Co o tym sądzicie?

. A kogo rozjechali?

Takie samo bydło które jeździ po stalowej samochodami szybciej niż 50 mimo zakazu

a komu przeszkadza, ze ktos rowerem przejedzie przez cmentarz? przeciez to kawał miejsca do przejścia

Pieszym przeszkadza bo nie mogą spokojnie chodzić.Dzisiaj podczas mojego prawie 2 godzinnego pobytu na cmentarzu widziałem z 50 rowerów jeżdżących alejkami.Ciężko było się poruszać bo państwu tłustej dupy nie chce się ruszyć,zejść z roweru i uszanować zmarłych.Ale bydło niech pamięta że jaki teraz daje szacunek zmarłym taki sam dostaną po swojej śmierci.I tu apel do Policji by czasami zaglądała na cmentarz i dawała mandaty bo na tablicy przed bramą wyrażnie jest napisane iż jest zakaz jazdy rowerami.Dobrze że bramy chociaż pozamykane bo pewnie nowobogackie polactwo by chciało samochodami jezdzić.

uszanować zmarłych nie jeżdżac rowerem? nie przesadzasz? wątpie żeby zmarłym przeszkadzało, że ktoś jedzie sobie powoli alejką cmentarną.. jak mnie pochowają nie bede miec nic przeciwo zeby do mnie rodzina zajechala rowerami przeciez nie jezdza po grobach, nie hałasuja, nie drą japy, nie klną.. dla mnie brak szacunku to chlewienie na cmentrarzy jak w Rozwadowie od strony Alei JP przy siatce od lewej strony (od domków) kupa smieci lezy.. to jest brak szacunku rzucanie tam smieci, a takze widzialem ostatnio gościa co palil papierosa na cmentarzu i z kolega sie smial ktory zbieral kase do puszki 1 listopada... To jest brak szacunku,a takze krzyczy i gadanie gdy inni sie modlą
nie popadajmy w obłęd

Widziałem 1 listopada sporo dziadków ledwo trzymających się na tych rowerach wywijających pomiędzy ludźmi, trącających kierownicą i niemal wjeżdżających w ludzi. Alejki są szerokie, ale to czy jest miejsce na przejazd zależy od tego, ilu ludzi po alejce spaceruje. Jak jest pusto to żaden problem, ale 31.10, 01.11 czy 02.11 dziadki mogą zejść z roweru i przejść się z nim, bo wtedy nie ma warunków do ich kulawej jazdy po cmentarzu.
Druga sprawa, jak mam tłumaczyć dziecku, że po np. centralnym placu zabaw rowerem się nie jeździ, gdyż jest zakaz, jak widzi on starszych, z których zwykle każę mu brać przykład, jak ochoczo łamią przepis i gnają po cmentarzu rowerem? Po to są ustalone zasady, żeby ich przestrzegać. Dla jednego olanie zakazu jazdy rowerem to nic takiego, dla inne jazda w zabudowanym pod szkołą 90 km/h to pikuś i tak w zależności od punktu siedzenia, możemy olać ciepłym moczem każdy przepis i każde prawo. Przecież jak sobie zapalę w szpitalu na korytarzu, który jest pusty, to komu to do diabła przeszkadza???

A spożywać alkohol można?

Ja to wogóle nie rozumiem po co ta dyskusja, taka typowo Polska. Jest zakaz poruszania się rowerem i na tym koniec , odpowiednie służby powinny wyciągnąć konsekwencje. Natomiast jak jeden z drugim chce jeździć po cmentarzu rowerem to załatwcie likwidacje zakazu poruszania się rowerem po cmentarzu.

Szopen, nic dodać nic ująć. Pięknie w punkt.

Ja rozumiem jak jest duzoo ludzi, to wypada zejsc, bo i niebezpieczenstwo ze sie na kogos wjedzie jest wieksze, ale jak jest mało ludiz to komu to przeszkadza. Chodnikami tez sie nie powinno jezdzic a ludzie jeżdża.

dla mnie duzo gorszym zjawiskiem niz jezdzenie rowerami jest przychodzenie na cmentarz z psami.

SzoPeN Janusze i Grażyny tego i tak nie zrozumieją.

Wjeżdżam czasem rowerem na cmentarz i żadnego zakazu tam nie ma. Robię to bramą boczną od strony turbo ronda.

Tablica informacyjna stać powinna, inna sprawa, jeżeli nikt tego nie dopilnował.

Wy chyba ludziska problemów nie macie i szukacie na siłę, gdzie by tu problem zrobić jak by tu życie innym uprzykrzyć.

Spokojnie, mamy problemy. Jednym z nich był 1 listopada dziadek, który o mało mi córki nie rozjechał rowerem, dobrze, że w porę zareagowałem. Trochę uprzykrzył mi życie, ale nie żebym darł włosy z głowy.