Niektóre linie lotnicze np.Ryanair oferują wykupienie dodatkowego ubezpieczenia (ok.80zł); czy warto je kupic czy lepiej kupic sobie ubezpieczenie w jakiejs firmie; pobyt w UK ma byc kilkudniowy..?

Ale ubezpieczenie od czego ??
Od latania samolotem ?
Komunikacyjne ?
Czy najzwyklejsze, jezeli zachorujesz i bedziesz potrzebować wizyty w szpitalu ?

to oferują w Ryanairze:
Koszty opieki medycznej do150 000 €
Rzeczy osobiste do 1,500 €
Anulowanie podróży ze względu na nieoczekiwane okoliczności do 500 €
Zwrot kosztów biletu

Lece po raz pierwszy w związku z czym nie orientuje sie...czy to jest w ogóle potrzebne, cos warte?W NFZ i tak musze załatwic tą karte...

Jezeli chodzi ci o leczenie w razie choroby czy wizyty niespodziewanej w szpitalu to w NFZ tak jak pisalas(es), wyrob karte i to wszystko Ona w zupelnosci wystarczy.

Mam ponad 40 lotów Ryanerem i nigdy nawet się nie zastanawiałem nad ubezpieczeniem, więc śmiało leć bez.

Bilet kupuje z dosc dużym wyprzedzeniem, chciałabym liczyc na ew. zwrot kosztów w razie rezygnacji, biore pod uwage pewne sytuacje z powodu których bede musiała zrezygnowac z lotu...Z tego ubezpieczenia wynika ze taki zwrot za bilet wchodzi w gre; miał ktos moze taką sytuacje?Ale chce sie zabezpeiczyc przed ew. choroba/pobytem w szpitalu tam na miejscu..

Przeczytaj dokladnie w polisie z jakich powodow moze nie dojsc do podrozy zeby nastapil zwrot kosztow biletu. Czysto losowe rzeczy: szpital, smierc, zawalenie domu itd.. Polisa strona 10. No i jakby co, to jest udzial wlasny - 15 eurasow. Czyli wyplaca o te 15 ojro mniej. Plus cena polisy - koszt bedzie pewnie podobny do ceny biletow.
Ogolnie z ubezpieczycielami to jest trudna przeprawa. Ostatnio jeden z ubezpieczycieli zaoferowal znajomej za 3-dniowe opoznienie dostawy bagazu "zwrot poniesionych kosztow" w kwocie ... 26 PLN. Na 2 osoby Realnie wydana i udokumentowana kwota na niezbedne w tej sytuacji rzeczy pierwszej potrzeby wyniosla 130 USD. Ja osobiscie, rozmawiajac z ubezpieczycielem w sprawie likwidacji mojej szkody, slyszalem jak gosc czyta na glos poszczegolne punkty OWU i zastanawia sie czy z tego pkt. nie daloby sie odrzucic roszczenia.
Jakies ubezpieczenie oczywiscie warto miec, ale jak ono zadziala w praktyce to wielka niewiadoma. Ubezpieczenie daje jedynie zludzenie bezpieczenstwa w podrozy. W praktyce ubezpieczyciel robi wszystko zeby nic nie wyplacic. Albo prawie nic.

Robisz sobie problem jakbyś leciała do Stanów. Latałem do U.K i nawet przez myśl mi nie przeszło żeby kupować jakieś ubezpieczenie i w dodatku na kilka dni, to bez sensu.

cóż za głupi komentarz; bez sensu to jest wtedy kiedy sie nic nie dzieje, gorzej jak cos sie zacznie dziac..a że mam takie obawy to pytam, ale nie zamierzam cie wtajemniczac w szczegóły.To tak jak gbyby twierdzic, że wypadek to można miec ale 500km od domu a w odległości 10km to juz nic sie stac nie może...