siemanko czy Wy też macie takie wrażenie że w KFC stalowa jest straszne dziadostwo , nie ubliżając "grubszej " pani jest strasznie niemiła jedzenie bardzo słabe w porównaniu do KFC np. w Rzeszowie frytki nie dopieczone , kanapki zimne marnej jakości.. a najgorszy syf to jest z tymi krzesłami gdzie już godzinę przed zamknięciem odwracają do góry nogami jak w szkole po lekcjach ... nic dziwnego że Macdonald żyje a w KFC tylko powietrze ........

Nigdy nie lubiłem jedzenia z KFC. Zawsze po nim czułem się źle. Ciężkostrawne, głęboko przetworzone...

W stalowowolskim byłem raz. Obsługa była miła.

A po co maja się przemęczać?? Tam w ogóle nie ma ruchu , w godzinach szczytu siedzą niespełna 8 osób i tak przez cały dzień.
Osobiście obserwuje kfc z okna mama Burger w którym jestem często
A jeśli nie na ruchu to nie robi się na świeżo , obsługa wybija się z rytmu i każdy klient staje się wrogiem
W Mc wszystko fajnie tylko strasznie długo trzeba czekać na odbiór zamówienia
A i jeszcze podwójny wiesmiak z extra mięsień tzn ze 3 krążki mięsa a nie 2 i niech wreszcie kuchnia się tego nauczy !! Bo ile razy dostne 2 to wam to zwrócę i poproszę po podwójnego z extra mięsem !!!

Osobiście uważam, że KFC w Stalowej przegrywa z powodu cen.
Niższe ceny - większy ruch - smaczniejsze jedzenie.
Na nic kampanie, że wszystko świeże...

Jak dostajesz coś mocno przyprawionego, to nie wierz, że to jest super świeże....

Cieszę się, że Mama burger przetrwał.

Nie korzystam z fast foodów i mam zdrowy żołądek.

Ja generalnie też nie. Ale raz na kilka miesięcy nachodzi mnie ochota na jakiś syf z lokali niesłusznie nazywających się restauracjami.

No jadłem tam z 3-4 razy od czasu ich otwarcia - obsługa była miła, jedzenie było typowe dla KFC czyli średnie i faktycznie lekko za drogie (w porównaniu z konkurencją). Cieszy, że nie jest tam idealnie, bo większe szanse na równą walkę o klienta dla MamaB

Tak jak we wszystkich zakładach gastronomicznych i fast foodach NIC nie może się zmarnować.Stąd zatrucia pokarmowe.