Posty: 31
Dołączył: 18 Gru 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dziewczyny rodzące w Nisku proszę o poradę.Którego lekarza polecacie do prowadzenia ciąży?? Rodziłam dobrych sześć lat temu w Nisku wtedy był jeszcze doktor Piechnik do którego chodziłam,nie mam zdania o innych lekarzach tam pracujących bo ich po prostu nie znam, dlatego może Wy coś doradzicie. Dzięki
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 250
Dołączył: 26 Lut 2015r. Skąd: Okolica Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Lorkowska
|
|
Posty: 50
Dołączył: 1 Kwie 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Również Lorka. Prowadziła dwie moje ciąże. Dwa porody w Nisku. Lata 2014-2015. Pozdrawiam
|
|
Posty: 3
Dołączył: 27 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Witam, mam pytanie: będę rodziła w szpitalu w Nisko, czy może ktoś mi polecić dobrą położną??? Ewentualnie mogę podać swojego @ lub inny kontakt w celu konkretnych informacji.
Pozdrawiam. |
|
Posty: 11
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Czy przy cesarce w Nisku robią lewatywe
|
|
Posty: 11
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
I czy zaraz po cesarce kładą dziecko na brzuch matki do kangurowania
|
|
Posty: 42
Dołączył: 29 Sie 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ponad 15 lat temu rodziłam w Nisku jak oddział był nowy, a lekarzom nie poprzewracało się jeszcze w głowach.
Rok temu miałam spory dylemat gdzie się udać, ale po przejściach telefonicznych z szanownym ordynatorem Krzysztofem Polskim postanowiliśmy rodzić w Stalowej. Pan ordynator najwyraźniej zbyt długo i intensywnie pracuje, do tego prywatna praktyka i w głowie się pop... Osobiście polecam odpuścić Nisko i Rodzić w Stalowej. Warunki bardzo dobre, lekarze i położne normalne. Nisko to z przed lat mity |
|
Posty: 11
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ale ja nie zadalam pytania gdzie rodzić tylko czy robią lewatywe do cesarki i czy jest po cesarce kangurowanie.
|
|
Posty: 250
Dołączył: 26 Lut 2015r. Skąd: Okolica Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tak, robią, cewnik też podpinają. Co do kangurowania to nie wiem, ale przy porodzie SN kładą dziecko tylko na chwilkę, a później na dwie godziny zabierają.
|
|
Posty: 11
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
A prawda to ze lorkowska nie jest już zastępca
|
|
Posty: 43
Dołączył: 19 Lis 2014r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie ma kangurowania zaraz po cesarce. Dziecko jest przynoszone dopiero na salę do karmienia A lewatywę robią - niektórych to obrzydza, ale mnie już po fakcie wydaje się to dobrym rozwiązaniem. Nie trzeba się bać, że zaraz po cesarce zachce się do toalety a to by był niemały wyczyn z takim pocharatanym brzuchem...
|
|
Posty: 159
Dołączył: 23 Kwie 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
pierwszego syna zabrali mi od razu do wazenia itd tylko go pokazali na sekundę znad kotary. przy 2 porodzie prosiłam zeby mi go połozyli na piersi to powiedzieli ze tak sie nie robi ale jedna z pań (nie wiem czy położna czy anestezjolog) przystawiła mi maluszka do pocałowaniai trzymała go chwilę przy mnie po czym zabrali do zaobrączkowania itd
|
|
Posty: 35
Dołączył: 13 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Zakładają cewnik przed zabiegiem a wyciągają jak masz już zacząć wstawać , chodzić. Dziecko zaraz po wyciagnięciu z brzucha pokazują dają do pocałowania i zabierają do badania , ubrania i poźniej jeszcze przykładają do buzi mamy. Jak sie wraca na normlana sale to wtedy podpinaja kroplowki i przynoszą malucha do karmienia.
|
|
Posty: 35
Dołączył: 13 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
I trzeba wziąść pampersy dla dziecka ze sobą bo oni nie dają !!!
|
|
Posty: 11
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ile po cesarskim cięciu dają coś do jedzenia. I ile jest się w szpitalu .
|
|
Posty: 43
Dołączył: 19 Lis 2014r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ja miałam cesarkę w czwartek o 8 rano. Pierwszego dnia można tylko zwilżać usta wodą (dają specjalne ampułki). Na drugi dzień pozwalają na picie bardzo niewielkiej ilości wody. W sobotę mogłam już zjeść delikatną zupę na obiad. 2 pełne doby trzeba było wytrzymać bez jedzenia, ale szczerze mówiąc, ja wcale nie odczuwałam głodu. "Jedzonko" w kroplówkach dawało radę A jeśli chodzi o pobyt w szpitalu po cesarce to muszą to być minimum 3 pełne doby - jeśli wszystko jest w porządku i dzidziuś zaczyna przybierać na wadze to po tych 3-ech dniach wypuszczają do domu
|
|
Posty: 11
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To po czym mam mieć pokarm jak pić nie pozwalają
|
|
Posty: 3
Dołączył: 27 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bardzo proszę o wypowiedź kobiet, które w nie długim czasie rodziły w Nisku, co trzeba zabrać do szpitala dla maluszka i dla siebie? Już jedna wypowiedź tu była ale w 2015 roku więc może coś do tej pory się zmieniło . Rożek swój, czy szpitalny,ciuszki dla dziecka, pieluchy , ręcznik itp.... Jestem w tym zielona ponieważ będę rodziła pierwsze dziecko, bardzo proszę o wyrozumiałość.
|
|
Posty: 250
Dołączył: 26 Lut 2015r. Skąd: Okolica Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dla potomka tylko ciuszki na wyjście, pieluchy i mokre chusteczki. I smoczek, jeśli sobie życzysz. Oni mają swoje kokony.
Dla siebie: koszule nocne, majtki siatkowe, duże podpaski (są o wiele wygodniejsze niż wkłady) płyn do higieny intymnej (możesz nim myć całe ciało, rana nie będzie piekła, jeśli wybierzesz delikatny specyfik), swój papier toaletowy, kubek, sztućce, wodę mineralną, klapki pod prysznic, takie tam. |
|
Posty: 3
Dołączył: 27 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bardzo dziekuje za odpowiedz, Pani rodzila w Nisku? Jak warunki itp? Jak cos to to jest mój @ paulina58177_(at)_wp.pl
|
|
Posty: 250
Dołączył: 26 Lut 2015r. Skąd: Okolica Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Rodziłam w sierpniu 2015, pisałam o tym na poprzedniej stronie.
|
|
Posty: 2
Dołączył: 27 Gru 2018r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dzień dobry. Ja rodziłam w 2018 roku. Ciążę od 6 mca prowadził w Polsce dr. Flis. Byłam bardzo zadowolona z jego opieki. Przy porodzie był obecny dr Flis,ordynator ( który bardzo mi pomagał w kulminacyjnym momencie porodu,położna i trzy pielęgniarki. Rodziłam naturalne około 15 minut. Po porodzie syna położyli mi na około 5 minut a następnie zabrali na dwie ponieważ na brzuch kładą zimny okład aby nie doszło do krwotoku. Jedyne moje niezadowolenie jest z pielegniarki, ktora przyjmowała mnie na oddział. Z tego co wiem pochodzi z Przedzela ale nie znam jej nazwiska. Była niemiła i uważała się za kogoś wyzej niz sam ordynator.
|
|
Posty: 14
Dołączył: 20 Maja 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Miałam cc w listopadzie w Nisku. Trafilam na bardzo miłe położne które były bardzo pomocne. Przy wstawanie po cc też położna dużo mi pomagała była przy mnie pod prysznicem ale z moich obserwacji wynika że jest kilka niemilych położnych które zachowują się jakby pracowały tam za karę. Koleżance z sali położona która wstawala po cc w innym niż ja dni położna przyszła odpiela cewnik i kazała usiąść a za chwilę pójść pod prysznic samej. I cały czas ze złością odnosiła się do niej.
A jeśli chodzi o cc to robił mi dr Flis i dr Śmilowski. Wszystko szybko bez komplikacji po 3 dobach wyszłam do domu. Położne od dzieci wszystkie bardzo miłe i pomocne. Ja bardzo polecam Nisko. |
|
Posty: 5
Dołączył: 21 Sty 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Rodziłam w Nisku w lipcu 2018, poród siłami natury, 16 godzin bóle parte, mój organizm już był bezsilny, położne które były przy mnie wychodziły cały czas na kawę zostawiając mnie w okropnych bólach, na pytanie które zadałam" co mam zrobić", odpowiadały - co pani chce albo przeć albo nie przeć jak pani woli. Położne powinny wspierać człowieka, chociażby dobrym słowem, podtrzymaniem nóg. Idąc na porodówkę spytałam ile wody mogę zabrać ze sobą, dostałam odpowiedz że 1 sztukę, po tylu godzinach błagałam o wodę, mówiłam " proszę mi dać wody nawet z kranu", wody nie podały, dopiero po paru godzinach chyba chwyciło jedną za serce widząc moje zeschnięte usta, dała mi małą ampułkę z wodą. Obskoczyłam 3 zmiany w szpitalu, i dopiero Panie położne z ostatniej zmiany się mną dokładnie zajęły, pani obtarła mnie gazą z wodę, podała wodę, mówiły " dasz radę kochanie" a wierzcie że dobre dajace siły i otuchy słowa daja dużo. Urodziłam i moim zdaniem mając taki zawód powinno się mieć powołanie, a nie na pytanie "pomóżcie mi" odpowiadać " a pani myśli że my byśmy nie chciały żeby pani już urodziła, mamy inne rzeczy do roboty" ręce opadają. Nie znam imion ani nazwisk, jedna położna młoda z długimi rudymi włosami ( ubrana w kitel w słowiańskie wzory, druga starsza koło 60-tki w krótkich czarnych włosach. Nikomu nie życzę aby ktoś trafił na te panie! Całą ciążę prowadził mnie dr. Polski ( olewał mnie w szpitalu ), przy po rodzie przyszedł w ostatnich godzinach jak juz wody zielone odeszły, chwycił mnie jakoś tak umiejętnie i wtedy przyszła na świat moja córeczka. Po takich cierpieniach dalej trzeba było mnie chyba tam u "góry" doświadczać, łożysko zostało, i dr. Polski czyścił mnie bez żadnego znieczulenia, już byłam tak wycieńczona, że nie reagowałam nawet na taki ból. Położne na sali bardzo uczynne, pomagały wstać, wykąpać się itd... Później do szpitala trafiłam 2 razy ( też na czyszczenie), raz zabrała mnie karetka z krwotokiem. Nabawiłam się ciężkiej anemii i dopiero za 3 razem dr. Polski wyczyścił mnie tak jak należy. Moje wrażenia z porodu w Nisku STRASZNE. Teraz wiem że wszystko zależy od ludzi Cię otaczających. Jak te panie mogą później nie mieć wyrzutów sumienia, jak mogą spać spokojnie. Ludzie trzeba być po prostu LUDZKIM POMOCNYM CZŁOWIEKIEM - czy to tak wiele?
|
|
Posty: 45
Dołączył: 3 Sty 2019r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Felda bardzo Ci współczuję przeszła swoje ja rodziłam w sierpniu 2018 w Rzeszowie w szpitalu nr2 na Lwowskiej polecam z całego serca super opieka i bardzo pomocne uczynne położne tak na patologi ciazy i na porodówce.szczerze to nie chciałabym rodzic ani w Nisku ani w Stalowej.Trzymaj sie ciepło i ciesz dzieciaczkiem pozdrawiam
|
|