nie musisz płacić tylko w sezonie podwójnie, bo kwota sie rozkłada na 12 miesięcy), później jak dłużej grzeją np. we wrześniu każą nam po rozliczeniu dopłacać. Tym co im zimno niech sobie teraz dopłacają grzejąc farelem i płacą sami za siebie. Co mnie to obchodzi, że ci zimno.

jakie zimno, co ty pleciesz. Pod namiotem śpisz czy masz otwarte wszystkie okna? Ja mam w mieszkaniu rano 20 stopni więc nie ma problemu a w majtkach nie muszę po chałupie chodzić. Co za czasy wszystkim źle, gorąco narzekają przyjdzie trochę chłodu narzekają, kiedyś był zimny wychów i nikt nie narzekał a choroby były zawsze i będą. Uważam że druga połowa października to czas kiedy można się przygotowywać do ogrzewania.