Nooo, strasznie konkretny

wiesz coś o tym?

Joga moze otworzyc bramy do piekładzieki za poprawienie mi nastroju dawno sie tak nie usmiałem za troche nie bedzie mozna chodzic na siłownie czy biegac w niedziele bo szatan wyskoczy nam za krzaczka..No sorka ludziska troche powagi

Stanowisko osób, które szydzą z poglądów RSTA jest powszechnie znane. Tak się dzieje zawsze. Nieważne ile zostałoby przedstawionych świadectw ludzi , którzy mieli problem po uprawianiu jogi, nieważne ile argumentów, cytatów z Pisma Św., oni powiedzą coś w stylu ciemnogród, mamy XXIw. itd., kto wierzy w te bajki.... Przypomnę, że głównym celem diabła w dzisiejszych czasach jest to żeby wszyscy uwierzyli w to ,że go nie ma. I to jak widać się udaje. Ci wszyscy krytycy dopiero otwierają oczy jak problem dotyczy ich albo ich bliskich. Wtedy jak trwoga to do Boga. Tylko problem jest taki, że wtedy się już nie przyznają bo zostaną wyszydzeni przez innych, wyzwani od debili wierzących w bajki i tak kółko się zamyka. Ot takie moje skromne zdanie. Kolega RSTA przedstawił swoje poglądy, ostrzegł, nikogo nie wyśmiał. Ten do którego to dotrze, może się tym zainteresuje , to już jest tylko i wyłącznie jego sprawa.

Joga jako gimnastyka nie jest negowana przez KK,ale tam jest też duchowość i medytacja - to tutaj pojawia się argument na "NIE" ze strony Kościoła. Dziwi to kogoś? Jeśli tak, to niech się wbije dogłębniej w religie katolicką.
Słoń z wywiniętą trąbą, jako porcelanowa figurka jest tylko ozdobą i zbieraczem kurzu,ale niektórzy katolicy trzymają go "na szczęście" - tu też dochodzi do (nie)zrozumiałej sprzeczności.

http://stylz(...)3,1.html




Przykro patrzeć co się w tym kraju powoli wyprawia...