Jak często spotykacie się z przypadkami samookalczenia wśród dzieci i młodzieży ? Z ostatnich doniesień medialnych wynika, że jest to coraz popularniejsza forma odreagowywania stresu pośród młodych osób.

Nacht bardzo intrygujące tematy zakładasz Nie słyszałem pewnie od jakiś dwudziestu lat o samookaleczeniach wśród młodzieży.... Kiedyś to była forma szpanu w niektórych kręgach, zwłaszcza po dużej dawce alkoholu.... Ale to był koniec lat 80-tych, początek 90-tych... Jeden taki miał wydziaraną całą rękę po sam bark, gdzie wyciął sobie napis NIEBO.... Były to tak zwane schody do nieba Tylko tyle przychodzi mi do głowy, aby poszerzyć twoją rozleglą wiedzę na wiele tematów Pozdrawiam

Delta.Niestety samookaleczenia były i nadal są obecne.Tak ludzie odreagowują na różne sytuacje życiowe.

Pośród młodzieży, problem ponoć jest powszechny.

Może dlatego, że połowa samookaleczającej się młodzieży nie robi tego "pod publiczkę" i starannie ukrywa proceder tnąc się w miejscach zwykle zakrytych ubraniem lub nie rzucających się w oczy takich jak: uda, ramiona, brzuch, biodra, ewentualnie stopy lub nadgarstki. W myśl zasady: "jak czegoś nie widzę to znaczy, że tego nie ma", większość rodziców mylnie sądzi, że problem nie istnieje.

I co zamierzasz z tym problemem uczynić? Czy pytasz dlatego, że Cię temat kręci? BTW, trzeba mieć nieźle nasrane, żeby się pociąć.

Dzięki za odpowiedzi.