Nie wie mczy zauważyliście ale ogólnie rzecz biorąc coraz więcej firm zwalnia na siłe pozbywając się dobrycvh fachowców bo chce oszczędzić.
Koło września, października znowu będzie płacz bo ludzi nie ma. Ci którzy odeszli w stalowej z pracy podejmują się za byle grosz pracy byleby zarabiać niszcząc tym samym rynek pracy. Zaowocowało to tym że teraz każda praca jak jest to za minimum bo zawsze znajdzie się ktoś kto sie w/w roboty podejmie.

A teraz bierzemy Rzeszów i tam nie ma aż tak źle.
Są oferty pracy i jest normalna płaca często opłaca sie nawet dojezdzać tam.
Tak tylko chciałem napisać bo dziwne to miasto.

Bo widzisz - okolicznym wieśniakom nie przeszkadza praca za 900 zł - ich wyżywi ziemia, a praca za najniższą pozwoli im mieć ubezpieczenie i resztę świadczeń (ew. dodatków). Zawsze tak było i będzie.

Zostaje dopisac - amen.

Edzio!!

Dokładnie, za 900 albo i za 600 zł.
Niektórzy pracodawcy stosują nawet coś takiego jak pół umowy zlecenia, (nazywając to połowa etatu - a wydaje mi się, że między praca na etat, a umową zlecenie jest różnica, a może się mylę?), więc przykładowo - jeżeli kwota pełnego jak to nazywają 'etatu' umowy zlecenia u danego pracodawcy wynosi 1000 zł, to na połówce dostaje się 500 - PARANOJA!
To już nawet na stażu stażyści więcej dostają, coś ponad 700 zł

Stalowowolscy (i nie tylko) pracodawcy chyba nie znają realiów życia przeciętnego Polaka (wysokości rachunków stałych, koszty żywności, podstawowych art. higienicznych, itp)

dobrze wiedzą , ale robola trzeba wycisnąć do granic możliwości . Niestety tak wygląda kapitalizm po polsku. pozdr.

Czytając twój post Edzio przyznam ci duzo racji w tym co piszesz.Od siebie dodam tylko,że wśród mieszkanców tego miasta trafiaja sie tez ludzie,którzy za marne pieniądze pracują na bogactwo elit.

Jestem tego zdania,robola trzeba wycisnąć do granic ale w granicach rozsądku.A co do kapitalizmu o taki niektórzy walczyli innego kapitalizmu chyba nie ma.

Chciałbym tylko dodać, że w strefie ekonomicznej w STW są głównie firmy z przemysłu stalowego, aluminium i hutniczego. W takim Mielcu, nie mówiąc już o Rzeszowie firm jest więcej, większa jest tez liczba branż, a co za tym idzie więcej fachowców trzeba. Tym też się płaci. Pamiętajcie tylko, że może przyjechać do Rzeszowa po pracę ktoś ze STW i rzuci
stawkę 1200 brutto. Koszmar

Tak źle nie ma.
Jestem po rozmowach z paroma firmami z rzeszowa i praca od 8 do 17 to ca 2000 - 2200 zł na ręke przy czym jest opcja awansu bez układów.
Dojazd miesiecznie to ~400-500 zł małym autem na lpg wiosna lato jesien da rade w zimie juz lipa wychodzi.
Zabierasz żone ze sobą tak że ona też tam znaduje pracę - co nie jest problemem i juz jest lepiej. bo koszt wyjazdu podzielic 2, a i nie brakuje ludzi którzy dojezdzaja ze stalowej.
I to jest chore niestety tylko że 2-3 mce dojazdów i trzebaby sie tam przenieść... bo całe życie dojezdzac to dziekuje.

Szukam pracy i wiem,że lokalni pracodawcy wykorzystują a nawet nadużywają słowa kryzys.Chcieliby zeby ludzie pracowali u nich za friko.Dziwi się przy tym jesli si nie zgadzasz.I nie chodzi o to żeby zarobic krocie ale przyzwoitą kase współmierną do wykonywanej pracy.pani proponowała mi 2-3 zł.za godzinę i była szczerze zdziwiona a nawet oburzona że mi to nie odpowiada.odliczając koszty dojazdu i 2 kromki chleba wziete ze soba do pracy, zostałoby na parówki z tesco dla dzieci.pewnie wielu z was i tak powiesi na mnie "wór psów",że obibok albo zbyt wymagajacy darmozjad.Nikt nie wspomni o godności człowieka ani o tym,że za pracę uczciwa,rzetelną i niejednokrotnie ciężką powinno sie zarabiać godziwe pieniądze.

Niedawno na Interii widziałem taki komentarz:

i w pełni się z nim zgadzam.
Jak to jest, że do niedawna pracodawcy zaczynali uczciwie (powiedzmy) płacić pensje, kiedy nie mogli znaleźć pracowników a teraz nagle sytuacja zrobiła zwrot o 180 stopni? I nie mówię o sytuacji w Stalowej teraz, kiedy ZZM zwolnił tyle ludzi... Przecież ludzie masowo nie zaczęli zjeżdżać z wysp (nie w takim stopniu jak wyjeżdżali). To wygląda faktycznie na jakieś celowe działanie. A na koniec zagadka - co wyprodukuje kraj, w którym szkolnictwo i służba zdrowia leżą i kwiczą? Odpowiem - bandę niedouczonych, zdrowych debili, którzy będą mogli fizycznie zapieprzać na garstkę "z narodu wybranych". Emerytów i niezdolnych do pracy wykończy służba zdrowia, leżące szkolnictwo zaś wyprodukuje "silnych i głupich". Przecież na "nich" ktoś robić musi, bo pejsaty za fizyczną pracę się nie weźmie...

Takie zycie.
Ludzie w wieku 55 lat już chca za wszelką cene na emeryture bo są zmeczeni życiem.
A jak kto może to na rente bo po co robić za grosze.
ludzie ze wsi zarabiaja na polu oni chca miec tylko składki za poare godzin roboty wiec im minimalna starcza.
Rozumiem ze jest sporo osob pod sciana ale godzic sie na minimalna to krzywda dla innych

Jacuś wez sobie kup ze dwie morgi pola i w nim zap.......j,ugorów w okolicy nie brakuje wyczyścisz je z perzu i będziesz miał gotowe jedzonko na talerzu.

Masz rację,ugorów jest od choroby i ciut ciut.Jest na wsi jeden albo dwóch co to więcej mają hektarów i pracuja na tym bo im się jeszcze opłaca jak mają swoje maszyny.Jeszcze postarają sie o jakies dotacje i robią od świtu do nocy.Wiem bo mam na wsi takiego właśnie gospodarza.Reszta stoi ugorem bo jak ktoś ma na kawałaku pola coś robic to jedynie jarzynki i to na granicy opłacalności.Nie wierzycie?Ja w tamtym roku za cenę,którą wydałam na nasiona, opryski i tp.kupiłam w Sandomierzu na giełdzie warzyw na cała zimę.A jak ktoś chce kawałek pola pod uprasę to jest wielu, którzy za cenę podatku odstapią.

Hmmm wiesz cos w tym jest Rzeszowa kryzys tak nie ruszył tam jednak przemysł metalurgiczny to margines.
Takie życie i tyle a co do opłacalnosci upraw pola to słyszałem i glosy że da sie zarobić ale kwestia tego ile sie popracuje na nim.

Nie ważne skąd,ale jacy jesteśmy.Opinie na temat chłoporobotników(czyt:wieśniaków - wiem ze to krzywdzące,słowo.)zdążyłam sobie wyrobić na swój sposób.
Powinni sie jednak zdecydowac gdzie chca pracowac.
Przy prowadzonych rozmowach wiecznie im sie nic nie opłaca,tylko skad maja kase na coraz to lepsze samochody i wypady do Tunezji,Hiszpanii lub Grecji.

Ale w stalowej jest teraz na prawde masakra z praca. Skaczylam staz, który uprosilam w PUP i od 2 miechow siedze w domu, nieustannie wysylajac podania do roznych instytucji. Fakt rok temu nie bylo kryzysu ale wowczas np ja chodzil;am do szkoly i akurat trafilam na takie glupie czasy gdzie nigdzie nie ma pracy. Paranoja...

To forum nie jest najszczęśliwszym miejscem na poszukiwanie pracy.
Wykaż troszkę więcej inwencji, trzeba poszukać w serwisach
ogłoszeniowych, np. http://www.nowapraca.org/

Powodzenia

w stalowej i okolicy bardzo ciezko o prace teraz, jesli ma sie znajomosci to sie ma prace, niestety ale mamy kryzys i duzo firm to wykorzystuje zarabiajac na tym, zwalniajac pracownikow tlumaczac im ze zle ze sprzedaza towaru; dlatego teraz najlepiej sie zlapac chyba pracy sezonowej w innym panstwie wyjechac na kilka miesiecy i wrocic moze pozniej bedzie lepiej?!