NawigacjaStart » Forum » Stalowa Wola » Nasze miasto »
Nowy Temat Odpowiedz
Afera w MZK w Stalowej Woli,
Posty: 1
Dołączył: 30 Wrz 2017r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 30 Wrz 2017r. 08:52  
Cytuj
Dziwna atmosfera panuje w Miejskim Zakładzie Komunalnym. Trudno się czegokolwiek dowiedzieć, bo jedni się boją mówić, a inni – powiązani z obecna ekipą kierująca spółką – wola milczeć i udawać, że wszystko jest normalnie. Jednak normalnie nie jest. Choćby ostatnie wydarzenie w zakładzie przetwarzania odpadów i wizyta tam policji. ale znowu o tym cicho sza. Tymczasem napływają kolejne sygnały, że w firmie nie dzieje się dobrze. Kontrahenci narzekają, że wydłużają się terminy płatności, rośnie deficyt zakładu komunikacji, a firma musi realizować pomysły władz miasta, jak miejskie rowery, które co najmniej nie są dochodowe.

Coś niepokojącego dzieje się również we władzach spółki. Wiadomo, że w sierpniu odeszła szara eminencja w firmie Mariusz Piasecki, o którym mówiono, że de facto to on kieruje spółką. Oficjalnie mówiono, że odszedł do Agencji Rozwoju Przemysłu, bo otrzymał jakieś zadanie. W lokalnym tygodniku Piasecki powiedział, że pracuje w w oddziale ARP w Machowie. Sprawdziliśmy i nie jest to prawdą. Został zatrudniony, ale w warszawskiej centrali ARP jako doradca zarządu. W czym doradza i jakie ma zadania trudno się dowiedzieć, bo albo osoba mająca udzielić informacji jest na urlopie, albo czekamy i czekamy na odpowiedź. Sądzimy, że to jakaś lipa. Jakie zadanie może mieć doradca zarządu ARP siedzący w Stalowej Woli? Wygląda to na jakąś gierkę za pieniądze podatników, bo pewnie ARP płaci Piaseckiemu jakieś wynagrodzenie. Jest to tym bardziej dziwne, że umowę z ARP Piasecki ma na trzy miesiące. Że coś trzeszczy w MZK świadczą inne fakty. wraz z odejściem Piaseckiego zwolniono z MZK jego syna i męża pani prezes Pasztaleńcowej. Czyżby ktoś wystraszył się oskarżeń, że w MZK kwitnie nepotyzm i sitwowe układy? Być może dlatego postanowiono trochę pozamiatać, a jak sprawa przyschnie, to tylnymi drzwiami wszystko znowu będzie po staremu. Niedługo zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, a zapowiada się ciekawie. MZK, a właściwie Piaseki wszedł w ostry konflikt z konkurencyjną spółką. Gra idzie o rynek odpadów komunalnych, bo zakładowi w Stalowej Woli dramatycznie ich brakuje, co może skutkować nie spełnieniem kryteriów i koniecznością zwrotu ogromnego, unijnego dofinansowania. Taka sytuacja oznaczałaby dla MZK bankructwo. Mówi się, że ta walka spowoduje kilka procesów sądowych. Coś jest na rzeczy, bo na pewno jeden już się szykuje. Smaczku sprawie dodaje fakt, że Piasecki po pierwszym odejściu z MZK współpracował ze wspomnianą konkurencyjną spółką i to ponoć w zakresie w jakim zabraniał mu na to kodeks spółek handlowych. Jeżeli by się to potwierdziło, to konkurencja miałaby na niego niezłego haka.

Będziemy nadal dociekać jaką to “misję” w ARP ma do wypełnienia pan Piasecki i jak dalej rozwijać się będzie sytuacja w MZK.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Stalowa Wola » Nasze miasto »