Witam wszystkich forumowiczów otóż dziś kupowałem 6buleczek w wyżej wymienionej żabce o godzinie 17:15-17:20 przyjeżdżam do domu chciałem zrobić sobie kanapkę i ku mojemu zdziwieniu jedna z 6 bułek troszkę twardsza aczkolwiek zjadliwa i chrupiąca pozostałe 5 bułek ? Ujmę to tak gdyby sprzedawczyni lekko zamaszyście rzuciła taka bułka w klienta mogła by odpowiedzieć za zabójstwo i tu rodzi się moje pytanie czy wchodząc do sklepu muszę macać dosłownie każda bułkę żeby sprawdzić czy jest zjadliwa ? Czy personel trzyma bułki z 3 dni bo myśli sobie „a c*uj przyjdzie ktos kupi i po sprawie” czy może powinienem wymacac kazda z tych bułek a te 5 twardych jak cegła po wymacaniu j**nac o ścianę ? Bo co mam zrobić z kawałkiem cegły znajdującym się wśród pieczywa i imitującym jedzenie zdatne do spożycia ? Może mam teraz jechać kilkanaście kilometrów spowrotem na miasto zareklamować to za przeproszeniem jedno wielkie gowno?
Kupuje od lat w żabce na siedlanowskiego i nigdy mnie takie coś nie spotkało. Raz kupiłem na młodyniu i okazało się ze tam nawet jakby pomalować cegłę i wyrzeźbić na kształt bułki to sprzedawczyni je*nie to do pieczywa od niechcenia nie sprawdzając czy ktoś poza człowiekiem z nowa tytanowa szczeka będzie w stanie to za przeproszeniem op***dolic.... nigdy więcej nie wrócę do tego sklepu bo nawet w społem pieczywo twarde usuwa się z półek a tu liczy się na klienta z tytanowymi zębami który op***dolil by kamienie nawet i nie poczuł....

Jak brałeś te bułki to nie czułeś, że są twarde? Zakładasz nowy wątek na temat głupich bułek, zaśmiecając forum, żeby się wyżalić. Napisz skargę do sklepu i może następnym razem dopilnują pieczywa.

Nastepnym razem rób zakupy w normalnym sklepie a nie zabce. Teraz możesz zrobic sobie bulke tartą

Bułki leżące na otwartej półce na świeżym powietrzu, po pewnym czasie stają się cegłami. Co innego jak by leżały w zamkniętym pojemniku. Niestety trzeba wszystkie bułki obmacywać.
Jedyne rozwiązanie to poszukać na internecie sposobu na odświeżenie pieczywa. Zwilżasz bułkę wodą i wkładasz na chwilę do mikrofalówki, albo zawijasz w folię aluminiową i wkładasz do piekarnika (ale nie wiem jaki czas)

Bułki poszły na bułkę tarta ale chyba personel powinien to sprawdzać.
Co do zaśmiecania forum masz racje gościu chciałem się tylko dowiedzieć opini innych ludzi na ten temat i zbadać czy wszędzie personel wali na Połkę co leci a nie się żalić byłem lekko oburzony fakt nie sprawdziłem każdej bułki tylko ta pierwsza mój błąd. Mówisz rób zakupy w innym sklepie wybacz czasem złapie kilka bułek na szybko w sklepie bo nie mam zwyczajnie czasu biegać po sklepach ale co ty tam wiesz... nigdy w biegu nie łapałes niczego do „dziabnięcia” bo pewnie masz w ch**j czasu żeby połazić po sklepach zawsze albo pół miasta zjeździc bo chleb tu nabiał tu chemia tu i 30km jazd od sklepu do sklepu żeby skompletować zakupy sorry ale nie zawsze jest na to czas . Te szufladki z zamykana plexa nie zabezpieczają w żaden sposób Pieczywa?
Za wszystkie błędy itp itd sorry słownik w tel mówię to apropo jakby kogoś bolały w oczy odjazdy ze słownika
Bzk* wiele lat w żabce na siedlance brałem bułki nigdy nie miałem tego problemu
Bułki z rana zeschnięte lub już lekko stwardniałe panie wrzucają tam do reklamówki i od razu wiadomo ze są to bułki albo do zjedzenia od razu albo na bułkę tarta jak mówiłem nie zawsze jest czas a skoro piszesz rób zakupy w normalnym sklepie to proszę o definicje normalnego sklepu wg ciebie. Bo z tego co piszesz wnioskuje ze to nie jest normalny sklep tylko może jakaś lewa dziupla marki vizir spod stołu wujka Adolfa serwująca cyklon b z Oświęcimia na 100roznnych sposobów. Poza tym nie interesowało mnie czym dla ciebie jest normalny sklep ale to czy ktoś się z taka sytuacja spotkał i czy personel jakoś dogląda towaru

Więcej tam nie kupuj i sprawa załatwiona:-)

Ps wszędzie możemy natrafić na "stare" pieczywo. Jak to.jest że wszystkim konsument musi zawsze być czujny :-)

Forum jest po to żeby o coś zapytać, tak jak było w tym przypadku i nie uważam żeby to było zaśmiecanie forum.
Już wolę to, niż odgrzewane tematy z 2012 roku, lub dziesięcio stronicowa kłótnia o to jak kto ma żyć, chociaż pytanie tego niedotyczyło.


Żebyś nie musiał jeździć po całym mieście to niedaleko jest Carrefour i nawet wieczorem mają fajne miękkie bułki.


Powinny, ale czasem przyjdzie jakieś idiota i nie zamknie po sobie i się wietrzą. Inny pomyśli że tak już było i dalej zostawia otwarte i już. A kasjerki nie zwracają na to uwagi, albo już im się nie chce po raz enty tego zamykać.