W dniu wczorajszym już po raz drugi mój tato spotkał się z dziwną sytuacją. Był akurat na hali targowej kiedy podchodzi do niego mężczyzna i zadaje kilka głupich pytań, jak np.. Czy autostradą dojedzie do Barwinka itd. Po chwili ten mężczyzna wręcza tacie jakiś przedmiot w pudełku. Za pierwszym razem była to maszynka do golenia, za drugim też jakiś gadżet. Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją? Co to może być i czy następnym razem wziąć ów przedmiot i podejść na policję. Co myślicie? Sądzę, że to może być jakaś niebezpieczna zasadzka, ale co może to mieć na celu?

Rozbierzcie to i sprawdźcie czy w środku nie ma jakiegoś nadajnika.

Ja miałem taką sytuację pod Tesco. Najpierw pytał się o drogę na Tarnobrzeg i niby w podziękowaniu chciał dać maszynkę do golenia elektryczną, później wyciągnął zegarek i chciał za niego 30 zł niby na paliwo. Jest to zwykły naciągacz.

Trzeba go gonić jak ob...go kota. To zwykły naciągacz. On po prostu che coś sprzedać a zaczyna gadkę od drogi albo ma jakiś gadżet w promocji jako ostatnie sztuki. Jego wszędzie pełno.

Twój Tato to dostał, czy musiał za to zapłacić? Może to naciągana teoria, ale w tym prezencie może być nadajnik jak już ktoś pisał i za kilka dni do Twojego Taty mogą zaglądnąć sprytne poddymione osoby i będa oferowały koce, pościele, garnki, patelnie i przy okazji mogą splądrować mieszkanie w poszukiwaniu gotówki.

Któryś raz już słyszę podobną historię i zazwyczaj obdarowanymi bywają osoby starsze. Nie brać, albo zanieść na Policję.

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi

Kilka lat wstecz dość często na trasach można było spotkać "potrzebujących" kierowców o ciemniejszej karnacji. Działanie prawie zawsze to samo ( 3 razy spotkałem się z tą sytuacją): brakło paliwa,nie mają pieniędzy i za drobną pomoc dawali "złote" pierścionki.

Zgłosić na policje,bo najczęściej poszkodowane są starsze osoby.