Posty: 1
Dołączył: 30 Lis 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Joanna Niwierska, która od września jest dyrektorem Szkoły Podstawowej numer 11 w Stalowej Woli, na Facebooku jako „Asia Dżoana” udostępniła post zachęcający do wstąpienia w szeregi Obozu Narodowo - Radykalnego, ze zdjęciem blondynki z chustą zasłaniającą pół twarzy. Joanna Niwierska jako „Asia Dżoana” post użytkownika o nazwie „Marsz Niepodległości” opublikowała 11 listopada o godzinie 23.10 na swojej stronie w serwisie społecznościowym Facebook. Post nawołuje do wstąpienia do organizacji pod nazwą Obóz Narodowo - Radykalny. „ONR Walczy! ONR Czuwa! ONR WIELKĄ POLSKĘ WYKUWA!” - czytamy pod fotografią przedstawiającą młodą kobietę, która ma zasłoniętą twarz białą chustą z symbolem Polski Walczącej i czarną koszulę z „falangą” - oficjalnym symbolem organizacji narodowych. Post Obozu Narodowo-Radykalnego, jaki Joanna Niwierska jako „Asia Dżoana” umieściła na swojej stronie. W środę stronę zlikwidowała. Facebook Obóz Narodowo - Radykalny to polska nacjonalistyczna organizacja działająca od 2012 roku jako stowarzyszenie. Swoją działalność realizuje przez organizowanie wystąpień publicznych, działalność ideowo - wychowawczą, wydawniczą, charytatywną oraz przez współpracę z innymi organizacjami narodowymi. Organizacja jest oskarżana o propagowanie ideologii totalitarnych jak faszyzm, nazizm, rasizm, antysemityzm, korzystając przy tym z międzynarodowego rasistowskiego symbolu krzyża celtyckiego oraz tak zwanego salutu rzymskiego. Po ostatnim Marszu Niepodległości prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wystąpiła do ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego - poinformował w poniedziałek ratusz. "Organizacje nawołujące do nienawiści ze względów narodowościowych, etnicznych, rasowych czy wyznaniowych, zgodnie z Konstytucją RP, nie mogą legalnie manifestować. Dlatego Prezydent m.st. Warszawy kolejny raz wnosi do Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego" - poinformowało biuro prasowe stołecznego ratusza w komunikacie przesłanym w poniedziałek do mediów. Opinie rodziców komentujących sympatię dyrektor Niwierskiej we wpisach w Internecie są podzielone: Jako rodzić nie życzę sobie aby dyrektor szkoły angażowała się w jakąkolwiek działalność polityczną; Mój syn zapytał się mnie czy może wstąpić do ONR-u. Początkowo zapytałam co to jest?; Zamierzamy zgłosić tę sprawę do kuratorium; Nagonka na dyrektor, która pewnej grupie osób od początku nie pasowała; Dobrze, że kobieta ma swoje zdanie. „Dwóję” dyrektor Niwierskiej wystawił na jej profilu Modest Ruciński, aktor rodem ze Stalowej Woli z tytułem Ambasadora i napisał: „Przeglądając Pani profil widzę wiele postów o treści patriotycznej i chrześcijańskiej. To godne szacunku. Nie mogę jednak zrozumieć, że jednocześnie nawołuje Pani do wstąpienia do ONR, organizacji faszyzującej i skrajnie nacjonalistycznej. Czy Pani również do niej należy? Na pewno zna Pani te słowa i wie, kto je wypowiedział: „Musimy wyjaśnić zasadnicze różnice pomiędzy niezdrową formą nacjonalizmu, który uczy pogardy dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest właściwą miłością własnego kraju. Prawdziwy patriotyzm nigdy nie stara się dążyć do dobrobytu własnego narodu kosztem innych. Bowiem ostatecznie dotknęłoby to także jego własnego narodu, wyrządzenie krzywdy dotyka obu stron – i agresora, i ofiary. Nacjonalizm, szczególnie w swoich najskrajniejszych formach, jest więc antytezą prawdziwego patriotyzmu – Jan Paweł II”. Trzeba przyznać, że większość wpisów „Dżoany” dotyczy odwołań do wydarzeń i postaci historycznych. Są memy z Łukaszem Cieplińskim, Witoldem Pileckim, kardynałem Stefanem Wyszyńskim. QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect Na odpowiedź „Asi Dżoany” nie musiał długo czekać: „ONR nie jest organizacją związaną z faszyzmem. Owszem głoszą miłość do Ojczyzny i nacjonalizm w zdrowym wydaniu. Obserwuję ONR już od dłuższego czasu i nie widzę w tej organizacji nic złego”. Poprosiliśmy o komentarz radnego miejskiego Marcina Siembidę, związanego z ONR-em i Ruchem Narodowym. Nasz rozmówca uważa, że jeżeli ktoś piastuje funkcje publiczne, zwłaszcza jeżeli jest to dyrektor szkoły, powinien błyszczeć nieskazitelnym, kryształowym podejściem, nie powinien opowiadać się „ani po lewej ani po prawej stronie” bo ta praca jest swoistą służbą. Na pewno nie powinien się afiszować z tak radykalnymi poglądami. - Dyrektor jest przede wszystkim dyrektorem. Natomiast ONR wychowuje młodzież przede duchu patriotycznym w oparciu o spuściznę Mosdorfa, Dmowskiego. Dziś ta młodzież nie koncentruje się na działalności jaka miała miejsce przed wojną. Obecnie włączają się w wiele akcji charytatywnych jak na przykład pomoc Kresowiakom, sprzątają polskie groby na Ukrainie. To jest wolontariat za zero złotych, z czystego powołania - twierdzi Marcin Siembida. Dyrektor Szkoły Podstawowej numer 11 Joanna Niwierska wydała w środę oświadczenie: „Oświadczam, że nie należę do ONR. Nigdy nie zachęcałam uczniów, rodziców czy nauczycieli, aby zapisywali się do tej organizacji. Post został opublikowany na koncie niepowiązanym z moim nazwiskiem, ani funkcją, więc autorytet Szkoły nie posłużył do promowania tej treści. Nigdy nie wysyłam żadnych innych treści na temat Marszu Niepodległości przez pocztę prywatną lub służbową do rodziców oraz pracowników Szkoły. Dodatkowo oświadczam, że jako dyrektor i osoba prywatna odrzucam wszelkie poglądy rasistowskie. W mojej pracy skupiam się na utrwalaniu postaw patriotycznych, a w życiu osobistym kieruję się społecznym nauczaniem Kościoła, które jednoznacznie potępia dyskryminację ze względu na pochodzenie etniczne, rasowe i religijne. „Dżoana” najpierw usunęła ze swojej strony post Obozu Narodowo - Radykalnego, a w środę, kiedy jej poglądami zainteresowały się media, usunęła także całą stronę. Warto wspomnieć, że podobnie jak w ubiegłym roku, wyjazd mieszkańców do Warszawy na Marsz Niepodległości organizowało lokalne stowarzyszenie Stalowi Patrioci wraz z Młodzieżą Wszechpolską. Koszt wyjazdu wynosił tylko 10 złotych, dzięki wsparciu prezydenta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego. Koszt obejmował przejazd autokarem w obie strony
|
|