… zastanawiam się dlaczego rowerzyści muszą zmuszać kierowców do łamania przepisów i pedałują
wąską jezdnią z podwójną linią
ciągłą na ulicy 1 Sierpnia
- przecież mogli by na przykład po pustym chodniku albo przez zatoczkę koło domu kultury było
by bezpiecznej dla nich i nie utrudnialiby życia kierowcom .
A włodarze miasta pomyśleliby wreszcie o drodze dla rowerów od przejazdu kolejowego wzdłuż aż pod wiadukt

Pewnie dlatego, że tak mówią przepisy. Jeśli jest ścieżka rowerowa należy się nią poruszać, jeśli nie, mają jechać drogą, na chodnik mogą zjeżdżać, tylko gdy: na jezdni przylegającej do chodnika dozwolona jest prędkość powyżej 50 km/h, + nie wyznaczono ścieżki rowerowej, + chodnik ma przynajmniej 2 m szerokości. I te warunki muszą być spełnione jednocześnie. Rowerzysta może też zjechać na chodnik w trudnych warunkach pogodowych, np. przy opadach śniegu, ulewach, gęstej mgle. Na 1 sierpnia owszem, jest spory ruch przed 7-mą rano i po 15-tej, ale to nie są trudne warunki pogodowe, więc policjant ma prawo się przyczepić.

Powie mi ktoś czemu pomimo ścieżek rowerowych w mieście i poza miastem ( Jastkowice - Musików ) kolarze nadal jeżdżą po ulicy ?
Na chu.. te ścieżki były robione ? lepiej kasę było przeznaczyć na domy dziecka skoro jeden eunuch z drugim nie rozumie czemu służy ta infrastruktura i na upartego osła zap... po jezdni.

Ponieważ nasze prawo pozwala jeździć na rowerze nawet mniej inteligentnym od ślimaka.

- Wąskie oponki to raz - po kostce nie za bardzo.
- Ścieżki rowerowe są na Green Velo często współdzielone z chodnikami - a oni chcą zapier....alać
- poza tym - co się szpaner na wyścigówce będzie dusił na ścieżce.

Im po prostu jest wygodniej jeździć ulicą

Kolarze? Masz na myśli rowerzystów na tzw. kolarzówkach z cieniutkimi oponami?

A kolarze nie są rowerzystami?

Na szczęście panowie w Lagunie ostatnio docenili Peleton na Jana Pawła nagradzając ich.

A ja się zapytam czy w ogóle ktoś dba o porządek na ścieżkach rowerowych w Stalowej i okolicach? Codziennie widzę potłuczone butelki (co ciekawe tylko na ścieżkach rowerowych)i tak sobie te szkła leżą tygodniami. Na drodze rowerowej do Niska codziennie jakaś menda wyrzuca złom (wkręty, gwoździe itp.) i oczywiście nikt z tym nic nie robi. Wracając do tematu, to gdyby "śmieszki" rowerowe były wykonywane z asfaltu, a nie tak jak jest z kostki, to więcej "kolarzy" by po nich jeździło.

Maciek22/ sporo racji w tym co napisałeś o tym syfie na ścieżkach którym nikt się nie interesuje . / Taki kraj że tu nikt za nic nie odpowiada . Ścieżek asfaltowych jest sporo ale i tak cwaniaczki na szosówkach mają to gdzieś To już taki odmienny typ rowerzysty który ma się za lepszęgo ale niestety nie jest....szczególnie gdy dochodzi do zderzenia z autem

Najgorzej jeśli chodzi o asfaltowe ścieżki jest na drodze do niska i na GV na odcinku od pysznicy do zarzeczna. Dużo syfu i żwiru jest naniesione z drogi. Kolejna sprawa to że tam można by było szosą spokojnie pruć 40km/h ale gv jest niefortunnie umiejscowione przy samych bramach posesji.

To że nieszczęsne GV poprowadzone jest od dupy strony to wiadoma rzecz od dawna . Ale jeśli ktoś sporo jeżdzi rowerem to jest napewno świadomy tego że np ten odcinek gv przez Pysznicę i Kłyżów można objechać bocznymi, bezpieczniejszymi drogami . Ja bardzo rzadko jeżdzę tym odcinkiem gv ,

Na przemysłowej też się zdarzają rowerzyści którzy mimo że mają drogę rowerową jeżdżą ulicą.

Za to piesi poruszający się po ścieżkach rowerowych, pomimo wydzielonego chodnika to powszechna codzienność.

Można i tak nazywać rowerzystę. Kolarz dla mnie to osoba na kolarzówce czyli rowerze szosowym z cieniutkimi oponami. Niestety nie da się takim rowerem jeździć po ścieżce z kostki. Kolejna sprawa, że taki rowerzysta jedzie z reguły około 40-50 km/h i bezpieczniej dla niego i innych użytkowników jest gdy jedzie normalną drogą.

Pozostali jeśli jadą ulicą to zwykli kamikadze. Takich też nie brakuje.

Piesi chodzą po drogach dla rowerów, rowerzyści jeżdżą po ulicach. Trzeba jakoś z tym żyć. W terenie zabudowanym jest dopuszczalne 50 km/h więc można zachować ostrożność przy takiej prędkości i ten rowerzysta nie jest takim problemem.

No wiesz, co,nie spodziewałem się że napiszesz takie cuda . Szosówką da się spokojnie jechać nie wyasfaltowanych ale ubitych drogach a co mówić o kostce na DDR To tylko ich ( szosowców ) bardzo idiotyczne tłumaczenie
No i druga sprawa . Niby dlaczego bezpieczniejsze jest dla nich i innych poruszanie się ze wspomnianymi prędkościami po asfalcie ??. Znam wielu rowerzystów mogących też jeździć z takimi prędkościami ( nie na szosówkach ) ale oni nie mają przepisów w dupie tylko jadą DDR a nie asfaltem .
Co do pieszych na DDR to....już taki kraj, tak kultura a raczej jej brak

Bo na drodze masz mniejsze prawdopodobieństwo, że wyjdzie ci jakiś "osioł" co nie odróżnia "śmieszki" rowerowej od chodnika. Wbrew pozorom wyhamowanie z 40 km/h na szosie trwa wieki dłużej niż byś jechał z taką samą prędkością na rowerze MTB z hydraulicznymi hamulcami.

No i właśnie tu się pojawia problem, bo nie jeżdżą na szosie, tylko pewnie crossy/trekkingi, gdzie nawierzchnia drogi dla rowerów jest obojętna.

Da się, pod warunkiem, że masz opony o szerokości 32, albo i szersze. Na typowych oponach szosowych (25mm) jadąc po żwirze raz, że będziesz wstrząśnięty i zmieszany, a dwa, że ryzyko złapania kapcia nieprawdopodobnie rośnie. Napompowana do 8 bar opona nie odkształci się na ostrym kamyczku tak łatwo jak opona trekkingowa/miejska/mtb napompowana do 2, czy 3 bar

Maciek22 ja to wszystko rozumiem . Nie od dziś jeżdżę rowerem i nie od dziś interesuję się kolarstwem wszelakim ale naprawdę irytuje mnie postawa co niektórych tak zwanych szosowców i ich różne bzdurne tłumaczenia
Obojętne czy jedziesz autem czy rowerem przez miasto to musisz zwolnić i stosować się przepisów ale i też mieć oczy dookoła głowy bo takie są realia na naszych drogach i DDRach . Nie może jeden rowerzysta mieć innych praw od reszty bo zaraz i innym nie w smak będzie jazda oo DDR A to spowoduje że kierowcy już do końca nas znienawidzą i ofiar na drogach będzie jeszcze więcej

To może inaczej, dlaczego rowerem nie można jeździć po ulicach ?

Nie że nie można ale w niektórych przypadkach nie powinno sie, szczególnie jak jest DDR.
A jeżeli chcesz odpowiedzi to: dla własnego bezpieczeństwa, żeby nie zamulać ruchu samochodowego.

A jaki w Stalowej Woli masz ruch
Jak wszyscy będą jeździć zgonie z przepisami to wtedy będzie bezpiecznie

Bob , skończ pisać takie głupoty . Siadaj na rower i sam sprawdź jaki to mały ruch u nas i jakie to bezpieczne , o przyjemności z jazdy już nie wspomnę Wróć i podziel się wrażeniami .

Niech zgadnę .Tak stanowią przepisy?

Czekamy cierpliwie aż wydarzy się u nas.[Chociaż na tym portalu czytałem o potrąceniu dziecka przez rowerzystę w miejscu zakazanym dla jazdy rowerami i ciągnącym ofiarę przez kilkanaście metrów .No cóż może to był kolarz,wtedy wszystko w porząsiu.] Rowerzysta pędził chodnikiem, śmiertelnie potrącił kobietę i uciekł. Wpadł po kilku dniach
BF


Dzięki czujności policjanta udało się zatrzymać rowerzystę, który ze skutkiem śmiertelnym potrącił pieszą na Saskiej Kępie.

Do wypadku doszło 7 września. Z ustaleń policji wynika, że rowerzysta pędził chodnikiem i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej. Wjechał w nią, kobieta upadła i głową uderzyła o beton. Rowerzysta uciekł.

Kobieta trafiła do szpitala, gdzie 11 września zmarła. Tego samego dnia udało się złapać rowerzystę. Wszystko dzięki czujności policjanta.

- Funkcjonariusz, który miał prowadzić sprawę, zapoznając się z materiałami zaczął kojarzyć pewne fakty. Przypomniał sobie, że w dniu wypadku, kiedy wracał do domu, na przystanku widział mężczyznę z rowerem, który bardzo dziwnie się zachowywał i odpowiadał wyglądowi sprawcy podanemu przez świadków - tłumaczy nadkomisarz Joanna Węgrzyniak z komendy rejonowej policji.

Policjanci operacyjni własnymi kanałami zaczęli szukać rowerzysty. 43-letni Rafał K. został błyskawicznie zatrzymany. Przedstawiono mu zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna otrzymał dozór policyjny.

I tak sobie możemy odpowiadać artykułami do usranej śmierci. Z tym, że to nie o to w tym wszystkim chodzi.



Dopóki każdy uczestnik ruchu nie będzie szanował przepisów Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym i innych uczestników ruchu, dopóty na polskich drogach będą wypadki i wolna amerykanka.