Ile ma dac chrzestny na wesele bo slysze rozne opinie

Minimum 1000 musisz przygotować w podpisanej kopercie

po pierwsze nie ma dać , tylko może, po drugie zaraz padnie wyświechtane"na ile cię stać",a po trzecie no to ten tysiąc minimum wypadałoby, choć wiem, że tysiąc to już króluje od nawet dwudziestu niemal lat, no ale są rodziny, gdzie dawali mniej,ja jednak uważam, że przyzwoity tysiąc to niezbędne minimum na dziś, dają i dwa, ale to kwestia zasobności portfela oraz osobistych preferencji

A jak da 500 to na obiad dostanie tylko rosół ?
Ludzie ulegają dziwnym presją nie patrząc na swoją sytuacje. Dajesz tyle na ile Cię stać,a jak ktoś widzi w tym problem to ten problem i tak nie będzie Twój.

zawsze mozna wziac kredyt
i wowczas dac

Tysiac to daja chrzestni na chrzciny. Na wesele to minimun 1500, a 2000 to tez nie za duzo jak na chrzesnego, czy chrzesna. Nie oszukujmy sie dzis nie ma biednych ludzi, sa tylko skapi lub chytrzy lub tacy ktorym sie nie chce lub nie oplaca pracowac. A wesele to jednak uroczystosc o ktorej nie dowiadujemy sie z dnia na dzien i tego grosza mozna jednak odlozyc.l

Co za materialisci... wesele robi się dla gości A nie żeby na tym jeszcze zarobić. Jak robisz tylko w celu zarobkowym to lepiej odpuścić. A kwota, jednego będzie stać na 500zl A innego na 5tys. Osoba inteligentna i rozumna zrozumie chrzrstnego który ma ciężką sytuację finansową i da tylko 500zl, bardziej będzie się cieszyć z obecności tej osoby niż tych pieniędzy. Ludzie przestanie myśleć po kontem materialnym, nie dziwne że najlepsze rodziny rozpadają się przez kasę i majatki jak od małego wpaja się dzieciom takie myślenie.

Jak jesteś dorosła to tylko współczuć.

Tak przy okazji ważnych uroczystości i pieniędzy.

https://www.youtube.com/watch?v=eLteFWQU-NI

Ja dostałem 2000, ale równie cieszył bym się z 500 zł . Ważne że był.

Dlatego ja nie chodze na wesela... nie mam problemów ile, i nikt nie patrzy na mnie krzywo jeśli za mało włózylbym w kopertę...
Niestety ale takie zachowanie sami sobie państwo młodzi nastrajają i rodzina i znajomi , bo tyle nie wypada , noc to za mało , a później będą mówić to dam więcej....
Nie mam takich problemów i się z tego ciesze

to rozdawnictwo zabija wesela. presja sąsiadów i rodziny robi swoje. Za niedługo 5000 to będzie mało i obelga jakaś..

Niestety, trafiają się również puste koperty.

Powszechne teraz są kwoty 1500-2000 zł. To tak jeżeli pytasz o średnie lokalne, wiadomo dasz tyle ile uznasz za stosowne i na ile Cię stać.
Też nieraz mieliśmy wątpliwości ile dać w kopertę na różne uroczystości...

Przy okazji tego watku moze sie ktos wypowie ile dac na komunie chrzesniakowi

Jakbym miał dać 5000 i jeszcze się zadłużyć to nie poszedłbym na takie wesele nawet w najbliższej rodzinie, także żądanie może się obrócić przeciwko

A co mają powiedzieć chrzestni? Według mnie powinni przeanalizować jak zachowywał się chrzesniak wobec nich. Jedni trzymają kontakt, wspierają się A inni zapraszają tylko dla kasy.

A co mają powiedzieć chrzestni? Według mnie powinni przeanalizować jak zachowywał się chrzesniak wobec nich. Jedni trzymają kontakt, wspierają się A inni zapraszają tylko dla kasy.

Bez przesady!
Na pewno dużo, dużo mniej jak na wesele.

Wtedy powinno się zwrócić uwagę na aspekt duchowy, a nie na kasę ...

A konkretnej w granicach jakiej kwoty ?

Mam wrażenie, że traktujecie chrzestnych jak bankomaty.

Na komunię chrześniakowi teraz to wg mnie max 500 PLN
Ale to i tak powinno być mniej, tylko, że czasy teraz pogłupiały...

Najgorsze jest to, że imprezy robią w restauracjach i koszty wzrosły.
Ja jestem za spotkaniami rodzinnymi w domu.
Bez przepychu ...

Tak się przyjęło, że jak jesteś chrzestnym, to dajesz wiecej pieniędzy. To jest coś takiego, że będąc chrzestnym masz opiekować się dzieckiem. Jesteś jego drugim rodzicem. W dniu ślubu tracisz funkcję chrzestnego. Chrześniaka przekazujesz pod opiekę współmałżonka. I na odchodne dajesz im pieniądze, żeby dali sobie radę. Tak żeby po opłaceniu wesela, zostało im cokolwiek na dalszą drogę.

Chrzestny pozostaje chrzestnym do końca życia.
To nie pieniądze powinny być dawane, ale przede wszystkim czas i pomoc.
A ludzie idą na łatwiznę ...

Chłopie o czym ty bredzisz.Odbiegając może troszeczkę od tematu to miałem zaproszenie na prymicje gdzie była określona składka.Jakoś przyszły ksiądz ofiary nie odmówił.I ty będziesz mówić że to ludzie idą na łatwiznę,śmieszny jesteś.Acha i żeby nie było to rzecz działa się w diecezji tarnowskiej.Mówi ci coś hasło diecezja Tarnowska?

Jedno nie wyklucza drugiego ...
Ale jedno nie powinno zastępować drugiego ...