Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
:( no cóż
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 5
Dołączył: 9 Lut 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
nie jestem zwolennikiem po .jakby ta swinia cholewinski mial troche honoru to by odszedl od loba ale on musi chlac wiecej i wiecej.
|
|
Posty: 5
Dołączył: 9 Lut 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
pekniesz nie dlugo na mordzie gruba swinio od tego zloba.
|
|
Posty: 255
Dołączył: 3 Lut 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Osobiście potępiam wszelką korupcję (szczególnie urzędników i policji)
Jeśli chodzi o Cholewińskiego to wcale się nie dziwię, że za wszelką cenę chcą do zdjąć z marszałka bo jest (chyba) ostatnim marszałkiem z PiSu ;) Nie jest ideałem, ale został wybrany w głosowaniu powszechnym i to mieszkańcy Podkarpacia są odpowiedzialni za tego człowieka. Nie przepadam za PiSem. Powiedz mi blezu11 kogo byś widział na marszałka i co się spodziewasz po takim człowieku? |
|
Posty: 3
Dołączył: 15 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
ale Łukasz wrobili, robią z niego kozła ofiarnego, wszystkiemu jest winna Żonka która chce się jego pozbyć .......
Cichy |
|
Posty: 314
Dołączył: 15 Marz 2009r. Skąd: Stahlwille Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
I tu jest paradoks - bo jak odejdzie, to tak naprawdę to wróci. Boże - Stalowa będzie dzielnicą Pysznicy
|
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
:( no cóż
|
|
Posty: 30
Dołączył: 24 Kwie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
no to frugo, jako członek partii wykształconych POlaków lub zagorzały sympatyk powinieneś umieć przeczytać tekst prasowy ze zrozumieniem...
cytat z artykułu: CYTAT Wszyscy trzej byli odpowiedzialni za realizację Wrót Podkarpackich, czyli regionalnego portalu informacyjnego, w latach 2004-2006. Marszałek Cholewiński pełni swoją funkcję od końca 2006 i z tą sprawą nie ma nic wspólnego... ale jak trzeba bić piane na forum to trzeba bić, jak taki nakaz od Donalda |
|
Posty: 77
Dołączył: 12 Paź 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Marszałek musi oddać pieniądze ? I oni chcą rządzić w Stalowej Woli !! Gazeta Wyborcza: Służby wojewody i skarbowe węszą w dawno zrealizowanych projektach unijnych. I często okazuje się, że część dotacji trzeba zwracać. Pieniądze odfruwają od nas bezpowrotnie do Komisji Europejskiej. Zwracać musieli już m.in. marszałek województwa i prezydent Rzeszowa Najświeższy przykład to projekt Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego dotyczący budowy Wrót Podkarpackich. To portal województwa, który został uruchomiony jeszcze w 2006 r. Kosztował w sumie 2,7 mln zł, z czego blisko 2 mln pochodziły z kasy unijnej. Był to projekt realizowany jeszcze przez poprzednią ekipę w urzędzie marszałkowskim. Po tym, jak władzę przejął PiS, pod lupę wzięło go najpierw CBA, potem prokuratura. Na przełomie ubiegłego i tego roku kontrolę przeprowadził urząd wojewódzki. Wiosną nałożył karę - marszałek miał oddać 300 tys. zł z unijnej dotacji. Urzędnicy wojewody uznali, że nie funkcjonują podpis elektroniczny oraz dwie zakładki portalu: obsługa inwestora i zakładka o pracy. Marszałek Zygmunt Cholewiński protestował. Ustami swojej rzeczniczki przekazywał na początku czerwca: - Nie ma żadnych przesłanek do nakładania kar. Jeśli wojewoda uznaje, iż środki powinny zostać zwrócone, może uruchomić procedurę prawną, aby je odzyskać. Minęło kilka miesięcy i okazuje się, że do sądów iść nie było potrzeby. - Po wyjaśnieniach ze strony urzędu marszałkowskiego, po poprawionych funkcjonalnościach portalu wojewoda zdecydował o zmniejszeniu nałożonej wcześniej kary. Wyliczyliśmy, że o ile po kontroli wadliwe elementy projektu nie funkcjonowały w 50 proc., to po poprawkach nie funkcjonują już w 30 proc. Dlatego kara nałożona na urząd marszałkowski wyniosła ostatecznie 185,2 tys. zł. Plus 45,5 tys. zł odsetki - przekazuje Barbara Kuźniar-Jabłczyńska, dyrektorka wydziału certyfikacji i funduszy europejskich w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim. Kara jest w tym przypadku rozumiana jako zwrot niesłusznie pobranej dotacji. Dlatego liczone są odsetki od chwili przelania dotacji na konto autora projektu. Co ważne w tym przypadku - kontrole, o których piszemy, dotyczą projektów ze starej perspektywy unijnej - Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego na lata 2004-06. Już dawno zostały przeprowadzone i zamknięte, ale każdy z nich od daty zakończenia ma jeszcze tzw. trwałość przez pięć lat. I w tym czasie może być kontrolowany. Kontrole przeprowadza nie tylko urząd wojewódzki, ale także Urząd Kontroli Skarbowej. Sprawdzane jest, jak projekt funkcjonuje, pod lupę brane są też wszelkie sprawy proceduralne. - Właśnie najwięcej uchybień jest związanych z zastosowaniem ustawy o zamówieniach publicznych - zwraca uwagę dyrektor Kuźniar-Jabłczyńska. - Dlatego jesteśmy zmuszeni naliczać kary, których taryfikator ustaliło Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Za konkretne przewinienie jest konkretna kwota kary. Zwracane pieniądze są przesyłane do resortu, a ten z kolei przekazuje je do Brukseli. Te pieniądze już nie mogą pracować dla Podkarpacia - zaznacza. Ale Wrota to niejedyny przypadek, kiedy trzeba zwracać pieniądze. Część dotacji musieliśmy też zwracać ze sztandarowego projektu unijnego Rzeszowa - realizacji podziemnej trasy turystycznej wraz z rekonstrukcją płyty Rynku. W wyniku kontroli UKS okazało się, że były uchybienia w procedurze przetargowej. - Do zwrotu naliczyliśmy 224,6 tys. zł i odsetki w wysokości ok. 75 tys. zł - słyszymy w urzędzie marszałkowskim. Błędy dotyczyły dokumentacji przetargowej. - Pech chciał, że w momencie, gdy ogłaszaliśmy przetarg, zmieniały się przepisy. My przeprowadziliśmy postępowanie wg starych przepisów, a trzeba było wg nowych - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa. Jego zdaniem kwoty blisko 300 tys. zł nie ma co żałować. - Cały projekt był wart blisko 16 mln zł. W tym kontekście pomniejszenie dotacji o ok. 300 tys. nie stanowi dla nas dotkliwego ciosu - komentuje. Także powiat leżajski musiał zwracać pieniądze. Miał projekt dotyczący rewaloryzacji dworu starościńskiego i baszt klasztoru oo. Bernardynów w Leżajsku. Zwrócić musiał 254,7 tys. zł, a odsetki sięgnęły 88 tys. zł. Tu też były uchybienia w specyfikacji przetargowej. Te błędy, które były popełniane przy ZPORR, mogą się też pojawiać przy obecnie realizowanych projektach. Kontrole już trwają, ale różnica polega na tym, że naliczane kary nie wędrują do Brukseli, tylko zostają na Podkarpaciu i są przeznaczane na inne projekty. |
|